Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
malutka_mycha wrote:Że mi się cora pupa wbija w zebra. Ja nie mam jakiegoś niskiego progu bólu a jest coraz gorzej. Na początku bolało mnie tylko wieczorami jak siedziałam, a teraz boli już cały czas. Od rana do wieczora czuje ucisk na zebra. A dzisiaj doszły jeszcze bóle w dole brzucha, mam powoli dość. Przecież to nienormalne żeby bolało non stop, jak ja mam wytrzymać jeszcze przeszło 2 miesiące? A dziecko będzie coraz większe.
Karmelka dobrze ze w porządku, coraz więcej nas z tymi częstymi twardnieniami więc może to jednak jest bardziej powszechne niż się tej lekarce wydaje.
Wy mialyscie kryzys po 40, a ja ciężko 27 urodziny przeżyłamdobrze ze w tym roku zbiegnie się to z narodzinami córki więc przeżyje
Mycha ja nie miałam żadnego kryzysu:) na 40-te urodziny zaprosiłam ok 20 znajomych na wyjazd weekendowya że to styczeń to w sobotę impreza, tańce, hulańce i swawole a w niedzielę kulig! zajebiście to wspominam!
Fasolka77
-
Jakoś z tą zgagą wczoraj zasnęłam, ale ciężki dzień przez nią miałam. Zamierzam wypróbować jeszcze migdały bo nie próbowałam.
A z tymi różnymi manti czy rennie to nie wiem czy to jest takie dobre, bo słyszałam że mięta wzmaga zgagę.
Ja wczoraj na noc jeszcze wypiłam szklankę rumianku, już mleka tez nie można tyle bo to też pobudza żołądek do wydzielania kwasów.
Zgagi przed ciążą nie miałam i jak ją poczułam w pracy w lipcu jeszcze to już wiedziałam że coś jest na rzeczy i pewnie udało się zajść w ciążę, to był chyba mój pierwszy objaw.Kasionek lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Daffi wrote:Ja z corka mialam zgagi okropne i rzeczywiście miala sporo włosków. Teraz tez mnie mecza a boje sie tego czasy pod koniec. Pomaga mi teraz kilka lykow zimnego mleka ale boje sie ze to sie skonczy i bede cierpiec.
kurde nie straszcie mnieja miałam tylko kilka razy zgagę... i jak mi się syn łysy urodzi to nie wiem
co prawda tatuś nie ma bujnej czupryny.. raczej z tych co gola resztki na łyso
więc pewnie dlatego mnie zgaga nie męczy
Fasolka77
-
Daffi wrote:Tego wlasnie sie boje. Tak sie czulam z corka. Nic mi nie pomagało.. Pilam te manti ale bez większego skutku.. I podejrzewam ze jeszcze ten czas mnie dopadnie.
Wspolczuje Ci.. Spróbuj zmeczyc oczy i zasnac.
Daffi a to pomelo też nie pomaga?Fasolka77
-
Tunia76 wrote:Super, że przeprowadzka za Wami.
Witam na Kurdwanowie.
Malutka fika, bo pewnie czuje emocje przeprowadzkowe.
Odpoczywajcie dziewczyny, przecież Tobie zostały już tylko 2 miesiące do porodu.
Teraz zabieram się już za skompletowanie wyprawki do końca, zdecydowana większość przez internet.
W mieszkaniu jeszcze zostało kilka rzeczy meblowych do zakupu czy zamówienia wcześniejszego ale jak przyjadą to będzie mąż z moim bratem składał, ja mogę nadzorować, a najlepiej się nie wtrącać chłopakom w robotęTunia76 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyDajcie spokój z tymi zabobonami że zgaga od włosów, wiem Ze to wygłupy ale któraś uwierzy i będzie zawiedziona. Moja teściowa miała cała ciaze zgagi a siostra mojego malza urodziła się Łysa totalnie
Ja w poprzednich ciazach zgage miałam tylko z drugim. A pierwszy urodził się z afro jak afrykańskie dzieci. I zero zgagiFasolka77, Tunia76, malutka_mycha, MamaAga85 lubią tę wiadomość
-
Kiwona wrote:Cześć, jestem
Witam nowe, fajnie że jest nas więcej
Nie pisałam, mam doła dłuższy czas i totalny brak weny. Ten ostatni tydzień w pracy połączony z wizytą u gina mnie stresuje. Potem już przygotowania do remontu itd, nie mogę się doczekać. Nie, żeby mi się chciało w to bawić, ale będzie już od przodu i będę mogła zacząć prac i pakować walizkę itd...
Od kilku dni mam bóle okresowe z lewej strony podbrzusza. To znaczy miałam je kilka dni temu, pisałam o tym a wieczorem znown przyszły i to tak mocne, że niedobrze mi było. O 23 wzięłam nospe i 2 magnezy. To jest taki okresowy ciepły i tępy dość ból przeplatane kluciami niczym igła. Jakoś zasnęłam, choć dodatkowo utrudnia mi życie paskudna zgagaObudziłam się o 3 i czuję, że ból zaczyna wracać a do tego Kazik daje czadu, więc mam pospane.
Nie chce przed srodowa wizyta jechać na IP, bo nie daj bóg mnie zostawia i moje prawie 3 miesiące pracy w celu wyższego zasiłku pójdą się paśćMaterializm... Nie no ale jak pomyślę, że mogłoby to pójść na marne to aż mnie szlag trafia. Liczę więc, że nie jest źle i może to kolejna fala wzrostu macicy... Oczywiście, jak się pogorszy to nie ma wyjścia i tylko IP.
Narobilyscie mi smaka na pastę rybna i kiszone, dobrze że jutro handlowa to poślę K na zakupy. Z samego rana
na zdrowie Kiwona! mnie zostało jeszcze trochę pasty na dzisiejszą kolacjębyło pycha! Ja też myslę, że te bóle to wzrost macicy- tez miałam dzisiejszej nocy taki ścisk/ skurcz w podbrzuszu... czasem mam kłucie jakby w jajniku ale własnie czytałam w necie, że to macica się powiększa. Do środy już niedaleko! Trzymam kciuki za pomyslną wizytę- wypytaj o wszystko!
Fasolka77
-
Daffi wrote:Ja też juz w gotowości.
Zgaga franca zyc nie daje.
Snil mi się moj synus.. Byl cudnie grzeczny tylko spal i jadl nawet pampersa mu zmienialam na spiochaMam ochotę wystrzelic w kosmos czasami:)
Tunia76 lubi tę wiadomość
-
AniaKJ wrote:To może nie być tylko sen, mój synek początkowo potrafił zasnąć na przewijaku:)a teraz cóż...
Mam ochotę wystrzelic w kosmos czasami:)
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymalutka_mycha wrote:Że mi się cora pupa wbija w zebra. Ja nie mam jakiegoś niskiego progu bólu a jest coraz gorzej. Na początku bolało mnie tylko wieczorami jak siedziałam, a teraz boli już cały czas. Od rana do wieczora czuje ucisk na zebra. A dzisiaj doszły jeszcze bóle w dole brzucha, mam powoli dość. Przecież to nienormalne żeby bolało non stop, jak ja mam wytrzymać jeszcze przeszło 2 miesiące? A dziecko będzie coraz większe.
Karmelka dobrze ze w porządku, coraz więcej nas z tymi częstymi twardnieniami więc może to jednak jest bardziej powszechne niż się tej lekarce wydaje.
Wy mialyscie kryzys po 40, a ja ciężko 27 urodziny przeżyłamdobrze ze w tym roku zbiegnie się to z narodzinami córki więc przeżyje
Moja też ma pupę teraz po prawej stronie, ale u mnie lekarz mówi że to od nerwobólu, który mi promieniuje i mam przeczulice na skórze. -
Nie wiem, czy to kwestia pierworodztwa, Natalia. W pierwszej ciąży byłam raz na IP, na początku, bo miałam plamienia. Ale też żadnych dolegliwości większych nie odczuwalam. W tej ciąży od początku mam jakieś dziwne bóle. Takie rozciągające więzadła bóle czuję cały czas, jak Karola. A teraz doszedł ból okresowy z dodatkowymi ukluciami jak igła. Brzuch mi twardnieje non stop praktycznie, po różnych stronach, ale nie cały raczej. Wczoraj wzięłam wyjątkowo nospe. Staram się myśleć dobrze, nie panikuje. Wizyta już za 3 dni, postaram się nie ruszać za dużo, tylko na SR w pon i zaraz jadę do Lidla z chłopakami. Jadę z nimi, bo nigdy mi jeszcze nie kupili wszystkiego co chciałam
Ale zamierzam korzystać z pierwszeństwa, zdecydowanie.
Natalia-tosia lubi tę wiadomość
-
Tunia, ja nie jeżdżę do pracy, mam w domu sprzęt służbowy i pracuje z łóżka
Nie umiem wysiedziec, nie ma szans. I szczerze mówiąc, nawet możliwość częstych zmian pozycji przy lapku niewiele mi pomaga ostatnio. Brzuch się spina, zmieniam pozycje to dretwieja mi nogi, a to ręce, to boli kręgosłup...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 stycznia 2019, 11:16
-
Fasolka77 wrote:no to super! Masz super syna! i w sumie z takim "nastoletnim" podejściem
- zajmiesz sie córeczką i jemu dasz spokój
ale mimo wszystko wydźwięk jest taki, że "już ją kocham"
bosko!
A mężowi się nie dziwię- w końcu będzie córeczka tatusia!
Mam nadzieję, że mała będzie podobna do brata, bo jak nie to da nam popalić.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Fasolka77 wrote:kurde nie straszcie mnie
ja miałam tylko kilka razy zgagę... i jak mi się syn łysy urodzi to nie wiem
co prawda tatuś nie ma bujnej czupryny.. raczej z tych co gola resztki na łyso
więc pewnie dlatego mnie zgaga nie męczy
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Wiecie, jak dziala magia slowa?
Napisalam, ze moj syn nie da mi pospac i co? I dal. Jak jest zdrowy i powiem o tym to jeszcze tego dnia zachoruje. Dal mi pospac, a ja i tak nie moglam spac, mialam zawalony nos, ale moze to w zwiazku z cukrzyca. Rano cukier mialam troche lepszy niz wczoraj, ale nadal poza norma bo 93. Z tym ze moze byc 10 procentowy blad pomiarowy, w ta lub w tamtą
Chcialam wczoraj zaeksperymentowac i nie zjesc chleba na kolacje nr 2, ale zjadlam mniej, pol kwadratowej kromki. Za to plaster wedliny, troche avocado i pol ogorka kiszonego. Ja jem pierwsza kolacje nie wczesniej niz o 20 stej, wiec wydaje mi sie ze taka kromka, moze jednak podwyzszac cukier. W sumie tego nie wiem, ale jak bede dlugo testowac to to sprawdzę. I w sumie mialam wczoraj jeden grzeszek na sumieniu, ale chcialam sprawdzic, co sie stanie
Po obiedzie nie czulam sie najedzona, wiec na podwieczorek zjadlam kanapke z zoltym serem, lekko posmarowana powidlami sliwkowymi bez cukru. I moze to byloby ok, ale postanowilam zjesc troche pomelo i zjadlam wiecej niz zamierzalam
nie czulam juz glodu
. Cukier po kolacji za to mialam juz 122. Jedna szkola mowi ze trzeba sie zmiescic przed 120, jedna ze przed 140. W ciazy nawet zdrowej te wartosci po 1 h sa troche wyzsze niz u normalnego czlowieka, przynajmniej tak pisza, a jednak wymagaja by byly idealne. Nastepnym razem zamiast pomelo zjem grejfruta. Pomelo moze bardziej na 2 sniadanie sprawdze.
-
B_002 wrote:Jakoś z tą zgagą wczoraj zasnęłam, ale ciężki dzień przez nią miałam. Zamierzam wypróbować jeszcze migdały bo nie próbowałam.
A z tymi różnymi manti czy rennie to nie wiem czy to jest takie dobre, bo słyszałam że mięta wzmaga zgagę.
Ja wczoraj na noc jeszcze wypiłam szklankę rumianku, już mleka tez nie można tyle bo to też pobudza żołądek do wydzielania kwasów.
Zgagi przed ciążą nie miałam i jak ją poczułam w pracy w lipcu jeszcze to już wiedziałam że coś jest na rzeczy i pewnie udało się zajść w ciążę, to był chyba mój pierwszy objaw.B_002 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyFasolka jeszcze dwa dni temu jak brzuch stwardniał mi że 3 razy to był max.
Jeszcze ani razu nie stwardniał mi caly, napina się albo kawałek pod brzuchem albo kawałek którejś strony.
Ja nie wiem co jest normalne a co nie. Sprawdzam wszystko co mnie niepokoi na tylez,że czuje strach i nie umiem np spokojnie obejrzeć nawet tv.
Ale jeśli jadę na IP i wracam do domu to znaczy, że nie wymagam hospitalizacji a jeśli bym została to znaczy, że zagrozenie jest.
Jestem przeczulona ale, dwa przypadki z rodzinnej miejscowości mojego męża dały mi do strachu też. Dziewczyna urodziła w 26 tc bo zignorowała ból miesiączkowy brzucha bo siostra też nieraz miała, jak zajechała do szpitala to już rodziła nie dało się zatrzymać akcji. Synek żyje chodzi o balkoniku ale poza tym rozwija się dobrze, coś z oczkami ma jeszcze po od roczku ma okulary.
Drugi przypadek z grudnia gdzie dziewczyna w moim wieku urodziła w 7 msc lekarz jej powiedział że może urodzić w każdej chwili ale zamiast wezwać karetkę dał jej skierowanie do Kielc do szpitala a ta sobie poszła jeszcze na pogadanki do mojej szwagierki po godzinie dostała skurczy ale babcia z mamą jej powiedziały, że przepowiadające a potem odeszły wody.
Jednak coś jest w powiedzeniu że lepiej sprawdzić raz za dużo niż raz za mało.
Sama lekarka wczoraj stwierdziła, że babeczka że skurczami porodowymi poczeka bo jest w terminie a ja jestem wazniejsza bo 29 tydzień
Natalia-tosia, Wiewióreczka lubią tę wiadomość