Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
A ja nie wiem co zrobię po macierzyńskim. Na babcie nie mam co liczyć, bo już mają trochę lat i siły nie te.
Gorzej, że jak mała będzie miała 3 lata i pójdzie do przedszkola, to ja już będę miała 46. Trochę dużo na szukanie pracy.
A w starej pracy chyba mnie zwolnią. Zatrudnili na moje miejsce młodą laskę i ciagle mnie informują, że jest rewelacyjna. Odbieram to jako ostrzeżenie, że nie mam już tam czego szukać.
Może żłobek, ale jak zobaczyłam cenę, a do tego jak pomyśle o chorobach, to już mi słabo.
Ja będę miała drugie dziecko, ale na 500+ się nie załapię, bo pierwsze dziecko za stare. -
Basia zakupy piękne.
Karolinka jak zawsze śliczna. Jakie ty masz szczuplutkie rączki. A jak chcesz przytyć, to ja proponuję przeszczep tłuszczu, jestem chętna na dawcę i to w dużych ilościach i gratis.Karollinax26, Wiewióreczka, espoir, B_002, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
Tunia76 wrote:Basia zakupy piękne.
Karolinka jak zawsze śliczna. Jakie ty masz szczuplutkie rączki. A jak chcesz przytyć, to ja proponuję przeszczep tłuszczu, jestem chętna na dawcę i to w dużych ilościach i gratis.
Za darmo ? Bioręale jeszcze będziesz musiała mi to sama wykonać, żeby było całkiem za free
Wiewióreczka, Tunia76 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTunia ja mam stanowisko kierownicze i dochody wysokie. Ale praca głównie w godzinach do 20:30
nawet gdybym się umówiła na zmiany tylko 8 h, to dziecka widziec Nie będę. Rano jak będę odprowadzać do żłobka. Jak wrócę z pracy to będzie spala. A czy znajdę prace gdzieś z taką pensje tak od razu? Wątpię. A pracować na żłobek i nianie to wolę siedzieć z dzieckiem w domu a może jak mi nie da w kość ciąża i córcia to w trakcie urlopu wychowawczego druga dzidzia?
Chociaż ostatnio z mężem mowimy już o własnej działalności. Więc wydaje mi się że w trakcie macierzyńskiego będę się przygotowywała do tego i może ruszymy z własnym biznesem. W branży dzidziusiowejWiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 15:06
Wiewióreczka, Misiabella, Kiwona lubią tę wiadomość
-
Kiwonia, a ja rozumiem swietnie co Espoir ma na mysli. Czasem jak czytam, co sie pisze na internecie, jedna matka o drugiej to wlos staje dęba. O takiej ktora zostala w domu i nie daj boze ma trojke dzieci i pobiera te 1000 zl. Jest to do niewyjasnienia ze niektorzy nie maja szans by wrocic do pracy, bo jedno idzie do przedszkola, jedno siedzi w domu bo nie ma szans na zlobek a jakby nawet mialo to polowe czasu i tak przesiedzi w domu, a trzecie chodzi do szkoly i trzeba je zaprowadzac. Czasem nawet sprawna babcia temu nie podola, bo jednak ma swoje lata. Dodam ze nigdy nie pobieralam ani becikowego ani zadnego innego zasilku, a to ze siedze w domu z synem i nie mam nikogo do pomocy nie jest pozytywnie odbierane. Nawet w mojej rodzinie. Moje siostry czesto mnie pytaja, a kiedy to wroce do pracy, u mojego meza to samo, znajomi niektorzy rowniez, ale w taki ironiczny sposob. Moja siostra ma juz dzieci w podstawowce a jedno dorosle, mieszkala z tesciowa, oprocz tego moja mama jak byla mlodsza zasuwala do niej dzien w dzien, bo tesciowa jeszcze pracowala, ale do 15 stej i potem odbierala dzieci z przedszkola i zajmowala nimi praktycznie do wieczora. Moja siostra wrocila po macierzynskim. Druga to samo, wrocila a do pomocy z pierwszym dzieckiem pomogala jej moja mama na zmiane z tesciowa i jeszcze bezdzietna ciotka ze strony jej meza. Ale mojej stytuacji nikt nie rozumie. Tacy znajomi dalsi jak uslyszeli ze nie zamierzam wracac na etat tylko pracowac w domu, to nie rozumiejac w ogole co i jak, zapytali czy zamierzam skladac dlugopisy. Oni sa tez znajomymi mojej tesciowej, wiec sie wielce nie zdziwilam. Ja pomagam mezowi jak syn w przedszkolu, zreszta kiedys razem pracowalismy na etacie i siedzielismy lokiec w lokiec, bo moj maz ma tyle roboty ze sie nie wyrabia i nie moze brac wszystkich zlecen. Zapieprza jak szalony i mi go szkoda, bo idzie do pracy jak na etat, o godzine krocej pracuje co prawda, choc ma swoja dzialalnosc, a potem siedzi do pozna w domu. Czasem komus cos podzleca jak nie daje rady, a ja nie moge mu pomoc. Robota szla nam spoko od czerwca do wrzesnia, bo we wrzesniu juz zaczely sie choroby. Starcza nam pieniedzy na zycie, a jednak sporo osob bardzo sie interesuje tym zostalam w domu na garnuszku meza;) Tylko nie patrza ze ja nie leze na kanapie i nie pachne, a przy takim chorowitym dziecku mam rece pelne roboty plus nie spie itd. Tesciowa tez mnie kiedys pytala a kiedy to juz wracam do pracy, jak jeszcze rozmawialam z nia przez telefon, wiec sie zapytalam kiedy to ona wrocila do pracy i sie przyznala ze sama wrocila do pracy po moim mezu jak mial 5 lat, ale teraz inne czasy sa podobno, cokolwiek miala na mysli...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 stycznia 2019, 15:31
AniaKJ lubi tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Tunia ja mam stanowisko kierownicze i dochody wysokie. Ale praca głównie w godzinach do 20:30
nawet gdybym się umówiła na zmiany tylko 8 h, to dziecka widziec Nie będę. Rano jak będę odprowadzać do żłobka. Jak wrócę z pracy to będzie spala. A czy znajdę prace gdzieś z taką pensje tak od razu? Wątpię. A pracować na żłobek i nianie to wolę siedzieć z dzieckiem w domu a może jak mi nie da w kość ciąża i córcia to w trakcie urlopu wychowawczego druga dzidzia?
Chociaż ostatnio z mężem mowimy już o własnej działalności. Więc wydaje mi się że w trakcie macierzyńskiego będę się przygotowywała do tego i może ruszymy z własnym biznesem. W branży dzidziusiowej
No właśnie ja też nie chcę robić na nianię czy żłobek.KarmeLoVe, espoir, Karmelllka90, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGadałam z polozna i ona mówiła żeby nie przesadzać że to nie jest żadną cukrzyca, mam jedynie poczekać spokojnie do wizyty i lekarz napewno będzie to obserwował i zleci powtórzenie glukozy na czczo jeśli wyjdzie nie prawidłową to wtedy napewno dalej będzie kierował. Zwłaszcza że badania dotychczas i cukier i wszystko miałam w normie A fsktbze od 2 tygodni lecze nos i gardło i non stop po kilka razy dziennie piłam herbatę z miodem na zmianę z sokiem malinowym.. czekam na wizytę i się nie nakręcam bo to bez sensu
B_002, Daffi, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Szczerze mowiac to ja bym chetnie pracowala gdzies po macierzynskim na pol etatu na przyklad, jakas babcia by mi popilnowala dziecka kiedy byloby w zlobku, ale nie bylo takich szans. Na caly etat nie chcialabym pracowac i widziec swoje dziecko rano i na wieczor, chyba ze nie mialabym wyjscia, ale uwazam ze jak ktos ma inaczej to jego sprawa i ja tego nie oceniam.
-
Dziewczyny korzystacie z tego zapisu ustawy z 27 sierpnia 2004r iż mamy teraz prawo być przyjęte do lekarza specjalisty w ciągu 7 dni ? Dziś dzwoniłam umówić się do okulisty i Pani do mnie z buzia że ja się lepiej niż One znam
z łaską przyjmnie mnie za tydzień
-
Teraz przybylo ciezarnych z cukrzyca od 2014, odkad pozmieniali normy
Nie mowie, ze to zle, bo jest szansa by te cukry obserwowac, zaczac dbac o siebie na powaznie i monitorowac, czy z wiekiem ciazy one nie rosna. Ale biznes is biznes, wiecej paskow i insuliny pójdzie i ktos tez na tym przy okazji zarobi. Ja bede postepowac wg wytycznych podobnych do diabetologa Karmelki. Insulina tak, ale jak przewaga cukrow na czczo bedzie 100 i powyzej. Dopoki bede oscylowac na 89-95 nie zgodze sie na insuline i zmienie diabetologa. Dzis zjadlam zupe krupnik, jako osobne danie, bo drugie jemy po drzemce syna. Byla w nim kasza jeczmienna i marchew rozgotowana i ziemiaki, zjadlam cala miske duza a cukier po godzinie 110. Zauwazylam, ze jak do 16 stej jem takie rzeczy to jest ok, dopiero jak na podwieczorek wsune cos zbyt slodki owoc i na kolacje przesadze to cukier rano mam gorszy. Dzisiaj w nocy tez malo co spalam, bo syn sie krecil i cos mu doskwieralo od 2 w nocy. Po takiej nocy nie ma bata by cukier byl na poziomie 80 i jestem ciekawa czy u zdrowej ciezarnej taki by byl albo u zdrowego czlowieka. Ja mialam 92 na czczo. Ale jestem troche zdrowsza.
-
darriuszalc wrote:Dziewczyny korzystacie z tego zapisu ustawy z 27 sierpnia 2004r iż mamy teraz prawo być przyjęte do lekarza specjalisty w ciągu 7 dni ? Dziś dzwoniłam umówić się do okulisty i Pani do mnie z buzia że ja się lepiej niż One znam
z łaską przyjmnie mnie za tydzień
Zapisałam się do dentysty na kontrolę dopiero na koniec lutego. Powiedziałam że jestem w ciąży, pani w rejestracji mnie tylko zapytała na kiedy termin i że zdążę. Nie chciałam się tam wykłócać, bo nic mnie nie boli a u dentysty byłam pół roku temu, chciałam tylko rutynowo sprawdzić, no ale jak nie ma terminów to poczekam.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnydarriuszalc wrote:Dziewczyny korzystacie z tego zapisu ustawy z 27 sierpnia 2004r iż mamy teraz prawo być przyjęte do lekarza specjalisty w ciągu 7 dni ? Dziś dzwoniłam umówić się do okulisty i Pani do mnie z buzia że ja się lepiej niż One znam
z łaską przyjmnie mnie za tydzień
-
Wiewióreczka wrote:No to ja ogłaszam promocję na twardnienie brzucha
Która chętna? Starczy dla każdej
Wiewióra, dziękuje! Sama mam od wczoraj dość często i gęsto, także nie przyjmuje
Poza tym rzuciłaś złe hasło, nikt Ci w promocji nie weźmie, za darmo takWiewióreczka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyB_002 wrote:Ja się właśnie zastanawiałam jak z tym jest.
Zapisałam się do dentysty na kontrolę dopiero na koniec lutego. Powiedziałam że jestem w ciąży, pani w rejestracji mnie tylko zapytała na kiedy termin i że zdążę. Nie chciałam się tam wykłócać, bo nic mnie nie boli a u dentysty byłam pół roku temu, chciałam tylko rutynowo sprawdzić, no ale jak nie ma terminów to poczekam.ale to w scanmedzie. Tylko z dentysty korzystam na NFZ bo w ciąży się to na prawdę sprawdza. A po co wydawać kasiore. Na szczęście ja mam zdrowe zęby jedynie robi przeglady i ściąga kamień
-
Karollinax26 wrote:Wiewióra, dziękuje! Sama mam od wczoraj dość często i gęsto, także nie przyjmuje
Poza tym rzuciłaś złe hasło, nikt Ci w promocji nie weźmie, za darmo tak
espoir, Tunia76, Fasolka77 lubią tę wiadomość