Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnymysla.nieskalana wrote:Karmelka,tak jak dziewczyny piszą,ciało się zmienia,a po porodzie będziemy się odchudzać. Ja też mam co zrzucać, więcej niż Ty...damy radę! Sałateczki-w końcu ciepło będzie,spacerki...Szybko pójdzie.
Jak patrzę na siebie to mi źle... A gdzie tu jeszcze 6-8 tygodni gdzie te kg pewnie z powietrza będą się dodawać. -
nick nieaktualny
-
Karmelka nie przejmuj się waga :-* ja też startowałam z dużą nadwagą i kg w ciąży też idą w górę .. w ciąży dla mnie najgorsze jest wazenie przed wizytą ile znowu mi przybyło...
i też czuję się jak słonica , nieatrakcyjna..ale myśl że mały szkrab tam w brzuchu siedzi to mnie podnosi na duchu... Przyjdzie lato to będziemy zrzucać wszystkie razem
Wiewióreczka, Kiwona lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa dlatego strasznie uważam co wkładam do buzi. Cukrzyca to najmniejszy problem.
Mam od zawsze trudności ze zrzucaniem kilogramów i za każdym razem jak mam zachciankę to pytam się siebie czy jest ona warta tygodnia zrzucania. Często ulegam, ale czasem się udaje.
Ja mam już 20kg nadwagi (startowałam z nadwagą). Licząc że 5-6kg to dziecko i całą resztą to i tak 15kg zostaje.
Mierzyłam brzuch. Mam 109cm. Też czuję się już wielka i niezgrabna. Bolą mnie pachwiny, spojenie i jestem ociężała.
Ale staram się za dużo nie skarżyć. Wiedziałam na co się pisze. W sumie spodziewałam się nawet gorszych dolegliwości więc i tak jest dobrze. Zleci. Jeszcze tylko troszkęKiwona, martusiawp, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
Wiedzialam, ze tu w szpitalu dadza mi insuline. Nie podobaja im sie cukry na czczo 92-94. Niestety weszlam tutaj w polemike z jedna pania lekarka, ze moj ginekolog i diabetolog nie uwazaja ze to wymaga insulinoleczenia, poza tym ciagle sie ucze co mi pomaga a co szkodzi. Weszlam jej na ambicje, i przypisala mi 6j od razu, choc lekarka ktora z nia byla zapytala czy moze nie 4. Ale ona sie uparla, troche miedzy nami doszlo do uszczypliwosci w obie strony, no ale nie moglam sie powstrzymac. Zgodzilam sie. Moja diabetolog mowila mi ze jak pojde na nfz to na bank dadza mi insuline, bo maja takie rekomendacje, ona uwaza ze to przesada i moja ginekolog rowniez, ale co mam zrobic, boje sie ze zaczna mi robic schody i problemy.
-
nick nieaktualnySzczerze nastawiłam się na rzyganie a nie rzygalam nastawiłam się na spanie 24 / 24 a nie śpię...a całej reszty się raczej nie spodziewala. Myślałam że jak będę rzygać jak moje siostry to mi zleci 10 kg jak im. A u mnie przez 20 tyg było 5 kg a teraz nagle coraz to więcej na tej wadze.
Ale to chodzi o to, że jestem zmęczona. A nic nie robię. Jestem zła na siebie. Bo mam ochotę ciągle jeść jak wcześniej nie jadłam...strasznie ciężko wytrzymac jak coś mnie ciągle kusi -
Przyznam się dziewczyny, że nie wiedziałam, że z karmieniem piersią mogą być takie problemy. Wydawało mi, że po porodzie to poprostu mleko się pojawia i już.
Młoda byłam jak rodziłam, a siostra też miała tyle pokarmu, że w szpitalu dokarmiała cudze dzieci.
Tak myślę, że dobrze, że piszecie o swoich doświadczeniach. Nawet jeśli kogoś to przerazi (jak mnie cesarka), to jednak dowiadujemy się, że różnie to wygląda. I na wiele rzeczy nie mamy wpływu. Potem coś nie wychodzi i się obwiniamy, czujemy się gorsze.
I po co. Będziemy najlepszymi matkami dla naszych dzieci.B_002, Kiwona, Fasolka77, estrella, Natalia-tosia, martusiawp, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyI te bóle. Leżę na boku boli biodro i noga to na drugi to samo plus nerwoból. Poloze się na plecach bola ledzwie robi się duszno stawia się brzuch.
Chce się przekręcić brzuch twardnieje łono boli... Szczylie mnie środek brzucha więc myślę że mięśnie się rozłażą ... Nawet jak schudne po ciąży będę wyglądała jak karykatura.Chyba nie byłam aż tak przygotowana psychicznie na te zmiany w ciele....
Musiałam się wygadać. Bo mój mąż uważa cały czas że przecież to ciąża że to oczywiste że ciało się zmienia... Ja też to wiem ale czemu wszystko dotyczy mnie? Rozstępy całe ciała zaraz będę miała na dziąsłach, nabrzmienie, nalanie woda, rozejścia spojenia i mięśnia no ja pierdzielenawet włosy na głowie nie rosną mi tak szybko jak na nogach
-
Karmelllka to będę mieć z kim zrzucać kilogramy. Nadal ja wygrywam w rankingu wagowym.
Moja maksymalna waga w życiu to 118kg. Tak, tak dobrze widzicie.
Pewnie większość z Was się zastanawia, jak można się tak zapuścić.
Moje drogie bardzo łatwo. A jak przekroczy się magiczne 100 to już w ogóle z górki.
W kazdym razie obecne moje 109kg to dla mnie żaden problem (o ile można tak powiedzieć). Nic mnie nie boli, nawet kręgosłup.
A dzisiaj zapodałam sobie dawkę leczniczych komplementów. Byłam w pracy, w odwiedziny i wszyscy chwalili mój wygląd. Może były nie szczere, ale i tak humor lepszy.B_002, Wiewióreczka, martusiawp, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
Karmelllka ciężko jest zaakceptować te zmiany. Coś o tym wiem, po pierwszej ciąży, też mi było trudno.
Ale Leosia Ci to wynagrodzi. Nawet jeśli nie uda się wrócić do figury z przed ciąży, to nic. Teraz wkraczasz w nowy etap kobiecości - jesteś mamą, najważniejszą osobą na świecie dla istotki pod Twoim sercem.
Ściskam Cię mocno, będzie dobrze, zobaczysz.Wiewióreczka, Fasolka77, mysla.nieskalana, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTunia ale ty jakoś nie tyjesz w ciąży, a ja nawet jak jadłam bardzo nie wiele bo apetytu nie miałam przytyłam. A teraz bym mogła jeść czy czas.
Najgorsze że nie mogę za dużo ruchu wprowadzić. Bo moje łono tego nie preferuje i szyjka chyba też nie ' -
nick nieaktualnyOstatnio pocieszaja mnie słodycze
A mój mąż jeszcze mi pomaga w tym, przywiózł mi po pracy frytki belgijskie, ptasie mleczko, żelki i paczkę knopersow. Na szczęście że ptasie mleczko okazało się za słodkieżelek nie zjem bo po żelkach mam skoki cukrów. Ale knopersy smaczne:/ i ciągnąć będzie. Ah i jeszcze mamby takie z oranzatka w środku. Ale też za słodkie... Może serio mnie tak ciągnie do słodkiego przez niedobór magnezu? Se tłumacz
-
Tunia masz dobre podejście a to już połowa sukcesu!
Karmelka każda z nas łapią czasem jakieś doły, zobaczysz że jak się Leonka urodzi to pomyślisz że dla niej było warto się poświęcić. A pewnie nie będzie po ciąży tak źle jak sobie to teraz wyobrażasz.
Dziewczyny zgubicie te kilogramy, na początek dzięki karmieniu. Będzie też dużo ruchu przy dziecku, część nadwagi sama spadnie. Reszta to już będzie kwestia waszej pracy nad sobą, ale jak się chce to wszystko jest możliwe. Głowa do góry i nie poddajemy się! Tyle szczęścia w tym roku przed nami że jakieś tam dodatkowe kilogramy nie mogą wam tego zepsuć!Wiewióreczka, martusiawp, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Karmelllka90 wrote:Tunia ale ty jakoś nie tyjesz w ciąży, a ja nawet jak jadłam bardzo nie wiele bo apetytu nie miałam przytyłam. A teraz bym mogła jeść czy czas.
Najgorsze że nie mogę za dużo ruchu wprowadzić. Bo moje łono tego nie preferuje i szyjka chyba też nie '
Do tego staram się uważać co jem, bo ja mam otyłość, nie nadwagę. Jak się naczytałam o komplikacjach ciąży u kobiet otyłych, to się przeraziłam. Jeszcze 2 miesiące tycia przede mną. Mogę dopiero teraz zacząć tyć, tak mnie gin ostrzegał. Uważam, na to co jem, ale zdarzają mi się słodkie wyskoki.
Byle mała urodziła się zdrowa.
Po połogu zacznę znów walkę z kilogramami.Misiabella lubi tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Ostatnio pocieszaja mnie słodycze
A mój mąż jeszcze mi pomaga w tym, przywiózł mi po pracy frytki belgijskie, ptasie mleczko, żelki i paczkę knopersow. Na szczęście że ptasie mleczko okazało się za słodkieżelek nie zjem bo po żelkach mam skoki cukrów. Ale knopersy smaczne:/ i ciągnąć będzie. Ah i jeszcze mamby takie z oranzatka w środku. Ale też za słodkie... Może serio mnie tak ciągnie do słodkiego przez niedobór magnezu? Se tłumacz
-
Mi dali insuline insulatart czy jakos tak, i polozna dala mi ja przed posilkiem, a ta jedza z dyzuru mowila ze razem z posilkiem nawet o 23. Zanim sie polozylam jadlam, chodzilam siku i mylam zęby. Jutro zapytam czy wlasciwie to przebiegalo. Polozna chciala zebym wlozyla ten zapodajnik z insulina do lodowki a kolezanka z pokoju przekonala ja ze nie trzeba.
-
ChcęByćMamą, i co, rozruszał się maluch?
Kaaaśka, weź się w garść! Pomyśl o wiewiórce z Dolnego Śląska, która leży 24 h na plecach...moją jedyną rozrywką jest wyjście do kibla. Kręgosłup naparza, brzuch cały czas twardy, ufutrzenie ciała mam jak blond małpa. Zupa jedzona na leżąco cieknie mi po szyi - mąż powinien zainwestować w śliniak. Moje uda wyglądają jak u brojlera (kurczak pasiony na ubój), a po porodzie będę zrzucać razem z Tobą i Dziewczynami, bo stawiam, że na plusie będzie 22 kg. I co? Cieszmy się, że nie mamy większych zmartwień.
A jutro wszelkie gówno typu mamba, żelki itp. w kosz i zabroń mężowi przywozić - czego oczy nie widzą, temu duszy nie żal. Ja sobie nie odmawiam słodkiego i Ty też jedz na zdrowie, ale chociaż lepszej jakości - czytaj składy tak jak kosmetyków. W końcu to co jesz Ty, zjada Leonka.
Opierdol w Twoją stronę jest skierowany z wielkiej sympatiiB_002, Fasolka77, stresant, AniaKJ, martusiawp, mysla.nieskalana, valetta94, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jak wy odczuwacie te BH?
Złapało mnie dzis cos dziwnego dwa razy i nie wiem czy to braxtony czy żołądek. Wysoko dosc na srodku mniej wiecej na wysokosci zoladka zlapal mnie taki bol dziwny narastajacy.. Chwile trzymał i po chwili wolno popuszczal..
Do tego mały wciaz wzmozony w ruchliwosci swojej.
Jeszcze mam taka zgage ze zasnac nie mogę.