Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
valetta94 wrote:Stresant to survivalowa rodzinka z Was, że wcześniej nie uciekliście
Ale pogoda Wam wynagradzała, weszłam na booking i słabe bardzo opinie mają.
Jedna z nich mnie rozsmieszyła: Tragedia. Nie polecam . Chyba że ktoś chce się cofnąć w czasie i lubi PRL owskie klimaty..Znajoma powiedziała że wygląda tam jak szpitalu psychiatrycznym.
W tym roku będziecie mieć za to super odpoczynek i z jednym kompanem do zabaw więcej :*
P.S Śliczny masz brzuszek!
teraz juz mamy sprawdzone miejsce tez blisko plazysama jestem ciekawa jak bedzie ...bo my zawsze aktywnie spedzamy czas, bierzemy ze soba rowery i jezdzimy po calym wybrzezu....teraz ja bede z wozeczkiem spacerowac a maz sam z dzieciakami jezdzic......
valetta94 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyStressant my też mamy przygodowe wakacje co do hotelu ale nie aż tak! Byliśmy na gran canarii hotel miał mieć wg Itaki 4,5* a miał.3,5* co się okazało na miejscu. Generalnie hotel całkiem w porządku tylko, że Polacy dostawali pokoje od strony autostrady! My nie byliśmy bezpośrednio przy autostradzie ale pod naszym pokojem był sklep alkoholowy codziennie poza niedziela o 5:55 była dostawa alkoholu i transportery szurały po ciężarówce i jeb ... Było tak szszszuuuuuur jeb stuk butelek i tak z 15 - 20 minut. Także tak. Aha i 3 nocy siadła nam klima nie zmienili nam pokoju bo wszystko zajęte nikt nie naprawił więc spaliśmy przy otwartym balkonie więc te odgłosy były jeszcze gorsze. Więc szło się na śniadanie a potem spać na plażę nad ocean!
A znajomi mieli pokoje przy autostradzie więc wychodzili spać nad basen na leżaki hahahahha a zapłaciliśmy gruby hajs i tak przez 2! Tygodnie. Ale wakacje udane mimo tovaletta94, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnystresant wrote:i jaki wzielas w koncu kolor ten czarny? zakladaj na wozek i fotke poprosze
Tak wzięłam czarna bawełne ale wiązana na sznurku czarne bo nie chciałam tych rzep. Do tego czarne przescieradelko a drugie szaro białe. Wózek czarno rudy więc myślę że spokoWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2019, 17:31
-
Karmelllka90 wrote:Stressant my też mamy przygodowe wakacje co do hotelu ale nie aż tak! Byliśmy na gran canarii hotel miał mieć wg Itaki 4,5* a miał.3,5* co się okazało na miejscu. Generalnie hotel całkiem w porządku tylko, że Polacy dostawali pokoje od strony autostrady! My nie byliśmy bezpośrednio przy autostradzie ale pod naszym pokojem był sklep alkoholowy codziennie poza niedziela o 5:55 była dostawa alkoholu i transportery szurały po ciężarówce i jeb ... Było tak szszszuuuuuur jeb stuk butelek i tak z 15 - 20 minut. Także tak. Aha i 3 nocy siadła nam klima nie zmienili nam pokoju bo wszystko zajęte nikt nie naprawił więc spaliśmy przy otwartym balkonie więc te odgłosy były jeszcze gorsze. Więc szło się na śniadanie a potem spać na plażę nad ocean!
A znajomi mieli pokoje przy autostradzie więc wychodzili spać nad basen na leżaki hahahahha a zapłaciliśmy gruby hajs i tak przez 2! Tygodnie. Ale wakacje udane mimo to -
nick nieaktualnystresant wrote:kazali nam zaplacic od razu, zanim pokazali nam domek..... a potem to juz nie bylo jak wyjechac bo stracilibysmy pieniadze...dzieki bogu ta pogoda byla i wiele roznych atrakcji jak np. polawianie bursztynu - 7 letni wtedy syn zajal 3 miejsce
teraz juz mamy sprawdzone miejsce tez blisko plazysama jestem ciekawa jak bedzie ...bo my zawsze aktywnie spedzamy czas, bierzemy ze soba rowery i jezdzimy po calym wybrzezu....teraz ja bede z wozeczkiem spacerowac a maz sam z dzieciakami jezdzic......
Ale już nigdy nie polecę w sezonie o nieeee byliśmy w lipcu na Krecie to się gotowałam A zawsze latamy wrzesien-listopad. W tym roku bym chciała w grudniu-styczniu z małą za granicę ale w sezonie myślę mazuryub morze -
Karmelllka90 wrote:Mąż musi gondole złożyć. Bo jest schowany w pudełka ja nie dam rady, tym bardziej że dzisiaj po tym badaniu na fotelu jakoś macica mi się uruchomiła i strasznie się spina.
Tak wzięłam czarna bawełne ale wiązana na sznurku czarne bo nie chciałam tych rzep. Do tego czarne przescieradelko a drugie czaro białe. Wózek czarno rudy więc myślę że spokoczarny moze ciekawie wygladac ....ja nie lubie rzeczy na rzepy, bo jak nie daj boze nie zepne rzepow w pracle to polowa ubran zmechacona, bo rzepy sie przyklejaja do innych ubran.......
-
nick nieaktualnystresant wrote:kurcze to faktycznie do dupy....a najgorsze jest to ze czlowiek nic nie moze zrobic a urlop spieprzony....ja jak sie nie wyspie to ze mna nie pogadasz zla jak osa caly dzien
-
ja nie lubie cieplych krajow bylismy 2 razy w Chorwacji jeszcze bez dzieci i dla mnie za goraczo ...najlepsza temperatura to 21 stopni.....
jak u nas zima to ja bym tez nigdzie do ciepla nie leciala bo organizm moze zwariowac u nas -10 a tam 25 na plusie i po 2 tygodniach zmiana....nie za zdrowo......
od 12 lat jezdzimy nad Baltyk na 2 tygodnie zawsze na poczatku lipca....i nigdy przenigdy nie bylo tak zeby nam 2 tygodnie padalo.....jasne sa lata co np. 2 dni leje...ale pogoda nad morzem jest bardzo zmienna i czasami wydaje sie ze zaciagniete niebo chmurami a za godzine patelnia bo sie przejasni......w deszczowe dni jezdzimy na wycieczki....to do muzemum to do miasat gdzies...albo siedzimy na tarasie zadaszonym gramy w planszowki i wdychamy joddzieci w okresie zimowym nam wcale nie choruja i ja mysle ze to dzieki hartowaniu nad Baltykiem......
co do ceny jest nas 4 os. ......na jedzenie chodzimy do restauracji, rano kanapki, na obiad obowiazkow rybka przez 2 tygodnie ( trzeba sie najesc za caly rok) wieczorem co tam dzieci chca czy hotdogi czy pizza ( czyli wlasciwie mamy allinkluziv)
na jedzenie licze tak 100zl dziennie plus 200zl nocleg (za 160 zl tez sie nam czasami udalo cos zalapac) czyli na 2 tygodnie wychodzi 4200zl plus gaz do samochodu...... w 5000zl 4 osobowa rodzina sie zamknie na 2 tygodnie......1000zl poslalam juz teraz cyzli na czerwiec potrzebuje 4000zl......valetta94 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Karmelllka90 wrote:No było nas 8 osob co się poznaliśmy na miejscu a kontakt mamy do tej pory i oni mieli gorzej bo cała noc samochody im napierdzielaly. U nas znowu pobudka wcześnie ale dało się zasnąć po tym czasie. Ale wiadomo spać się chodziło koło 1-2 a o 5:55 już cię budzilo. Ale poniżej jesz że do 8-9 spaliśmy a najlepiej się spalo na plaży. No cudownie. Słońce paliło ale wiaterek był cudowny. A wieczór w wieczór drinkowanie więc ranki ciężkie. Oh...właśnie sobie uświadomiłam że już tak nie będzie. I już nie będzie wakacji w hotelach dla dorosłych ja pierdziele !!!!!
Zobaczysz Karmelka teraz sie dopiero zaczna fajne wakacje ......uwierz mi ...my wakacji spedzonych samotnie nie wspominamy jakos fajnie...za to te z dziecmi to kazdy rok pamietamy co sie dzialo jak bylo .....ten sie posral w srodku miasta ten wylal na siebie zupe ten zarzygal restauracje
niezapomniane wspomnienia
ale tak na serio dzieci to radosc naszego zycia i jakby nie one to pewnie bysmy nigdzie nie jechali i polowy rzeczy nie zobaczyli cale zycie jest do nich dostosowane....ja jestem akurat z tych co nie potrzebuja fryzjera kosmetyczni kolezanek i czasu dla siebie....majac male dzieci kierowalismy sie tym co dla nich dobre.....zrezygnowalismy z nocnych imprez bo dzieci o 19 sie kapaly i szyl spac, z urodzin wychodzilismy wczesniej " bo dzieci, bo glosno i muzyka " itp .....i zauwazylismy ze nam jest z tym badzo dobrze i w sumie sami to lubimyvaletta94, Lolka30, estrella, AniaKJ, martusiawp, Paula 90, B_002 lubią tę wiadomość
-
Karmelllka90 wrote:Wow! Stressant to kasa spoko jak na 4 osoby 2 tygodnie hmm
pozatym dzieci caly rok sobie odkladaja pieniazki, ktore dostana na urodziny czy po choinke zeby mialy na urlop....jestesmy tak umowieni ze z jedzenia my kupujemy podstawowe rzeczy ( sniadanie obiad kolacje) "zeby z glodu nie zdechli" a jak juz chca lody gofry i inne atrakcje ktorych pelno nad morzem to maja swoje pieniadze i sobie kupuja...albo jak chca jakas pamiatke to tez za swoje......syn oszczednie ma 10zl na dzien na zachcianki wiec spokojnie w 200zl na urlopie sie zmiesci...ale corka, szkoda gadac typowa kobieta ta rozwali kase juz w 3 dni i potem sie zapozycza u nasvaletta94, martusiawp, B_002 lubią tę wiadomość
-
My mieliśmy niemiłą sytuacje w hotelu w Meksyku. Ja się poszłam kąpać a mąż w panice mówi nie wychodz jeszcze! Strasznie sie zestresowałam, nie wiedziałam o co chodzi a on mówi, że na ścianie zabił wielką ważkę i musi ją wynieść z pokoju, myślał że to obraz wisi nad łóżkiem taka była wielka centralnie nad zagłówkiem. Potem wyszłam a ten zaczął sprawdzać cały pokój, przejrzał każdy kąt czy więcej tego nie ma. Za chiny nie chciał mi tego pokazać, zawołał obsługe i zrobił niezłą aferę. A oni tam wyrąbane mają bo sprzataja pokoje przy otwartych drzwiach. Ja sobie myślałam, że na prawdę musiala go przerazić ta ważka skoro taką afere zrobił, widziałam jego przerażenie na twarzy. Kolejnego dnia wyjeżdżaliśmy stamtąd w kolejne miejsce i spotykamy kierownika i mówi, że to był 'lactapus SPIDER'. A ja patrzę na męża jaki pająk przecież to ważka była. A on, że coś im się pomyliło, że może taką nazwę nosi ta ważka. Dopiero na lotnisku jak wylatywaliśmy przyznał się, że to był pająk!! Nie chciał mi mówić bo bym nie zasnęła już tam. Zrobił jego zdjęcie i mi pokazał w samolocie... Był większy od jego ręki! Nigdy go nie widziałam takiego wkurzonego i przerażonego jednocześnie jak sprawdzał wtedy ten pokój, teraz już wiem dlaczego.. Gdybym to ja go zobaczyła dostałabym chyba zawału bo mam arachnofobie :o Hotel znajdował się w dżungli, ale miał bardzo dobre opinie..
-
mysla.nieskalana wrote:Stresant,gdzie znajdujecie jedzenie na 4 osoby za 100 zł ?:o Ja jak jezdżę to za dwa obiady rybkowe wychodzi prawie stówa w sezonie...
na sniadania mamy swieze buleczki ze sklepiku lub chlebek plus jakies dzemy czy nutele serek co tam chca.......troche jedzenia zabieram z domu, potem do Bieronki......
duzo jemy owocow truskawki czeresnie bo to przeciez sezon.....
Karmelllka90, mysla.nieskalana, estrella, martusiawp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
valetta94 wrote:My mieliśmy niemiłą sytuacje w hotelu w Meksyku. Ja się poszłam kąpać a mąż w panice mówi nie wychodz jeszcze! Strasznie sie zestresowałam, nie wiedziałam o co chodzi a on mówi, że na ścianie zabił wielką ważkę i musi ją wynieść z pokoju, myślał że to obraz wisi nad łóżkiem taka była wielka centralnie nad zagłówkiem. Potem wyszłam a ten zaczął sprawdzać cały pokój, przejrzał każdy kąt czy więcej tego nie ma. Za chiny nie chciał mi tego pokazać, zawołał obsługe i zrobił niezłą aferę. A oni tam wyrąbane mają bo sprzataja pokoje przy otwartych drzwiach. Ja sobie myślałam, że na prawdę musiala go przerazić ta ważka skoro taką afere zrobił, widziałam jego przerażenie na twarzy. Kolejnego dnia wyjeżdżaliśmy stamtąd w kolejne miejsce i spotykamy kierownika i mówi, że to był 'lactapus SPIDER'. A ja patrzę na męża jaki pająk przecież to ważka była. A on, że coś im się pomyliło, że może taką nazwę nosi ta ważka. Dopiero na lotnisku jak wylatywaliśmy przyznał się, że to był pająk!! Nie chciał mi mówić bo bym nie zasnęła już tam. Zrobił jego zdjęcie i mi pokazał w samolocie... Był większy od jego ręki! Nigdy go nie widziałam takiego wkurzonego i przerażonego jednocześnie jak sprawdzał wtedy ten pokój, teraz już wiem dlaczego.. Gdybym to ja go zobaczyła dostałabym chyba zawału bo mam arachnofobie :o Hotel znajdował się w dżungli, ale miał bardzo dobre opinie..
i nic innego Ci nie grozi
valetta94, Lolka30, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
stresant wrote:a to Twoj maz na pewno juz nie jedno w zyciu przezyl i nie jedno widzial jak po calym swiecie plywa......i wlasnie dlatego lubie Baltyk...tam to tylko wszy mozesz zlapac
i nic innego Ci nie grozi
Haha Kochana rozsmieszasz tymi wszami -
mysla.nieskalana wrote:Valetta,ja też mam arachnofobie,dobrze,że mąż Ci nie powiedział od razu...
Ja bym już tam wtedy też nie została,zaczęłabym płakać i histeryzowac,wszystko by mnie swędziało..Masakra.
Dokładnie miałabym to samo, jak mi pokazywał to zdjęcie to najpierw z daleka abym się nie przeraziła mocno, potem lekko otwierałam oczy aby najpierw przez mgłę go zobaczyć, ale w końcu dałam rade i zobaczyłam z bliska a i tak mi serce waliło na widok zdjęcia.. Dlatego do końca mi wkręcał historię o ważce. Potem pytałam czemu obsługi nie zawołał aby go zabili to bał się, że jak już wróci z kimś to ten pająk zmieni lokalizację i go nie znajdą brrrrWiadomość wyedytowana przez autora: 15 lutego 2019, 18:17