Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
odebralam wyniki. morfologia nieznacznie sie rozni od poprzedniej a hemoglobina stoi w miejscu wiec bez tragedii.
cukier na czczo wyszedl 105 a glukometr pokazywal 115.. a ja potem schizuje.
powiedzcie mi co z tymi ketonami... bo tylko do tego w moczu mozna sie przyczepic.. codziennie robie paskami badanie i nigdy nie zabarwil sie inaczej ciagle mialam glukoze ujemna i ketony tez.. czy to moze byc wynik ze ja tego dnia tak dlugo nie jadlam (9 godzin)i najadlam sie dopiero przed snem? czy myslec o czyms powaznijeszym?
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/65d76d611459.jpg https://naforum.zapodaj.net/thumbs/87d92be91e54.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 11:35
-
Ale kijowizna dzisiaj. Wczoraj taki dobry dzień a dzisiaj do dupy. Nawet słońce się na mnie obrazilo i znów jest szaro buro. Mieliśmy jechać dzisiaj do urzędu i na zakupy, tak się cieszylam. A K oznajmił ki wieczorem, że jednak nie może wziac wolnego dzisiaj. Kuźwa, cały tydzień czekałam na ten piątek. Wiecie, ja wszystko ogarniam sama, tak mi potrzeba, żebyśmy coś razem kupili. Zła jestem, poklocilam się z nim z rana. Przykro mi. Do tego czuję się taka niepotrzebna. Zero seksu od nie pamiętam kiedy, wiecznie sama w tym domu, ostatnio mi obiecał randkę i co? Jeden weekend minął, drugi się zapowiada że też minie bez echa, bo to przecież trzeba zaplanować,mamy dziecko w domu. Pytał sam, co bym chciała to wymyśliłam indyjska restauracje. Nigdy nie byłam w takiej i zamarzylam sobie pójść. I dupa. Wczoraj pół dnia zasuwalam, żeby ugoscic jego rodziców, tak z epotem jka siedzieli to mi normalnie głowa opadala że zmęczenia. Dzisiaj jego przyjaciel będzie z żoną w okolicy i mają się spotkać wieczorem. Myślicie, że mi zaproponował, żebym pojechała z nim? Przykro mi jak nie wiem. Może akurat to jest poklosie mojego gorszego samopoczucia ostatnio, ale jakoś tak łatwo mnie zranić teraz, jakaś wyjątkowo wrażliwa jestem.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 marca 2019, 11:43
-
Kiwona wrote:Ale kijowizna dzisiaj. Wczoraj taki dobry dzień a dzisiaj do dupy. Nawet słońce się na mnie obrazilo i znów jest szaro buro. Mieliśmy jechać dzisiaj do urzędu i na zakupy, tak się cieszylam. A K oznajmił ki wieczorem, że jednak nie może wziac wolnego dzisiaj. Kuźwa, cały tydzień czekałam na ten piątek. Wiecie, ja wszystko ogarniam sama, tak mi potrzeba, żebyśmy coś razem kupili. Zła jestem, poklocilam się z nim z rana. Przykro mi. Do tego czuję się taka niepotrzebna. Zero seksu od nie pamiętam kiedy, wiecznie sama w tym domu, ostatnio mi obiecał randkę i co? Jeden weekend minął, drugi się zapowiada że też minie bez echa, bo to przecież trzeba zaplanować,mamy dziecko w domu. Pytał sam, co bym chciała to wymyśliłam indyjska restauracje. Nigdy nie byłam w takiej i zamarzylam sobie pójść. I dupa. Wczoraj pół dnia zasuwalam, żeby ugoscic jego rodziców, tak z epotem jka siedzieli to mi normalnie głowa opadala że zmęczenia. Dzisiaj jego przyjaciel będzie z żoną w okolicy i mają się spotkać wieczorem. Myślicie, że mi zaproponował, żebym pojechała z nim? Przykro mi jak nie wiem. Może akurat to jest poklosie mojego gorszego samopoczucia ostatnio, ale jakoś tak łatwo mnie zranić teraz, jakaś wyjątkowo wrażliwa jestem.
Mama36, B_002, estrella lubią tę wiadomość
-
Kiwona to normalne że teraz wszystko bardziej przezywasz. Może mąż zapomniał o wspólnym wyjściu? Wiem że niefajnie się tak prosić i przypominać ale to może być zwykle nieporozumienie. A na seks macie zakaz? Czy brak ochoty którejś ze stron?
A kolega z żoną idzie na to spotkanie? Jeżeli tak to faktycznie kijowo. Wiem że ciężko, bo ja zazwyczaj zaczynam od razu płakać, ale może spróbuj spokojnie mu wyjaśnić jak się czujesz. Ze siedzisz całymi dniami w domu i potrzebujesz jego uwagi i jakiegoś wyjścia do ludzi.mysla.nieskalana lubi tę wiadomość
-
no wlasnie w dniu labo juz nie robilam paskiem bo nie mialam czasu ledwo oddalam probke do badania a gdzie tu jeszcze druga na paski.. a w probce do badania nie chcialam grzebac paskiem. dzis rano zrobilam to tez zabarwienia nie zmienily i sie zastanawiam bo pozatym moglabym powiedziec ze wyniki calkiem super.
tylko hba1c nie wiem czy bede miala do poniedzialku. -
Wychodze! Maly 47 centyl przeplywy dobre, wody, ktg i ruchy, no i cukrzyca pod kontrola, chyba moja
sama sobie dobralam igle, obnizylam insuline do 10 j i dzis nie bylo cial ketonowych ani niedocukrzenia. A mowili ze nie ma szans by maly wskoczyl z 2 centyla na 47
Ja nie sadze ze on byl w ogole na 2, tylko na 10tym tak jak pomierzyl mnie ten lekarz z zewnatrz. Moze dzieci rosna skokowo, poza tym ze trzeba uwzglaednic blad pomiaru w obie strony i moze powstac taka budzaca groze diagnoza
malutka_mycha, Rudzik1, Kasionek, Kiwona, mysla.nieskalana, Daffi, Anete, MamaAga85, stresant, Natalia-tosia, Mama36, B_002, martusiawp, DorotaAnna, estrella, Kasiulka90, Tunia76, Fasolka77, Lolka30, espoir lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnymysla.nieskalana wrote:Najlepiej to chyba jakbyś mu to wszystko powiedziała. Że Ci przykro i że czujesz się samotna. Wiadomo,że teraz nasze hormony też robią z nami co chcą,ale on powinien to wiedzieć,że możesz mieć gorsze samopoczucie. A jak wiesz,chłopy to małodomyślne istoty,im trzeba wszystko prosto
Ja o randce a głos gadam już od tygodnia i to żartuję sobie na ten temat.
Tak Czy siak do nich trzeba bez nerwów i wytłumaczyć jak krowie na rowie. Nie ma. Innego wyjściamysla.nieskalana, Tunia76 lubią tę wiadomość
-
Misiabella wrote:Wychodze! Maly 47 centyl przeplywy dobre, wody, ktg i ruchy, no i cukrzyca pod kontrola, chyba moja
sama sobie dobralam igle, obnizylam insuline do 10 j i dzis nie bylo cial ketonowych ani niedocukrzenia. A mowili ze nie ma szans by maly wskoczyl z 2 centyla na 47
Ja nie sadze ze on byl w ogole na 2, tylko na 10tym tak jak pomierzyl mnie ten lekarz z zewnatrz. Moze dzieci rosna skokowo, poza tym ze trzeba uwzglaednic blad pomiaru w obie strony i moze powstac taka budzaca groze diagnoza
-
Mama18,bo tak jest..chłopy to proste stworzenia są..A prawda jest taka,że my też potrafimy sobie coś w głowie wymyślić,co tylko my rozumiemy
Ja mam chyba trochę męski mózg i też lubie wiedzieć co ktoś ode mnie chce niz się domyślać.
Mama36 lubi tę wiadomość
-
Misiabella, to cudowne wieści! Ale będzie przytulaskow w domu, co?
Laski, ja o tym mówię, to nie jest tak, że ja mu się każe domyślać. Znam inne pary, gdzie faceci nie mają takich jasnych komunikatow i wiecznie są spiny. Ale i tam facet raz na jakiś czas wychodzi z inicjatywą. Dla mnie to żenujące, że miałabym mu powtarzać codziennie, czego potrzebuje.
Znajomy będzie z żoną, to już nie raz tak wyglądało, ze oni się w 3 spotykali, bo się znają od lat w 3... No ale tak czy siak, byłoby milo, gdyby mnie uwzględnił. I do tego, jak oni są w okolicy, to są i tak pół godziny drogi stąd. Mojemu mężowi do głowy by nie przyszło, żeby choć raz to oni przyjechali tutaj, zawsze on urządza wycieczki. A ja potem czekam pół nocy na niego bo pociąg ostatni jedzie po północy. Też nie pomyśli, że może choć raz niech oni przyjadą bliżej. Ja teraz w 8 miesiącu, mamy w domu już dziecko a wiecznie trzeba się do nich dostosować. Kurde. Dzisiaj ma nie pić przynajmniej, obiecał mi. Ale czy mu ufam? Hmm
A co do seksu, to od początku roku mamy zgodę i ani razu nie było choćby pieszczot. A mówię o swoich potrzebach. Nic,zero. Jestem sfrustrowana.Misiabella lubi tę wiadomość