Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula 90 wrote:Olej rycynowy w różnych proporcjach z różnymi sokami/ziołami.
Przy Tosi próbowałam:
Olej rycynowy, mycie okien, chodzenie po schodach, ćwiczenia i sex, sex, sex. W szpitalu podawali oksytocynę, robiono masaż szyjki, miałam amniopunkcję żeby sprawdzić stan wód, też łaziłam po schodach znacznie więcej niż standardowo. Córka zdecydowała się wyjść wtedy gdy już odpuściłam i stwierdziłam, że czekam do stycznia
Termin miałam na 15.12 urodziłam 30.12
Co do porodu, to ja tylko z mężem, poprzedni poród też był z nim, kocha mnie tak samo jak wcześniej albo i mocniejWszystkim opowiada jaki to on nie jest super, bo był dla mnie wsparciem i dał radę, więc i jego ego się podbudowało
Teraz też twierdzi, że nie wyobraża sobie aby miało go nie być
Misiabella lubi tę wiadomość
-
DorotaAnna wrote:Wiewiórka!! Czekamy :DD
Ja wracam od lekarza. Same dobre wiadomościmaly obrócił się głową w dół i wazy 2400!!
SUPER DOROTKO! to nasze bejbiki ważą podobniemój ciut większy od Twojego bo tydzień młodszy
DorotaAnna lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualnyNatalia - no właśnie położna nam mówiła że ten koktajl położnych jest najskuteczniejszy z tych naturalnych, ale pod warunkiem że to już czas. Mówiła że są kobiety które rodzą po łyżce oleju, inne zaczynają mieć skurcze po połowie szklanki a z kolei jeszcze inne nawet sraczki nie dostaną a co dopiero boli porodowych.
Nawet oksytocyna nie zawsze działa - tak jak zresztą u Ciebie. -
B_002 wrote:Mój mąż też chce być przy porodzie, ale bardziej żeby mnie wspierać czy pomagać. Raczej nie będzie chciał zaglądać jak ten poród wygląda, bo sama fizjologia go nie interesuje. Chce być przy narodzinach swojego dziecka po prostu. A pępowiny też nie przetnie. No i ok, jak dla mnie najważniejsza jest po prostu jego obecność.
K. nie mówił, że chce... na początku ja nie chciałam i on to akceptował... potem zmieniłam zdanie i on to akceptuje równieżno chłop robi co ja chcę! szok!
będzie przy mnie ale tez nie będzie zaglądał między nogi.. z pępowiną się jeszcze waha
no chyba, że będzie cesarka albo nie zdąży dojechać... chociaż wczoraj próbowałam pociągnąć temat z ginką i nie wiem czy nie będa u mnie wywoływać wcześniej porodu ...
zapomniałam wczoraj napisać, że Mały zdjął jeden sznur pereł z szyi- teraz jest już owinięty jeden a nie dwa razy pępowiną
B_002, malutka_mycha, Kiwona, Misiabella lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Fasolka77 wrote:Basia jakiś konkretny olej z wiesiołka łykasz czy po prostu mam powiedzieć w aptece "olej z wiesiołka poproszę"
Fasolka77 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Paula 90 wrote:Natalia - no właśnie położna nam mówiła że ten koktajl położnych jest najskuteczniejszy z tych naturalnych, ale pod warunkiem że to już czas. Mówiła że są kobiety które rodzą po łyżce oleju, inne zaczynają mieć skurcze po połowie szklanki a z kolei jeszcze inne nawet sraczki nie dostaną a co dopiero boli porodowych.
Nawet oksytocyna nie zawsze działa - tak jak zresztą u Ciebie.
Dokładnie ja po tym olejku nawet sraczki nie miałam:D:D:D W tej ciąży nie będę robiła nic tylko grzecznie czekała na moment kiedy Bianka zechce sama wyjść
Paula 90 lubi tę wiadomość
-
KarmeLoVe wrote:Hejka laski
Wiewióreczka - trzymam kciuki ❤️🙈 to juuuz! Ale czas szybko leci, pamiętacie, że niedawno testy były robione? A teraz proszę! Nasze szkraby zaraz wychodzą!
Byłam wczoraj na wizycie... Czop mam jak stąd do huhu - daleko. Szyjka się skraca, ale powoli, miesiąc temu było 4,1 teraz jest 3,6. Mówiłam lekarce, że boję się, bo w rodzinie dużo dzieci rodzi się po 34tc,ale mój D Twierdzi, że urodzie na majówkę, albo nawet po! I pani doktor porozumiewawczo spojrzała na mojego zacieszajacego się do mnie mężczyznę i rzekła : masz Pan rację! Też tak czuję 😂🙈
Już od teraz mogę zacząć robić masaż krocza, mam przestać leżeć i puchnac, a w zamian za to zacząć sprzątać dom porządnie,bo szyjka skraca się zbyt wolno. Za trzy tygodnie powinna być już ponad cm krótsza, więc... Nie na hurra!!! ale mogę ogarniać nasze gniazdko dla małego, oczywiście z głową żeby w drugą stronę nie przegiac. W każdym razie mogę sobie też jogę poćwiczyć, a nawet... Uwaga! Zapytałam czy po 35/36tc będę mogła sobie z jakąś np Lewandowska poćwiczyć, bo wcześniej się bałam. Otóż przy mojej mega prawidłowej ciazy i zyrafiej szyi mogę i powinnam już, bo poród to maraton 😁
Dzidziuś miał tak mocno wtulona buzke w łożysko, że nie mamy żadnych zdjęć 3d które tak bardzo pragnę mieć.
Nie wazylismy się, ale tydzień temu było 1700.
Glowke ma już w dół, mam nadzieję, że nie fiknie. Nie jest jeszcze gotowy do porodu, bo musi się jakoś obrócić, żeby patrzeć na plecy, a nie do góry.
To czym mnie tak skopuje to stopki i być może nie śniło mi się, a naprawdę ostatnio w nocy macalam stopę wystawiona ponad skórę.
Poza tym... Wszystko w porządku. 🤓
Karmelove! świetne wieściz faceta niezły żartowniś
KarmeLoVe lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualnyFasolka- ja mam oeparol ale tylko dlatego że była promka w Gemini. To jest bez różnicy - ja brałam go też jak się staraliśmy o dziecko i wtedy robiłam rozeznanie. Jak dasz radę to możesz kupić normalny olej i go pic na łyżeczki też.
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Misiabella wrote:A ja sie dowiedzialam wlasnie, ze moje dwie wspollokatorki ze szpitala urodzily. Jedna w 37 tc, a druga w 28. Ta druga troche zaniedbali, bo miala krwawienia. Okazalo sie ze to przez krwiaka 11 cm. Za rzadko usg robili, za malo dociekali moze. W 26 tc miala usg i nic nie wykryli.
jeja... 28tc.. jak Maluszek?Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
KarmeLoVe wrote:My idziemy rodzic razem, D jest mega podekscytowany, to nasze dzieło. Każdy kto do nas przychodzi i widzi pokój małego i pyta "oo już umeblowane?" dostaje odpowiedź od D "a jak! Niedługo idziemy rodzic
"
Cieszę się, że będę miała jego wsparcie, on jest ta osoba, która stapa twardo po ziemi i odgania moje czarne scenariusze, a ja jestem tą panikujaca strona.
Czasami ja wybiegam aż o cztery kroki do przodu, on cofa mnie o dwa w tył i wsyztsko dzięki temu gra jak powinno.
Pamiętam sytuację gdy było u nas kilku jego znajomych, którzy nie mają jako tako stałych związków. Temu coś nie pyklo, ten nie może wiecznie znaleźć... I był temat porodu. D mówi, że być może miesiąc w domu zostanie, żeby mi pomóc. Jeden z nich od razu oburzony "z czym pomoc, przecież to tylko dziecko, wstanie chyba do niego w nocy, ty masz do pracy chodzić.", a D na to "wyobraź sobie sytuację, że wkładasz pannie zbyt dużego k..sa, boli nie? Wiesz, pomysł sobie ze tamtędy ma przejść dziecko, mój syn, nowe życie. Mam zostawić swoją obolala kobietę sama w nocy dla zasady? Przecież muszę jej pomóc, to nasze dziecko, nie wyobrażam sobie inaczej ".
Niektórym nawet lopatologicznie, nie przemowisz...
o matko.. faktycznie szkoda strzępić ryja....KarmeLoVe lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Karmelllka90 wrote:Miałam USG wszystko jest prawidłowe jej mała też wagowo wychodzi około 3 kg więc super waga.
Zmierzyła mi spojenie między guzicznie bo ginekolodzy tylko tak mierzą, i tu jest norma do 2 cm a ja mam lekko ponad 2 cm. Powiedziała że jest duże ryzyko rozejścia podczas porodu dlatego decyzję musi podjąć ortopeda. Tym bardziej że to mój pierwszy poród ... Jutro ona mnie chce wypisac, mała miała krótki epizod tachykardii na USG więc po obchodzie ustala co i jak na razie będę miała dalej zapisy ktg a jutro się dowiem
oj czyli nie wyjdziesz dzisiaj? Karmellka a jak podczas porodu rozejdzie się spojenie to co to oznacza? rehabilitacja pomoże czy to jakiś poważniejszy problem?Fasolka77
-
nick nieaktualnyMój na początku (10 lat temu) mówił mi że na pewno nie będzie przy porodzie.
Zmieniło mu się w miarę jak dojrzał
Teraz chce być przy nas. W ogóle innej opcji nie brał pod uwagę. Mówił że będzie chciał odciąć pępowinę ale nie wie czy będzie zaglądał na cały przebieg porodu. Mi tam rybka.
On raczej z tych wrażliwych na widoki a zwłaszcza na zapachy.
Ciekawa jestem jak to nam pójdzie.
Jak dowiedział się że od razu dostanie dziecko do kangurowania jakby mnie szyli czy coś to aż mu się oczy zaświeciły.
Powiem Wam że momentami myślę że on bardziej przejęty ode mnie jest chociaż zgrywa twardzielamartusiawp, Fasolka77, Tunia76, Kiwona lubią tę wiadomość
-
Natalia-tosia wrote:Z mojego doświadczenia w poprzedniej ciąży wynika, że żaden sposób na wywołanie porodu nie jest skuteczny, jeśli dzidziol nie chce wyjść.
Przy Tosi próbowałam:
Olej rycynowy, mycie okien, chodzenie po schodach, ćwiczenia i sex, sex, sex. W szpitalu podawali oksytocynę, robiono masaż szyjki, miałam amniopunkcję żeby sprawdzić stan wód, też łaziłam po schodach znacznie więcej niż standardowo. Córka zdecydowała się wyjść wtedy gdy już odpuściłam i stwierdziłam, że czekam do stycznia
Termin miałam na 15.12 urodziłam 30.12
Co do porodu, to ja tylko z mężem, poprzedni poród też był z nim, kocha mnie tak samo jak wcześniej albo i mocniejWszystkim opowiada jaki to on nie jest super, bo był dla mnie wsparciem i dał radę, więc i jego ego się podbudowało
Teraz też twierdzi, że nie wyobraża sobie aby miało go nie być
Natalia a amniopunkcja w tak późnej ciąży jest bezpieczna?Fasolka77
-
nick nieaktualny