Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Anete wrote:Laski ja w nocy od 23 do 6 rano miałam takie skurcze, że już byłam gotowa jechać do szpitala. Bolało w cholerę, do tego rypał mnie kręgosłup, no nie wiedziałam czy mam siedzieć, stać czy walić głową w stół. O 2 pisałam plan porodu, bo to jedyna rzecz, którą odkładałam i odkładałam cały czas na później 😂 Najlepszy był mój mąż, który sobie smacznie spał i budzę go jakoś po 4, żeby się szykował a on do mnie: „a co się stało?” Myślałam, że go zabiję haha i jak już byłam gotowa do wyjścia to skurcze magicznie zaczęły się rozrzedzać 🙈 ja to nie wiem kiedy do tego szpitala trzeba jechać...ani nospa ani prysznic mi nie pomogły, skurcze co 5min przez ponad 6godzin i same nagle przeszły 🤷♀️Tak czy siak myślę, że moje dni są policzone, bo czyści mnie konkretnie 😳
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Fasolka77 wrote:ja jeszcze nie wiem czy będzie cc czy sn.... na razie nie mam wskazań do cc... a K. pracuje teraz w Wawie... i remontuja u nas drogę... sama nie zajadę do szpitala do Łodzi (chociaż może bym zajechała???... hmmmm) mam do Łodzi kawałek, taxi nie zamówię.... bo nie ma ich tutaj
Fasolka77 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Natalia-Tosia, daj znac jak u Was. Mam nadzieje, ze tetno ustabilizowalo sie. Ja wczoraj bylam z synem u alergolog-pulmonolog, i jej diagnoza zdruzgotala mnie. Powiedziala ze Michalek ma astme wczesnodziecieca. Jeszcze sie ludze ze ta diagnoza jest nietrafna, bo wydana na podstawie dwoch infekcji zwiazanych z oskrzelami, ale ta babka ma opinie bardzo dobrego lekarza i ma doswiadczenie kliniczne. Wczoraj wieczorem, ani nie moglam czytac forum, ani pisac, ani modlic sie by byla to nieprawda. Astma jest nieuleczalna i bardzo moze dziecku oslabic poczucie wlasnej wartosci na roznych etapach zycia. Myslalam o tym jak dam rade dbac o Michalka, majac w domu noworodka. Dzis mam sie lepiej, ale w podswiadomosci czyha przerazenie.
-
B_002 wrote:Ja już sama z własnej woli zrezygnowałam z prowadzenia samochodu bo jest mi niewygodnie a zdarzają mi się częste skurcze przepowiadające, co jest niekomfortowe więc wolę się wtedy nie skupiać na jeździe. Twój mąż ma rację.
-
DorotaAnna wrote:Mały wazy 2800
rozwarcia żadnego nie mam. Z racji tego że wyniki morfologii i moczu wyszły mi takie sobie to mam przyjść do niego za tydzień i do tego czasu powtórzyć morfologię i mocz. Kazał mi jeszcze zrobić próby wątrobowe, kwas żółciowy, ft4... no nie wiem na moje bez sensu ale jak kazał...
Powiedział że jak za tydzień coś nie będzie mu się podobało to wysle mnie już do szpitala a jak wszystko będzie ok to da mi skierowanie na dzień terminu do szpitala
Pewnie chce się upewnić, że nie masz cholestazy ale jak nie masz żadnych objawów to trochę bezsensu, pewnie jest z tych przewrażliwionych
Da Ci skierowanie na wywoływanie w dniu terminu?
Od którego tygodnia się wywołuje teraz? Po tych nowych zmianach okołoporodowych to chyba dopiero z tydzień po terminie co?Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 marca 2019, 09:52
-
estrella wrote:Chce być mamą jeszcze tak sobie wczoraj myślałam o twojej sytuacji i wiem, że dziewczyny tu mają inne zdanie ale ja uważam, że nie zawsze wywoływanie porodu jest czymś złym dla maluszka. Często widzę tu opinie, że skoro siedzi w brzuchu to nie jest gotowy na wyjście. Ja się z tym nie zgadzam. A czy dziecko urodzone w 33 tygodniu lub wcześniej było gotowe na wyjście? Chyba nie... Z drugiej strony czy dziecko w 42 tygodniu pływające w zielonych wodach cały czas jest niegotowe? Gotowość dziecka to jedno a organizm matki to drugie. Ja w pierwszej ciąży nie miałam skurczy, twardnien, szyjka twarda i zamknięta, rozwarcie jak stanęło na 2 cm tak nic by nie drgnelo gdyby nie leki... A moja córka była gotowa na przyjście na świat tylko moj organizm nie był przygotowany na poród. Tak więc ja bym zaufala jednak lekarzowi bo jednak mam większe zaufanie do kogoś po medycynie niż położnej, która gapi się w tel.
Dlatego mi na przykład lekarz zasugerował że najlepiej jakbym urodziła w tym tygodniu (muszę się starać coś przyspieszyć) bo jak nie to i tak konieczne będzie wywołanie a jak się zacznie samo naturalnie to zawsze lepiej.
Tak bym chciała oczywiście ale nie zawsze wszystkie domowe sposoby działają najlepiej każdego.valetta94 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
valetta94 wrote:Od którego tygodnia się wywołuje teraz? Po tych nowych zmianach okołoporodowych to chyba dopiero z tydzień po terminie co?
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Anete wrote:Laski ja w nocy od 23 do 6 rano miałam takie skurcze, że już byłam gotowa jechać do szpitala. Bolało w cholerę, do tego rypał mnie kręgosłup, no nie wiedziałam czy mam siedzieć, stać czy walić głową w stół. O 2 pisałam plan porodu, bo to jedyna rzecz, którą odkładałam i odkładałam cały czas na później 😂 Najlepszy był mój mąż, który sobie smacznie spał i budzę go jakoś po 4, żeby się szykował a on do mnie: „a co się stało?” Myślałam, że go zabiję haha i jak już byłam gotowa do wyjścia to skurcze magicznie zaczęły się rozrzedzać 🙈 ja to nie wiem kiedy do tego szpitala trzeba jechać...ani nospa ani prysznic mi nie pomogły, skurcze co 5min przez ponad 6godzin i same nagle przeszły 🤷♀️Tak czy siak myślę, że moje dni są policzone, bo czyści mnie konkretnie 😳
O kurde Anete co za nocka!! Ja bym już pewnie pojechała na Twoim miejscu z tej radości, że w końcu poczułam skurcze -
stresant wrote:Fasolka ja bym szla do szpitala jak najszybciej sie da.....ale to ja - STRESANT i wszystkiego sie boje i wole 10 razy sprawdzic kazdy bol .......poprostu nasrane w glowie mam.......jezeli jest problem z pepowina powinnas byc pod kontrola......i ja to bym sie nawet dzis kladla...wole sie przemeczyc 2 tygodnie w szpitalu, bo co to 2 tygodnie a cale zycie
(tylko ze mnie nie chca w szpitalu polozyc i taka roznica miedzy nami
)
i nie chce Cie obrazac ale Ty stara baba jestesjeszcze z wywiadem z poronieniami....zreszta tak samo jak ja......
wiem ze swietnie znoszisz ciaze, masz najmniej dolegliwosci z nas wszystkich, ale jednak nie mozemy sie porownywac z dwudziestolatkami..... (mozesz walnac mi w ryj)
pisalam Wam w poniedzielek ze niepotrzebnie pytalam sie gina czy maly moze sie udusic w brzuchu (liczalam ze powie spokojnie wszystko bedzie ok......jak to on mial w zwyczaju cala ciaze mowic) a on na to ze tego mi zareczyc nie moze bo wszystko sie moze stac i takie przypadki tez sie zdazaja......
no jasne,że się zdarzają a lekarze to nie Bogowie... kładę się 8.04 koniec i kropkachyba, że wcześniej zajdzie konieczność to oczywiście! Prać po ryju Cię nie będę bo masz całkowitą rację! stara baba jestem, pierworódka, 2 poronienia, cukrzyca ciążowa... także masz w 100% rację!
stresant lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
Misiabella może to zbyt wcześnie postawiona diagnoza. Pewnie synek będzie musiał przejść dodatkowe badania i dopiero ostatecznie wyjaśni się czy to astma czy nie. Wiadomo że się denerwujesz ale spróbuj się uspokoić i poczekać na wyjaśnienie sytuacji do końca. W ciąży stres ci najmniej potrzebny.
Misiabella lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyMisiabella wrote:Natalia-Tosia, daj znac jak u Was. Mam nadzieje, ze tetno ustabilizowalo sie. Ja wczoraj bylam z synem u alergolog-pulmonolog, i jej diagnoza zdruzgotala mnie. Powiedziala ze Michalek ma astme wczesnodziecieca. Jeszcze sie ludze ze ta diagnoza jest nietrafna, bo wydana na podstawie dwoch infekcji zwiazanych z oskrzelami, ale ta babka ma opinie bardzo dobrego lekarza i ma doswiadczenie kliniczne. Wczoraj wieczorem, ani nie moglam czytac forum, ani pisac, ani modlic sie by byla to nieprawda. Astma jest nieuleczalna i bardzo moze dziecku oslabic poczucie wlasnej wartosci na roznych etapach zycia. Myslalam o tym jak dam rade dbac o Michalka, majac w domu noworodka. Dzis mam sie lepiej, ale w podswiadomosci czyha przerazenie.
Nie martw się, trzeba tylko pilnować żeby mieć zawsze leki przy sobie i nie omijać dawek.
Ja miałam tylko kilka (mniej niż 5) takich poważniejszych ataków duszności.
To nie jest wyrok na całe życieTunia76, Misiabella lubią tę wiadomość
-
valetta94 wrote:Kurde muszę dzisiaj zapytać doktorka jak to będzie wyglądało w moim przypadku..
U mnie ze względu na możliwą hipotrofie przenoszenie ciąży jest niebezpieczne i dlatego lekarz nie chce do tego dopuścić.
Ja też teraz zwracam przez to uwagę na każdy ruch dziecka i liczę 3 razy dziennie zgodnie z zaleceniami ze szpitala. Ale na razie ruchy są w porządku.
Szkoda tylko że tyle tych skurczy i niektóre częste i z bólem okresowym a mijają. Wczoraj w nocy kolejny raz po 23 seria skurczy co 2,5 minuty trwające około minuty za każdym razem, po około 1,5 godzinie się skończyło i mogłam sobie pójść spać.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
valetta94 wrote:Pewnie chce się upewnić, że nie masz cholestazy ale jak nie masz żadnych objawów to trochę bezsensu, pewnie jest z tych przewrażliwionych
Da Ci skierowanie na wywoływanie w dniu terminu?
Od którego tygodnia się wywołuje teraz? Po tych nowych zmianach okołoporodowych to chyba dopiero z tydzień po terminie co?
Wiesz co ja mam cukrzyce ciążową i dlatego w dniu terminu do szpitala- pewnie tam zadecydują o wywołaniu w razie czego, bo teraz wg zaleceń ciąży z cukrzycą nie powinno się przenosić. Ale przy fizjologicznej ciąży to chyba tydzień czekająvaletta94 lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️