Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWiewióreczka wrote:Mały się spina, robi czerwony, płacze i na zmianę podkurcza nóżki i prostuje. Do momentu bączka/kupy. I za minutę to samo..
-
nick nieaktualnyLaktator to cudo... Robi mi sutki i dziecko ma za co chwycic .
U mnie pokarm jednak ruszył moje mleko je mała przez dzień ale w nocy mm bo ja w nocy mam mniej pokarmu nie wiem czemu. Ogólnie pracuje na laktatorze i on mi uratowal laktacje. Nie jestem jakoś bardzo dojna ale ładne mam mleczko -
nick nieaktualnystresant wrote:Basia jak Cie to bolalo w noc przed porodem? Musze wstac juz nie potrafie wylezec moze jak pochodze to przejdzie...i czemu boli tylko z jednej strony...Franusie by do poniedzialku mogl wytrzymac
Wczoraj w nocy tez bolalo ale nad ranem przeszlo. -
stresant wrote:Basia jak Cie to bolalo w noc przed porodem? Musze wstac juz nie potrafie wylezec moze jak pochodze to przejdzie...i czemu boli tylko z jednej strony...Franusie by do poniedzialku mogl wytrzymac
Wczoraj w nocy tez bolalo ale nad ranem przeszlo.
I tak jak mówi Karmelka, boli cały brzuch, nie tylko jedna strona.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2019, 05:19
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyCo do porodu to u mnie różnica była od przepowaiadajacych, że ból przy skurczach szedł od razu na kręgosłup z tyłu.. Tak w poprzek jak przy okresie
Co do pokarmu mam już nawał.. Wielkie cycki z mlekiem. Więc jak któraś nawet po cc myśli że mieć nie będzie i się boi jak ja to niech mi zaufa!! Będzie pokarm! Oj będzie
No i położonym laktacyjnym w szpitalach. Wiedza co mówią
Mój dziś na moim mleczku w nocy trzasnal pierwsze 3 godz przerwy!B_002, Tunia76, martusiawp, Fasolka77, mysla.nieskalana lubią tę wiadomość
-
Stresant ja tak miałam wieczorem! Matko, co za ból! Jakby prawy jajnik i do pleców taki okresowy ból, aż lza mi poleciała i pokrzyczalam sobie. Nie mogłam leżeć, nie mogłam siedzieć. Trwało to może z 10 minut ale przeszło. Z tym, że przy poruszaniu się boli, ale już nie tak skurczowo, tak jakbym miała tam ranę, o tak bym powiedziała. Jak się czujesz? Lepiej już?
Ja się przez to z K poklocilamwyobraźcie sobie, że oglądamy film i ja się zaczynam zawijać z bólu, krzyczę, ciężko oddycham a on... Nic. Zero reakcji. Żeby chociaż wstał i nie wiem, złapał mnie za rękę, pogłaskać po plecach czy choćby zapytał, czy może coś zrobić... A on nic. I jeszcze zdziwiony że się wkurzylam. Bo on, gdyby go coś bolało, nie chciałby żeby ktoś go zaczepia w tym czasie więc uznał, że mu powiem, czego potrzebuje ewentualnie. Było mi strasznie przykro i czułam się taka samotna, opuszczona z tym bólem. A jka zacznę rodzic to też mam sobie sama to ogarnąć? Kurde no. Tylko wiecie co? On naprawdę był zdziwiony moimi pretensjami, czyli serio postąpił słusznie w swoim odczuciu. Szok.
Jak tam z rana laseczki? Ja cała noc spałam, dopiero teraz siku poszłam. -
A wczoraj miałam intensywny dzień, bo rano po śniadanku sprzątanie, potem przyjechała przyjaciółka z mężem, więc kawusia i w miasto. Zjedliśmy pyszny obiadek na słoneczku, pospaxerowalismy po rynku i jeszcze lody wjechały
tak mi to dało w kość, że ledwo do auta weszłam, spojenie postanowiło zostawić moja druga nogę na chodniku, nie mogłam jej z bolu podnieść i wsadzić do auta
ale dzień był dobry, zdecydowanie. Cieszę się, że mamy jeszcze niedzielę wspólna
martusiawp, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKiwona kochana tak mi się przykro czyta... Wiem dobrze o czym Mówisz. Końcówka ciąży jest tak okropna, fizycznie i psychicznie że to wsparcie jest bardzo ważne. Nawet jak nie wiedzą co robić to chociaż gest, słowo zapytanie...
Na pocieszenie napisze Zeto faceci i nie ma Idealnych.. Nie słuchaj koleżanek. Ja się splakalam bo wróciliśmy a kurz w salonie na Meblach. A prosiłam posprzątaj mieszkanie... Teraz się z tego śmieje, bo siedziałam i ryczalam jak bóbr... Chyba też emocje musiały znaleźć ujście. To tak szybko się stało wszystko, niespodziewanie. Nie po mojemu poukładane.
Wyryczalam się i przeszło.
To już naprawdę końcówka!!
Minie jak Pstrykniecie palcami. Rób wszystko żeby sobie sprawiać przyjemności.Kiwona, Fasolka77, B_002 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do pokarmu może komus się rada przyda bo właśnie od położnej jeszcze wiem... Ze jak dziecko robi cyrki przy karmieniu na początku.. Jak moje np od wczoraj.. Łapie.. Puszcza.. Płacze.. Prezy się.. Dlatego że nawał się zaczyna i mleko źle leci na początku i się denerwuje dziecko i trzeba trochę odciągnąć do uczucia ulgi i karmić.!
Polecam!! Szczególnie jak piersi są jak kamienie.
Tylko się nie poddawać i przetrwać!:*
Fasolka77, B_002 lubią tę wiadomość
-
Czesc dziewczyny. Zmiana czasu wiec przynajmniej normalniej bede sie budzic
Boje sie tego karmienia, z 1wsza mialam cyce jak kamienie. Polozna jak przyszla masowac to myslalam ze sie zesram z bolu. Laktator pewnie trzeba bedzie kupic, albo ze szpitala wypozyczyc. Na pobyt w szpitalu chyba zapewniaja jesli jest taka potrzeba -
nick nieaktualnyMama36 wrote:Co do pokarmu może komus się rada przyda bo właśnie od położnej jeszcze wiem... Ze jak dziecko robi cyrki przy karmieniu na początku.. Jak moje np od wczoraj.. Łapie.. Puszcza.. Płacze.. Prezy się.. Dlatego że nawał się zaczyna i mleko źle leci na początku i się denerwuje dziecko i trzeba trochę odciągnąć do uczucia ulgi i karmić.!
Polecam!! Szczególnie jak piersi są jak kamienie.
Tylko się nie poddawać i przetrwać!:*
To się nazywa hiperaktywny wypływ pokarmu i dziecko nie nadąża z łykaniem.
My już wstajemy. Teraz poranna toaleta, cukier, śniadanko i spacer. Potem leżenie przez resztę dnia. A wieczorem wróci mąż i zaczniemy zabawę 🐝🐦Kiwona, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Ja od rana walcze z pozarem dzis lewej reki. Po nocy z wagi nie zlecial mi nawet 1 g. Ta opuchlizna we mnie sie gromadzi i stoi.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMama36 u mnie też emocje wczoraj wzięły górę musiałam się wypłakać, ale mąż po szkole rodzenia stanął na wysokości zadania i bardzo mnie wsparł. Ale miałam to samo, poukładane w głowie że 3 kwiecień to ten dzień a tu równo 1,5 tyg wcześniej bah ... A ja dopiero od poniedziałku miałam z mężem właśnie dociągac wszystko do końca i kończyć przygotowania.
A z laktacja ... Poza siara nie miałam nic w cyckach więc mała była dokarmiana po 10 ml i położne i doradca mówiły dostawiaj bo 3 doby przyjdzie nawał a ja nie wierzyłam skoro wszyscy już wcześniej mają a ja też jednak naturalnie zaczęłam rodzic to pewnie mieć nie będę... I co... One miały rację. 3 doby dokładnie w nocy mleko się puściło... Teraz już na prawdę mam sporo nie tyle żeby mrozić ale np teraz mała dostała prawa pierś a ja odciągam jeszcze żeby piersi nie bolały. I ok 60 ml będzie do lodowki. Więc jak tak dalej pójdzie to w nocy mała też dostanie moje mleko. Bo ona dostała dziś w nocy 2 x mm.
Te kupy po moim mleku są takie duże i bardzo zadkie że aż się wystraszyłam że ma biegunkę i na szczęście hafija ma post z kupami.
Mama36, B_002 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWstałam.. Posprzatalam pomylam kuchnie.. Od razu lepiej 💪🏻 co ja poradzę jak mi to pomaga hihi. Wstawiam pranie. Nie dźwigam tylko wiadomo.. Oprócz tych 3800 kg mojego szczęścia
Zaraz naleśniki muszę zrobić bo mam straszną ochotę ale prysznic jeszcze. Mały przy cycu się bufetuje.. Dwa spania po 3 godz.. Bosko!! I sobie świat ogląda już.. Boże.. Jak One szybko rosną....Tunia76, Bubek, Kiwona, martusiawp, estrella, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
https://mamotoja.pl/odbijanie-u-niemowlaka-pozycje-do-odbijania-po-karmieniu-aby-niemowle-uniknelo-kolki,karmienie-butelka-artykul,5306,r1p1.html
Tu cos poczytalam. Czyli odbijac... in blizej porodu tym gorzej ze mna
Prwnie niedlugo pieluchy nie zmienie samaWiadomość wyedytowana przez autora: 31 marca 2019, 08:21