Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ogolnie oboje jesteśmy zakochani po uszy!
Ja czuje się świetnie po porodzie. Bolą mnie tylko te henoroidy. No tzn wiecie wszystko mnie boli ale to tak że jest mi ciężko. Jeszcze ból pod cyckami- jakby ktoś mi siedział na klacie albo jakbym miała jakieś mega zakwasy.
Jak tylko dostałam małego na pierś- uśmiechałam się żartowałam dziękowałam czułam się ekstra, o 18.40 poszłam sama siku, o 19.10 poszłam z porodówki na sale w której śpimy.
Wśród studentów są oczywiście tez studenci kierunku lekarskiego (to jest szpital uniwersytecki) za każdym razem padalo pytanie- czy mogą być przy badaniu itd. Ja już mówiłam nie miałam z tym problemu. Przy porodzie były 4 czy 5 studentek z jakiegoś innego kraju, przyszli na ten ostatni okres- parcie, rodzenie. Na początku chciałam poprosić żeby wyszli. Ale stwierdziłam ze już mi wszystko jedno i niech patrzą. Płakały razem ze mną jak dostałam śledzikaKiwona, Mama36, Lolka30, AniaKJ, MamaAga85, estrella, Kasiulka90, Martusiazabka, B_002, martusiawp lubią tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
A teraz zaczynaja się problemy... czy wy tez cała pierwsza noc patrzyłyście jak maluszki oddychaj ?
Bubek lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKarola... Mój Malz to jest talent do odbijanie i on go bierze i po 5 sekundach beeeekkkk
Ja mogę trzymać czasem minute nic... Ale odkładam.. Młody zCzyna się kręcić np po 5,10 mon i podnosze do odbijanie i od razu beeekkk i przestaje się kręcić. Widać że lepiej. Czasem mocno uleje.. Czasem nie...
Takie rzeczy są najzupełniej normalne. To akurat po 3 już wiem wiec nie panikujemyDorotaAnna lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa już bez gorączki w nocy. Jak młody bóg. Oczywiście piersi już się nie robią takie twarde więc tylko to powód żeby wkręcić sobie ze jest mniej mleka hehe
Notre Dame tragedia.. Basia dobrze Cię rozumiem, ja też patrzę z punktu widzenia zawodu i zamiłowania. Jako historyk... Płacze w środku. Szok!! Szok.. Ze właśnie Nasze maluchy które się rodzą nie poznają tek historii w oryginale... -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
A czy któraś smaruje dzidziusia ta oliwka z rossmana co dostałyśmy w ciąży ? Albo jakaś inna ? Ja nie kupowałam oliwki bo nie chciałam smarować małego ale wczoraj był u nas lekarz i mówi ze wszystko jest super tylko skóra mu się tak łuszczy na piętkach i raczkach i ze mam go natłuszczać kilka razy dziennie. I nie wiem czy może być ta oliwka czy wysyłać męża do rossmanna po jakaś specjalna dla dzieci👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Dzięki dziewczyny
wstawię Wam tu foteczke ale jak zrobię jakieś ładne zdjęcie jak już go
Przebierzemy z tych różowych szpitalnych ubranek xdxKlaudiax, Mama36, Bubek, martusiawp lubią tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Dziewczyny ja na sali pogodowej. O północy odeszły mi wody i zaczęły się skurcze. Narazie powoli się to rozkręca, glowka zeszła nisko i rozwarcie 3cm. Skurcze bolą, faktycznie aż mówić nie można!
xKlaudiax, Fasolka77, Mama36, DorotaAnna, Lolka30, Daffi, Szonka, malutka_mycha, Kiwona, Bubek, espoir, AniaKJ, estrella, ago91, Kasiulka90, Martusiazabka, Anete, B_002, martusiawp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnySansivieria wrote:Dziewczyny ja na sali pogodowej. O północy odeszły mi wody i zaczęły się skurcze. Narazie powoli się to rozkręca, glowka zeszła nisko i rozwarcie 3cm. Skurcze bolą, faktycznie aż mówić nie można!
Sansivieria lubi tę wiadomość
-
DorotaAnna wrote:Przespałam się z godzinkę, ale nie mogę spać więc trochę Was nadrobiłam i opisze Wam swój poród i w ogóle pobyt w szpitalu. Pisze najpierw w notatniku żebym mogła to tylko dla Was skopiować a dokańczać w wolnych chwilach.
POBYT W SZPITALU
Ogólnie jestem bardzo zadowolona, że wylądowałam w Bydgoszczy, a nie w Toruniu. Wiadomo szpitalnika szpital luksusów nie ma, ale jedzenie dobre, sprzęt fajny, a przede wszystkim personel miły, profesjonalny, od poniedziałku do piątku multum studentów- zwłaszcza studentek położnictwa, bardzo uczynnych i uśmiechniętych. Z całego pobytu niemiło wspominam tylko dwie położne które były na zmianie w sobotę w dzień i w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nie to że coś mi zrobiły, po prostu nawet się nie uśmiechnęły. Sala porodowa- tak samo miłe położne, ta z która rodziłam- po pierwszych 5 minutach myślałam, że zaraz będę prosić o inną! Jakoś mi nie podpasowala, ale w pewnym momencie tak podniosła mnie na duchu, zreszta widziała że naprawdę staram się jej słuchać i okazała się aniołem! Ogólnie nie pisałam w szpitalu za dużo. Miałam dola w pewnym momencie. W niedziele pół dnia płakałam. Myślałam sobie jestem tu od wtorku i nic! Miałam dość psychicznie, bo fizycznie pomimo ciągłych badań niewyspania czułam się naprawdę dobrze. I miałam dosyć odpisywania na „hej jak się czujesz” no czuje się zajebiscie i w tym jest problem! Najbardziej zaczęły mnie wkurzać mama i teściowa. Wiem że się martwiły bardzo, w niedziele już oczywiście nie wytrzymałam i trochę im nagadałam. Bo pisały do mnie od samego rana. Nie potrafiły zrozumieć, że jak coś się zmieni to zadzwonię napisze! A jak nic się nie zmieniało to te pytania mnie po prostu dołowały. I te rady- powiedz lekarzowi to, nie zgadzaj się na to... np. Przyzwyczajona że teściowa i mama piszą do mnie już od 7 rano, w niedziele jak tylko wstałam o 6.40 pisze do teściowej: wszystko u mnie ok, w nocy nic się nie zmieniło. A ona w ciągu minuty mi odpisuje „a teraz?” No powiedzcie nie wybuchłybyście?
Na patologii leżałam w 3 osobowej sali, z niektórymi sąsiadkami z łóżek obok bardzo się zżyłam wręczteraz leżę na sali dwuosobowej pani też urodziła 15 ale jeszcze nie rozmawiałyśmy w zasadzie. Mam nadzieje ze tez okaże się fajna. Jak wszystko będzie dobrze wychodzimy w środę o 16.50
Haha Dorotko mam to samo ;)ja nawet ojcu powiedzialam, zeby nie dzwonil tylko dam znac jak bede po....polozne u nas tez sa mile, poza jedna...niby mila ale jak w nocy poprosilam o sprawdzenie tetna to zrobila dziwna mine... do tej pory mialam suoer laski w pokoju....wczoraj hipek.... jezu...jak ta laska chrapie....noc nie moja.....
Ja leze od srody wiec licze, ze dzis koniec mojej gehenny wywolawczej... skurczow nie czuje jakos specjalnie ale mam nadziene, ze ta tasiemka dziala jednak na szyjke... ciezko mi sie przekrecic z boku na bok i wstac, najlepiej jak chodze ale taki bol to zaden bol....
Mycha dobrze, ze sie uspokoilas na IP. Trzymam kciuki, zeby sie samo rozkrecilo u Ciebie....znasz juz ewentualne sposoby wywoływania ?Fasolka77