Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyWiewióreczka wrote:Paula, chyba kupię to marsupi...jak mówisz, że się sprawdza, to może i u mnie zda egzamin, bo mały bardzo się przyzwyczaił do bliskości przez te kolki, czasem nie da się odłożyć do łóżka. Jutro będzie u mnie fizjoterapeuta dziecięcy, to jeszcze go zapytam czy można.
Wiewióreczka, martusiawp lubią tę wiadomość
-
To dziś chyba u wszystkich taki dzień...od rana Brunek spał może 3h..A tak to oczy jak 5 zł i coś tam stekal,płakał.. niedawno zasnął,myślałam że po kąpieli zaraz usnie, ale gdzie tam. Teraz wykorzystałam moment i zafarbowalam włosy i modlę się żeby nie wstał 😃
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyAlleluja!!! Dżizas!! Jpr!!!
Moje dziecko pierwszy raz nie ulalo i w ogóle nie było po jedzeniu marudzenia ale robiłam wszystko co przeczytałam!!
Po pierwsze odciagnełam laktatorem z 30 ml (szczerze nie musiałam odciągnąć jak zaczelo samo lecieć to byliśmy w szoku z malzem..nie dziwie się że się krztusil.. Parę fontann pod ciśnieniem.. Więc te 30 ml samo wlecialo do laktatora.) Jak przestało lecieć cyc.
!po drugie za każdym razem jak się zakrztusil jakoś albo puścił cyca brałam do odbicia.. Odbija od razu ładnie co nie zawsze mi wychodziło.
Pojadl 15 min i pięknie powolutku sobie zasnął!!!
Jestem w szoku szczęśliwa że rozkminilam o co chodzi mojemu dziecku a najważniejsze że pierwszy raz nie mamy ulania!!Kasiulka90, B_002, Paula 90, Wiewióreczka, Misiabella, Tysia89, Fasolka77, Lili90, estrella, martusiawp lubią tę wiadomość
-
India u nas karmienie jeszcze regularne nie jest, bardziej jeszcze "na żądanie", ale nie częściej na szczęście niż co 2,5h.
Jak coś boli albo mała jest marudna to jest właśnie częstsze a jak jest spokój to mamy dłuższe spanie i dłuższe przerwy.
Na razie nasza rutyna jeszcze nie jest taka sztywna. Dużo zależy od dziecka.
Dziewczyny mam pytanie, bo od 16 dzisiaj zauważyłam że jak mała się obudziła to jej głos jest dziwny, taki skrzeczący, piskliwy, jakby miała chrypkę. Nie wygląda na chorą, nie ma gorączki, ma apetyt, nie jest zbyt senna, a nawet dziś po południu krótko spała.
Jedynie może jest troszkę marudna (przed południem spała dłużej, a po południu już mniej, budziła się odłożona).
Może miałyście przypadek takiej jakby chrypki? nie wiem co o tym myśleć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2019, 21:44
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyMama36 wrote:Paula bardzo mi się to marsupi podoba. Możesz podpowiedzieć o co chodix z tymi rozmiarami s/m itd nie wiem jaki wybrać. Rozumiem że musiałoby być inne dla mnie i inne dla malza?
-
Tysia89 wrote:Skąd ja to znam ;( u nas już jest lepiej, przeszliśmy na cycka głównie + dopajam odciągnietym, ktore odciagam 2-3razy na dobę. Po cycku dodatkowo średnio 40ml. A i zdarzy się porcja z mm. Niemniej karmienie to moja zmora od samego początku. Chętnie przeszłabym na mm, ale coś mi nie pozwala i każe walczyć i się tak bujamy z laktatorem. A jak u was z poziomem bilirubiny ? U nas to był problem, Julek senny i niechętny był czy to do cycka czy nawet butli
Właśnie dziś badaliśmy.....nie spada....było 12,48 jest 13,94kolejny stres.... Ale Bunio nie jest senny... wręcz przeciwnie.... Je, kupy wali....byłam pewna, że spada bo skóra lepiej wygląda....
Fasolka77
-
Karollinax26 wrote:U nas też dziś kiepski dzień, bujamy się bez drzemki od godziny 14, jeszcze nie śpi. Babcia nosiła, tuliła, śpiewała .. może ze 40 min, oczywiście zasnęła twardo, tylko została odłożona to od razu w ryk.
Regularnie codziennie o podobnych porach Marcelina jest taka marudna? Wygląda na to że to kolki. Może spróbuj się skonsultować z lekarzem albo zapytaj położnej co możesz zrobić z takiej sytuacji, bo to dla Ciebie przede wszystkim bardzo męczące, a i dziecko się męczy
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
nick nieaktualnyBasia mój to miał, wtedy nazwaliśmy go papużka.. Bo tak brzmiał, nie wiem czy o coś takiego Ci chodzi.mial to przed wizytą u pediatry pierwsza i się okazało że ma lekko zaczerwienione gardło na wizycie i do obserwacji. Pediatra od razu się spytała czy ulewa i powiedziała że od tego. Teraz na drugiej wizycie już nie miał.. Ale Twoja Malutka nie Ulewa więc to mzoe być zupełnie coś innego i nie gardło. Mi się tylko z tą papużka tak skojarzyło.
-
Sansivieria wrote:Fasolka, Paula, Kasiulka - dołączam do Was. Nasza Córcia też ciągle się wzbudza. Jak jest na rękach, przy cycku to śpi, wydaje się, twardo, ale jednak po odlozeniu wytrzymuje kilka minut, max 15, otwiera oczy i w ryk. Dzis sobie Ja przekazujemy z rąk do rąk, ale wizja jutra mnie przeraża, bo Mąż też wraca do pracy, jak u Tuni, i to pracy w delegacji, więc zobaczymy się dopiero w piątek. Przeraża mnie to. Zostaje zupełnie sama w domu z 3-tyg dzieckiem. 😟😟😟
Myślałam że tylko mój tak daje w palnik.... łącze się w bólu ,Fasolka77
-
Czytalam o tym marsupi i trafilam na opinie niepochlebna, na jakims blogu pragmatki http://pragmatka.pl/chusta-czy-nosidlo/, ze wymusza zbytnie odwiedzenie nog i obciaza kregoslup mimo ze dedykowane jest od urodzenia. Mysle, ze warto zasiegnac opini fizjoterapeuty. Jak Wiewioreczko masz dobrego fizjo to zapytaj, bo mysle ze nie kazdy jest kompetentny w takich rzeczach. Byc moze, ze to nosidlo jest w porzadku a owa pragmatka sie myli.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2019, 22:01
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Sansivieria wrote:U nas też Kasia zasnęła jakieś pół godz temu po kąpieli i karmieniu. To był męczący dzień chyba nie tylko dla nas rodziców, ale i dla Niej...liczę że pośpi do 23...daj Boże..
My już po kąpieli i karmimy się ale idzie opornie bo Bunio śpi.... No masakra....wisi na cycu i śpi...muszę go szturchać....Fasolka77
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Mama36, chyba ściągnęłas mnie telepatucznie
Bardzo przepraszam, że się nie odzywam, ale maksymalnie pochłania mnie rozkręcanie laktacji. Już na początku powiedziałam sobie, że tym razem się nie poddam i działam by mleka było coraz więcej. Chyba idziemy w dobrą stronę, ale odciaganie pokarmu plus karmienie na żądanie zajmuje mi sporo czasu plus obowiązki przy starszej plus w domu i już nie mam sekundy by się odezwać.
Wszystkim Wam bardzo kibicuje!!!Fasolka77, Kasiulka90, martusiawp lubią tę wiadomość
-
B_002 wrote:Karolina współczuję, te popołudnia masz dość ciężkie.
Regularnie codziennie o podobnych porach Marcelina jest taka marudna? Wygląda na to że to kolki. Może spróbuj się skonsultować z lekarzem albo zapytaj położnej co możesz zrobić z takiej sytuacji, bo to dla Ciebie przede wszystkim bardzo męczące, a i dziecko się męczy
Jakieś 15 min temu zasnęła dopiero, masakra. Mam dość. Jestem tak zła, że nie mam pomocy, pomaga mi mama ale wiadomo o czym mówię ... jestem totalnie załamana.
Wiesz co Basia, przez 2 dni podawałam jej Delicol przed każdym karmieniem to było jakoś trochę spokojniej, epizody płaczu zdarzały się ale nie takie jak dziś, dziś nie podawałam jej tego Delicolu systematycznie świadomie, bo chciałam zobaczyć reakcję. No to zobaczyłam, nie wiem czy to to było przyczyną ale to straszny dzień .. mnie boli już brzuch od noszenia, karmienia ..
Położna mi powiedziała, że prawdziwą kolkę trzeba po prostu przeżyć, złotego środka nie ma 😞
Kochana, jeśli pytasz o tą chrypkę, to moja tak ma, wtedy kiedy dużo płacze. Zaczyna wtedy skrzeczeć, śmieje się że jak papuga.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 maja 2019, 22:58
-
Mama36 wrote:Basia mój to miał, wtedy nazwaliśmy go papużka.. Bo tak brzmiał, nie wiem czy o coś takiego Ci chodzi.mial to przed wizytą u pediatry pierwsza i się okazało że ma lekko zaczerwienione gardło na wizycie i do obserwacji. Pediatra od razu się spytała czy ulewa i powiedziała że od tego. Teraz na drugiej wizycie już nie miał.. Ale Twoja Malutka nie Ulewa więc to mzoe być zupełnie coś innego i nie gardło. Mi się tylko z tą papużka tak skojarzyło.Karollinax26 wrote:Kochana, jeśli pytasz o tą chrypkę, to moja tak ma, wtedy kiedy dużo płacze. Zaczyna wtedy skrzeczeć, śmieje się że jak papuga.
Dzięki dziewczyny, w sumie od płaczu może być, chociaż akurat przed tym jak zaczęła tak "skrzeczeć" to nie płakała. Ostatnio dziś rano, ja wyszłam z domu akurat, mąż mówi, że przez około godzinę płakała.
A co do ulewania to zwykle nie ulewa, ale dziś w trakcie karmienia jej się odbiło z ulaniem, tak się zastanawiałam czy może coś jej gdzieś nie zaleciało wtedy że taka chrypka się pojawiła.
Będę obserwować.
Jakoś mnie to zestresowało, pierwsze dziecko i pierwszy raz jakiś niepokojący objaw. A za tydzień na weekend wyjeżdżamy i nie chcę żeby maleństwo się rozchorowało.
Chyba się zbieram do spania bo dziś ciężki, senny dzień przez tą pogodę.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Karolina przytulam mocno!
Ty jesteś bardzo dzielną i silną kobietą i znosisz to wszystko i tak całkiem nieźle.
Ciężki czas dla Ciebie, ale w miarę jak Marcelina będzie rosła to będzie trochę lżej, przy takim noworodku jest ciężko teraz, bo te kolki, marudzenie i czasem nie wiadomo o co dziecku chodzi. Z czasem będzie z tym już lżej i nauczycie się też siebie nawzajem z córeczką. Wpadniesz w pewien rytm, będziesz wiele rzeczy robiła odruchowo i instynktownie. To co teraz wydaje się trudne potem będzie rutyną.
Musisz przetrwać ten czas, płacz jeśli potrzebujesz, pisz do nas jeśli chcesz się wygadać. My chociaż duchowo możemy Cię wspierać.
Dobrze że chociaż trochę mama Ci pomaga. Trzymaj się!
U nas też dziś ciężkie popołudnie, ale na razie sytuacja opanowana.Wiewióreczka lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN