Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Wiewióreczka wrote:Karolcia, nie jem jajek i nabiału czyli mleka, jogurtów, serów jako odrębnych produktów. Ale np.naleśniki zjem czasem, gdzie też jest jajko i mleko, bo zostałby mi chleb z dżemem jakbym tak wszystkiego sobie odmówiła...póki co bez efektów, mały ma właśnie kolkę i płacze tak, że się zapowietrza..
No właśnie, też już nie wiem co zrobić. Koleżance został właśnie tylko chleb .. i to tylko razowy, taki który nie zawiera żadnego mleka. Dopiero po prawie miesiącu widzi poprawę.
Kasiulka, mam nadzieję że to nic poważnego! Obserwuj małego.
Daffi, jak u Was ? Czujesz się trochę lepiej ? -
Kasiulka90 wrote:Ja to mam akcje... Rano ratowanie duszącego się dziecka, a teraz po karmieniu chciałam go odbić i ulało mu się krwią i nawet skrzep krwi wyleciał. Zadzwoniłam do szpitala położniczego i mam obserwować dziecko i brodawkę, którą karmiłam. Obstawiam właśnie sutka, bo dosyć boleśnie mi go złapał, a teraz podałam drugą pierś i będę obserwowała. Trzymajcie kciuki, żeby to nie był krwotok wewnętrzny.
Oj... Trzymam kciuki! Oby to sutek... Sorry Kasiulka ale tak byłoby lepiej..Kasiulka90 lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
No właśnie patrzę na tego sutka i nic nie widzę... Normalny zdrowy. Wygląda lepiej niż w większość dni. Póki co karmię małego z drugiej piersi. On tak długo lubi wisieć... A też nie chcę mu na siłę wyjmować, bo będzie ryk, bo miał kolkę i się darł przed karmieniem.
Lekarka przez tel. mi poleciła umyć sutka i wycisnąć, żeby sprawdzić czy leci krew. Próbowałam tak na sucho wycisnąć, ale oczywiście oooo jednak kropla mleka poszła. Samo mleko, bez krwi. To co to kuźde było?! -
Kasiulka90 wrote:Ja to mam akcje... Rano ratowanie duszącego się dziecka, a teraz po karmieniu chciałam go odbić i ulało mu się krwią i nawet skrzep krwi wyleciał. Zadzwoniłam do szpitala położniczego i mam obserwować dziecko i brodawkę, którą karmiłam. Obstawiam właśnie sutka, bo dosyć boleśnie mi go złapał, a teraz podałam drugą pierś i będę obserwowała. Trzymajcie kciuki, żeby to nie był krwotok wewnętrzny.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Obym nie zasnęła w nocy... Chciałabym czuwać przy nim. Leży sobie lord na środku łóżka 😄 Mimo że ma łóżeczko dostawne, to chyba nie będę go przekładała, chociaż z drugiej strony mąż się rozpycha przez sen i bezpieczniej by było jakby leżał u siebie 🤔
Póki co wszystko ok, zachowanie normalne, smacznie sobie śpi.B_002 lubi tę wiadomość
-
Byłam już umyć sutka, bo dziecko najedzone i grzecznie śpi, chyba nawet kolka mu przeszła dzisiaj 😱 Sutek normalny, nie ma żadnego krwiaka, nawet żadnej czerwonej kropki. Ale wycisnąć z niego nic nie jestem w stanie. Uciskam i nic nie leci. Myślicie żeby przy kolejnym karmieniu dać tego "chorego" czy "zdrowego"? Pokusiłabym się dać tego, który spowodował wylew krwi, żeby sprawdzić drugi raz. Ale z drugiej strony to noc, więc chyba lepiej takie eksperymenty za widoku przeprowadzać.
-
B_002 wrote:Daffi a M nie może zostać awaryjnie w domu skoro tak źle się czujesz?
Ciężko skoro zostajesz sama a będziesz musiała się jeszcze uporać z własnym złym samopoczuciem
M zostal w domu ze mna jak ja padne ktos musi Fifiego ogarniac bym mogla odrobine wypocząć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2019, 23:00
-
Kasiulka90 wrote:Daffi, całe szczęście, że sytuacja ustabilizowana! Korzystaj z obecności męża i prześpij się, musisz zregenerować organizm 😘
Leze juz z moim Filipkiem.. Patrzac na niego od razu mi lepiej. Mam nadzieje ze do rana mi przejdzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 12 maja 2019, 23:17
Kasiulka90, Misiabella lubią tę wiadomość
-
Daffi dobrze że byłaś na IP i na szczęście to nic poważnego. Odpoczywaj, a dziś w nocy niech Filipkiem zajmie się M.
Kasiulka dzieci w fazie głębokiego snu oddychają tak cichutko że prawie tego nie widać. Nie martw się, to normalne. Ale rozumiem że po dzisiejszych akcjach się denerwujesz.Kasiulka90 lubi tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Ja zamiast korzystać że moje dziecko już od 3 godzin śpi to siedzę na komputerze
Nadrabiam, bo mam kilka rzeczy zaplanowanych do zrobienia.
Chcę wywołać dużo zdjęć, bo lubię mieć je w albumach, a już od połowy tamtego roku nie wywoływałam. Robię też fotoksiążkę.
Chyba zaraz pójdę do łóżka, ale spodziewam się że będzie pobudka wkrótce. Chociaż jak będę miała szczęście to i do 1 w nocy mała wytrzyma. Ostatnio zaczyna mieć coraz bardziej stałe pory pobudek w nocy
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Fasolka77 wrote:Misia a ile minut?
-
Kasiulka90, wspulczuje kochana takich przezyc. Mysle ze to watpliwa sprawa zeby to byl krwotok. Mi raz z sutka poszedl krwiak, jak tylko laktatory odpalilam j nie przestawilam je na wlasciwa sile ssaca, a minielectric ma spira sile ssaca. To bylo cos wyjatkowo paskudnego. Na sutku mialam pozniej taka czerwona plamke pod skora, ale krew mi potem nie leciala w ogole. Moze u Ciebie podobnie jest.
Kasiulka90 lubi tę wiadomość
-
Dzis spanikowalam i zrobilam inaczej niz mowila mi cdl. Przez caly dzien maly kiepsko ssal, wlasciwie przy kazdym karmieniu, a moze nawet nie kazdym zrobil killa pociagniec i to tyle, byl ospaly, non stop zasypial i pod wieczor go zwazylam i przybral przez 7 karmien 5 gram, wtedy przestraszylam sie ze maly sie odwodni, ze te 40 ml ktorym kazala dokarmiac od wczorajszego wieczora cdl to stanowczo za malo jak on nie ssie. Zapodalam mu na 8 karmienie najpierw butle i to z 60 ml, a on wtedy rzucil sie na cycki. Po 8 karmieniach wazyl juz 8035g. Czyli 30 g wiecej. Dalam mu najpierw butle bo dzis mialam kiepsko, zeby odciagnac od razu po karmieniu. A wlasnie to jest kluczem do sukcesu. By szybko odciagnac i do karmienia uplynelo ze 2 godziny, bo maly po godzinie od odciagania nie bardzo co ma ssac. Musi sie wtedy mocniej nameczyc.
-
Wstalam na karmienie bo az przeciekam. Malutki moj czujnik dba żeby mamie cyce nie pekly. Czuje sie duzo lepiej. Ehh strachu sobie napedzilam. Bardzo sie balam ze wymiotami i calym tym cisnieniem zrobie sobie krzywde tak gdzie bylo ciecie tylko ze w wewnątrz cos puści.
Najgorsze ze Jula musiala widziec moje wymioty i plakala jak byla z tesciowa.. Ubzdurala sobie ze wymiotowalam krwia a to wiecie kwasy zoladkowe swoje zrobily i to bylo takie troche pomaranczowe.. Jak wrocilam z IP rzucila mi sie na szyje i musialam ja biedna uspokoic. Kocham te moje dzieci bardzo!Kasiulka90, B_002, Mama36 lubią tę wiadomość