Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
B_002 wrote:Daffi nie wiem, być może to też zależy od laktatora, albo od ustabilizowania się laktacji.. Nie znam się, ale ja wcześniej miałam tak że dużo mogłam ściągnąć w krótkim czasie, a ostatnio już tak nie jest. Wczoraj w 20 minut ściągnęłam 60ml z obu piersi (w tym jedna była po karmieniu). Trudno mi jest ściągnąć więcej, ale jak dziecko je to mleko leci i może jeść nawet 30 minut, a zdarza się że po 10 jest już najedzona, bo szybko je.
To ile ściąga laktator to chyba nie jest dobry wyznacznikiem czy mleko jest czy go nie ma. Ona się też produkuje na bieżąco w trakcie ssania dziecka.
Daffi ja laktatorem ściągałam 20 z jednej i 40 z drugiej.... Też się martwiłam a jednak mleko jest, młody je i przybiera...co ciekawe z tej co mniej ściągałam czasem mi cieknie a z drugiej nieFasolka77
-
Misiabella wrote:Moj tez wklada piastki do buzi, ale juz zapomnialam ze jest to nowa umiejetnosc i nawet nie wiem od kiedy to robi. Teraz odciagam mleko a on nie spi i bede musiala go wziasc jak skoncze bo
Moj wkłada od kilku dni... niezależnie od cyca i smoka więc jest to nowa umiejętnośćFasolka77
-
Mama36 wrote:Basia mój nie jadln od 20:30 do 2:30, kurde szkoda że spać poszłam po 23 😜
A teraz mu się przyspieszyło mega bo o 4:15.Le nie będę się bawić w dawanie dziecku smoczka i przedłużanie w nocy bo już bym nic nie spała. Dałam cyca i śpi już z Nami.
Jakby tak tylko ta długa przerwę przenieść między 24 a 6 to już bylby raj jak dla mnie.
Chodź jak ona zostanie to będę mogła już spokojnie wrócić do ćwiczeń po kąpieli.
Ehhh.. Dalej mi się płakać chce ze przez te piersi nie mogę biegać
Ja poszłam spać z Buniem o 21już wiem, że szkoda tracić czas
w nocy o 1 i 4 pobudka a od 5 u mnie na klacie
chciał się Miś tulić
wstaliśmy o 7. Dziś o 11 mamy fizjoterapeutę, niech zerknie czy wszystko jest ok z Małym, potem ja mam giną i ortopedę....cały dzień w Łodzi...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2019, 08:20
Fasolka77
-
Karmelllka90 wrote:Ja jeszcze katarku nie używałam. Ale to dlatego że mi pediatra powiedziała że tylko jeśli katar będzie na prawdę i zatkany nos utrudniał jedzenie i spanie. Ponieważ on silnie oczyszcza nosek wysuszając śluzówki co będzie powodowało że nosek sam się będzie chciał nawilżać stąd będzie produkował więcej wydzieliny. Ja używam wody morskiej w atomizerze i patyczki do uszu kozy wychodzą na spacerek bez problemu. 😂
-
nick nieaktualny
-
Moja pierdoła spała dziś od 22 do 6 rano , jeszcze szanowna musiałam budzić bo cycki mi chciały wybuchnąć 😂 daffi ja sie wspomagam femaltikerem , codziennie 1 saszetka i mi to pomaga 😊 i pić dużo wody 😊 właśnie stoję żeby zapisać mała na podcięcie wędzidełka , ludzi tyle że japier...
Fasolka77, Tysia89, martusiawp, B_002 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIgnacy przewraca się z brzucha na bok i na plecy. I z pleców prawie na bok.
To wszystko zademonstrował właśnie dzisiaj rano. Strach go gdziekolwiek już położyć bez ogrodzenia 😂Kiwona, Fasolka77, Karmelllka90, martusiawp, Kasiulka90, B_002, Wiewióreczka lubią tę wiadomość
-
Hello. Ja trochę nagadalam exowi, bo miał wziąć starszaka na weekend ale przywiózł go chorego w sobotę. I jasne, że ja się nim najlepiej zaopiekuje, wiadomix, ale kurde wie osiol jeden, że małe dziecko w domu mamy... Do tego obiecał odwiedzić syna wczoraj po południu i nie przyjechal, więc akcja smsowa i się dowiedziałam, że biedny ten mój ex że na mnie trafił. Starszy goraczkuje od soboty po 39 stopni, ma izolatke u siebie w pokoju i serce mi pęka, że siedzi tam cały dzień sam 😫 K. zapisał go do lekarza, ex z nim pojedzie bo go ruszyło jak mu parę ciepłych słów napisałam. Potem ma go wziąć do siebie, opiekę sobie weźmie na niego. I dobrze kuźwa, niech wie, że dziecko czasem choruje i nie przestaje wtedy być naszym dzieckiem, trzeba się nim zająć. A nie raz na czas zabrać go na wycieczkę i z głowy a jak chore to odstawić i po problemie.
Kazik maruda, martwię się oczywiście, czy go nie bierze coś, bo wieczorem przespal porę jedzenia, karmilam go już na spiovha i liczyłam, że się na kąpiel obudzi ale nic z tego, więc na spiocha go umylismy wacikami, drugi dzień z rzędu bez kąpieli.
Jest marudny, kweka dużo, zwłaszcza jak baczki idą. A ja eksperymentuje i podaje mu 5 zamiast 10 kropli delicolu do każdej butli, może to jednak za mało.
W całym domu wali czosnkiem, bo robiłam syrop i zawiesiłam Grzesiowi gałganek czosnkowy w pokoju, wg przepisu Pana tabletki.
Karolka, ja mam niedoczynność, jestem mocno zmęczona i obolala i będę robiła w środę badania. Jestem ciekawa, czy te moje bóle i zmęczenie to tarczyca czy jednak coś się dzieje. Ja mam tak, że nawet nie słyszę jak się Kazik budiz w nocy 😫 jestem tak zmęczona, że budzę się jak już się mąż nim zajmuje i mam straszne wyrzuty sumienia z tego powodu 😪 mało tego, nawet jak się obudzę to w momencie zasypiam z powrotem. Dzisiaj wstałam raz, po 3 i nkarmilam Kazia, przebralam, odbilam i potem już o 6 wstał to jestem na nogach. Wieczorami to aż mi się ryczeć chce ze zmęczenia, masakra. A nie mamy kolek ani nic. Po spacerze padam na pysk, męczy mnie okropnie chodzenie a potem wnoszenie mlodego na 2 piętro. Czuję się jak staruszka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 maja 2019, 08:28
-
Mama36 wrote:U Nas dziś 25 st!!
Na tapetę wjechaly Rampersy i krótkie spodenki i Matka wybiera i się zdecydować nie może hihi
.. Bo oczywiście od jutra pogorszenie pogody 😑
Ja kupiłam dwa nowe rampersy wczoraj! I czekam kiedy będę mogła je założyću nas 22 st dzisiaj ale zero słoneczka całe niebo zachmurzone i „umiarkowany/dość silny” wiatr
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPaula 90 wrote:U nas tak gorąco dzisiaj jak jeszcze w tym roku nie było. Dosłownie żar leje się z nieba. Wyciagnelam cieniutki, ażurowy kocyk bawełniany z Aliexpress. Jest przepiękny, uwielbiam tych Chińczyków 😊
india lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA u nas nocka ciężka, wczoraj wydawało się że katar minął a wieczorem znów gorzej, w nocy pobudki co godzina góra półtorej... Jeszcze byłam sama bo mąż miał nockę więc musiałam obydwie ogarnąć, a Ola chciała tylko na rękach spać... rano Kinia skarżyła się ból brzuszka i zrobiła 4 rzadkie kupki... Ale po tym jej przeszło więc poszła do przedszkola... Najwyżej będą dzwonić. Jak to będzie jakaś jelitowka to się zastrzelę. Powiem Wam, że u nas ostatnio masakra... Teściowa ma dziś operacje bo wykryli jej złośliwego raka jelita grubego, moja matka wczoraj już tel nie odebrała i z tego co mój brat pisał to znów jej odwalilo więc postanowiła zerwać z nami kontakt kolejny raz... No masakra, mój mąż pracuje w takich dziwnych godzinach że często nie będzie mógł Kini zawieźć czy odebrać z przedszkola, ja małej do tego siedliska zarazków też nie chce zabierać. Nie wiem jak my sami to ogarniemy... Już zaczyna mi brakować sil... Gdyby jeszcze można było się wyspać ☹️☹️☹️☹️
-
nick nieaktualny