Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasolka77 wrote:Tata jedzie po koperek...jak się to parzy takiemu maluszkowi?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 11:41
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Widziałam, ze wspominalyscie tutaj o Szymonku, który walczy o życie. Ja nie czytałam informacji, nie oglądałam telewizji i nie znałam jego historii.
Jako, ze mam teraz czas to postanowiłam wygooglować i się dowiedzieć. Siedzę teraz zapłakana i nie mogę tego zrozumieć...
Sama nigdy nie panikowalam jeśli chodzi o Małego. Czy jak miał sucha skore, czy jakaś krostkę, coś się zaczerwienilo.. bez stresu szliśmy tez na echo serca a nad szczepionkami to się nawet nie zastanawiałam i szczerze to nawet nie pamietam na co był szczepiony. Może to ignorancja z mojej strony i powinnam bardziej bać się o swoje dziecko, ale poprostu z góry zakładam, ze wszystko jest ok.
Boże, a gdyby nas spotkało to, co Szymonka.... chyba bym umarła
-
stresant wrote:ja kupowalam gotowe w granulakach z hippa i sypalam wedlug przepisu te herbatki
Fasolka mozesz kupic w aptece np herbate koperkowa i sama pic jak karmisz cycem.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Bylismy juz z Fifim u kosmetyczki. Fajnie znieczulila mu paluszek i nawet maly sie nie zorientowal co sie z nim dzieje. Jako ze obcielam pazurek u gory to mu tylko wyciela pazurka ktory wrastal sie z boku. Jak najbardziej dobrze zrobilam ze psikalam octeniseptem i uzylam detreomycyny. Dzięki temu stan zapalny mu zatrzymalam. Teraz paluszek jest ladny. Mamy odczekac tydzien i zobaczyc czy pazurek odrosnie jak nie to kolejny tydzien i wtedy przyjść i zalozy mu tamponade bo jak najbardziej nadaje sie jego paluszek do tego. Mam nadzieję ze to zwalczymy.
Lecę na te kręgle bo Julce obiecalam na pol godz wejde. Mam nadzieję ze Filip to wytrzyma i jakos super glosno tam nie będzie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 12:05
martusiawp, Bubek, B_002, Mama36, Fasolka77, DorotaAnna lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:Bylismy juz z Fifim u kosmetyczki. Fajnie znieczulila mu paluszek i nawet maly sie nie zorientowal co sie z nim dzieje. Jako ze obcielam pazurek u gory to mu tylko wyciela pazurka ktory wrastal sie z boku. Jak najbardziej dobrze zrobilam ze psikalam octeniseptem i uzylam detreomycyny. Dzięki temu stan zapalny mu zatrzymalam. Teraz paluszek jest ladny. Mamy odczekac tydzien i zobaczyc czy pazurek odrosnie jak nie to kolejny tydzien i wtedy przyjść i zalozy mu tamponade bo jak najbardziej nadaje sie jego paluszek do tego. Mam nadzieję ze to zwalczymy.
Lecę na te kręgle bo Julce obiecalam na pol godz wejde. Mam nadzieję ze Filip to wytrzyma i jakos super glosno tam nie będzie.
Moja Mia byla juz na 2 koncertach starszej siostry, pianino, spiewy, klaskanie. Tylko okladki ja dziwily
espoir wrote:tutaj w UK jakoś mniej się słyszy o NOPach... ja też mniej czytam na takie tematy.
I to najmadrzejsze co mozna zrobic. Przestaje czytac od dzis o tragediach! -
nick nieaktualnyIgnas waży 5380g. A długi coś pod 68cm.
Ale nie zaszczepiliśmy bo przed nami weszła rodzina z trójką dzieci i wyczerpali im zapas 🙄
Mamy czekać na telefon. Może jutro będzie dostawa.
Podobno jeszcze im się nie zdarzyło żeby zabrakłomartusiawp, B_002, Fasolka77, Kasiulka90 lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:Basienko wez na tel wrzuc te kołysanki i puszczaj jej. Tel moze byc wszedzie i jdst malutki. Przełącz jej w tryb samolotowy na ten czas żeby nie odbieral zadnych fal.
Dzisiaj już wzięłam laptopa męża i położyłam koło łóżeczka i włączałam te kołysanki, ale to rozwiązanie na chwilę. Muszę coś wymyślić.
Niestety nie mam dzisiaj czasu żeby się bawić w to odkładanie bo muszę za pół godziny wyjść z Zosią po szczepionke do apteki i do przychodni.
Ona jest dzisiaj jakaś rozdrażniona.
Chyba jednak mamy skok rozwojowy w 11-12 tyg, bo nie widzę innego wytłumaczenia tego jej marudzenia ostatnio.
Sama muszę z nią dzisiaj wyjść i aż się boję. Wózek mam w piwnicy, muszę go wyciągnąć i potem pójść osobno po dziecko. Ona w wózku nie zaśnie, byle tylko nie płakała bo nie dam rady jej nieść i pchać wózka, a to wszystko na czas, bo wizyta na konkretną godzinę.
Czasem jest dobrze ale dzisiaj to aż strach z nią wychodzić.
A jeszcze jest pochmurno, oby nie padało.
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Taaa...ja też kiedyś Malą poiłam gotowymi,granulowanymi herbatkami koperkowymi a córka je doiła aż miło...a one załadowane cukrem...😑😑😑
Fasolka oby Buniowi przeszło bo nie wypoczniesz ani Ty ani On...
B002 powodzenia w drodze...oby bez płaczu Zosi
Bubek u nas po szczepieniu jedyne zalecenie to brak kąpieli tego dnia a mieliśmy pakiet kombo...
Paula Ignaś faktycznie bardzo długi😉 rośnie jak na drożdżach🥰
Karmelka gdzie się podziewasz? wszystko u Was ok???????????
Ja teraz w godzinach szczytu słońce kibluje w domu...Pieką mnie ramiona po wczoraj a w szczycie byłam zaledwie 40min. Później i przyjemniej i lżej już było to jeden spacerek od 16 do 18 a drugi od 20 do 22 😉
Karmienie wczoraj ok.22.30 i pobudja dziś o 4 potem,8 i 11.30 🥰
Bubek lubi tę wiadomość
-
zrobiłam sobie ambitne plany sprzątania mieszkania skoro siedze w chalupie ale Mały upodobał sobie noszenie i spanie na rękach😂😂😂😂 bardzo mi przykro panie Kurzu i Brudzie,ze jeszcze poleżakujecie😂😂😂😂😂😂😂
B_002, Syska2202, martusiawp, Fasolka77, Mama36, Kasiulka90, Tysia89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMy po.
Kryst waży 6850. Przystopowal coś
Dziś było do picia druga dawka. I. Jedno wklocie. Za 8 dni idziemy znów
Ale porównuję z książeczka zdrowia środkowego.. Środkowy jednak ważył więcejBubek, Fasolka77, DorotaAnna, B_002, Kasiulka90, MamaAga85 lubią tę wiadomość
-
Daffi wrote:Te granulkowe maja duzo cukru.
Fasolka mozesz kupic w aptece np herbate koperkowa i sama pic jak karmisz cycem.
Dokładnie.... położna przestrzegała przed tymi gotowymi, że mają cukier. Tata kupił ekspresowa i wypiłam...Bunio dostał trochę rozcieńczonej w butelceFasolka77
-
nick nieaktualnyMoje dziecko nie chce pic wody, w te upalyły zdarzylo mu sie przez dwa dni nie moczyć każdej pieliuszki wiec chciałam mu podać koperek bo jako, że miałoby jakis smak to moze by wypił... ale wczesniej poszłam do pediatry i powiedziała mi, że w żadnym wypadku. Koperek niesłodzony może powodować biegunkę a słodzony zaparcia dodatkow przy podawaniu słodkiego koperku może pojawice się problem przy wprowadzaniu do diety warzyw bo mu nie beda smakowały z racji tego że są niesłodkie. Tak wiec została nam woda podawana łyżeczką.
Oczywiście nie pisze tego z nakazem "nie podawać dziecku koperku!!!" bo wasze dziecko wasza sprawa, tylko w ramach ciekawostki.
Od razu dziękuję za rady jak walczyć z odparzeniamizastosowalam na noc clotrimazolum, na dzien linomag lub bepanthen i pachwinki jak nowe po dwóch dniach
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 13:54
malutka_mycha, Fasolka77, B_002, india lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIgnas szczupły w sumie i mam nadzieję że będzie szczupły po tacie i nie będzie się męczył jak ja z pilnowaniem diety.
Mąż się wkurzył ale ja nie. W sumie od porodu jestem wyjątkowo spokojna 😂
Najwcześniej teraz w kolejny wtorek bedziemy się szczepić bo mąż w piątek do pracy idzie a ja nie chcę być sama z Ignasiem. To meningokoki i niby po nich najczęściej coś tam się dzieje -
U mnie maly zaczal ulewac. Ogolnie jest do kitu, bo niestety s mezem nie idzie ku dobremu. Ale juz wiem, o co mu chodzi. Chce jechac w piatek do mamusi, zostawic mnie kiedy ma wolne, chociaz wie jak bardzo mi ciezko z tym odciaganiem i funkcjonowaniem tu. I z matka zapewne wymyslili ze wezmie Michalka, a ja jestem na sciezce wojennej z jego matka, zreszta ona powiedziala ze nie przyjedzie do Michalka jak ja bede w domu, ewentualnie ze maz ma go przywiezc do niej, oczywiscie beze mnie. A ja zapowiedzialam ze przy takiej postawie ja sie nie zgadzam zeby moje dziecko ja widywalo bez mojej obecnosci. Juz sie napatrzylam jak ten perfidny babsztyl nastawial innego swojego wnuka na jego matke, a ze go pilnowala dzien w dzien udalo sie jej zniszczyc autorytet matki w oczach dziecka. Dlatego wlasnie zanim nasze stosunki sie pogorszyly do tego stopnia, mialam zawsze takie samo zdanie. Matka namawia mojego meza, zeby zrealizowal jej wole a ten sie wyzywa na mnie bo nie chce sie zgodzic. Dzis mi wypominal ze utrudnialam jego matce kontakty z michalkiem i juz dwa lata nie byl w domu. Jest to strasznie krzywdzace klamstwo, bo ja zachecalam i jeszcze prosilam zeby zostala jak przyjezdzala, bo wiedzislam ze michalek ja lubi, moj maz o tym wie, tylko jak mu matka nabija glowe klamstwami to sie gubi. Powiedzialam ze tyle razy prosilam jego matke by przyjechala, a ona tylko okazjonalnie przy okazji swoich wizyt lekarskich, a nigdy nie pojawila sie specjalnie dla wnuka, nawet na urodziny. To mi powiedzial ze nie milo bylo jej byc w moim towarzystwie. Babsko bylo dla mnie chamskie ja to pokornie znosilam i tylko meza prosilam o interwencje a to jej bylo nie milo. A pisalam Wam ze dewiza mojej tesciowej to „moje synowe nie musza mnie lubic”. Nagadala mi juz takich rzeczy, ze juz miarka sie przebrala, a to ze za stara jestem dla jej syna, a to ze jakbym zachorowala to jej syn nie bedzie sie mna zajmowal i tracil zycia i tym podobnie i liczyla na uklony w pas. Chciala bym ja blagala o przyjechanie itd. Zebym jej dziekowala i klekala przed nia jak dala mezowi jakies pieniadze, o ktore nie prosilam, od kiedy uslyszalam jak mowi o innej synowej, ze bierze pieniadze, a nie chce jej widywac i skoro bierze (jej syn) to powinna chocby z tego powodu jej sie podporzadkowac i przytakiwac. I maz mi zarzucil ze wlasnie nie bylismy dawno u niego w domu przeze mnie co jest kolejnym klamstwem, bo sama mowilam zebysmy jechali, a on nie mogl bo w weekendy konczyl projekty. Kurwa spie po dwie trzy godziny dziennie a ten mnie dreczy i chce z marka wpedzic w jakas depresje poporodowa. To sa pomowienia tak niesprawiedliwe i krzywdzace, ze ciezko mi pojac ze mi maz to funduje, bo mamusia naciska. Sorry ze Wam to pisze, ale nie moge sobie znalezc miejsca w domu i sie uspokoic, glowa mi peka i stracilam sens bycia w malzenstwie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2019, 14:43