Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
DorotaAnna wrote:Dziewczyny jutro jedziemy na weekend. Co ja powinnam zabrać z takich mniej oczywistych rzeczy niż ciuchy i pampersy? Xd czy brałyście książeczkę zdrowia jak jechaliście albo będziecie jechać na kilka dni gdzieś? Octanisept? Pedicetamol? Jestem przerażona pakowaniem
Ja brałam ksiazeczke, pedicetamol, octenisept, termometr, katarek, linomag, waciki, patyczki, ręcznik do kąpieli etc....brałam wszystko co mogło się przydać w razie wFasolka77
-
Kiwona wrote:Też o tym myślę, nie mogłam zasnąć przez to. Będę robiła listę, żeby niczego nie pominąć. Bierzemy pampku, mleko i butelki, wezmę jakiś paracetamol w razie W. Do tego ręcznik i rzeczy kąpielowe (wezmę tylko Kazikowe i wszyscy będziemy używać). Mąż chce zabrać wanienke jak się zmieści, ale mamy największą i ja bym nie brała, na 2 noce bez sensu moim zdaniem. Krem z filtrem, na komary środki,termometr. Smoczki i ubranka w zapasie. Marko, nie zapakujemy się. Mam jeszcze starszaka. I siostrzenice bierzemy. Czizas.
Wanienkę też brałami mleko m i butelkę i laktator w razie w
Fasolka77
-
nick nieaktualnyKiwona wrote:My złożyliśmy na becikowe niedawno i wczoraj dostaliśmy pismo o uzupełnienie dokumentów. Mąż miła umowę zlecenie jakąś i chca pit11. Przecież maja dostęp do pitow że skarbówki, więc nie kumam.
Kazik mnie zaskoczył, bo jadł 1.15 i potem o 3.30 obudził mnie kopniaki w twarz (śpi z nami). Skubany. Już był głodny. Ale mąż go przejął na szczęście.
Estrella, no Kazik przybiera aż za ładnie, klusek się robi. Je naprawdę dużo, dopomina się bardzo i nie odszukasz go. Ostatnio byliśmy u tesciow i zaczął kwekac, więc zrobiłam butle. Teściowa próbowała to skomentować, że za szybko, bo jeszcze nie płacze. Ale zbylam to (mam spoko teściowa), bo to nasze dziecko i my wiemy, że takie kwekanie trwa krótko i w jednej chwili przechodzi w płacz i wrzask, więc nie dam sobie wmówić, że robię coś źle 😉 Z pierwszym synem się stresowałam i na takie uwagi reagowałam inaczej, bo robiłam tak, żeby pasowało innym, ale teraz w ogóle się innymi nie przejmuje.
Haha u nas to samo... Jak nie dostanie mleka na czas to taka syrena, że wstyd przed sąsiadami 😜
Mam podobnie, przy córce bardziej mnie wkurzaly komentarze czy złote rady innych... A teraz, puszczam mimo uszu, szkoda życia na słuchanie i przejmowanie się 🙂 ja znam swoje dzieci najlepiej i wiem co dla nich najlepsze w danym momencie, a inni niech sobie komentują 😉
A najbardziej mnie rozwala jak małe dziecko płacze ze na bank brzuszek boli. Nie może być zmęczone, znudzone, nie boli go głowa czy palec tylko zawsze brzuszek. Przynajmniej u mnie i mojego męża w rodzinie tak jest 🙂Kiwona lubi tę wiadomość
-
estrella wrote:Współczuję ☹️ dzięki za info! A to możliwe że przez to taka maruda? Może ją ten paluszek boli?
estrella, Misiabella lubią tę wiadomość
-
kalika wrote:Cześć dziewczyny! Mogę do Was dołączyć? Miałam być czerwcowa mamusia, ale zycie potoczyło się inaczej i 24 kwietnia, w 32 tc, przyszedl na świat Bruno. Pierwszych 26 dni swojego życia spędził na IT, a od ponad miesiąca jest już z nami w domu
Chętnie poczytam i pogadam o smutkach i radościach macierzyństwa, bo moja czerwona grupa dopiero się rozpakowuje
kalika lubi tę wiadomość
-
estrella wrote:Haha u nas to samo... Jak nie dostanie mleka na czas to taka syrena, że wstyd przed sąsiadami 😜
Mam podobnie, przy córce bardziej mnie wkurzaly komentarze czy złote rady innych... A teraz, puszczam mimo uszu, szkoda życia na słuchanie i przejmowanie się 🙂 ja znam swoje dzieci najlepiej i wiem co dla nich najlepsze w danym momencie, a inni niech sobie komentują 😉
A najbardziej mnie rozwala jak małe dziecko płacze ze na bank brzuszek boli. Nie może być zmęczone, znudzone, nie boli go głowa czy palec tylko zawsze brzuszek. Przynajmniej u mnie i mojego męża w rodzinie tak jest 🙂Kiwona, estrella, espoir lubią tę wiadomość
-
kalika wrote:Cześć dziewczyny! Mogę do Was dołączyć? Miałam być czerwcowa mamusia, ale zycie potoczyło się inaczej i 24 kwietnia, w 32 tc, przyszedl na świat Bruno. Pierwszych 26 dni swojego życia spędził na IT, a od ponad miesiąca jest już z nami w domu
Chętnie poczytam i pogadam o smutkach i radościach macierzyństwa, bo moja czerwona grupa dopiero się rozpakowuje
Heju nas też jest mały Bruno
kalika lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
DorotaAnna wrote:My we wrześniu wyjeżdżamy na 1,5 tyg dobrze że teraz tylko na 3 dnini blisko to będę miała trening xd bo we wrześniu w góry jedziemy
My we trójkę ledwo do kombi się zmiescilismy... Ja jeszcze karuzelę i bujaczek wzięłam...bujaczek został bo się zmieścił w drodze powrotnejFasolka77
-
estrella wrote:Haha u nas to samo... Jak nie dostanie mleka na czas to taka syrena, że wstyd przed sąsiadami 😜
Mam podobnie, przy córce bardziej mnie wkurzaly komentarze czy złote rady innych... A teraz, puszczam mimo uszu, szkoda życia na słuchanie i przejmowanie się 🙂 ja znam swoje dzieci najlepiej i wiem co dla nich najlepsze w danym momencie, a inni niech sobie komentują 😉
A najbardziej mnie rozwala jak małe dziecko płacze ze na bank brzuszek boli. Nie może być zmęczone, znudzone, nie boli go głowa czy palec tylko zawsze brzuszek. Przynajmniej u mnie i mojego męża w rodzinie tak jest 🙂
Taaaak. Brzuszek rules....też to ciągle słyszęestrella lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Taaaak. Brzuszek boli albo glodne jest i chce do mamy. Znam to!!
Szlag mnie trafia.
A teraz 5 dni nie było go w domu bo non stop w pracy i wczoraj stwierdził, że to nienormalne że dziecko ciągle coś chce. To mu powiedziałam, że okres noworodkowy minął nam jakieś 2 miesiące temu i skoro nie ogarnął, że dziecko rośnie to jego problem.
Chyba przewrażliwiona jestem. Ale jak słyszę ciągle że jest głodny, boli go brzuszek albo "czego on tak krzyczy" to mam ochotę go udusić.
Plus ciagłe narzekania męża że on zmęczony, że go plecy bolą. Już sam stwierdził, że narzeka jakby miał 70 lat i musi przestać a mimo to dalej narzeka.
Na początku był do rany przyłóż a teraz mnie wkurwia na każdym kroku.
Jak Wasi mężowie/partnerzy się ogarnęli do bycia ojcem? Jak przyjęli zakończenie ich własnego "dzieciństwa"? -
nick nieaktualny
-
DorotaAnna wrote:Witamy
Jak tam sobie radzicie z takim wcześniaczków? Jaki duży się urodził albo raczej jaki mały?macie jakieś oznaki/dolegliwości tego wcześniactwa? Poród sam się zaczął?
Super że jesteście razem w domku chyba najtrudniejszy jest ten okres szpitalnyPaula 90, Kiwona, MamaAga85, Daffi, estrella, Kasiulka90, mysla.nieskalana, martusiawp, Fasolka77, DorotaAnna, Lolka30, india, Misiabella, Tunia76, Bubek, Anete lubią tę wiadomość
06.2015 - nasz aniołek:*
-
nick nieaktualnykalika wrote:Mały jest kochany, większych problemów z nim nie ma, zachowuje się jak każdy mały niemowlak. Poród był nagły, niespodziewany, przez cc, bo zaczęłam krwawic - okazało się, że łożysko nachodzilo na blizne po pierwszym cc i w tym miejscu podkrwawialo. Synek był na świecie już godzinę po tym, jak zaczęłam krwawic. Urodził się w dobrej formie, miał 2300g. Przez pierwsze 4 doby miał wsparcie oddechu, bo był niewydolny, później przeszedł zakażenie układu moczowego. Obecnie nie ma zadny cech wcześniactwa poza niewielka anemia. Rehabilituję go, ale to raczej na zasadzie stymulacji niż korygowania nieprawidłowości. Co będzie dalej, to zobaczymy, ale póki co jest bardzo dzielny i trzyma się jak może
Witaj, dużo zdrówka dla Synka i dla Ciebie :*
Ile teraz waży? Karmisz mm? Jak duża różnicajest między dziećmi? Jak starsze reaguje na młodsze? -
Paula 90 wrote:Mój mąż też tak gada. Co Młody zakwęka to "pewnie jest głodny".
Szlag mnie trafia.
A teraz 5 dni nie było go w domu bo non stop w pracy i wczoraj stwierdził, że to nienormalne że dziecko ciągle coś chce. To mu powiedziałam, że okres noworodkowy minął nam jakieś 2 miesiące temu i skoro nie ogarnął, że dziecko rośnie to jego problem.
Chyba przewrażliwiona jestem. Ale jak słyszę ciągle że jest głodny, boli go brzuszek albo "czego on tak krzyczy" to mam ochotę go udusić.
Plus ciagłe narzekania męża że on zmęczony, że go plecy bolą. Już sam stwierdził, że narzeka jakby miał 70 lat i musi przestać a mimo to dalej narzeka.
Na początku był do rany przyłóż a teraz mnie wkurwia na każdym kroku.
Jak Wasi mężowie/partnerzy się ogarnęli do bycia ojcem? Jak przyjęli zakończenie ich własnego "dzieciństwa"?
Mój zajebiście ogarnął, jestem pełna podziwu!Fasolka77
-
Fasolka77 wrote:Mój zajebiście ogarnął, jestem pełna podziwu!
Fasolka77, Paula 90 lubią tę wiadomość