X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Kwietniowe maluszki 2019
Odpowiedz

Kwietniowe maluszki 2019

Oceń ten wątek:
  • Tunia76 Autorytet
    Postów: 2787 2216

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 10:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie syn zasypiał przy piersi do 1,5 roku.
    A potem książeczki, bajeczki, kołysanki i zasypiał.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2019, 10:29

    zem3df9hh3tl9qot.png
  • Tunia76 Autorytet
    Postów: 2787 2216

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 10:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie nawał pokarmu. Musiałam dzisiaj odciągnąć, bo Wiki nie daje rady.
    Cyce twarde i ogromne.

    zem3df9hh3tl9qot.png
  • Tunia76 Autorytet
    Postów: 2787 2216

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 10:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki dziewczyny za odzew w sprawie żłobka.
    Ja nie mam nic przeciwko siedzenia w domu z dzieckiem. Do tego ja nie przepadam za moją pracą. Na dodatek teraz zmieniają lokalizację i będę miała kiepski dojazd, z przesiadka i ok. 1h w jedną stronę. Co oznacza, że w domu nie będzie mnie minimum 10h dziennie.
    W nowym biurze moje biurko też stanie w mało komfortowym miejscu. Niestety nie ma mnie obecnie, więc dostanę to co zostanie.

    U mnie problem wychowawczego to strach przed szukaniem pracy. Mam bardzo niską samoocenę i nie wierzę, że ktoś mnie zatrudni. Wiek, wygląd kiepski angielski i stąd mój obecnie kiepski stan.

    zem3df9hh3tl9qot.png
  • Kasiulka90 Autorytet
    Postów: 2209 2887

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tunia, w tym przypadku rzeczywiście nie damy rady Cię pocieszyć. Ja myślę, że każda kobieta ma trudno na rynku pracy. Ja po ślubie szukałam pracy 4 miesiące. Miałam wrażenie, że odrzucają mnie w wielu miejscach dlatego, że myśleli, że za chwilę zajdę w ciążę i długo mnie nie będzie. Chwilami też żałowałam, że zrezygnowałam z wcześniejszej pracy, mimo że była naprawdę kiepska biorąc pod uwagę moje kwalifikacje. Czekałam długo, ale udało mi się dostać w cudowne miejsce, więc w efekcie świetnie wyszło. No ale przez te 4 miesiące utrzymywał mnie mąż i też źle się czułam bez własnych pieniędzy. Myślę, że wsparcie męża jest tutaj kluczowe! Powodzenia w rozmowie z nim 😚

    mhsvcbxmf17updrl.png
  • Kasiulka90 Autorytet
    Postów: 2209 2887

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 11:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fasolka, odnośnie Twojego pytania - u nas ten moment nastąpił właśnie dzisiaj 😁 Klemek waży 5,8 kg, więc podwoił wagę urodzeniową 😊

    Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość

    mhsvcbxmf17updrl.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny moje dziecko dzisiaj zamieniło się w potwora 😰
    Nic nie działa. Non stop płacz. Najedzony, przewinięty, nie ma temperatury, nie wygląda żeby go coś bolało, dziąsła nie są inne niż normalnie.

    Usnął a ja siedzę wpieprzam wielką Milkę i oglądam drugi sezon seksownych mamusiek.

    Mózg mi się lasuje.

    Dziś mąż poszedł do pracy po trzech tygodniach urlopu. I zostałam sama z rozdartym Ignasiem i chorym psem. Na szczęście wcześniej jak usnął to zrobiłam jej zastrzyki z lekami więc przynajmniej to z głowy.

  • Kasiulka90 Autorytet
    Postów: 2209 2887

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula, to pewnie dlatego, że mąż skończył urlop. Wiem, że głupio brzmi, ale ja jakieś 50 razy przekonałam się, że humor i zachowanie dziecka zależy od mojego nastroju. Pewnie jest Ci smutno, że znowu zostajesz sama bez męża i pomocy i dziecko to czuje i dlatego Ignaś oczekuje więcej czułości.
    No ale zjedzenie Milki powinno pomóc 😁 Ja się tak cieszyłam, że mogę znowu jeść nabiał, że przez ostatnie dni wpierdzielałam mnóstwo słodyczy. Ale muszę jednak ograniczać, bo nie dość, że ja 3 dni bez kupy, to jeszcze Klemix ma zatwardzenia.

    Paula 90, Fasolka77, martusiawp, DorotaAnna lubią tę wiadomość

    mhsvcbxmf17updrl.png
  • MamaAga85 Autorytet
    Postów: 1788 1435

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 12:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas do podwojenia wagi coś ponad kilogram😉
    a mi już ręce drętwieją od noszenia Małego😂😉

    Ja do pracy swojej raczej nie wracam bo raz, że dojazd to 1.5 autobusami a wcześniej z koleżanka autem jeździłam a dwa,że warunki tak sie zmieniły ze masakra...U nas nie ma podziału na moje-twoje pieniądze a od początku są nasze i nie mam ztym problemu ani ja ani mąż😉

    U nas obroty na maxa.I przemieszczanie się z prędkością światła po łóżku.

    Szczepienie u nas chyba 16-Musze zaraz sprawdzić.

    Fasolka77, martusiawp lubią tę wiadomość

    SYNUŚ 15.04.2019 ❤10:31 ❤4550g ❤54cm ❤CC ❤38+6
    31ba25b915.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 12:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiulka - ja w sumie cieszyłam się że mąż do pracy poszedł bo już mnie zaczął wkurzać. Ja chyba muszę siebie do kupy pozbierać bo stałam się ostatnio aparatem karmiaco-kapiaco-przewijajacym. Mąż też w tym nie pomaga bo odkąd Młody bardziej marudny (już 3 tydzień, błagam, niech to będzie skok i niech minie a nie paskudny charakter 😂) to unika zajmowania się nim. A jeśli już to w mojej obecności.

    Może odrobina gorącej kąpieli połączy mi zszargane nerwy do kupy. Ale na to muszę poczekać minimum 4 dni.

    Fasolka77, Kasiulka90, martusiawp lubią tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas do podwojenia wagi urodzeniowej zostało pół kilo.

    Co do pracy - ja bym nie wracała wcale. Ale to zależy od kasy. U nas też wspólna kasa odkad mieszkamy ze sobą ale mąż lubi wbić szpilę w trakcie kłótni. Już taki złośliwy jest (po swojej mamie 👿).
    U nas dodatkowym utrudnieniem jest brak miejsc w żłobkach i kompletny brak możliwości poproszenia kogoś z rodziny o pomoc. Więc zostaje żłobek prywatny, który jest prawie 3 razy droższy niż miejski no i wtedy zasadność mojej pracy doliczając koszty dojazdów, ciuchów (dress code) i obiadów w firmowej stołówce jest niemal bezsensowna.
    Nie biorąc w ogóle pod uwagę tego że zaczną się wtedy choroby a że pracuje w korpo to wywala mnie na zbity pysk. Zresztą mój zespół już nie istnieje, cały dział przeniósł się do Niemiec i pewnie po powrocie naciskaliby żebym się tam przeniosła.
    Więc pewnie zostanie mi szukanie pracy. A tu na miejscu nie ma za wiele miejsc w których mogłabym się odnaleźć. Więc dochodzi daleki dojazd (50km mniej więcej) więc i dodatkową godzina i dodatkowy koszt paliwa i amortyzacji. I dodatkowy koszt godzin w żłobku.
    Więc albo drugie dziecko albo dwa lata i szukam jakiejś pracy na miejscu poniżej kwalifikacji.

    Fasolka77 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 12:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jeszcze mnie wkurwia babka z olx. W poniedziałek jej wpłaciłam kasę a ona dopiero wczoraj wysłała paczkę przez paczkomat. Podobno. Bo mam na to tylko jej słowo, nie mam jeszcze żadnego potwierdzenia, ale wiem że z paczkomatow wyjmują w różnych godzinach i czekam.
    Jak nie dostanę tych książek to pójdę na policję ale liczę się z tym że kasa poszła się jebać. 150zl w dupę.

  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tunia76 wrote:
    Dzięki dziewczyny za odzew w sprawie żłobka.
    Ja nie mam nic przeciwko siedzenia w domu z dzieckiem. Do tego ja nie przepadam za moją pracą. Na dodatek teraz zmieniają lokalizację i będę miała kiepski dojazd, z przesiadka i ok. 1h w jedną stronę. Co oznacza, że w domu nie będzie mnie minimum 10h dziennie.
    W nowym biurze moje biurko też stanie w mało komfortowym miejscu. Niestety nie ma mnie obecnie, więc dostanę to co zostanie.

    U mnie problem wychowawczego to strach przed szukaniem pracy. Mam bardzo niską samoocenę i nie wierzę, że ktoś mnie zatrudni. Wiek, wygląd kiepski angielski i stąd mój obecnie kiepski stan.


    Tunia najgorzej jest wyjść ze strefy komfortu! Teraz jest rynek pracowników więc na bank dostaniesz lepsza pracę!!! A czas spędzony z córeczką na pewno da wam obojgu więcej dobrego!

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Misiabella Autorytet
    Postów: 2546 1537

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja wlasnie tak zrobilam, ze z macierzynskiego przeszlam na czteroletni wychowawczy i na koncowce zaszlam w ciąże. Ale nie mialam do czego wracac, bo firma istnieje tylko na papierze, druga sprawa, ze nie mialby kto zajac sie Michalkiem podczas chorowania. Zanim zaszlam w druga ciaze a Michalek chodzil do przedszkola, pracowalam w domu- pomagajac mezowi. Niestety przyszla jesien i Michalek ciagle byl chory, srednio chodzil tydzien, max dwa w miesiacu. Nie moglam juz pomagac mezowi, bo mialam Michalka na karku, a jak chodzil do przedszkola, tydzien wytrzymujac w domu, bylo to za malo czasu bym sie za cos brala, bo bym nie skonczyla i moj maz tak nie chcial. Gdybym miala prace i babcie do pomocy, zdecydowalabym sie na zlobek. No i mniej chorowite dziecko. Mojej znajomej lekarka odradzila zlobek po roku chodzenia bo mala straszliwie chorowala, i to nie na katarek. Lekarka powiedziala ze mala w ten sposob nie nabierze odpornosci, bo za czesto jest na antybiotyku i ze najwidoczniej musi podrosnac by sie zmierzyc z wirusami z tego typu placowki.

    Nie wytrzyma człowiek mały, jak dorosły skamieniały
    relg3e5e8ajpipsb.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiulka90 wrote:
    Tunia, w tym przypadku rzeczywiście nie damy rady Cię pocieszyć. Ja myślę, że każda kobieta ma trudno na rynku pracy. Ja po ślubie szukałam pracy 4 miesiące. Miałam wrażenie, że odrzucają mnie w wielu miejscach dlatego, że myśleli, że za chwilę zajdę w ciążę i długo mnie nie będzie. Chwilami też żałowałam, że zrezygnowałam z wcześniejszej pracy, mimo że była naprawdę kiepska biorąc pod uwagę moje kwalifikacje. Czekałam długo, ale udało mi się dostać w cudowne miejsce, więc w efekcie świetnie wyszło. No ale przez te 4 miesiące utrzymywał mnie mąż i też źle się czułam bez własnych pieniędzy. Myślę, że wsparcie męża jest tutaj kluczowe! Powodzenia w rozmowie z nim 😚


    Ja przy każdej zmianie się stresowałam ale raz się żyje! I zawsze wychodziłam na plus pod względem finansowym.. moja ostatnia praca to porażka i mimo że kasa super to nie wracam do niej bo lubię robić to co lubię i nie jestem typem masochisty 😀 jakąś pracę w okolicy ogarne a teraz liczy się tylko Bunio 😁

    Kasiulka a propos ciąży 😁moja szefowa zatrudniając mnie chyba patrzyła na wiek i myślała...no po 40-tce to chyba nie zajdzie. ...zresztą powiedziala mi że ma nadzieję że ja na macierzyński nie pójdę 😁😁😁😁

    Kasiulka90, malutka_mycha, Misiabella, martusiawp lubią tę wiadomość

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kasiulka90 wrote:
    Fasolka, odnośnie Twojego pytania - u nas ten moment nastąpił właśnie dzisiaj 😁 Klemek waży 5,8 kg, więc podwoił wagę urodzeniową 😊

    To u nas podobnie, wg wagi łazienkowej Bunio ma 6 kg 😁- wczoraj ważyłam 😁

    Kasiulka90, martusiawp lubią tę wiadomość

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula 90 wrote:
    Dziewczyny moje dziecko dzisiaj zamieniło się w potwora 😰
    Nic nie działa. Non stop płacz. Najedzony, przewinięty, nie ma temperatury, nie wygląda żeby go coś bolało, dziąsła nie są inne niż normalnie.

    Usnął a ja siedzę wpieprzam wielką Milkę i oglądam drugi sezon seksownych mamusiek.

    Mózg mi się lasuje.

    Dziś mąż poszedł do pracy po trzech tygodniach urlopu. I zostałam sama z rozdartym Ignasiem i chorym psem. Na szczęście wcześniej jak usnął to zrobiłam jej zastrzyki z lekami więc przynajmniej to z głowy.


    Paula współczuję! Ale dasz radę! Kto jak nie Ty!!!

    Paula 90 lubi tę wiadomość

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula 90 wrote:
    U nas do podwojenia wagi urodzeniowej zostało pół kilo.

    Co do pracy - ja bym nie wracała wcale. Ale to zależy od kasy. U nas też wspólna kasa odkad mieszkamy ze sobą ale mąż lubi wbić szpilę w trakcie kłótni. Już taki złośliwy jest (po swojej mamie 👿).
    U nas dodatkowym utrudnieniem jest brak miejsc w żłobkach i kompletny brak możliwości poproszenia kogoś z rodziny o pomoc. Więc zostaje żłobek prywatny, który jest prawie 3 razy droższy niż miejski no i wtedy zasadność mojej pracy doliczając koszty dojazdów, ciuchów (dress code) i obiadów w firmowej stołówce jest niemal bezsensowna.
    Nie biorąc w ogóle pod uwagę tego że zaczną się wtedy choroby a że pracuje w korpo to wywala mnie na zbity pysk. Zresztą mój zespół już nie istnieje, cały dział przeniósł się do Niemiec i pewnie po powrocie naciskaliby żebym się tam przeniosła.
    Więc pewnie zostanie mi szukanie pracy. A tu na miejscu nie ma za wiele miejsc w których mogłabym się odnaleźć. Więc dochodzi daleki dojazd (50km mniej więcej) więc i dodatkową godzina i dodatkowy koszt paliwa i amortyzacji. I dodatkowy koszt godzin w żłobku.
    Więc albo drugie dziecko albo dwa lata i szukam jakiejś pracy na miejscu poniżej kwalifikacji.


    Witaj w klubie Paula! W sensie zawodowym i braku możliwości pomocy z zewnątrz przy dziecku oczywiście ... Ja mam już "KARIERE" gdzieś...ja się już naszarpalam..chce mieć spokojna pracę i moc się poświęcić dziecku... Także dopiero po wychowawczym będę szukać

    Kasiulka90, martusiawp lubią tę wiadomość

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
  • Tunia76 Autorytet
    Postów: 2787 2216

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Z moim mężem dyskusje są ciężkie.
    On ma zawsze rację. A co najgorsze najczęściej faktycznie ma rację.
    U nas też policzyć żłobek prywatny, ciągłe choroby, to się nas średnio opłaci.

    Mój syn nie chodził do żłobka, poszedł dopiero do przedszkola jak miał ponad 3 lata. Pierwsza zima w przedszkolu to ciągłe przeziębienia. A do 3 lat to nawet kataru nie miał.
    Do tego wydaje mi się, że łatwiej z chorym 3 latkiem niż roczniakiem.
    Więc pewnie wyląduje na wychowawczym, a potem mnie z pracy wywala. Chyba, że któraś z młodych zaciazy.

    zem3df9hh3tl9qot.png
  • Tunia76 Autorytet
    Postów: 2787 2216

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:39

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Fasolka77 wrote:
    Ja przy każdej zmianie się stresowałam ale raz się żyje! I zawsze wychodziłam na plus pod względem finansowym.. moja ostatnia praca to porażka i mimo że kasa super to nie wracam do niej bo lubię robić to co lubię i nie jestem typem masochisty 😀 jakąś pracę w okolicy ogarne a teraz liczy się tylko Bunio 😁

    Kasiulka a propos ciąży 😁moja szefowa zatrudniając mnie chyba patrzyła na wiek i myślała...no po 40-tce to chyba nie zajdzie. ...zresztą powiedziala mi że ma nadzieję że ja na macierzyński nie pójdę 😁😁😁😁
    No mina mojego szefa jak usłyszał o ciąży była bezcenna.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 sierpnia 2019, 13:40

    Fasolka77, Paula 90, Kasiulka90, MamaAga85, martusiawp lubią tę wiadomość

    zem3df9hh3tl9qot.png
  • Fasolka77 Autorytet
    Postów: 10394 6550

    Wysłany: 8 sierpnia 2019, 13:49

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tunia76 wrote:
    No mina mojego szefa jak usłyszał o ciąży była bezcenna.


    ja nie widziałam miny mojej szefowej bo ją poinformowałam sms :) a w listopadzie ją zwolnili :)

    Fasolka77

    atdc9vvjype3clpf.png
‹‹ 3818 3819 3820 3821 3822 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Jak radzić sobie z poczuciem winy i ze wstydem?

Poczucie winy i wstydu może wpływać na to, jak postrzegasz siebie, jakie decyzje podejmujesz i jak budujesz relacje z innymi. Jeśli nie umiesz ich rozpoznać i zrozumieć, mogą Cię przytłaczać, odbierać energię i podcinać pewność siebie. Nie musisz w tym tkwić. Nauka rozróżniania tych emocji i skutecznego radzenia sobie z nimi pomoże Ci odzyskać wewnętrzny spokój i lepszy kontakt ze sobą.

CZYTAJ WIĘCEJ

Odstawienie tabletek antykoncepcyjnych a zajście w ciążę

Bierzesz tabletki antykoncepcyjne i czujesz, że przyszedł czas na odstawienie tabeletek, bo chciałabyś już zajść w ciążę? Podobnie jak w przypadku przyjmowania tabletek, odstawienie ich także musi być świadomym działaniem. Zanim podejmiesz taką decyzję, warto dowiedzieć się, jakie mogą być ewentualne objawy odstawienia tabletek antykoncepcyjnych. Jak cały proces wpływa na organizm kobiety? Czy przyczynia się ona do komplikacji związanych z zajściem w ciążę? Odpowiadamy!  

CZYTAJ WIĘCEJ

Warto walczyć o swoje marzenia, czyli historie starań o dziecko zakończone happy endem

O tym jak trudna i wyboista potrafi być droga do macierzyństwa, wiedzą doskonale pary, które od lat bezskutecznie starają się o dziecko. Niekończące się badania, intensywne szukanie przyczyny niepowodzeń, poddawanie się procedurom, ciągła walka, momentami bezsilność, ale też niegasnąca nadzieja... Dzisiaj swoją historią podzieliły się z nami dwie pary, których droga do wymarzonego macierzyństwa nie była łatwa. Karolina i Łukasz oraz Asia i Paweł opowiadają swoje poruszające historie zakończone happy endem! 

CZYTAJ WIĘCEJ