Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTysia89 wrote:Ja często staram się robić jak Paula, dogadać się, wyjaśnić. Czasem mam czas i chęci na to, a czasem nie i wkładam dziecko do auta pomimo sprzeciwów i inne takie. Czytam poradniki, i inne mądre artykuły, ale coraz większy wkurw mnie bierze, że nie da się być takim jak w poradniku, że ja nie muszę być idealna. I boje się ogromnie tego i to wiem, że jak pojawi sie drugie dziecko, to czasu i chęci na wyjaśnianie będzie zdecydowanie mniej, że szlak mnie trafi i będę częściej tracić cierpliwość
(
Każdy popełnia błędy, ale najważniejsze to wrócić na dobry kurs,przeprosić dziecko i siebie (i to jest najważniejsze, żeby umieć sobie wybaczyć) i nie mieć wyrzutów sumienia. Pozytywną dyscyplina, rodzicielstwo bliskości i wiele "mądrych" daje nam rozwiązania na takie sytuacje.
Ponadto polecam Wam wszystkim ogromnie książkę Kamila Nowaka "Idealny rodzic nie istnieje". Pomaga trochę inaczej spojrzeć na swoje dziecko ale też na siebie.
Ja już to pisałam, ale powtórzę - ta książka nie poucza, ona pomaga, daje wiarę kiedy przestajemy w siebie wierzyć.
Ja ją czytam zawsze kiedy mam spadek nastroju. Zwłaszcza ostatnie strony -
nick nieaktualnymalutka_mycha wrote:Ale tutaj każda z nas chce żeby same wyjaśnienie wystarczyło. Przecież nikt nie chce jechaćzz dracym się dzieckiem. Ja też się staram tłumaczyć, czasami cos dotrze, często nie 🤷♀️ a właśnie czytanie tych poradników daje efekt podobny do oglądania insta. Wiadomo że można się wiele dowiedzieć ale często CIę dołuje ze nie robisz jak ktoś, nie masz jak ktoś itd.
Ja nie wchodzę na profile które lukrują macierzyństwo -
nick nieaktualny
-
Tunia76 wrote:Czy dajecie jeszcze dzieciom mm?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 17:29
Tunia76 lubi tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Tysia cukiernia to Gigi Cafe na gaju,polecam. Ceny są wysokie, ale warto. Wolę kupić rzadziej coś porządnego niż częściej ale shit 😉.Starania od 2015
👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
Kariotypy OK
2018
1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
4 IUI - ❤️
Kwiecień 2019 - mamy synka
2024 powrót do kliniki
Sierpień
Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
Wrzesień
I procedura ICSI długi protokół
Październik
💉7🥚 4 dojrzałe
4 blastki 4BB
PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
Grudzień
10.12. transfer nieinformatywnego
7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2
Styczeń 2025
II procedura, długi protokół, hbIMSI
Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB -
Tunia76 wrote:Czy dajecie jeszcze dzieciom mm?
Tunia76 lubi tę wiadomość
-
Tunia ja mm nie daje od pół roku. Ale zwykle z kartonu Filip pije rano po przebudzeniu z bidonu.
Tunia76 lubi tę wiadomość
Starania od 2015
👩 37 lat, hashimoto, IO, bielactwo, AMH - 1,12
👨🏻 38 lat, oligoteratozoospermia
Kariotypy OK
2018
1 IUI - ❌ 2 IUI -❌ 3 IUI -cb
4 IUI - ❤️
Kwiecień 2019 - mamy synka
2024 powrót do kliniki
Sierpień
Podejście do IUI - brak dawki inseminacyjnej- rezygnacja z IUI
Wrzesień
I procedura ICSI długi protokół
Październik
💉7🥚 4 dojrzałe
4 blastki 4BB
PGT-A 3 z wadami genetycznymi, 1 nieinformatywny
Grudzień
10.12. transfer nieinformatywnego
7dpt beta 3, 13dpt beta <0,2
Styczeń 2025
II procedura, długi protokół, hbIMSI
Punkcja 14.02. Pobrano 5🥚 1❄️5BB -
Hej Dziewczyny nadrabiam właśnie forum i doszłam do przykładu o przymuszaniu do dotknięcia pająka wiec tez się wtrącę
Paula wyobraz sobie sytuacje, gdy zbliżacie się z Ignasiem do przejścia kolejowego, opada szlaban a Młody biegnie na tory. Próbujesz mu wtedy tłumaczyć jakie mogą być tego konsekwencje ale to nic nie działa. Wyciagasz autko żeby odciągnąć jego uwagę, dajesz cukierka - Maly dalej chce biec. Probujesz obrocic cała sytuacje w zabawę - „teraz zastygamy jak pomnik - kto pierwszy się ruszy ten przegrywa” - tez nic. Probujesz roznych metod, ale nic a nic nie skutkuje. Pociag sie juz zbliza a Mlody probuje wbiec na tory. Pozwolisz mu wtedy wbiec, czy zlapiesz go za reke i przytrzymasz na sile?
Drugi przykład - jest dwójka małych dzieci w domu. Jedno miało bardzo poważny wypadek, trzeba szybko jechać do szpitala. Drugie siedzi, ogląda bajkę i mówi, ze nigdzie nie idzie bo tak i kropka. Myśle, ze każda z nas, czy chce czy nie chce to wzięłaby to drugie pod pachę i wsadziła do samochodu bo nie ma czasu na dyskusje
Podalam przyklady skrajnye, ale skrajny byl tez przyklad z pajakami, który Ty przytoczyłas
Chodzi mi po krotce o to, ze żadna z nas nie terroryzuje ani nie szarpie swojego dziecka od rana do wieczora. Czasami chociaz bardzo chcialybysmy tego uniknąć to dla dobra dziecka lub gdy sytuacja tego wymaga to trzeba zacisnąć zeby i zrobić coś wbrew jego i swojej woli. Nie wydaje mi się żeby u którejkolwiek z nas takie notoryczne przymuszanie było na porzadku dziennym, a Ty piszesz tak, jakbysmy to robily non stop wogole nie rozmawiajac z dzieckiem. Mysle, ze kazda z nas rozmawia, tłumaczy i tam, gdzie jest to bezpieczne pozwala żeby samo uczyło się na błędach i dokonywało wyborów.
No nie zawsze sie jednak da i o tym właśnie pisza Dziewczyny powyżej, ale z Tobą jakoś bardzo ciężko się dyskutuje bo my tu piszemy o jednym, a Ty o drugim. Tak naprawdę każda z metod ma swoje słabe punkty ale nie wydaje mi sie, żeby przez to, ze czasem zapne Małemu pasy bezpieczeństwa na sile - wyrósł na dorosłego, który będzie bal się powiedzieć „Nie”
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 20:46
malutka_mycha, stresant, espoir, Tunia76, Lolka30 lubią tę wiadomość
-
Tunia76 wrote:Stresant pytałaś o wychowanie moich dzieci.
Przede wszystkim moje dzieci mają zupełnie inne charaktery.
Syn był spokojny, ugodowy, mało płakał. Mogłam na stole wszystko położyć, wystarczyło powiedzieć że nie wolno ruszać i nie ruszał. Szło się z nim dogadać.
A córka to żywioł. Cały czas w ruchu, wszystko musi dotknąć i spróbować. Wchodzi na półki, stół. Wyrzuca wszystko na podłogę. A do tego wrzeszczy. Jest strasznie hałaśliwa. Ma być tak jak ona chce i koniec.
Staram się przy niej nie popełnić tych błędów co przy synu. Ale jest ciężko.
Do tej pory myślałam że radzę sobie całkiem dobrze. Ale teraz po wywodach Pauli, wyszło na to, że to patologia. -
malutka_mycha wrote:Kiedyś Wam pisałam że Nina ma kaszkę na ramionach.. Faktycznie rogowacenie około mieszkowe to jest. Piszę bo nie zawsze to oznacza alergie 🙂
-
Daffi wrote:Tak jak pisalam właśnie wtedy..moja Jula ma to samo. I teraz sie strasznie zlosci bo to juz wiek gdzie zwraca sie na to uwage a ona ma strasznie duzo na nogach i troche na przedramionach. Ale zniknie.. mi tez zniknelo.
-
Daffi wrote:Tak jak pisalam właśnie wtedy..moja Jula ma to samo. I teraz sie strasznie zlosci bo to juz wiek gdzie zwraca sie na to uwage a ona ma strasznie duzo na nogach i troche na przedramionach. Ale zniknie.. mi tez zniknelo.
-
malutka_mycha wrote:A smarujecie czymś?
Dostalam sie do testów Emotopic i wypróbujemy i to bo jula poza rogowaceniem ma zmiany azs takie suche place ktore sa swędzące, potem krwawia i strupki sie robia bo sie drapie.
Jak przetestujemy dam znać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2020, 22:32
-
nick nieaktualnyChcebycmama - masz mnie za idiotkę porównując sytuację ratowania życia do sytuacji kiedy rodzic szarpie dziecko i na siłę je skądś wywleka żeby pokazać wszystkim wkoło, że dziecko nim nie "rządzi".
Usunęłam część wiadomości bo pewnie opacznie byś zrozumiała i byłaby gównoburza...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2020, 06:51