Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyZobaczcie teraz jak wygląda sytuacja - ja próbuję wam wytłumaczyć że da się inaczej niż szarpać dziecko i zachęcam do tego żebyście przeczytały albo dowiedziałeś się od kogoś jak to zrobić, próbuje wyjaśnić jak kozę czuć się dziecko i jakie są zagrożenia.
A Wy mówicie mi, że żyje w bańce, będę miała nieprzystosowane do życia dziecko bez używania przeciw niemu siły jednocześnie mnie do tego użycia siły "zachęcając" lub mówiąc że i tak w końcu to zrobię bo wszyscy tak robią.
Serio?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2020, 06:30
-
A kremy z mocznikiem? Nam dermatolog mówił że te czopy (krosty) rozpuszcza się pod wpływem mocznika właśnie. Jedna rączka lepiej wygląda ale na drugą chyba większe stężenie jest potrzebneDaffi wrote:Nawilżamy balsamem i emolienty.
Dostalam sie do testów Emotopic i wypróbujemy i to bo jula poza rogowaceniem ma zmiany azs takie suche place ktore sa swędzące, potem krwawia i strupki sie robia bo sie drapie.
Jak przetestujemy dam znać.
-
miałam już nie pisać, ale muszę, bo się uduszę.
sama piszesz, że każde dziecko jest inne, że nikt nie wie jak jest u Ciebie w domu ani w Twojej sytuacji, więc nie powinien oceniać. cóż, sama to robisz ciągle.
twierdzisz, że macierzyństwo nauczyło Cię pokory - nie widać.
piszemy jak krowie na rowie, że w takich sytuacjach za każdym razem mówimy, tłumaczymy, prosimy najpierw dziecko. myślisz, że serio jest fajnie słuchać ryku? że my to robimy, bo nam się podoba? napisze kolejny raz - nie, każda lubi jak dziecko słucha i zadowolone współpracuje.
nikt nie bierze dziecka na chama z nudów, a bo jest postawione pod ścianą.
twierdzisz, że podrzucasz mądre książki, żebyśmy coś zmieniły. to już napisze Ci wprost - dla mnie takie rady pokazują, że nie masz pojęcia o czym mówisz. takie teksty są jak wyrwane z innej rzeczywistości.
to nie działa tak, że jak czytasz książki na każdy temat, to jesteś ekspertem w każdej dziedzinie 😉
na koniec napisze jeszcze - od kiedy pamiętam zawsze wszystkie zgrzyty na forum były chyba z Twoim udziałem. i obojętnie kto brał udział i na jaki temat. może warto się zastanowić czy swoje zdanie wyrażasz w odpowiedni sposób, skoro tak często skutek jest taki, a nie inny?Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2020, 08:06
stresant, malutka_mycha lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Mowilam sobie ze juz nie bede pisac no ale musze, no musze...
Paula nikt z nas specjalnie nie popisuje sie przed innymi szarpiac dziecka i wywlekajac je zeby pokazac ze jest silniejszy i nim rzadzi 🙈 i jeszcze czerpie z tego satysfakcje ze se dzieckiem moze potrzasnac 🙈 jezu....wszystkie tu tlumacza Ci ze jak jest czas i miejsce to tlumacza i rozmawiaja a jak go nie ma to poprostu robia swoje ale Ty ciagle swoje i swoje ze my nagminnie uzywamy sily wobec wlasnych dzieci
Ba ja nawet uzywam sily wobec cudzych dzieci pracujac w przedszokle czy szkole juz na dzien dobry jest przemoc po Twojemu 🙈 majac 30 dzieci do ogarniecia nie bede sie kazdego pytac na co ma ochote w danej chwili tylko jak jest czas spania to musi lezec na lezaku i byc cicho bo reszte dzieci obudzi....wedlug mnie to zycie, wedlug Ciebie przymus ktorego nie stosujesz na swoim dziecku
malutka_mycha lubi tę wiadomość
-
Paula to że u Ciebie coś się sprawdziło bo zastosowałaś się do poradników nie znaczy że u innych też super będzie działać. Masz dziecko które jak na swój wiek fajnie wszystko komunikuje, jeżeli dziecko nic nie mówi, albo mówi tylko mama j tata to trochę ciężko z komunikacją. Nie chodzisz do pracy,masz więcej czasu niż większość tutaj matek. Nie masz więcej dzieci, Ignas chyba nie choruje więc może biegać bez czapki.Niektóre dzieci po kilku minutach na dworze bez czapki już są chore,nie można im wtedy pozwolić na samodzielność.CCiężko porównywać dzieci, sytuację życiowe.CCiesz sięzże Tobie się udało i już. A to że może się Ignas zderzyć z brutalna rzeczywistością w przedszkolu to inna sprawa.
stresant, Daffi lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyEspoir - oczywiście,że czytanie jednej książki nie czyni mnie ekspertem. W takim razie ile książek trzeba przeczytać żeby wg Ciebie stać się ekspertem? Ile książek czyta fizyk teoretyczny żeby stać się ekspertem? Ile książek czyta psycholog żeby stać się ekspertem?
Książki są fundamentem każdej wiedzy. Z jakiego innego źródła mogłabym je czerpać?
Stosuje zasady, popełniam błędy, uczę się i dalej stosuje zasady. Czytam ogromne ilości publikacji i bardzo dużo pracuje z Ignasiem żeby zrozumieć go i reagować na jego potrzeby. Jestem ekspertem od mojego dziecka i mówię Wam że nie wyobrażam sobie używać niektórych metod na moim dziecku, bo wiem jakie to może mieć następstwa w przyszłości. I to nie są moje domysły czy opinia pani z warzywniaka tylko wyniki obserwacji i badań z przestrzeni kilkudziesięciu lat poczynione przez ekspertów (jak myślisz, ile książek przeczytali?).
Zachęcam Was do zaczerpnięcia wiedzy u kogoś kto potrafi wyjaśnić jak można zrobić coś inaczej. Od czegoś można zacząć, dlaczego nie miałaby być to książka?
Ile książek przeczytałaś żeby zdać prawko? Poświęciłaś temu kilka tygodni nauki? Kilka miesięcy? Dlaczego nie chcesz poświęcić chwili, żeby sprawdzić co nauka mówi na tak ważki temat jak wychowanie człowieka?
I nawet jeśli nie chcesz tego robić to co daje Ci prawo mówić mi, że "mój sposób" jest zły? -
nick nieaktualnyStresant - jesteś pedagogiem???????
To teraz zbieram szczękę z podłogi.
Wychowawca przedszkolny, który nie ma pojęcia o fizjologicznym i psychologicznym wpływie przedwczesnego odpieluchowania i publicznie przyznaje się do używania siły wobec cudzych dzieci.
Nie wiem co mogę Ci napisać... Może tylko tyle, że są też spacjalistyczne książki dla osób pracujących w dużych grupach dzieci jak sobie z nimi radzić. Na prawdę wow... -
nick nieaktualnyMycha - cieszę się, że z Tobą widzę jakaś choć niewielką platformę porozumienia. Tak jak pisałam - jestem ekspertem od mojego dziecka i to nie jest moje chamstwo czy cokolwiek innego ze złych pobudek tylko próbuje dzielić się tym, co u mnie działa. Gdybym nie spróbowała to bym nie wiedziała.
Może gdyby każda z nas spróbowała przez kilka dni stosowanie metod pozytywnych to zobaczyłaby że to coś dla niej? I że działa. Nie umiem tego teraz ubrać w słowa, ale dzieci nawet roczne są już bardzo mądre, każdego dnia mądrzejsze. Jeśli czytałaś pozytywną dyscyplinę albo jakąkolwiek książkę Juula to też to rozumiesz. Potrafią zrozumieć że nastąpiła zmiana i że teraz dyscyplina nie wynika z siły tylko z wzajemnego szacunku mimo, że takie bobasy są nadal bardzo egocentryczne.
Oczywiście, że błędów się nie uniknie. To nie jest mechanizm tylko żywy organizm - rodzina. Sensem takiego wychowania jest nauka rodzica jak radzić sobie ze sobą i swoimi emocjami a dopiero potem z emocjami dziecka.
Ignas nie jest chowany pod kloszem. Mam nadzieję że trafiając do przedszkola będzie na tyle "ogarnięty" że używanie jakichkolwiek rozwiązań siłowych wobec niego nie będzie konieczne. Jeśli będzie to moja w tym głową żeby go wychować.
Bo to dom powinien wychowywać a placówki uczyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2020, 09:31
-
Tylko dlaczego uważasz że nie probowalysmy/nie próbujemy? Jeżeli mam czas to i godzinę wychodzimy na spacer. Pytam czy chce iść, jak nie chce się ubrać to nie. Nie chcę mi się słuchać krzykow więc na siłę jej nie ubieram. Ale jeżeli gdzieś idziemy, jedziemy to ja nie mogę sobie pozwolić na to żeby godzinę się prosić. I wtedy przy akompaniamencie krzykow i wyrywania się dziecko zostaje ubrane. I to nie tak że łapie je w locie, bez słowa i ubieram. Najpierw ja informuje że wychodzimy, na co ona z diabelskim uśmiechem zaczyna biegać po mieszkaniu. I tu właśnie chodzi o takie sytuacje.
Albo zaczyna się złościć w sklepie, próbuje zrzucać towar z półek piszczy tak że wykręca mózg na drugą stronę. Czekasz czy bierzesz i wynosisz? Są dzieci bardziej wybuchowe i są spokojne jak Ignas. Moje dziecko jak się wkurzy to dobrych kilkanaście minut nie można jej uspokoić. I jeżeli to jest w domu to ok, niech wrzeszczy. Ale w przestrzeni publicznej nie mogę sobie na to pozwolić bo nie jesteśmy tam same
Paula_90 lubi tę wiadomość
-
Nie zycze sobie takich komentarzy pod moim adresem 🤯Paula_90 wrote:Stresant - jesteś pedagogiem???????
To teraz zbieram szczękę z podłogi.
Wychowawca przedszkolny, który nie ma pojęcia o fizjologicznym i psychologicznym wpływie przedwczesnego odpieluchowania i publicznie przyznaje się do używania siły wobec cudzych dzieci.
Nie wiem co mogę Ci napisać... Może tylko tyle, że są też spacjalistyczne książki dla osób pracujących w dużych grupach dzieci jak sobie z nimi radzić. Na prawdę wow...
Sama sie oburzalas ze Cie oceniam a Ty robisz to samo, jeszcze obrazajac mnie przy tym i podwazajac moja wiedze na ten czy tamtem temat....
Od zawsze mieszalas na formu zgadzam sie z Espoir -
nick nieaktualnyStresant - napisałaś wprost do mnie, że używasz siły wobec obcych dzieci. Jakiej reakcji oczekiwałaś? Ze Ci powiem - "a to super, faktycznie Twój argument mnie przekonał".
Może jednak macie rację - nie ma tu dla mnie miejsca.
W takim razie zostawiam forum, nie będę Wam wkręcać "naukowych bzdur".
Na taki faktyczny koniec mojej aktywności tutaj chce Wam podziękować za ogromną pomoc i wsparcie - przede wszystkim na początku mojego istnienia tutaj.
Widzę że tracę czas wypisując Wam to w co wierzę. Zawsze w końcu obrywam. Siadam do kawy, Młody śpi, choinka ubrana stoi od tygodnia. Życzę Wam wszystkiego dobrego, nie tylko na święta, ale tak w ogóle. Bądźcie dobre, nie tylko dla innych ale też dla siebie - bo o sobie najczęściej zapominamy. -
stresant wrote:Mowilam sobie ze juz nie bede pisac no ale musze, no musze...
Paula nikt z nas specjalnie nie popisuje sie przed innymi szarpiac dziecka i wywlekajac je zeby pokazac ze jest silniejszy i nim rzadzi 🙈 i jeszcze czerpie z tego satysfakcje ze se dzieckiem moze potrzasnac 🙈 jezu....wszystkie tu tlumacza Ci ze jak jest czas i miejsce to tlumacza i rozmawiaja a jak go nie ma to poprostu robia swoje ale Ty ciagle swoje i swoje ze my nagminnie uzywamy sily wobec wlasnych dzieci
Ba ja nawet uzywam sily wobec cudzych dzieci pracujac w przedszokle czy szkole juz na dzien dobry jest przemoc po Twojemu 🙈 majac 30 dzieci do ogarniecia nie bede sie kazdego pytac na co ma ochote w danej chwili tylko jak jest czas spania to musi lezec na lezaku i byc cicho bo reszte dzieci obudzi....wedlug mnie to zycie, wedlug Ciebie przymus ktorego nie stosujesz na swoim dziecku
Jezu Stresant zdradź mi co ciocie robią jak dziecko nie chce spać!?? Mój od 2 tyg chodzi do żłobka a od wtorku zostaje na drzemki ale kiepsko to idzie bo późno zasypia i szybko się budzi....
Fasolka77
-
Fasolka nie wiem co panie robia w zlobku bo ja pracowalam w przedszkolu, ale jezeli cos Cie nurtuje i widzisz ze ciezko idziej to zapytaj Pan, na pewno chetnie Ci odpowiedza.Fasolka77 wrote:Jezu Stresant zdradź mi co ciocie robią jak dziecko nie chce spać!?? Mój od 2 tyg chodzi do żłobka a od wtorku zostaje na drzemki ale kiepsko to idzie bo późno zasypia i szybko się budzi....
Wrocilas do pracy ? Ze Bunio poszedl do zlobka? -
stresant wrote:Fasolka nie wiem co panie robia w zlobku bo ja pracowalam w przedszkolu, ale jezeli cos Cie nurtuje i widzisz ze ciezko idziej to zapytaj Pan, na pewno chetnie Ci odpowiedza.
Wrocilas do pracy ? Ze Bunio poszedl do zlobka?
Panie mówią, że włazi takiej jednej dziewczynce na leżaczek :p... nie chce spać więc wkładają go do wózka i lulają i tak zasypia ale dopiero po 30 min... śpi ok 1-1,5h a w domu przy cycu spał 3.... zapytałam bo się boję, że może krzyczą na niego albo coś, że nie chce spać....
jeszcze nie wróciłam ale dla nas obojga a nawet trojga opcja żłobka to wybawienie bo już prawie ocipiałam w domu z Buniem a tak mam więcej cierpliwości i ogólnie jestem szczęśliwsza
Bunio chyba też bo nie chce wracać do domu :p
stresant lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
U nas babeczki noszą na rękach, trzymają na kolanach i książeczki oglądają tak żeby nie przeszkadzać innym dzieciom, może Bruno załapie ten rytm po jakimś czasie. Sama też tak zajmowałam się dziećmi które nie były zainteresowane drzemką.Fasolka77 wrote:Jezu Stresant zdradź mi co ciocie robią jak dziecko nie chce spać!?? Mój od 2 tyg chodzi do żłobka a od wtorku zostaje na drzemki ale kiepsko to idzie bo późno zasypia i szybko się budzi....
U mojego był inny problem
zasypiał przed drzemką i jeszcze trzeba było go budzić. Robił to w czasie przeszłym bo teraz większość czasu w domu siedzi...
-
Tysia89 wrote:U nas babeczki noszą na rękach, trzymają na kolanach i książeczki oglądają tak żeby nie przeszkadzać innym dzieciom, może Bruno załapie ten rytm po jakimś czasie. Sama też tak zajmowałam się dziećmi które nie były zainteresowane drzemką.
U mojego był inny problem zasypiał przed drzemką i jeszcze trzeba było go budzić. Robił to w czasie przeszłym bo teraz większość czasu w domu siedzi...
no my się powoli przestawiamy bo wcześniej spał 22-23 do około 8...i 3h drzemki w dzień.. teraz zasypia ok 21 i wstaje ok 7 więc może za kilka dni załapie rytm
stresant, Daffi lubią tę wiadomość
Fasolka77
-
Ja tam nie życzę Pauli by trafil jej sie Ignas ktory na widok zlobka czy przedszkola a później zerowki, ktory na sam widok pójścia tam urządza placz i krzyk.. histeria na pol miasta.. ktory wymusza wymioty, zalatwia potrzeby fizjologiczne w majtki zeby tylko mama wrocila i go odebrala.. jeśli ulegniesz w takich sytuacjach to potem co? do szkoly tez nie bedzie chodzil bo nie bedzie chcial zostawic mamy?
Sytuacji jest tak wiele ze nie mozna generalizować na podstawie zdolności jednego dziecka.
O dziecku ktorym wyzej wspomniałam to Kacperek synek mojego brata. Byl tak zżyty cieplem domowym z mamą że on nie umiał nigdzie zostać.. nie mógł odnaleźć sie w tym ze rzeczywistoścc nagle staje sie inna.. ze zaczyna pojawiac się słowo nie, nie wolno, ze sa inne panie u których absolutnie nic zlego mu sie nie dzialo.
Tak kochał mame i kurczowo sie jej trzymał ze jako maly brzdac mial milion pomyslow by tam nie pójść a wyjscia nie bylo bo oboje pracowali.
Wiele dzieci placze przed przedszkolem.. chyba nie uwazasz Paula ze wszyscy rodzice zmuszaja to dziecko tylko? bez rozmowy i tlumaczenia?
Wydaje mi sie naprawdę ze nie do konca rozwazylas wszystkie aspekty.
Sa dzieci bezproblemowe i te ktore wymagają więcej od doroslego.
Jak dziecko placze przy oddaniu go do przedszkola to co? Ta przedszkolanka ma go zabrac i odworcic uwage i uświadomić ze jest fajnie bez mamy i bezpiecznie? Czy oddac mamie i mama do pracy nie pojdzie? Ile razy mama bedzie tak mogla zawalic prace?
A moze dla dobra dziecka powinna zrezygnować z pracy, zlobka i jeść tynk ze ścian?
Podkreśle ostatni raz
NIKT NIE MALTRETUJE TU DZIECI!
NUMER 1 TO TLUMACZENIE I ROZMOWA.
W SYTUACJACH SKRAJNYCH I NAGLYCH ZDARZA SIE ZROBIC COS WBREW WOLI HUMORZASTEGO SZKRABA
stresant lubi tę wiadomość
30.04.2019 (41+2) Filipek 10 pkt. Apgar, CC -
Ja właśnie znalazłam żłobek gdzie oferują mini pakiet, na 4h. U nas nie ma dofinansowań do żłobków więc na pełno zakresowy nie byłoby nas stać, zwłaszcza że na razie nie ma potrzeby żeby szła tam na cały dzień. Ale na taką opcję się chyba zdecydujemy, też muszę odpocząć.
Fasolka pewnie ze krzyczą,jak jest niegrzeczny to co mają zrobić?😁
stresant, Fasolka77 lubią tę wiadomość
-
Bratanek jak przychodzil ze zlobka to mowil "dzisiaj nawet w kacie stalem, bo bylem niegrzeczny " 😁 takze zapewne rozne metody i narzedzia sa stosowane na dzieciach 😀malutka_mycha wrote:Ja właśnie znalazłam żłobek gdzie oferują mini pakiet, na 4h. U nas nie ma dofinansowań do żłobków więc na pełno zakresowy nie byłoby nas stać, zwłaszcza że na razie nie ma potrzeby żeby szła tam na cały dzień. Ale na taką opcję się chyba zdecydujemy, też muszę odpocząć.
Fasolka pewnie ze krzyczą,jak jest niegrzeczny to co mają zrobić?😁
malutka_mycha lubi tę wiadomość
