Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Fasolka77 wrote:Jezu, wasi tez tak brzęczą i marudza... dobrze, ze od jutra otwieraja zlobki ...
Jestem ciekawa czy jak zacznie mowic to przestanie brzeczec 🤔
Poprzednia dwojka nie brzeczala -
stresant wrote:Bylo wazenie i wychodzi 13 kilo i 82cm
Starszak w tym wieku mial 15 kilo i 92cm
Jakis maly ten Francik, ale tez starszak w wieku 15 lat niecalych ma 77 kilo i 192 cm
No nie jest wysoki 😁 Bunia mierzyli w czwartek bo w koncu dostal ostatnią dawke bexsero i ma 12 kg i 90 cmstresant lubi tę wiadomość
Fasolka77
-
U nas zlobek tragedia.. tego raczej nie przeskoczymy.. cale 2 godz tak plakal ze jak orzyszlam to az szlochal.. byl wycieńczony i jie zjadl dzis absolutnie nic w zlobku. Jutro mam doniesc karte aktywnosci poszukiwan pracy.. nie szukalam w marcu wcale ze wzgedlu na adaptacje a raczej jej brak potem covid u Pan i jeszcze zamkneli zlobki. Teraz jak podali info ze otwieraja zlobki to od razu wyslalam CV bo wyhaczylam conieco dla siebie.. ale zapal minął.
-
Daffi wspulczuje tych decyzji, kiedy czlowiek widzi, ze dziecko placze. Moze dla niego za wczesnie na taka placowke, moze nie mial szans sie przyzwyczaic, bo za krotko byl. Tak czy siak nie jest z tym lekko.
-
I u mnie jest troche brzeczenia i marudzenia i domagania sie ciaglej opieki. Ale sa mikrochwile ze bawi sie sam, albo go cos zainteresuje. Michalek pod tym wzgledem byl jeszcze bardziej absorbujacy, wiec nie narzekam. Ciesze sie ze w nocy spi, jak sie obudzi to sam probuje zasnac i nie domaga sie noszenia w srodku nocy.
stresant lubi tę wiadomość
-
My dzis po zlobku tak samo zle jak wczoraj. Pani która dzis z nami porozmawiala powiedziala ze jest bardzo ciężko i zebysmy się zastanowili co dalej. Ona by chciala go do konca tygodnia jeszcze zobaczyc zebym nie poddawala sie już dziś. Poradzila psychologa dla nas i dla niego zeby nam pomoc zrozumieć i byc moze cos zmienic albo nam poleci odpuscic mlodemu. Ale ciezko kogokolwiek znaleźć. Ja dyrekcji juz zglosilam ze rozwazamy rezygnację i do konca tygodnia dajejy sobie czas.
-
Przepraszam ze sie wcinam ale podczytuje was troche i jestem zszokowana tym, ze zlobek nie oferuje adaptacji i jednoczesnie jakby zwala wine na was proponujac psychologa zeby pomogl wam niby cos zrozumiec. Co zrozumiec? Sorry ale dwulatek to malutkie dziecko, potrzebuje czuc sie bezpiecznie zwlaszcza w nowym otoczeniu. Jesli zostaje wrzucony w nowe miejsce pelne obcych ludzi to bedzie plakac i juz. Dziwne zeby nie plakal i nie wolal mamy. Nagle traci grunt pod nogami, czuje sie wrecz porzucony i zupelnie bez oparcia w kims kogo zna.
No juz od jakiegos czasu chcialam to napisac bo az mnie nosi ze albo nie ma adaptacji albo jest ona robiona po lebkach a wine zrzuca sie na dziecko😡 -
Ten brak adaptacji wynika z zakazu sanepidu ze wzgledu na obecna sytuacje pandemiczna w moim powiecie. Tego nie przeskoczymy.. cały powiat jest ograniczony..
Ja jestem zrozpaczona.. młody ma ogromny lęk separacyjny. A ten psycholog to byl mysle w formie grzecznościowej żeby zobaczyc go pod kątem emocjonalnym bo wg Pań nie radzi sobie z emocjami.. placze jak jest glosno, placze jak inni płaczą, panią musi mieć swoja na wyłączność i nie może nikt podejść a kiedy podejda dzieci wpada znow w histerie i płacz.. zabieral dzieciom dzis smoczki 😭 ogółem w ogóle nie umie się odnaleźć.
Psycholog mógł by nas jedynie utwierdzić ze dla Filipka jest za wcześnie i nie przeskoczy pewnych sytuacji. Ale nie wiem ja się nie znam. Jest to dla mnie bardzo nowa sytuacja. Filipek jest jednyn z dwoch dzieci ktore tak ciężko to znoszą i tamten chłopiec już zrezygnował ze żłobka a rodzice postawili na nianie ktora okazala sie super wyborem bo dziecko zostaje z nią w swoim domu bez placzu i szczesliwe.
Dla mnie sytuacja jest juz raczej przesądzona i zastanawiam sie grrrubo czy w ogóle jutro iść do żłobka. Cudów się nie spodziewam.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2021, 14:07
-
Wasze tylko brzęczą 😉.
Moja tak wyje, że mi już ręce opadają.
Nie mam do niej sił. Wrzeszczy o wszystko, nie ten kubek, nie te skarpetki itp. Nie ta drogą idziemy. Ja już wychodzę z siebie.
Do tego niewiele mówi, i jak się szybko nie domyśle o co chodzi to potrafi wyć bardzo długo i baaaaardzo głośno. -
Miałam dzisiaj bilans dwulatka.
Wiki waży 17kg i ma 95 cm.
Otrzymała skierowanie na badanie cukru, TSH, żelaza. Na czczo z żyły. Będzie masakra.
A ze względu na wrzaski, zakrywanie uszu oraz słabą mowę dostała skierowanie do psychologa i neurologa na cito.
Bardzo się martwię 😢😢😢😢
-
Tunia76 wrote:Miałam dzisiaj bilans dwulatka.
Wiki waży 17kg i ma 95 cm.
Otrzymała skierowanie na badanie cukru, TSH, żelaza. Na czczo z żyły. Będzie masakra.
A ze względu na wrzaski, zakrywanie uszu oraz słabą mowę dostała skierowanie do psychologa i neurologa na cito.
Bardzo się martwię 😢😢😢😢
Kawal baby z WIKI 🙃 Tunia nie martw sie na zapas. Idz do lekarza zeby wszysyko sprawdzic. Kazde dziecko wrzeszczy.. niektore mówią dopiero w wieku 3 lat takze na pewno wszystko jest okFasolka77
-
Tunia76 wrote:Miałam dzisiaj bilans dwulatka.
Wiki waży 17kg i ma 95 cm.
Otrzymała skierowanie na badanie cukru, TSH, żelaza. Na czczo z żyły. Będzie masakra.
A ze względu na wrzaski, zakrywanie uszu oraz słabą mowę dostała skierowanie do psychologa i neurologa na cito.
Bardzo się martwię 😢😢😢😢
Ja jutro mam zabieg w narkozie 😪 znow umieram z bolu😪