Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Tunia76 wrote:Dziewczyny podziwiam Was że macie siłę myśleć o kolejnych dzieciach.
Ja po synu chciałam kolejne, mąż nie.
Teraz Wika tak nam daje popalić, że nie zdecydowałabym się na kolejne. Nawet gdybym miała trochę mniej lat.💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
espoir wrote:w jakim sensie daje popalić?
Jeśli coś nie jest po jej myśli to tak wrzeszczy, piszczy (bez łez), że uszy bolą, dosłownie.
To już nie na moje nerwy. My lubimy ciszę i spokój.
A do tego ostatnio każda noc z 2h przerwą. -
Tunia76 wrote:Jest bardzo energiczna. Wchodzi na stół, na komody itp.
Jeśli coś nie jest po jej myśli to tak wrzeszczy, piszczy (bez łez), że uszy bolą, dosłownie.
To już nie na moje nerwy. My lubimy ciszę i spokój.
A do tego ostatnio każda noc z 2h przerwą.
I jest taki uparty jak se cos wymysli to musi byc tak jak on chce inaczej bedzie ciagle marudzil ...chce np. Jogurt to ide do lodowki i podaje mu, on nie chce....musze odlozyc jogurt z powrotem do lodowki....on bierze krzeszlo szurga nim po calej kuchni przystawia do lodowki zeby sobie samemu zabrac ten sam jogurt ktory przed chwila mu podawalam 🤦♀️
I jezeli mu nie ustapie to zawyje mnie na smierc...i takich rzeczy jest mnostwo od pieluchy po czapke jak idzie na pole...
Ja mysle ze to juz wiek nie ten, 15 lat temu mi nie przeszkadzalo ze dwoch wyjcow bylo w domu....a teraz juz chyba sil nie ma i cierpliwosci
Ja juz bez cewnika, rano sama wyciagalam 🤦♀️ ale poszlo sprawnie, cala jestem obolala, w czwartek wizyta i kolejne cewnikowanie do wlewki....jak skoncze pecherz leczyc to zaczne cewke moczowa bo tyle razy bedzie dziubana....
Juz bym chciala miec wyniki tego hispatu a tu jeszcze 3 tyg. Czekania, wiem ze zleci ale ciagle w glowie siedzi ta mysl -
Stresant to widze ze na szczescie juz widac kres Twojej męki i gehenny...U mnie tez niestety jest wlazenie na stol i protestowania, chociaz przy Michalku Jeremi jest spokojny jak baranek. Ale jak slysze za plecami szybkie tup tup tup, to juz wiem ze w glowie mogl powstac niecny plan. Jak maz wyjdzie i zostawi drzwi otwarte do swojego „gabinetu” utworzonego na potrzeby pracy zdalnej z pokoju Michalka, to maly leci tam swinskim truchtem, wchodzi na fotel obrotowy, ktory sam w sobie jest niebezpieczny, a potem hyc na biurko. Oczywiscie siada na krawedzi. Juz kilka razy go tak zastalam i o malo nie przyplacilam to zawalem serca.
-
Tunia76 wrote:Jest bardzo energiczna. Wchodzi na stół, na komody itp.
Jeśli coś nie jest po jej myśli to tak wrzeszczy, piszczy (bez łez), że uszy bolą, dosłownie.
To już nie na moje nerwy. My lubimy ciszę i spokój.
A do tego ostatnio każda noc z 2h przerwą.💛 12.2015 🧒
🧡 09.2017 🧒
❤️ 05.2019 🧒
💜 06.2021 🧒
🩵 12.2022 🧒
🩷 10.2024 👧 -
Nina już na parapecie kilka razy stała póki fotela nie wywaliłam z pokoju.
Z tym jogurtem to Nina przy zasypianiu podobnie robi. Przykrywam ja kocem to wrzeszczy ze go nie chce. Zabiorę, to wrzeszczy ze chce. Zaczynam ja glaskac to od pycha rękę, przestaje to płaczę ze jej nie glaszcze. Nosz kurwicy można dostać.stresant lubi tę wiadomość
-
Stresant i jak zdrowko? Napisz, jak się trzymasz? U nas w koncu cieplo. Tydzien temu mielismy na sobie zimowe kurtki Dzis krotkie rekawy i gatki Maly to gentelmen na placu zabaw, podaje dzieciom zabawki, ktorymi nie jest zainteresowany i mowi „prosię teraz”- taki jego zwrot grzecznosciowy Ale jak ktos wezmie cos na czym mu zalezy, to ryknie jak lew „daj mu!!!” Czyli jemu Ale, jak dostanie, to mówi „kuje przejmie” he he.
-
Misiabella wrote:Stresant i jak zdrowko? Napisz, jak się trzymasz? U nas w koncu cieplo. Tydzien temu mielismy na sobie zimowe kurtki Dzis krotkie rekawy i gatki Maly to gentelmen na placu zabaw, podaje dzieciom zabawki, ktorymi nie jest zainteresowany i mowi „prosię teraz”- taki jego zwrot grzecznosciowy Ale jak ktos wezmie cos na czym mu zalezy, to ryknie jak lew „daj mu!!!” Czyli jemu Ale, jak dostanie, to mówi „kuje przejmie” he he.
Ciesze sie z maluch taki rozgadany i uprzejmy, Francik ciagle nic nie mowi, starczy mu 5 slow zeby sie z nami porozumiec reszte nadrabia rekami i pokazywaniem -
Stresant, to trzymam kciukj by to nie bylo nic z tych rzeczy. A jesli cos takiego, to szybko zdiagnozowane na pewno da sie wyleczyc. Ale niech to nie bedzie ta kategoria, zebys nie musiala sie tym martwic i obawiac. Dobrze, ze chociaz czasami masz dni bezbolowe.
-
Nie ma o czym gadać 😂 to była planowana cesarka, chociaż z przebojami. Bo stawiłam się dzień wcześniej w szpitalu, a okazało się, że muszę czekać cały weekend, bo się nie wyrobili w piątek cały dzień miałam nadzieję, że zdążą w ciągu dyżuru, a tu wypadały nagłe cesarki, i na wieczór już pękłam - musiałam sobie popłakać, bo miałam dość, emocjonalny rollercoaster. No i miałam dość już bycia w ciąży (espoir nie czytaj, ty dasz radę :p) wstawanie mnie bolało, spanie mnie bolało, skóra, brzuch, mała już nie miała miejsca, ja nie miałam miejsca, z boku na bok się w nocy przewracalam, bo na zmianę mnie bolał brzuch jak mi spływała z jednego boku na drugi 😂😐 no dramat. Weekend przesiedziałam bezczynnie w szpitalu, marudząc i stękając, bo w weekendy nie robię planowych cesarek. Mówiłam już, że poród był traumatyczny ? Po narodzinach nie pokazali mi małej, nic mi o niej nie powiedzieli, i tak przez szycie pocieszałam się, że to już, że się udało itp.nie mogłam uwierzyć, że zrobiłam to sobie drugi raz, że nigdy więcej! Ale chciałam żeby ktoś mnie pogłaskał po głowie, powiedział cokolwiek, mam łzy w oczach na wspomnienie, wolałabym żeby mnie uśpili całkiem. Po wyjechaniu z sali operacyjnej było wszystko git, nie miałam się do czego przyczepić. Łucja była ze mną praktycznie cały dzień 🥰 przystawiałam ją sobie sama 😂 albo po prostu leżałyśmy. W szpitalu masa studentów wszelakiej maści, pomoc z każdej strony, czy to cdl czy leki przeciwbólowe na zawołanie, babeczki z sal super. Ale oczywiście dokarmianko mm, bo nie chciałam żeby mała spadła znacząco z wagi, żeby żółtaczka się nie pojawiła. O ile sama bym może się na to nie zdecydowała , tak pod naporem pielęgniarek po każdym karmieniu dawałam jej jeszcze mm. Teraz w weekend przechodziłyśmy przez kryzys laktacyjny - tak mniemam 😂 za dużo nerwów kosztuje mnie to kp, chociaż i tak jest zdeeeecydowanie lepiej i łatwiej niż z Julianem, bo go karmiłam z butelki 2 tygodnie zanim przeszliśmy tylko kp, żółtaczka, podcinanie 2x wędzidełka.
Stresant mój też mało mówi, bardziej po swojemu 😂 raczej potrafimy się dogadać, ale już jestem po konsultacji z laryngologiem i logopedą. Niestety po wyleczeniu płynu z ucha nie widzę znaczącej poprawy 😐 tęsknię za moim małym bobasem, teraz się zrobił z niego mały okropniak, który robi mi na złość ze wszystkim i się nie słucha na spacerach 😭 muszę mu dokupić dostawke, bo jak narazie bierzemy dwa wózki - poza tym on jeszcze w dzień śpi, bo czasem przytnie komara na spacerze w wózkuMisiabella lubi tę wiadomość
-
Tysia kup wozek Phill&Teds dla rodzenstwa, super sprawa, sama mialam, chyba Misiabella kiedys chciala sprzedac swojego Phila.
I co logopeda na brak mowy u Juliana? Mysle ze u nas problem moze wynikac z dwu jezycznosci w domu. Pierwszy syn tez pozno zaczal mowicMisiabella lubi tę wiadomość