Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Paula 90 wrote:Zaczęłam w końcu te ćwiczenia Kegla z aplikacją Pregnancy. Zabierałam się do tego jak pies do jeża. Ale się udało, a jak już zaczęłam to będę kontynuować na pewno
Jestem z siebie dumna
Ja ćwiczyłam z tydzień i odpuściłam, nie wiem czemuMuszę do tego wrócić.
Daffi, dzięki za radę z syropem, zobaczymy co powie lekarz, o 15.30 wizyta. A syn ma 9 latJuż się niestety pogodziła z tym, że na jutrzejszych jasełkach w szkole nie wystapi, a miał być Baltazarem
Szkoda...
Ja próbuję pracować, ale przecież musiałam odpalić forum, nie?A kicham już też nieźle
i w klatce mnie boli, kurczaki
-
Z tą wcześniej zrobioną wyprawką to wiadomo że wygodniej jakby się coś wydarzyło i dziecko przyszło za świat wcześniej.
Ale nie każdy ma możliwość wcześniej się we wszystko zaopatrzyć. Mnie czeka przeprowadzka pod koniec stycznia i już zaczynam żyć na pudłach a do dopiero by było jakby nakupowała rzeczy dla dziecka teraz. Niestety, bardzo mnie kusi ale muszę poczekać. Nie chodzę na te wszystkie promocje, w styczniu, czy lutym też jeszcze będą, aż wam zazdroszczę jak się chwalicie zakupami. No ale trzeba myśleć racjonalnie w moim przypadku, nie wszystko na raz, najpierw przeprowadzka, potem wyprawka.
Pisałyście wcześniej o laktatorach, to też nie mały wydatek. Podpytałam się w tym temacie koleżanki która jest doradcą laktacyjnym. Ona mi powiedziała żebym nie kupowała wcześniej bo może się okazać że mi się nie przyda, jeśli trzeba będzie tylko rozkręcić laktację to się kupi ręczny i szkoda wydawać na elektryczny. A jeśli będę chciała więcej ściągać to elektryczny wygodniejszy. Ale najpierw to trzeba będzie się dowiedzieć że ogóle będę mogła karmić. Posłucham jej i na razie nie będę kupować. W końcu ona się na tym zna, sama też rok temu własne dziecko urodziła
Więc nie przejmujcie się dziewczyny jeśli jeszcze nie macie wyprawki, myślę że jest nas tu jeszcze sporo co prawie nic nie mająNatalia-tosia, Lili90 lubią tę wiadomość
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN
-
Espoir, trzymam kciuki, Kochana!
Ja przyjęta, właśnie dostałam łóżko i mam ktg podłączone.
Karmelka, spytam ginekologa z tą krzywą, super pomysł, ale nie wiem czy się zgodzi... Wiesz może jak wyglądają skurcze na ktg? Mam 150 - czyli tętno, niżej 15 i nie wiem co to, niżej 1.
Fasolka, niby dwa dni -
Kiwona wrote:Ja ćwiczyłam z tydzień i odpuściłam, nie wiem czemu
Muszę do tego wrócić.
Daffi, dzięki za radę z syropem, zobaczymy co powie lekarz, o 15.30 wizyta. A syn ma 9 latJuż się niestety pogodziła z tym, że na jutrzejszych jasełkach w szkole nie wystapi, a miał być Baltazarem
Szkoda...
Ja próbuję pracować, ale przecież musiałam odpalić forum, nie?A kicham już też nieźle
i w klatce mnie boli, kurczaki
To na pewno moze brac Acodin 150. Bylam w szoku dzialaniem bo noc przespana bez kaszlu byla. A w dzien wiadomo trzeba ten kaszel leczyc nie hamowac. -
Daffi wrote:Aa to mamy w tym samym wieku. Jula 2 dni temu skonczyla wreszcie te 9 lat :p ja w tym wieku chodzilam do 2/3klasy a ona biedna już w 4tej.
To na pewno moze brac Acodin 150. Bylam w szoku dzialaniem bo noc przespana bez kaszlu byla. A w dzien wiadomo trzeba ten kaszel leczyc nie hamowac. -
nick nieaktualnyWiewióreczka wrote:Espoir, trzymam kciuki, Kochana!
Ja przyjęta, właśnie dostałam łóżko i mam ktg podłączone.
Karmelka, spytam ginekologa z tą krzywą, super pomysł, ale nie wiem czy się zgodzi... Wiesz może jak wyglądają skurcze na ktg? Mam 150 - czyli tętno, niżej 15 i nie wiem co to, niżej 1.
Fasolka, niby dwa dni
U mnie w szpitalu pod KTG podłączają od 26 tc -
nick nieaktualny
-
Ja bym się wypisala, albo poprosila o przepustkę na święta, żeby po świętach moc wrocić i dalej się leczyc jeśli jest taka potrzeba.
Wlaśnie wrócilam z krzywej cukrowej, uff najgorsze badanie w ciąży już za mną
Strasznie dużo piszecu, ciężko mi nadrabiać, jakos dużo ostatnio sie u mnie dzieje i nie mam czasu zaglądać regularnie. -
nick nieaktualnyDzień dobry, ja dopiero się obudziłam bo noc miałam tragiczną... Nie spałam od 2.30 bo boli mnie ten kark, do tego zaczął boleć dolny odcinek kręgosłupa, młoda szalała w brzuchu, a na to wszystko o 4 musiałam wstać i zrobić sobie kanapkę bo taka byłam głodna. Jak wreszcie zasnęłam okolo 5.30 to po 6 dzwonił budzik mojego męża a później mój żeby mała do przedszkola szykować... Więc ja wyprawilam i się położyłam... Na szczęście dziś w planach tylko zakupy i rozplanowanie świątecznego gotowania i pieczenia
Stresant dziękuję za miłe słowa :* doskonale Cię rozumiem... Bo nasze mamy to podobny typ. Ja szczerze mówiąc nawet się cieszę że na te swieta zostaje w domu. Zaprosiła bym moja mamę ale wiem że nie przyjedzie bo ona musi iść u siebie do kościoła, ksiądz po koledzie chodzi zaraz po swietach więc musi tam być... Tak więc trudno. A rok jak będziemy już we 4 to zaprosimy wszystkich do nas. Teraz przynajmniej spokój będę miała. A Tobie kochana życzę dużo cierpliwości w te święta i dużo spokoju, żeby mama mimo wszystko nie dała wam się w znaki!
Espoir powodzenia! Trzymam kciuki!
Ja już też zaczynam kompletowac wyprawkę. Co prawda mam sporo rzeczy po córce takich jak wozek, fotelik czy ubrania, ale muszę kupić typowo chigieniczne rzeczy więc już kompletnie zamówienie na Gemini
-
Karmelka, wypisałabym się bez zastanowienia. Już nie raz w ten sposób wyszłam ze szpitala, to nie jest nic strasznego ani złego.
To u mnie jest wartość 30 na tym wykresie.
PS nie wolno mi używać telefonu podczas ktgWiadomość wyedytowana przez autora: 20 grudnia 2018, 10:53
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
KARMELKA SUPER! Możesz się wypisać albo zrobić pauza szpitalna(przepustke). Czyli antybiotyk pięknie zadziałał skoro tak spadło
Ja też mogę powiedzieć,że jeżeli chodzi o wyprawkę to nie mam prawie nic...Mam kilka kompletów coś jak dresiki i 2szt.body.
Jesteśmy w czarnej d***z mieszkaniem i nie wiem co będzie dalej.Wypowiedzenie złożone a nowego mieszkania brak.Fakt,że z tego obecnego nikt nas nie wyrzuci i jak nie znajdziemy to możemy zostać ale nie chce,po prostu nie chce...
Co do otyłości...Sama od zawsze żyłam z nadwagą aż przyszedł moment stwierdzenia cukrzycy i nadciśnienia.Tony leków jakoś nie robiły na mnie wrażenia aż pomyślałam sobie o mojej córce...Pomyślałam,że może zostać bez mamy a jest dzieckiem przez to,że lubię sobie zjeść i pękłam...Powiedzialam sobie,że nie będzie rządziło mną żarcie i koniec.Wzielam się za dietę z niskim IG i dolozyłam ćwiczenia w tej walce o siebie.Razem że mną zaczęła ćwiczyć moja córkaOczywiście kiedy interwały były zbyt wymagające nie pozwalałam Jej na ich robienie.Tym sposobem od stycznia do lipca schudłam z 95kg na 76/77kg.
Trzeba zrobić sobie porządek w głowie.Czasem nawet konieczna jest wizyta u psychologa...Otyłość to choroba...Trzeba z nią walczyć...
Tymczasem pospałem,zjadłam panna cotte i zaraz zabieram się za pomarańcza.Natalia-tosia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Karmelka ja też bym uciekala do domu, leżeć tylko dlatego że czekają na wyniki wymazu wydaje się trochę bez sensu. Tym bardziej że ostatnie wyniki miałaś chyba ok jeśli dobrze pamiętam. A w domku wiadomo miło wygodnie i dobre, zdrowe jedzonko na wyciągnięcie ręki