Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDaffi wrote:Jestem po wizycie. Wszystko super zadnych wad nie doszukal się lekarz. Serduszko takze pięknie. Wodoglowie, zespol downa i roszczep wykluczony. Pepowina poprawna trojnaczyniowa. Wrzuce pozniej zdj zeby nie rozpisywac sie. Prawie 700g wazy dokladnie 684g. Lekarz zalecil mi kontrole za 7-9tyg by zobaczyc jak rosnie bo jest wieksze juz niz rówieśnicy. Lekarz nie wie kiedy zatrzyma wage czy tym razem nie bedzie 4600g
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/658a0f1263b4.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/879cda2e3139.jpg -
Ja nie mam nic z 5.10.15.
Paula widziałam te instastorynie mogę się już doczekać. Ja na pewno zamówię sobie piżamki u niej- chciałabym Emilke i Carmen. Zastanawiam się nad tą poporodową ale chciałabym ją właśnie do porodu... ktoś ma może ?
Dziewczyny sprawdzałam mój w 23+5 ważył niecałe 600 g. To chyba jakiś mniejszy jest ale lekarz nic nie mówił mówił że waga w normieWiadomość wyedytowana przez autora: 28 grudnia 2018, 20:37
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Daffi duży chłopak, cieszę się że wszystko ok
ja w przyszłym tygodniu na III usg będę się umawiać
Ja pije zakwas z buraków, pyszny. Tylko średnio pomógł na moją anemie.
Kiwona dlatego ja już sobie odpuszczam powoli chodzenie po sklepach, raz w tygodniu spożywka i mam dość.Daffi, martusiawp lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa dzisiaj nie wiem ci mi jest ale boli mnie dziwnie jakby woreczek żółciowy? Sama nke wiem ale bol jest taki jak szpilka wbijać boli nawet jak dotknę przez skore
w ogóle ma chyba wzdecia po kapuście na obiad miałam tak twardy brzuch tak napiety myślałam ze skóra pęknie. W ogóle juz chce wrócić do Krk
-
Ja mialam baby bluesa, ale na szczescie nie depresje poporodowa. Baby bluesa ma podobno ponad polowa swiezo upieczonych mam. Po porodzie bylam pieronsko zmeczona i nie spalam po cc ani minuty tej nocy, inne noce tez nie nalezaly do wyspanych, tak wiec opadly ciazowe hormony, ogarnelo mnie masakryczne zmeczenie - zwlaszcza ze dodatkowo obsesyjnie zaczelam walczyc by moje dziecko karmic piersia, a jak sie nie udalo to chociaz swoim mlekiem z butelki, i musialam strasznie walczyc by sie wyrobic z iloscia, bo raczej nie naleze do tych mocno mlecznych
Przed narodzinami nie sadzilam, ze tak bardzo stanie sie to moim priorytetem, raczej jestem z natury hedonistka, a sie tak celowo umeczalam i robilam pod gore
z braku snu mialam halucynacje, na przyklad myslalam ze karmie malego a on lezal w lozeczku, albo widzialam ich dwoch zanim sie ocknelam
No i obecnosc tesciowej to byl niewypal, lepiej bylo sie przemeczyc bez niej, a jej chamskie zachowanie brak empatii i udawadnianie mi ze nie jestem najwazniejsza osoba dla mojego dziecka sprawily, ze mi nastroj opadl, trzymalam sie ale stalam sie przewrazliwiona, plakalam stojac pod prysznicem, choc ja nie z tych co placza, mialam dreszcze ze zmeczenia i jakiegos smutku. Nie wiedzialam jak uwolnic sie od obecnosci tej wstretnej baby, znaczy tesciowej. Rownoczesnie cieszylam sie z dziecka i nie mialam problemow by zapalac do niego wielka miloscia. Wszystko minelo na szczescie po kilku tygodniach bodajze trzech lub nawet dwoch. Moje kolezanki w ogole nie mialy takich stanow, poza taka dalsza, ktora leczyla sie na depresje poporodowa i mi mowila, ze jej wyobraznia podsuwala sceny ze dziecku dzieje sie cos zlego i to bylo przerazajace.
-
Jak podajecie te wagi to zaczynam się martwić że mój jest za mały👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Misiabella wrote:Ja mialam baby bluesa, ale na szczescie nie depresje poporodowa. Baby bluesa ma podobno ponad polowa swiezo upieczonych mam. Po porodzie bylam pieronsko zmeczona i nie spalam po cc ani minuty tej nocy, inne noce tez nie nalezaly do wyspanych, tak wiec opadly ciazowe hormony, ogarnelo mnie masakryczne zmeczenie - zwlaszcza ze dodatkowo obsesyjnie zaczelam walczyc by moje dziecko karmic piersia, a jak sie nie udalo to chociaz swoim mlekiem z butelki, i musialam strasznie walczyc by sie wyrobic z iloscia, bo raczej nie naleze do tych mocno mlecznych
Przed narodzinami nie sadzilam, ze tak bardzo stanie sie to moim priorytetem, raczej jestem z natury hedonistka, a sie tak celowo umeczalam i robilam pod gore
z braku snu mialam halucynacje, na przyklad myslalam ze karmie malego a on lezal w lozeczku, albo widzialam ich dwoch zanim sie ocknelam
No i obecnosc tesciowej to byl niewypal, lepiej bylo sie przemeczyc bez niej, a jej chamskie zachowanie brak empatii i udawadnianie mi ze nie jestem najwazniejsza osoba dla mojego dziecka sprawily, ze mi nastroj opadl, trzymalam sie ale stalam sie przewrazliwiona, plakalam stojac pod prysznicem, choc ja nie z tych co placza, mialam dreszcze ze zmeczenia i jakiegos smutku. Nie wiedzialam jak uwolnic sie od obecnosci tej wstretnej baby, znaczy tesciowej. Rownoczesnie cieszylam sie z dziecka i nie mialam problemow by zapalac do niego wielka miloscia. Wszystko minelo na szczescie po kilku tygodniach bodajze trzech lub nawet dwoch. Moje kolezanki w ogole nie mialy takich stanow, poza taka dalsza, ktora leczyla sie na depresje poporodowa i mi mowila, ze jej wyobraznia podsuwala sceny ze dziecku dzieje sie cos zlego i to bylo przerazajace.
Tak baby blues zdaża się często... ja nie chce żeby mama albo teściowa przyjeżdżały „pomóc” między innymi dlatego właśnie.
Misiabella lubi tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Karmelllka90 wrote:Ja dzisiaj nie wiem ci mi jest ale boli mnie dziwnie jakby woreczek żółciowy? Sama nke wiem ale bol jest taki jak szpilka wbijać boli nawet jak dotknę przez skore
w ogóle ma chyba wzdecia po kapuście na obiad miałam tak twardy brzuch tak napiety myślałam ze skóra pęknie. W ogóle juz chce wrócić do Krk
To pewnie wzdęcia i ogólne przejedzeniepoleż trochę może to nic poważnego
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
DorotaAnna wrote:Jak podajecie te wagi to zaczynam się martwić że mój jest za mały
mam pytanie do mam po CC czy boli Was blizna?
mnie od kilku dni szczypie bardzo blizna, tak jakbym miala rane na skorze, spocila sie, sol dostala sie do rany i szczypiewizualnie nic nie widac....moze to normalne jest? ale przy poprzedniej ciazy tak nie mialam dlatego pytam
-
Misiabella wrote:Ja mialam baby bluesa, ale na szczescie nie depresje poporodowa. Baby bluesa ma podobno ponad polowa swiezo upieczonych mam. Po porodzie bylam pieronsko zmeczona i nie spalam po cc ani minuty tej nocy, inne noce tez nie nalezaly do wyspanych, tak wiec opadly ciazowe hormony, ogarnelo mnie masakryczne zmeczenie - zwlaszcza ze dodatkowo obsesyjnie zaczelam walczyc by moje dziecko karmic piersia, a jak sie nie udalo to chociaz swoim mlekiem z butelki, i musialam strasznie walczyc by sie wyrobic z iloscia, bo raczej nie naleze do tych mocno mlecznych
Przed narodzinami nie sadzilam, ze tak bardzo stanie sie to moim priorytetem, raczej jestem z natury hedonistka, a sie tak celowo umeczalam i robilam pod gore
z braku snu mialam halucynacje, na przyklad myslalam ze karmie malego a on lezal w lozeczku, albo widzialam ich dwoch zanim sie ocknelam
No i obecnosc tesciowej to byl niewypal, lepiej bylo sie przemeczyc bez niej, a jej chamskie zachowanie brak empatii i udawadnianie mi ze nie jestem najwazniejsza osoba dla mojego dziecka sprawily, ze mi nastroj opadl, trzymalam sie ale stalam sie przewrazliwiona, plakalam stojac pod prysznicem, choc ja nie z tych co placza, mialam dreszcze ze zmeczenia i jakiegos smutku. Nie wiedzialam jak uwolnic sie od obecnosci tej wstretnej baby, znaczy tesciowej. Rownoczesnie cieszylam sie z dziecka i nie mialam problemow by zapalac do niego wielka miloscia. Wszystko minelo na szczescie po kilku tygodniach bodajze trzech lub nawet dwoch. Moje kolezanki w ogole nie mialy takich stanow, poza taka dalsza, ktora leczyla sie na depresje poporodowa i mi mowila, ze jej wyobraznia podsuwala sceny ze dziecku dzieje sie cos zlego i to bylo przerazajace.
I też nie jestem z tych płaczących, a jednak mnie rozwaliło... Ze zmęczenia też miałam jazdy, też nie spałam po cc, raz nawet zaczęłam krzyczeć, żeby zabrali mi to dziecko, bo ja jestem złą matką
Ale byłam sama... I tak, kochałam syna, tu nie mam wątpliwości, ale nie umiałam się tą miłością cieszyć.
Misiabella lubi tę wiadomość
-
stresant wrote:moj w 22 tyg. 520g ....tez raczej do mniejszych nalezy, lepiej sie rodzi mniejsze dziecko, jezeli lekarz mowi ze ok tzn. ze ok
mam pytanie do mam po CC czy boli Was blizna?
mnie od kilku dni szczypie bardzo blizna, tak jakbym miala rane na skorze, spocila sie, sol dostala sie do rany i szczypiewizualnie nic nie widac....moze to normalne jest? ale przy poprzedniej ciazy tak nie mialam dlatego pytam
-
Ja nie uzywalam poduszki do lozeczka, ale do wozka uzywalam poduszke motylek mimo ze spotkalam sie z opiniami, ze jakoby nie najzdrowsze, z tym ze nie widzialam szkodliwosci w tej poduszce, bo tak naprawde glowa dziecka lezy na laczeniu ktore jest pustym materialem- lezy wiec nadal na plasko ale moze sobie oprzec o boki czółko, a glowa nie lata na wybojach. Moje dziecko dzieki tej poduszce lezalo spokojniej w wozku, wiec wybralam w swoim odczuciu mniejsze zlo. Mnialam tez poduszke „head” za ktora zaplacilam ze dwie stowki, ale sie srednio przydala, tez w zamysle do wozka. Moje dziecko tak sie przyzwyczailo do braku poduszki ze ma 4 lata i ucieka glowa z kazdej poduchy, co kiedy ma katar robi sie problematyczne. Moja kolezanka uzywala od poczatku poduszek a dzieciom nic sie nie stalo. Chodzila nawet do Zawitkowskiego z zapytaniem czy robi dzieciom tym krzywde, a on stwierdzil ze jesli uwaza ze dzieci potrzebuja tego komfortu, to czasem jest on wazniejszy niz „zelazne” zasady, zwlaszcza ze dzieciom nic nie dolegalo.
martusiawp lubi tę wiadomość
-
Kiwona wrote:Boże, wspomnienia wróciły! Jak ja to rozumiem, Misiabella! I u mnie rzeczywiście skończyło się depresją. Ja się karałąm za to, że miałam cc, że kp nie szło w ogóle, po 2 tygodnich już nie miałam co odciągac nawet
I też nie jestem z tych płaczących, a jednak mnie rozwaliło... Ze zmęczenia też miałam jazdy, też nie spałam po cc, raz nawet zaczęłam krzyczeć, żeby zabrali mi to dziecko, bo ja jestem złą matką
Ale byłam sama... I tak, kochałam syna, tu nie mam wątpliwości, ale nie umiałam się tą miłością cieszyć.
-
Kiwona wrote:Stresant, mnie zapiekła blizna kilka razy. Ponoć jest w ogóle dość cienka. Ma już ponad 9 lat a ja ją czasem czuję...
ostatnie CC mialam 10,5 roku temu a poprzednie 12,5.....wiec blizna dosyc dlugo "odpoczywala" rozmawialas z lekarzem na ten temat?
malutka mycha witaj wsrod malych dzieciaczkowsyn przy porodzie 2,5 kilo mial a teraz juz mnie przerosl a wedlug siatki ma miec 190cm o zgrozo
-
Kiwonia, wiele daje jak ktos bliski jest przy nas. Ja mialam wroga- tesciowa i przyjeciela- meza. Co prawda nie interweniowal w to co sie dzialo, ale dzielilismy sie obowiazkami, dzielilismy wspolny los, razem cieszylismy sie z tego bardzo ze zostalismy rodzicami, ze ja mam 36 lat a moj maz 34, ale udalo sie i mamy swoj wlasny, wymagajacy cud
Gdybym zostala sama ze wszystkim nie wiem jakbh sie to skonczylo.