Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
india wrote:Dziewczyny czy Wasi faceci graja w gry komputerowe? Moj jest jakims maniakiem, w ostatnim czasie zauważyłam pogorszenie. Na graniu spędza kilka godzin dziennie, a mnie to tak irytuje, ze najlepiej jego laptopa wyrzuciłabym przez okno. Oczywiscie mąż odbija piłeczkę twierdząc, ze wszyscy faceci graja (no wlasnie ja takich nie dostrzegam albo tak dobrze sie kryją
) I ponadto mi zarzuca, ze ja jestem uzależniona od telefonu. Fakt korzystam z niego czesto, bo należę do kilku grup w ktorych sie udzielam (nadrabianie i odpisywanie troche czasu zajmuje) i w kółko organizuje zakupy maluszkowe... rozeznanie rynku, zamowienia to też pozeracze czasu. Ale dla mnke to kolosalna różnica i nie ma co porównywać do grania. Co o tym sądzicie?
india lubi tę wiadomość
-
malutka_mycha wrote:Leki niestety nie rozwiązują problemu. Jak zadziałałaja to działają otepiajaco, pies podobno lezy, nie może się ruszyć ale dalej wszystko słyszy i dalej się boi. Tylko nam jest łatwiej bo tego nie widzimy. Tak mi lekarka tłumaczyła. My naszej raz to zaaplikowalismy ale ona z tego stresu spaliła to szybciej niż się główny hałas zaczął i i tak biegała i się bała.
A ziołowe to już w ogóle porażka, zero efektu.
My nasza wkładamy do łazienki, czasami do dzwiekoszczelnego prysznica i puszczamy muzykę na full.
Też tak właśnie słyszałam, że pies się jeszcze bardziej boi bo nie wie co się z nim dzieje. Także wolę sposób, który stosujemy od 4 lat. No trudno musi się jakoś przemęczyć a my musimy jej jakoś to ułatwić👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Psy chyba są mniej odporne.
M
Fasolka, moje koty lepiej, Franek dostaje witaminy na odporność i już prawie nie kicha i nie kaszle. Grażyna jest słaba, ale dostaje sterydy, witaminy i enzymy trzustkowe i się trzyma.
U mnie wszyscy jeszcze śpią! J Asię zaraz zbiore i zrobie kawę chyba.Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
Fasolka, ja myslac ze bede rodzic naturalnie, podpisalam umowe z polozna, rodzilam w niedziele i zadzwonilam do niej jak w domu odeszly mi wody, jakos ona nie bardzo sie kwapila zeby przyjechac jak juz bylam w szpitalu a mi to odpowiadalo bo nie bylo akcji porodowej. Mieli mnie zostawic na nastepny dzien i wtedy miala sie pojawic ale koniec koncow zrobili mi cc. W sumie to dziwne ze nie chciala przyjechac, moze cos jej wypadlo. W razie cos miala przyjsc jej kolezanka. Mysle ze mozesz sie dogadac z jakas polozna tylko musisz ja najpierw wybrac i skoczyc do szpitala z nia pogadac. Na 100 procent Ci nie odpowiem, bo nie orientowalam sie w takiej opcji. Mialam wynajety pokoj w ktorym przebywal ze mna moj maz i mi pomagal. Dziewczyny powiem Wam ze dobrze jest przyzwyczaic faceta od poczatku ze i on masie zajmowac dzieckiem bedac w domu na rowni z Wami. Oprocz tego ze wytworzy sie w nim poczucie obowiazku to łapie wiez z dzieckiem i To jest cudowne. Moja kolezanka wszystko chciala robic sama, a potem maz szukal tylko pretekstu by nie byc w domu, a zycie krecace sie wokol niemowlaka uwazal za nudne.
-
Kiwona wrote:Psy chyba są mniej odporne.
M
Fasolka, moje koty lepiej, Franek dostaje witaminy na odporność i już prawie nie kicha i nie kaszle. Grażyna jest słaba, ale dostaje sterydy, witaminy i enzymy trzustkowe i się trzyma.
U mnie wszyscy jeszcze śpią! J Asię zaraz zbiore i zrobie kawę chyba.
Franek i Grażynasuper imiona!
Fasolka77
-
Koszty przy wyprawce sa ogromne. Ja niby ciagle cos kupuje na niemałe kwoty, a tak naprawdę to chyba brakuje mi jeszcze w/3 rzeczy. Już ze zniecierpliwieniem czekam na nowa szafę abym mogła wszystko posegregiwac, bo poki co nowe zakupy poupychane w całym domu i przez to mam chaos w głowie i trudniej mi sie zorganizować :p
MalutkaMycha dzięki za liste... ale tego jest!
Moja waga dzis mnie poinformowała, ze dobilam do +10 kg
Paula u nas w SzR położona mowila, ze na temacie bb bardzo skoncentruje sie na spotkaniu z facetami, im to bardzo trudno zrozumiec i czesto bagatelizuja problem. Woec fajnie, ze moj usłyszy o tym z ust kogos innego njz tylko ja :p
malutka_mycha, martusiawp lubią tę wiadomość
-
Fasolka wybierasz się do szkoły rodzenia w szpitalu, w którym będziesz rodzić? Jeśli tak to wszystko powiedzą. Jeśli nie to warto się wybrać i wywiedzieć o wszystko. Połožna wybrana przed porodem jest też przydatna bo jak sie z nią spotkasz wcześniej to możecie omówić plan porodu, podpisać zgody, bo później czytać i podpisywać te papiery to ostatnia rzecz na jaką ma się ochotę. U mnie w szpitalu można było opłacać położna na bieżąco z tych co dyżurowała akurat, ale ja nie widziałam potrzeby, bo wszystkie były bardzo pomocne i bez tego, a to chyba był koszt 500 zł za 6 h.
Ja też stoję przed dylematem czy CC czy próbować naturalnie. Pierwszy poród dotrwałam do partych i decyzja o CC, bo spadało tętno. Nie miałam znieczulenia bo wzięłam clexane i anestezjolog sie nie zgodził. Boje się że się powtórzy bo po pełnym znieczuleniu nie widziałam syna 6 h, leżał samiuteńki i tego chce uniknąć. Nie wiem jak same parte by poszły bo te dwa skurcze dałam radę bez problemu a CC też dobrze zniosłam.martusiawp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyCo do psów i petard. Nasz pies się nie boi. Ma odwrazliwione wystrzały i huk.
Można poprosić jakiegoś behawioryste na kilka sesji żeby odwrazliwic psu petardy. Ja zrobiłam to sama, ale podejście zależy od psa więc nie będę tutaj się rozpisywać.
Leki, tak jak mycha pisze, otepiaja psa fizycznie ale on nadal się boi. My nie widzimy cierpienia ale ono jest.
Co do wyprawki - my już prawie mamy. Zostało kilka rzeczy typu wózek i fotelik. Torba do szpitala się kompletuje, czekam na przesyłki. Poczekam też na nowe rzeczy od mamy ginekolog.
Co do gier - mój gra okazyjnie, ja jestem również graczem. Gram na PC i PS4. To dobry sposób na odstresowanie, ale nie można tego robić kosztem rodziny.
India - my nie idziemy do szkoły rodzenia. Ja mam L4 leżące a mąż pracuje nieregularnie. Muszę sama szkolić męża.
Powinnam wybrać położna. Ale mi się nie chce cholernie za to zabierać -
india wrote:Koszty przy wyprawce sa ogromne. Ja niby ciagle cos kupuje na niemałe kwoty, a tak naprawdę to chyba brakuje mi jeszcze w/3 rzeczy. Już ze zniecierpliwieniem czekam na nowa szafę abym mogła wszystko posegregiwac, bo poki co nowe zakupy poupychane w całym domu i przez to mam chaos w głowie i trudniej mi sie zorganizować :p
MalutkaMycha dzięki za liste... ale tego jest!
Moja waga dzis mnie poinformowała, ze dobilam do +10 kg
Paula u nas w SzR położona mowila, ze na temacie bb bardzo skoncentruje sie na spotkaniu z facetami, im to bardzo trudno zrozumiec i czesto bagatelizuja problem. Woec fajnie, ze moj usłyszy o tym z ust kogos innego njz tylko ja :pco mogłam to zachowałam po starszej córce także takie rzeczy jak łóżeczko, czy wózek mam
-
Fasolka ja nie potrafie rozrózniac tych wszystkich ciazowych bóli... a przechodzilam juz cały wachlarz. Jak ból nie jest długotrwały, nie krwawie to wychodze z założenia, ze to pewnie normalne. Oczywiscie mnie to trochę stresuje, wszystko konsultuje na wizycie i na szczescie poki co wszystko ok.
Mała Mycha a gra codziennie, ile godzin? Musze pozbierać dane bo może rzeczywiscie przesadzam :p
Fasolka77 lubi tę wiadomość
-
india wrote:Fasolka ja nie potrafie rozrózniac tych wszystkich ciazowych bóli... a przechodzilam juz cały wachlarz. Jak ból nie jest długotrwały, nie krwawie to wychodze z założenia, ze to pewnie normalne. Oczywiscie mnie to trochę stresuje, wszystko konsultuje na wizycie i na szczescie poki co wszystko ok.
Mała Mycha a gra codziennie, ile godzin? Musze pozbierać dane bo może rzeczywiscie przesadzam :p
Mój by chętnie grał ale nie ma na to czasuno i wie że pewnie byłabym zła także przy konsoli widzę go może dwa - trzy razy w roku :p
-
nick nieaktualnyIndia - wtrace tylko że mój mąż jak ma ciąg to potrafi grać 8-10 godzin dziennie przez kilka dni i to mija. Potem nie gra wcale.
Ja potrafię się przyssać do jakiejś gry póki jej nie przejdę i grać w przerwach między spaniem a jedzeniem (nie wykonując żadnych innych czynności). Czasem gram dwa tygodnie bez przerwy dosłownie. -
Misiabella wrote:Fasolka, ja myslac ze bede rodzic naturalnie, podpisalam umowe z polozna, rodzilam w niedziele i zadzwonilam do niej jak w domu odeszly mi wody, jakos ona nie bardzo sie kwapila zeby przyjechac jak juz bylam w szpitalu a mi to odpowiadalo bo nie bylo akcji porodowej. Mieli mnie zostawic na nastepny dzien i wtedy miala sie pojawic ale koniec koncow zrobili mi cc. W sumie to dziwne ze nie chciala przyjechac, moze cos jej wypadlo. W razie cos miala przyjsc jej kolezanka. Mysle ze mozesz sie dogadac z jakas polozna tylko musisz ja najpierw wybrac i skoczyc do szpitala z nia pogadac. Na 100 procent Ci nie odpowiem, bo nie orientowalam sie w takiej opcji. Mialam wynajety pokoj w ktorym przebywal ze mna moj maz i mi pomagal. Dziewczyny powiem Wam ze dobrze jest przyzwyczaic faceta od poczatku ze i on masie zajmowac dzieckiem bedac w domu na rowni z Wami. Oprocz tego ze wytworzy sie w nim poczucie obowiazku to łapie wiez z dzieckiem i To jest cudowne. Moja kolezanka wszystko chciala robic sama, a potem maz szukal tylko pretekstu by nie byc w domu, a zycie krecace sie wokol niemowlaka uwazal za nudne.
to dziwne skoro miałaś umowę podpisaną... nie rozumiem...fajne, że jest jednak taka możliwość , szkołę rodzenia prowadzi położna ze szpitala w którym chcę rodzić więc o wszystko zapytam. Tylko, żeby trafić na taką co będzie miała poczucie obowiazku... a nie weźmie kasę i tyle...Fasolka77
-
india wrote:Koszty przy wyprawce sa ogromne. Ja niby ciagle cos kupuje na niemałe kwoty, a tak naprawdę to chyba brakuje mi jeszcze w/3 rzeczy. Już ze zniecierpliwieniem czekam na nowa szafę abym mogła wszystko posegregiwac, bo poki co nowe zakupy poupychane w całym domu i przez to mam chaos w głowie i trudniej mi sie zorganizować :p
MalutkaMycha dzięki za liste... ale tego jest!
Moja waga dzis mnie poinformowała, ze dobilam do +10 kg
Paula u nas w SzR położona mowila, ze na temacie bb bardzo skoncentruje sie na spotkaniu z facetami, im to bardzo trudno zrozumiec i czesto bagatelizuja problem. Woec fajnie, ze moj usłyszy o tym z ust kogos innego njz tylko ja :p
ja na razie wszystko mam w jednym kącie, w styczniu kupimy komodę, przewijak, zainstalujemy łóżeczko i wtedy popiorę i poukładam w komodzie i będę wiedziała czego jeszcze brakuje
ja nadal 4 kg na plusiejest nieźle
Fasolka77
-
AniaKJ wrote:Fasolka wybierasz się do szkoły rodzenia w szpitalu, w którym będziesz rodzić? Jeśli tak to wszystko powiedzą. Jeśli nie to warto się wybrać i wywiedzieć o wszystko. Połožna wybrana przed porodem jest też przydatna bo jak sie z nią spotkasz wcześniej to możecie omówić plan porodu, podpisać zgody, bo później czytać i podpisywać te papiery to ostatnia rzecz na jaką ma się ochotę. U mnie w szpitalu można było opłacać położna na bieżąco z tych co dyżurowała akurat, ale ja nie widziałam potrzeby, bo wszystkie były bardzo pomocne i bez tego, a to chyba był koszt 500 zł za 6 h.
Ja też stoję przed dylematem czy CC czy próbować naturalnie. Pierwszy poród dotrwałam do partych i decyzja o CC, bo spadało tętno. Nie miałam znieczulenia bo wzięłam clexane i anestezjolog sie nie zgodził. Boje się że się powtórzy bo po pełnym znieczuleniu nie widziałam syna 6 h, leżał samiuteńki i tego chce uniknąć. Nie wiem jak same parte by poszły bo te dwa skurcze dałam radę bez problemu a CC też dobrze zniosłam.
tak Aniamoja lekarka pracuje w tym szpitalu i z nią chcę rodzić, muszę z nią o tym porozmawiac ale jest jeszcze czas. Poleciła mi jeszcze szkołę rodzenia prowadzoną przez położną z tego samego szpitala głównie ze względu na fakt, że ta położna jest ponoć specem od laktacji
więc korzystam
Fasolka77
-
Chyba mojej poloznej wypadla jakas impreza rodzinna, miala tez wolne tego dnia, no ale troche to dziwne. Dzwonila do mnie co jakis czas i moze uznala ze i tak nie zarobi bo zrobia mi cesarke. Jakos sobie wtedy pomyslalam ze dam dade bez niej, ze jest obok moj maz i bedzie walczyl o nas jakby co. Poza tym na dyrzuze byl wtedy facet- polozny i wzbudzil moje zaufanie, wiec nie roztrzasalam
-
Misiabella wrote:Chyba mojej poloznej wypadla jakas impreza rodzinna, miala tez wolne tego dnia, no ale troche to dziwne. Dzwonila do mnie co jakis czas i moze uznala ze i tak nie zarobi bo zrobia mi cesarke. Jakos sobie wtedy pomyslalam ze dam dade bez niej, ze jest obok moj maz i bedzie walczyl o nas jakby co. Poza tym na dyrzuze byl wtedy facet- polozny i wzbudzil moje zaufanie, wiec nie roztrzasalam
rozumiem, że nie płaciłaś przed?Fasolka77