Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Stresant wspulczuje chorob i to u dwojki, jak ostatnio syn dostal znow goraczki, nie mogl spac i jeszcze mial straszliwy kaszel plus bol brzucha to umieralam ze strachu i drzalam na mysl ze przy dwojce bede umierac podwojnie...
-
i jeszcze co do konfliktu, to zawsze mnie położne tu w UK uczulały, żeby w razie większego krwawienia czy coś od razu mówić o grupie krwi, nawet mam taką kartę zawsze przy sobie w portfelu, że mam ujemną.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 grudnia 2018, 22:23
Misiabella, martusiawp lubią tę wiadomość
💛 12/2015 🧒
🧡 09/2017 🧒
❤️ 05/2019 🧒
💙 06/2021 🧒
🩵 12/2022 🧒
🩷 10/2024 👧 -
Misiabella wrote:Stresant wspulczuje chorob i to u dwojki, jak ostatnio syn dostal znow goraczki, nie mogl spac i jeszcze mial straszliwy kaszel plus bol brzucha to umieralam ze strachu i drzalam na mysl ze przy dwojce bede umierac podwojnie...
wbrew pozorom dwojke latwiej ogarnac niz jednegojak jeden chorowal to musialam drugiego izolawac zeby sie nie zarazil.....na koniec i tak sie zarazil i nie chorowalismy tydzien ale 2 lub 3 w zaleznosci za jak dlugi czas sie zarazil
jak byly mniejsze to sie wiecej o nich balam...teraz tez sie boje ale bardziej jest mi ich zal jak widze jak sie mecza...bo dobrze wiem jak sie kijowo czlowiek czuje jak chory jest.....martusiawp lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWyszłam z mężem na osiedle i u nas spokojnie. W tym roku sąsiadom porodziły się maluszki reszta w ciąży
A muszę przyznać, że bardzo nudne w tym roku jak dla mnie te sylwestry w TV. Generalnie mąż kupił Piccolo i już wypiłwiec zara idziemy spać. Nie ma sensu męczyć głowy
martusiawp lubi tę wiadomość
-
A u nas Aluśka od wczoraj kopie po pęcherzu i szyjce. Strasznie nie przyjemne. Leżenie z tyłkiem w górze pomaga ale tylko na chwilę. Była główką ustawioną w dół, a teraz mam wrażenie że chyba zmieniła pozycję.
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
nick nieaktualnyU nas właśnie umarła kobieta na chodniku. Byliśmy z psem, młodzi ludzie udzielili jej pomocy i zadzwonili po służby.
Oni przyjechali, przykryli folia i zakryli parawanem. Pogotowie przyjechało, stwierdzili zgon i pojechali. Teraz coś tam jeszcze robią. A to już dwie godziny. Stoi policja i parawan a straż i pogotowie pojechało. Pod samym moim oknem. Spotkałam młodych którzy pomogli jak byłam z psem. Podziękowałam im w imieniu tej kobiety. Chciałabym żeby wszyscy młodzi byli tacy odważni. Dzięki takim dobrym młodym ludziom mam nadzieję w to pokolenie
A zmieniając temat - powoli zbliżamy się do magicznego 2019 po miłym 2018. Życzę Wam wszystkim pomyślnych porodów w terminie i zdrowych dzieci, pomocnych męzow/partnerów. A także doskonałej intuicji i nie podważania jej przez rodzinę.
Ponadto wytrwałości i odnalezienia się w nowej roli Mamy. W przyszłym roku dla wielu z nas to będzie pierwszy Dzień Matki od tej drugiej strony.
A poza tym - wiem że oklepane, ale jakże ważne - żeby Was nikt nie wkurwialDorotaAnna, Kasiulka90, Fasolka77, india lubią tę wiadomość
-
Paula 90 wrote:U nas właśnie umarła kobieta na chodniku. Byliśmy z psem, młodzi ludzie udzielili jej pomocy i zadzwonili po służby.
Oni przyjechali, przykryli folia i zakryli parawanem. Pogotowie przyjechało, stwierdzili zgon i pojechali. Teraz coś tam jeszcze robią. A to już dwie godziny. Stoi policja i parawan a straż i pogotowie pojechało. Pod samym moim oknem. Spotkałam młodych którzy pomogli jak byłam z psem. Podziękowałam im w imieniu tej kobiety. Chciałabym żeby wszyscy młodzi byli tacy odważni. Dzięki takim dobrym młodym ludziom mam nadzieję w to pokolenie
A zmieniając temat - powoli zbliżamy się do magicznego 2019 po miłym 2018. Życzę Wam wszystkim pomyślnych porodów w terminie i zdrowych dzieci, pomocnych męzow/partnerów. A także doskonałej intuicji i nie podważania jej przez rodzinę.
Ponadto wytrwałości i odnalezienia się w nowej roli Mamy. W przyszłym roku dla wielu z nas to będzie pierwszy Dzień Matki od tej drugiej strony.
A poza tym - wiem że oklepane, ale jakże ważne - żeby Was nikt nie wkurwial
o kurcze ale historia ...... -
Szczęśliwego Nowego Roku Ciężarówki
Żeby nikt Was nie denerwowal, a porody nie bolałyi życzę nam wszystkim zdrowych dzieciaków i donoszonych ciąż
Ten nowy rok będzie niesamowity, dla nas chyba najlepszy w życiumartusiawp, espoir, Fasolka77, india lubią tę wiadomość
Urodzony 3.05.2019 ❤️
hcg 31.08.2018 - 53403.09.2018 - 2218
11.09.2018 - 22870Pierwsze usg 13.09.2018... Masz już serduszko
17.10.2018.Maleństwo mierzy 4,33 cm
Mam nadzieję, że Ci u nas dobrze Maluszku
-
Daffi wrote:Mam dosc masakra. Moj pies jest wykonczony. Czegoś takiego w zyciu nie widzialam. Marzę by juz o tym zapomniala i zyla jak dotychczas. Zdecydowanie najgorszy sylwester od lat.
Hashimoto Insulooporność Starania od maj 2015
1.12.2017 [*] Aniołek Jaś
I IUI 18.06.2018 II IUI 14.07.2018
-
Oj Daffi, jak dobrze znam Twój ból, mnie już boli głowa, bo muzyka na full grana była od 18, żeby zagłuszyć huki. Jeden psiak siedział cały czas w łazience, a druga(ta większa) nie chciała wyjść o 21 na siku na podwórko, więc nasikała na klatce schodowej. Masakra.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 01:06
-
Ja sie serio nie spodziewalam. Wiadomo jak huk pies sie przestraszy.. Kto by sie nie przestraszył ja sama za kazdym razem podskocze. Ale dzis nie moglam jej na dwor wyciągnąć taka zaparta byla. Pojechalam do szwagierki z nia.. Oni mają labradora to nawet nie miala sily na niego szczekac.. Caly czas trzesla sie, strasznie dyszala z jezykiem na wierzchu i bylo widac ze serce wali jak dzwon. Caly czas ja glaskalismy i masowalam jej brzuszek to lekko przysypiala ale tez halas w domu, glosna muzyka ciagle cos nią wzdrygalo. Wlosy na pysku ma cale mokre tak plakala.. Jestem w totalnym szoku tym co sie dzialo w tym roku. Jeszcze w zeszlym roku w sylwestra wychodzila na dwor i strzelały petardy a ona w nosie to miala..
Pojechalismy dzis za miasto zeby w ogole zalatwila swoje potrzeby fizjologiczne. Pewnie dzien, dwa i zapomnimy ale na przyszly rok ide z nia do weterynarza po jakieś srodki.. Nie zaryzykuje bez. -
My już wróciliśmy od znajomych i szykuje się dobspania
Daffi a mój pies w tym roku o dziwo jakoś dobrze nawet zniósł. Tzn dwa lata temu już od rana 32.22 do południa 01.01 nie chciała wychodzić w tamtym roku było trochę lepiej ale nadal była bardzo długo schowana. A w tym roku jak strzelali w dzień czy wieczorem to trzęsła się i schowała się pod łóżko. Wychodząc zostawiliśmy jej zapalone światło w przedpokoju zaciągnęliśmy rolety i zostawiliśmy otwarta łazienkę. Jak przyjechaliśmy to normalnie nas przywitała, ba nawet wyszłam z nią na dwór! Także jestem dumna z mojej dzielnej psinki. Może jakoś mało strzelali u nas?
Współczuje Twojemu pieskowi, że tak to przeżywa wiem co to za ból patrzeć na to i nie móc pomóc. Tylko z tego co wiem w sytuacjach stresowych dla psa niebpowinno się go właśnie miziać i głaskać, chociaż wiem że to taki pierwszy odruch.Daffi, india lubią tę wiadomość
👱🏻♀️30 🧔🏻♂️32
05.2018 poronienie zatrzymane 9tc
04.2019 👶🏼
Aktualnie 1 cs o drugie bejbisia
13.02 ⏸️
15.02 beta 81,5
17.02 beta 158,4
01.03 pęcherzyk ciążowy 1,2 cm
15.03 CRL 1,24 cm ❤️ -
Ale ona tego potrzebuje. Nauczona jest bardzo pieszczot i to dawalo jej odetchnac. Spi w domu juz spokojniej ale mocno sie wtula. Jeszcze dzis jakies niedobitki pewnie beda strzelać i spokoj bedzie.
Zsikala sie na lozko w nocyWiadomość wyedytowana przez autora: 1 stycznia 2019, 07:21
-
stresant wrote:siedze przed TV i mysle o Tobie, widzac te tlumy, mowie sobie " kobieto Ty to masz zdrowie"
glośno tam u Was? nigdy nie bylam na koncercie na zywo i nie potrafie sobie tego wyobrazic, czy tak czysto spiewaja jak w TV puszczaja i czy glosno jest?
My byliśmy tylko na początku koncertu, postaliśny godzinę i wrocilismy, muzyka glośna, ale dało się spokojnie rozmawiać i nie tak czysta jak w tv. Ludzi dużo, ale nie było takiego tłumu jak to wygląda wctv, przynajmniej na początku. Dla mnie najgorsze były fajerwerki, ktore nietórzy puszczali w tłumie już od 20. Dzieci się bały i ja też zawsze mam lęk, że ktoś pijany strzeli w ludzi. Ogólnie atmosfera fajna i gdybym miała gdzie usiąść to pewnie dłużej byśmy byli, ale stać tyle to już mi ciężko, zwłaszcza po całym dniu chodzenia. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDlatego dziewczyny polecam wizytę u dobrego behawiorysty i odwrazliwienie huku. My byliśmy z naszą Stella na dworze ostatni raz o 22. Petardy strzelały a ona skakała i bawiła się z nami, rzucaliśmy jeszcze patyczki.
Daffi - leki otepiaja zwierzę fizycznie. Ty nie widzisz cierpienia ale zwierzę jest jeszcze bardziej przerażone niż bez leków, bo nie wie co się dzieje a dodatkowo nie może zareagować i to potęguje strach. Znam przypadki śmierci u psów ze strachu.
A odwrazliwic jest na prawdę łatwo.
Ponadto poprzez to że nad psem się uzalasz, glaszczesz itd poglebiasz i utrwalasz strach. To jest jedna z podstawowych cech psychologii psów. Można na ten temat bardzo dużo dowiedzieć się od dobrych psich psychologów i książek.
Mogę Ci zagwarantować że przy takim postępowaniu każdy rok będzie gorszy. A ze strachu lubi się wytworzyć agresja (też jeden z podstawowych mechanizmów funkcjonowania psiego mózgu). A wyleczenie agresji lękowej u psa to już poważny problem.