Kwietniowe maluszki 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Rozebralam choinke wszystko spakowalam w worki włącznie z wozkiem i zanioslam na strych. Teraz mi plecy z bolu pękają.. Chyba za duzo zrobilam moglam zaczekac na M..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2019, 23:28
-
A tak na dobranoc, chce Wam jeszcze powiedzieć, że M podjął decyzję o rozstaniu. Jak to stwierdził, nie chce już dalej tego ciągnąć i w to brnąć. Chce się tylko dogadać w sprawie dziecka i twierdzi, że jest za nie odpowiedzialny, więc chce się dogadać normalnie, żeby nie trzeba było tego robić sądownie...
-
Karolina... przykro mi,że jednak się rozstajecie ale wierzę w to,że dasz radę to udźwignąć i że w Twoim życiu pojawi się mężczyzna, który pokocha Ciebie I Twoja córeczkę całym sercem i będzie gotowy do dorosłego,rodzinnego życia i odpowiedzialności za Was...
Trzymaj się!!!
Kasiulka90, india lubią tę wiadomość
-
O masakra ;( Tak coś czułam, że tak będzie ;( Bardzo mi Cię szkoda, Karolinka
Ale myślę, że obie z Marcelinką lepiej na tym wyjdziecie. Musisz teraz popłakać, oswoić się z sytuacją, ale całe szczęście, że masz cudownych rodziców, na których możesz liczyć. Trzymam mocno kciuki, żeby życie jeszcze Ci się pozytywnie ułożyło.
Szok, tacy faceci w ogóle nie powinni mieć dzieci i rodzinJak mógł Cię tak zwodzić
((
-
Nie wiem jak to będzie.. na tę chwilę nie umiem i nie potrafię sobie tego wyobrazić. Nie potrafię się też pozbierać, tych kilka ostatnich godzin przepłakałam i jestem załamana.
Powiedziałam mu, że dla mnie jest mega nieodpowiedzialnym człowiekiem, który myśli tylko o tym, żeby mu było dobrze. I może nie powinnam ale życzyłam mu żeby ktoś kiedyś potraktował go tak, jak on mnie.
-
Jestem w domu!
Sorki, że tak późno, ale dopiero wróciłam.
Szymonek waży 1040 g, wszystko z nim OK.
Szyję profesor mierzył na kilka sposobów i wyszło 25 i 32 mm. Od wizyty miesiąc temu skróciła się o 1 cm. Rozwarcie też większe. Myślał długo czy nie położyć mnie w szpitalu już do końca ciąży. Ostatecznie, z racji że już sterydy na płucka były podane, odesłał mnie do domu i za 3 tygodnie wizyta, mam przyjechać spakowana.
W razie czego mam skierowanie do szpitala bez daty.
Mam bezwzględnie leżeć. Zero wstawania, nawet do kuchni.
Dalej duże ilości magnezu i 3xLuteina.
Powiedział, że jak na stan po tych operacjach macicy to i tak nie jest źle...ale że dzidziuś coraz cięższy i każde stanie czy siedzenie powoduje, że szyjka siada.
Tak więc leżakuję bez marudzenia (bo trochę wstawałam, np. do szkoły rodzenia, czy zrobić sobie kanapki) i zamawiam wyprawkę
Kiwona, Karollinax26, Kasiulka90, Daffi, Karmelllka90, Lolka30, Natalia-tosia, estrella, AniaKJ, Fasolka77, india lubią tę wiadomość
-
Karolinko, wiem że pewnie czujesz się teraz, jakbyś dostała cios od niego. Spróbuj może pomyśleć o tym w te sposób, że właściwie to on Ci poszedł na rękę. Sama miałaś duże wątpliwości co do tego związku, dużo Ci nie pasowało, ale trudno było podjąć decyzję. Więc masz to z głowy a w dodatku masz potwierdzenie, co to za typ. Dodatkowo, to on sobie robi krzywdę separując się i rezygnując z rodziny, Wy będziecie siebie miały z Marcelinką zawsze i na zawsze, on będzie gdzieś tam w tle.
A jak już ochłoniesz, pomyśl nad tym, jak chcesz aby wyglądał jego udział w życiu Marcelinki, tylko to już na chłodno się zastanówWiewióreczka, estrella, Fasolka77, Misiabella lubią tę wiadomość
-
Karolinko Kochana
Brak słów... Tak mi przykro.. Nie spodziewałam się, szczerze mówiąc. W tej sytuacji już chyba nie ma o kogo walczyć. Zawiódł Cię po całości...
Kasionek, też jesteś po operacji. Profesor twierdzi, że po niej jest inna struktura macicy, stąd częste twardnienia, może też nie rozciągać się prawidłowo. U mnie mówił, że mały ma już mało miejsca. Od serca Ci radzę leżeć, bo 27 mm to szału nie ma.
-
Kiwona wrote:Karolinko, wiem że pewnie czujesz się teraz, jakbyś dostała cios od niego. Spróbuj może pomyśleć o tym w te sposób, że właściwie to on Ci poszedł na rękę. Sama miałaś duże wątpliwości co do tego związku, dużo Ci nie pasowało, ale trudno było podjąć decyzję. Więc masz to z głowy a w dodatku masz potwierdzenie, co to za typ. Dodatkowo, to on sobie robi krzywdę separując się i rezygnując z rodziny, Wy będziecie siebie miały z Marcelinką zawsze i na zawsze, on będzie gdzieś tam w tle.
A jak już ochłoniesz, pomyśl nad tym, jak chcesz aby wyglądał jego udział w życiu Marcelinki, tylko to już na chłodno się zastanów
Ja bym mimo wszystko ustanowiła alimenty i widzenia sądownie. Na gębę to się można umawiać, ale nie w tak ważnych sprawach i nie z tak niepewnym człowiekiem.Kiwona, Karmelllka90, AniaKJ, Misiabella, espoir lubią tę wiadomość
-
Wiewiórka, dobrze że z małym wszystko w porządku. Mam nadzieję i wierzę, że Tobie uda się wytrwać jak najdłużej w dwupaku i oczywiście w warunkach domowych, chyba że szpital będzie koniecznością. Leż i odpoczywaj, dobrze Wam to zrobi. Szkołę rodzenia musisz sobie odpuścić, ja też nie chodzę. Będzie dobrze!
Wiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Wiewióreczka wrote:Mądrze piszesz.
Ja bym mimo wszystko ustanowiła alimenty i widzenia sądownie. Na gębę to się można umawiać, ale nie w tak ważnych sprawach i nie z tak niepewnym człowiekiem.
I tak mam zamiar właśnie zrobić.
Tylko powiedzcie mi czy ja teraz jeszcze przed porodem muszę coś załatwiać ? Czy jak się mała urodzi ? -
Karollinax26 wrote:Wiewiórka, dobrze że z małym wszystko w porządku. Mam nadzieję i wierzę, że Tobie uda się wytrwać jak najdłużej w dwupaku i oczywiście w warunkach domowych, chyba że szpital będzie koniecznością. Leż i odpoczywaj, dobrze Wam to zrobi. Szkołę rodzenia musisz sobie odpuścić, ja też nie chodzę. Będzie dobrze!
-
Karmelove rozumiem Cie doskonale, my póki nie wiedzieliśmy jaka płeć to mieliśmy olbrzymi dylemat. Dla dziewczynek imion było mnóstwo a dla chłopca w wielkich bólach w końcu jedno wymyslilismy. Tzn ja miałam więcej ale mężowi się nie podobało. Weszłam na pierwszą lepsza stronkę i po kolei czytałam imiona a on mówił tak lub nie
nad znaczeniem już nie było sensu się zastanawiać bo pewnie i to jedno by dopadło. Ale osobiście bardzo podoba mi się imię Aleksander, w wieku nastoletni mógłby to skrócić do Alex np i miałby takie cool
A zdrobnienie Olus mnie rozczula. Ja mam siostrę Aleksander ale nikt jej tak nie mówił, chyba że mama była na nią zła to zawsze ja wolała pełnym imieniem.
Karola przykro mi bardzo że tak się to kończy i tyle stresu Cie to kosztuje. Ale dziewczyny mają rację, lepiej to zakończyć teraz niż męczyć się z takim dzieciuchem. A szczęście w nieszczęściu że masz wsparcie, nie zostajesz na lodzie. I na pewno znajdziesz odpowiedzialnego tatusia dla swojej Marcelinki. Dacie radę, na pewno
Wiewióreczka dobrze ze jeszcze to nie jest podbramkowa sytuacja i masz chwilkę żeby sobie wszystko pozałatwiać. Leżenie to nie tragedia, masz silna motywację żeby wytrzymaćA na pewno lepiej w domu niż w szpitalu. Będziesz nam tu z nudów spamować
Kasionek Ty też odpoczywaj jak najwięcej, od teraz tylko Twój palec ma Cie boleć, od rozkazywaniaWiewióreczka lubi tę wiadomość
-
Mycha, masz rację, też tak myślę
Karolka, stres napędza skurcze...weź Nospę Forte, profesor mówił, że można nawet dwie naraz i wypij melisę...
A Ty zgłaszałaś M jako ojca dziecka czy to porodzie dopiero się robi?
Karmelova, u mnie miała być córeczka - Marcelinka. Wyszło inaczej i nie podoba mi się żadne imię męskie... jako tako wchodzi mi ten oklepany SzymonWiadomość wyedytowana przez autora: 8 stycznia 2019, 01:06
Karollinax26 lubi tę wiadomość
-
Karolinka strasznie mi przykro
Liczyłam na to że jednak Wam się uda.
Ale wygląda na to że rzeczywiście M jest nieodpowiedzialnym człowiekiem, nie dojrzał do roli ojca. Może Tobie i Marcelinie wyjdzie to na dobre, nie będziesz się musiała użerać z dużym dzieckiem.
Ja bym na Twoim miejscu teraz poszła z M do urzędu stanu cywilnego jeszcze przed urodzeniem żeby się nie wypierał potem ojcostwa, bo nigdy nic nie wiadomo z takimi. A jak się mała urodzi to możesz iść do sądu po zasądzenie alimentów. Na słowo nie ma się co umawiać w takich sprawach.
Życzę powodzenia, dużo stresu przez Tobą, ale jesteś śliczną i mądrą dziewczyną, więc na pewno ułożysz sobie życie z kimś bardziej odpowiedzialnym. Znam takie pary, z których jedna strona była po przejściach z dzieckiem/dziećmi. Wszystko jest możliwe tylko trzeba wierzyć i iść do przodu!
29.03.2019 [39+2] Zosia2580g, 52cm, 10pkt, SN