Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Walabia i Ewelina super że chcecie się podzielić urlopem rodzicielskim. U mnie kwestia finansowa wchodzi w grę bo mój Ł. zarabia więcej i ma samodzielne stanowisko, nie ma zastępstwa za bardzo Ale może w pół roku coś wykombinują, i też weźmie część urlopu. Pracuje w Agorze, czyli GW a tam bardzo promują równouprawnienie itd. więc myślę, że nie robiliby problemu.
-
Dokładnie, trzeba się zastanowić, co jest bardziej opłacalne. Nie sądzę, żebym miała do czego wracać po roku nieobecności w pracy, to zbyt długi czas, a jednak w naszym mieście niełatwo o fajne oferty. Z drugiej strony nie chcielibyśmy oddawać takiego maluszka od razu na 8 h pod opiekę obcych osób, dziadkowie jeszcze aktywni zawodowo - wydaje się, że ten "tacierzyński" nawet na pół etatu to będzie najlepsze rozwiązanie. Ale czas pokaże.https://www.maluchy.pl/li-68384.png
-
Nam się nie "opłaca" pod względem finansowym rodzicielski wykorzystany przez męża. Ale ja liczę inne zyski. Taki czas już się nie powtórzy i tata nigdy nie będzie miał tyle czasu dla maluszka. Sprawiedliwość musi być, Franek musi się zaprzyjaźnić i z mamą i z tatą
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
oj ta oświata ja również jestem nauczycielką i różnicę finansową między mną a moim mężem widać gołym okiem niestety. Ja bez zastanowienia biorę rok macierzyńskiego. Też zastanawiałam się czy jest szansa, że wrócę do przedszkola po takim okresie czasu ale niby zapewniono mnie, że będą czekać Fakt faktem pracuję w prywatnym przedszkolu więc wszystko jest możliwe Co do urlopu dla taty to jest chyba coś takiego jak opieka prawda??? nie trwa to długo bo dwa tygodnie ale po narodzinach podobno tata może sobie zabrać taką opiekę właśnie... a nawet w jakimś innym terminie... nie jestem na 100% pewna ale słyszałam o takim czymś. Mąż mojej kuzynki wykorzystał takie coś.
-
walabia wrote:2-óch tygodni po porodzie bez opieki i pomocy męża to ja nie bardzo jestem w stanie sobie wyobrazić. Oczywiście to jest bardzo krótko, ale myślę, że każdy z tego korzysta.
Mój mąż już po rozmowie z p.dyrektor. Chyba zrozumiała, że nie może się nie zgodzić ale jak wspomniał o tych 2-óch tygodniach po porodzie, to wpadła w taką panikę, jakby szkoła miała się zawalić. "Pan ma przecież klasy maturalne, taki urlop w kwietniu jest PROBLEMEM". No ale oczywiście mój dzielny mąż nie pytał jej o pozwolenie, tylko zakomunikował, że takie mamy plany i już.
Franeczku, czy Ty wiesz co się wokół Ciebie na tym świecie dzieje?!?!
Kiedyś mi ktoś powiedział, że jeśli chodzi o pracę, to na dziecko nigdy nie ma dobrego momentu i taka jest prawda. Zawsze nasz przełożony znajdzie powód do tego, żeby ponarzekać na naszą nieobecność; jeżeli my jesteśmy szefami, to też narzekamy, gdy się okazuje, że pracownica w ciąży, bo zastępstwo, bo L4... Ale nie są to rzeczy nie do przeskoczenia, najważniejsze jest dobro dziecka, więc musimy spiąć poślady i nie przejmować sięwalabia lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Makcza gratuluję zdanego prawka!!!
Ja dziś przymierzałam się żeby zrobić ciasto orzechowo-jabłkowe ale niestety okazało się że nie mam dwóch najważniejszych składników (jajek i jabłek ) no cóż ciasto musi poczekać do jutra.
A co do zachcianek to ostatnio pochłaniam w każdej ilości musli z bananem i jogurtem, mniam.
Co do bólu szyjki też takie mam, ostatnio coraz częściej, nie mówiąc o tym że co wieczór dość bardzo boli mnie spojenie łonowe. Mam nadzieję że to jednak tylko bóle i nic złego się nie dzieje, w poniedziałek wizyta więc zapewne wszystko się wyjaśni. -
koral moje pierwsze dziecko ważyło więcej niż bliźniaki dziewczyny z łóżka obok, w tej ciąży Maleństwo jest mniejsze w porównaniu do Brata ale i tak wszystko boli, powiem szczerze że nie zazdroszczę Ci tych kilogramów do noszenia, ale i tak najważniejsze żeby Dzieciaczki wyczekały w Twoim brzuszku jak najdłużej, powodzenia na jutrzejszej wizycie, trzymam za Waszą trójkę kciuki
-
koral wrote:moja córcia ważyła prawie 4kg jak się urodziła - i nie miałam żadnych problemów ze spojeniem. a teraz... eh, brak słów. ale dzielnie zniosę wszystko, byle Antoś i Kubuś jeszcze posiedzieli w brzuszku chociaż 8-9tyg
-
Koral moja siostra miała w jednej ciąży bardzo duże problemy z nerką i bóle lekarz kazał jej spać na stronie bolącej nerki i to dawało ukojenie, po ciazy jak ręka odjął o w drugiej ciazy dolegliwości już nie wróciły więc trzymam kciuki, żeby była to chwilowa niedogodność Miłego dnia mamusie
-
Makcza witaj z powrotem i gratulacje, zdanie egzaminu za pierwszym razem to duży sukces, przynajmniej w naszym mieście
Też zaczynam mieć problemy żołądkowe, chyba trzeba będzie zacząć jeść mniej a częściej, bo nie daję rady trawić . Kozgo, widzę, że mężuś Cię rozpieszcza, kino, pizza... żyć nie umierać.
Walabia, rozumiem Cię w pełni. Ja od wczoraj pracuję w domu i to jest super rozwiązanie, mogę się położyć, pobujać na piłce - od razu mniej bolą mnie pachwiny i w ogóle mam więcej siły. Jeśli masz taką możliwość, to polecam, bo siedzenie na pupie z takim obciążeniem przez 8h to już chyba nie dla nas.https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
nick nieaktualny
-
eh te nasze dolegliwości. A męczy Was zgaga? ja od dwóch dni wiem co to znaczy. Nigdy nie miałam zgagi, zupełnie coś co mnie nie dotyczyło. Od dwóch dni już wiem co to znaczy palenie w przełyku i klatce:( wczoraj było lepiej ale przedwczoraj zasnąć nie mogłam. Też pewnie na własne życzenie bo za późno zjadłam kolację ;(
Ewelina masz rację chyba będzie trzeba zacząć jeść częściej a mniej bo wcześniej, aż tak nie przestrzegałam tej zasady... ;/
Pocieszeniem jest to, że podobno jak zgaga pali to włoski się pojawiają u maleństwa hehe oczywiście biorę to z przymrużeniem oka -
Mnie zgaga łapie najgorsza po papryce i nutelli więc staram się nie jeść, czasem się pojawia ale póki co nie kakoś regularnie więc się noe męcze. Ostatnio nawet sypiam lepiej tak po 8h z jedną przerwą na siku więc moje nieprzespane noce poszły w kąt, nareszcie się dopasowałam do mojej wielkiej poduchy i teraz tylko mąż zazdrosny hehe