Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Miriam, kochana, no coś Ty. Nie smutaj. Ja też raz mam lepsze raz gorsze dni - tak więc Cię rozumiem doskonale. Przesyłam pozdrowionka i trzymam kciuki, żebyś się lepiej poczuła :*
Ja z kolei świruję, bo moja mała mało się rusza:/ Nie mam już siły - myślałam, że chociaż w trzecim trymestrze przestanę się zamartwiać, ale nic na to nie wskazuje
-
Miriam, nie smutaj się, już niedługo...każda z nas pewnie ma swoje lepsze i gorsze dni...Mam nadzieję, że humorek ci się szybciutko poprawi

Kozgo - powiem ci, że ja też się w sumie cieszę, że z małym też się na kwiecień udało
Już jest w miarę ciepło, można dość szybko pójść na spacerek, nauczy się chodzić też już w fajnym okresie i latem może już całkiem sprawnie chodzić
No i chodzenie w ciąży jest jednak trochę lżejsze zimą, nie ma tych upałów...
-
dzięki dziewczyny za opinie
więc ja też zamierzam na początek w rożku kłaść małego spać
Co do gorąca to mi też duszno, zazwyczaj w nocy i zawsze uchylam okno w pokoju obok i zostawiam otwarte drzwi od sypialni
w nocy to się rozkopuję a mąż mnie przykrywa hehe
dziś poprałam wózkowe elementy
i ładnie na słoneczku się suszą
a teraz to jak Miriam nudzę się i czekam aż mąż wróci z pracy....
-
Walabia Ty ale masz energię widzę
super
mam wrażenie, że normalnie tryskasz energią
ale co do okien to też się do mnie uśmiechają
ja
wczoraj zrobiłam takie owsiane ciasteczka z otrębami, bez cukru
na bazie jogurtu naturalnego. Stwierdziłam, że jak zachce mi się słodkiego to takie ciastka będą jakąś tam alternatywą :p
-
Tusia, ja muszę myć okna, bo zakładam przed wiosną takie specjalne siatki na okno (żeby żadne owady nam nie wlatywały do mieszkania) a nie ma sensu przyklejać moskitiery na brudne okno. Mam 5 okien z czego 2 umyte, więc sama rozumiesz...
Energia chyba u mnie związana jest z pogodą. Jak jest szaro, to nic mi się nie chce. Dziś kolejny idealny dzień na rodzenie dzieci:)
Ciasto już w piekarniku, mam nadzieję, że wyjdzie!
Tusia89, szczessciara, Bea_tina lubią tę wiadomość

https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Ja jak Miriam mam dziś kiepawy dzień.
Szlak mnie trafia z tym leżeniem. mam ochotę na ciasto od tygodnia ale ten mój a to nie ma czasu a to zapomniał. A o lodach z mc donalda to już nie wspominam.
O wszystko muszę się prosić a on tylko zaraz a wiadomo, ze im dłużej się nie sprząta tym większy się pier....ik robi.
Normalnie dziś się poryczałam jak zajrzałam pod kanapę a o oknach to już nie mam co myśleć.
Mam wrażene, że w tej pracy siedzi do końca (a ma nienormowany) aby ze mną nie siedzieć. Jakoś czuje się zaniedbana jako kobieta -
haybeauti, przytulam Cię mocno do mojej walabiej kieszeni! Myślę, że mężczyźni na swój sposób przeżywają naszą ciążę i nie do końca potrafią nas zrozumieć. No bo niby jak mają zrozumieć, skoro nigdy w ciąży nie będą?!?

https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
haybeauti napisz mu prosto z mostu sms mam ochotę na lody z mc donalda albo jakieś ciasto
jak pojedzie z pracy to kupi:P ja jak na okrętkę gadam mężowi to też nie kupi
i zawsze potem jest, że trzeba gadać prosto z mostu
ja jakiś czas temu napisałam mężowi, mam ochotę na kitkata albo 3bita, kup gdzieś po drodze
i przyjechał z pracy z tym i z tym
oczywiście zjadłam tylko jednego batona żeby nie było 
Do facetów trzeba prosto mówić inaczej nie da rady
ja się też tego jeszcze uczę
więc napisz mu, że chcesz i już
a jak przywiezie i sobie zjesz to humorek wróci
ściskam
-
haybeauti, to już chyba naprawdę końcówka, że mamy w sobie tyle tych emocji, ja w trakcie jednego dnia potrafię być mega optymistką, żeby za chwilę stwierdzić, że jestem gruba, mam rozstępy i nikt mnie nie kocha
.
Walabia, przepis wygląda super... już czuję ten zapach! Mąż wyjechał, więc dogodziłam sobie i zrobiłam spaghetti z tuńczykiem, bo on nie cierpi, a ja uwielbiam; zresztą w ciąży pozwoliłam sobie na tuńczyka może dwa razy, bo jakoś specjalnie go nie zalecają.
Też się cieszę, że rodzimy na wiosnę
. Najbardziej podoba mi się perspektywa wakacji, pierwszy raz od matury 2 miesiące bez pracy.
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Eh mój mąż też niestety z tych, co to kobiety w ciąży nie rozumieją za grosz
Ciężko mu zrozumieć, że nie mam już siły na długie stanie, czy pójdę spać dużo wcześniej niż zwykle ( przed ciążą zawsze twierdziłam, że mi szkoda czasu na spanie
)...choć jak mu zadzwonie, by mi cos kupił w drodze z pracy to kupi...o ile znajdzie w sklepie...
-
Ja na początku tylko miałam humory ale teraz od tygodnia to łapie zenit.
A dziś przechodze apogeum.
Może macie rację. już sama nie wiem o co mi chodzi.
Może zmieńmy temat, bo mi trochę wstyd
Ładną pogodę mamy prawda. Nasze malchy fajną porę sobie wybrały
-
A ja jestem wyjątkowo spokojna. Mężowi ufam bardziej niż sobie i nie wyobrażam sobie go o coś opierdzielać. Za to mam bardzo niska odporność na stres. Potrafiłam wpaść w histerię, bo goście przyjdą za godzinę a ja mam nieposprzątane;) No i głupsza jakaś jestem. Mam nadzieje, że to minie.











