Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMam nadzieje ze dam radę
ale jak sobie pomyśle ze teraz mamy pralki pieluchy tez inne niz kiedys papierki na grubsze sprawy ktore pózniej ułatwiają pranie pieluch a nasze mamy i babcie musiały gotować tetry w garach to myśle ze dam radę
ale sie zobaczy oczywiście teściowa jest na nie i próbowała Czarka nastawic anty na moj pomysł ze to moj wymysł i wyrzucanie kasy na pieluchy w błoto
ale nie dał sie i mam duże wsparcie w nim
wiec mam nadzieje ze sie uda
pewnie przyjdą gorsze dni gdzie jednorazowki pójdą w ruch ale mam nadzieje ze bedzie takich dni jak naj mniej
no i planuje wchodzić w wielorazowe stopniowo czyli gdy mała bedzie miała ok miesiąca to zaczac używać ich w dzień a jednorazowe na spacer i na noc pózniej stopniowo już 24 na dobę zobaczymy co z moich planów wyjdzie
bo planować idealne macierzyństwo to ja sobie moge a jak bedzie nigdy nie wiadomo
tak samo z wychowaniem bez smoczka czy karmienie piersia
niby planuje a jak bedzie nie wiadomo może pokarmu nie będę miała a ze smoczkiem nie wytrzymam i "przytkam" buzie małej zeby nie płakała
szczessciara, magdalena lubią tę wiadomość
-
Bea_tina wrote:Kasiaczek, czy mialas liste rzeczy ktore trzeba zabraz ze soba na porodowke? Bo sie wlasnie zastanawialam czy by powoli nie rozpoczac pakowania, a nigdzie takiej listy nie spotkalam;) jak bedziesz miala czas, to bede wdzieczna!
Beatinka - odpowiem na tym forum, bo tutaj większy ruch - może jeszcze komuś się przyda. Taką listę sporządziła kiedyś Suzy Lee na swoim blogu - ja będę z niej korzystać:
http://yourbabyproject.pl.tl/Torba-do-szpitala.htm
Na tym blogu jest zresztą wiele innych informacji - wyprawka, pielęgnacja, itp. - bardzo polecam
Bea_tina lubi tę wiadomość
-
Dziś ale miałam intensywny dzień
Wykonaliśmy z Franiem 150% normy
tyle się nachodziłam, zaliczając dużo schodów, że teraz trochę mnie podbrzusze boli ale mam nadzieję, że to nic niepokojącego, tylko zwykłe zmęczenie materiału
jutro laba totalna
Dziś byliśmy u kuzyna męża. Mają dwumiesięcznego synka, słodziak taki, że oczu nie mogłam oderwaćale co mnie bardzo zaciekawiło i zafascynowało... mają chustę do noszenia. Nie jest to ta standardowa chusta taka co się w nią zawija... jest to taka jakby szarfa, na brzuchy taka rynienka z materiału w która wkładasz dziecko, świetna sprawa. Mały płakał a jak go włożyli w tą chustę to chwila moment i spokojny. Dziecko ułożony jest w chuście w takiej jakby pozycji embrionalnej główka na wysokości serca mamy lub taty. Będę szukała tej chusty na necie i mam zamiar ją zakupić... podeślę link bo pewnie z moje opisu mało wynika
MAły tak nauczony być przy cycu, ze jak wzięłam go na ręce to tylko okręcał buzie w stronę piersi i otwierał ustaas jak nic
-
nick nieaktualny
-
Rozumiem, my jak jeszcze mogliśmy to mały też się strasznie wiercił - ja nie mogłam się skupić a mąż mówi, że nie potrzebny mu do tego sportu kibic.
wiecie jakoś nie mogę się doczekać aż zobocze mojego malucha. jeszcze 6 dni niech sobie posiedzi i może startować. -
nick nieaktualny
-
Ja jakoś nie czuje żeby się cokolwiek zapowiadało hehe czuję go wysoko pod żebrami jakoś żadnych objawów nie ma wiec albo rozkręci się po obrocie albo i tak do 5 kwietnia bedzie cesarka wiec już też niedługo:) chociaż lekarz powiedział ze po obrocie jak się uda to moge równie dobrze i po terminie urodzić.
-
Jeeej, a mnie się w ogóle nie chce...całą ciążę teraz mam tak niskie libido, że dla mnie seks mógłby nie istnieć...przez te plamienia na początku miałam takie schizy, że nawet nie było mowy...a teraz już od dłuższego czasu mamy zielone światło, ale jakoś nieczęsto z niego korzystamy...kolejna rzecz, którą różni się ta ciąża od poprzedniej, bo z Julką bardzo mi się chciało...
Z jednej strony to mogłoby mi tak zostać po porodzie...przynajmniej nie musiałabym głowić się nad zabezpieczeniem... -
Ja najwieksza ochotę miałam w 2 trymestrze teraz jakoś mam stracha ze przyspieszy się poród więc to mnie jakoś powsyrzymuję w głowie, poza tym naprawdę już mi nie wygodnie ale mam nadzieje, że po tych 6 tygodniach po bedziemy mogli wrócić chociaż troche do normalności
-
ja po pierwszym porodzie.. to miałam już taką ochotę 2 tygodnie po heh ale normalnie jak małolata jakaś spragniona, ale że szwy w środku nie były rozpuszczone tak jeszcze tydzień musiałam się męczyć. Ale 3 tygodnie po już nie pamiętałam że rodziłam i czułam się jakbym miała swój 1 raz
ciekawe jak będzie tym razem.