Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Tusia89 wrote:Kozgo widzę że żyrafa robi furorę
Olala od kiedy mały tak konkretnie sobie głuży??? Bo mój Franio to tak od czasu do czasu sobie zagada i tyle.
Teraz w końcu zasnął i jest w łóżeczku ale był biedny, tylko kąpiel go uspokoiła na chwilę a później tylko przy piersi non stop.Całe szczęście Oliwier kąpiele uwielbia, płacz jest czasem jak już się go wyjmuje z wanny.
Koral gratuluję piąteczki:) Oby chłopców tym razem ominęło no i wszystkiego najlepszego dla nich , zdrówka, zdrówka, zdrówka.
-
Tymek płakał strasznie przed wejściem do wanny ale jak juz wszedł położyłam go sobie na brzuszku i sie uspokoił i pływał i co jakis czas znów odpoczywał na moim brzuszku i nawet po wyjsciu nie płakał niestety awantura była przy usypianiu krótka bo 5 minut ale intensywna no najwidoczniej chłopak musi sie troche wieczorem wypłakać a ze w sumie w ciągu dnia nie płakał duzo tylko marudził z powodu baków. Natomiast teraz jakos spac nie moze i sie ciagle rozbudza
Koral dobrze ze z chłopcami lepiej oby nie złapali wirusa od córci.
Mieiam ja umyłam sie przed kąpielą potem ma dał mi Tynka i zabrał wiec szacun ze ogarnęłas sie sama z Zojka:)
Koral dajesz mi nadzieje ze juz niedługo brzuszkowe problemy pójdą w zapomnienie i damy rade odstawić sab simplex.
I gratuluje 5 z 3 dzieci to nie lada wyzwanieWiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 21:42
-
kozgo u nas też z zasypianiem było ciężko. teraz już śpi ale ciekawe jak długo. W ogóle zastanawiam się czy mały nie przestawił sobie dnia z nocą. Ostatnio dość dużo śpi w dzień i może jeść spokojnie co 2,5, 3 godziny a w nocy budzi się co 2 godziny. Już było tak że karmienie było w nocy co 3 a nawet 4 godziny. Czy może być to spowodowane, że zaczął spać w łóżeczku??? nie wiem. Zobaczymy jak dziś będzie.
Tymek pewnie woli kąpać się z mama niż sam, na to wychodzi -
Mój Rafał się kąpał z malutką i był to przepiękny widok dla mnie i super frajda dla nich. Ale samemu to bardzo ciężko - szacun, Miriam.
Tusia, jak tam pierś? Przeszło? Ja mam kurde nawrót! Myślę, że spowodowane tym kryzysem laktacyjnym, bo mała była przy piersi nieustannie przez 2 dni (w nocy na szczęście śpi) i pewnie mi ją nadwyrężyła, a w tej lewej lekki ból się pojawia od czasu do czasu, więc jest ewidentnie podatna. Nie wiem - może te kanaliki w jednym miejscu jakieś wrażliwe? U mnie nie jest to klasyczne zapalenie, bo bez gorączki i zaczerwienienia.
Kryzys powoli mija. Z prawej je normalnie, a z lewej bolącej odciągam - wychodzi jakieś 40 ml, więc mało, ale bez tragedii. No i je co godzinę, półtorej, a nie co 20 minut. Ale stała się dziwna rzecz do tego wszystkiego - odmawia jedzenia z butelki! W naszej sytuacji kryzysowej to duży problem, więc walczyłam z nią, aż w końcu złapała, ale possała chwileczkę i zasnęła. Mam nadzieję, że jutro chętniej zje. Do zeszłego weekendu jadła raz dziennie odciągnięty pokarm, potem nadszedł kryzys i non stop dostawiałam, nie miałam kiedy ani co odciągać i się odzwyczaiła najwidoczniej. Dziwne, bo lubiła jeść z butelki.
Doris, ten femaltiker... W szpitalu ta główna pediatra nam to wciskała, że na pewno pomoże na laktację. Ale tak podejrzanie agresywnie. Np. przy ważeniu wychodzi, że dzieci spadają na wadze, to my zmartwione, a ona - "a pijecie ten słód?" - jakby z naganą, że na pewno nie pijemy i to dlatego. No to my w desperacji wysyłamy mężów do apteki. Okazało się, że tego jeszcze w aptekach nie ma, aptekarze nawet nie słyszeli. Czyli że to jeszcze nie jest sprawdzone przez matki... No ale jak w każdym szpitalu choć jeden pediatra weźmie kasę za reklamę i poleci produkt świeżo upieczonym mamuśkom, które są jak wiemy bardzo podatne na takie sugestie, to momentalnie wzrośnie zapotrzebowanie, aptekarze po wielu pytaniach zamówią cały zapas i interes się kręci, machina zadziałała. Ja tam słód jęczmienny wolę przyjąć w postaci piwa karmi, efekt ten sam, a jaka przyjemność!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 czerwca 2014, 22:31
-
Tusia, co do gadania - Helena mówi: le, gi, agy, agu, agi, ał - w notatkach mam, że od początku czerwca. Ale też nie są to dłuższe pogawędki, tylko tak właśnie od czasu do czasu.
Przed chwilą się przebudziła i mamy zaliczoną pierwszą próbę przekręcenia na boczek! Prawie udanąIdę paść.
-
nick nieaktualnyKoral gratulacje ! U zdrowia dla Lenki
Doris polecam basen posłuchaj sie męża
Makcza nie było tak ciężko z ta kąpielą gorzej z wyjściem
Co do slodu tez pytałam w czterech aptekach i patrzyli na mnie jak na wariatkę i jedna farmaceutyka wlasnie powiedziała zeby karmi pic i herbatki laktacyjne ale te do zaparzania nie rozpuszczalne
A ja zapomniałam wam powiedzieć wczoraj jak jechałam na uczenie i jak wracałam spiewalam Zojce wspomagana YouTube ta piosenkę
http://m.youtube.com/watch?v=IueASDp61bc trochę zmodyfikowana tzn spiewalam ze leci odwiedzić doris makcze i ich dxiecii ze nie może sie doczekać gdy zobaczy doris makcze i dziewczynki
Makcza, doris85 lubią tę wiadomość
-
No i się przekręciła! Do tej sówki, co ma namalowaną na ochraniaczu i tak ją kocha. Zasnęła teraz z wysiłku. No to będę musiała mieć teraz oczy dookoła głowy nie zostawiać jej na przewijaku nawet na sekundę, bo mi fiknie.
Miriam, spoko piosenka o musze. Ja też przerabiam słowa piosenek. Np. jak tylko mała się skrzywi, to zaraz jej śpiewam słynny przebój T-Love "Dzieciaki nie płaczą" -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
koral gratulacje piateczki
oby chlopcy teraz od siostry nie zlapali...no szpital to tragedia choc niby mam lozko, obiady wykupione, ale brakuje mi okropnie swobody bo ciagle czlowiekowi na rece patrza? no i czlowiek chcac nie chcac jeszcze bardziej przezywa chorobe dziecka:(
kozgo - dziekuje...czujemy sie w miaremaly niby osluchowo juz dobrze, ale martwi mnie ze ten katar nie chce mu przejsc:( zobaczymy dzis na wizycie co dalej...
doris - u nas femaltiker juz bez problemu w aptekach jest...pijam? choc nikt mnie nie zmuszal...ulotke znalazlam gdzies i zapadlo w pamieci...w kazdym razie nie wiedzialam tak naprawde czy dziala poki nie musialam na kilka dni odstawicjakis czas temu...mleka mniej nawet nie czulam jak naplywa...gdy zaczelam pic znowu to byla duza poprawa...no ale w sumie wiele rzeczy dziala podobnie jak to wiec nie wiem czy jest sens sie za tym uganiac...
u nas wieczor byl koszmarny
, malego tak dawno nie meczyly gazy tak jak wczoraj...na wieczor odmowil piersi zupelnie, choc wczesniej ladnie ssal tuz przed podaniem butelki, nozkami wywijal i plakal niemilosiernie...dopiero gdy go pielegniarka wziela i rurkami odgazowala, poplakal jeszcze tylko chwile i zasnal...mam nadzieje ze dzis sie to nie powtorzy... -
Mój tez gada jak najęty ale tylko z nami jak widzi zabawki to jest 100% skupienia zeby w nie trafić ręka hehe.
Dzis noc była ok Tymek jadł 19.30 potem 1 i 4 zauważyłam ze najcześciej karmie 7 razy dziennie czasem 6 lub 8 czyli mniej więcej jedno karmienie nam odeszło w ogóle widze ze w ciagu dnia Tynek wydłuża sobie czas do 3,5h czasem nawet 4.
Wiercil sie teraz z powodu brzucha wiec go chyc na brzuch i teraz go pilnuje hehe a potem z mężem na zakupy jedziemy.
Miriam ja tez przekrecam piosenki a Tymek najbardziej lubi jak śpiewam pieski małe dwa tylko zamiast pieski śpiewam Tymki i smieje się jak szalony wtedy.
Karina dobre ze juz lepiej kurczę z katarem to chyba nie tak łatwo zeby przeszedł to tak jak u dorosłego czasami juz sie wyjdzie z choroby a katar sie ciągnie i ciągnie obyście jak najszybciej wrócili do domku a jak córeczka znosi wasz brak? Maż z nia został? Co do brzuszka współczuje masakra jest jak ich bola i nie bardzo jest jak pomocoby dzis było lepiej
Makcza Tymek tak juz sie przekręca na boki ze w lozku to takie obroty robi ze zawsze sie zastanawiam w jakiej pozycji tym razem go zaatane
Doris wszystkiego najlepszego dla Zosi:)
Walabia a Ty gdzie zaginęłas?Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2014, 06:53
-
kozgo - corcia juz to zle znosi...praktycznie od trzech tygodni nie ma mamy, telefony koncza sie placzem: jej i moim...tesknie przeokrutnie i mam ogromne wyrzuty sumienia ze ja tak zaniedbalam...mam nadzieje ze w koncu ten koszmar sie skonczy i wszystko wroci do normy...gorzej ze za tydzien we wtorek musimy jeszcze do Rzeszowa wrocic na jedno badania ( niby na dwa dni ale zobaczymy) wiec znow mnie nie bedzie
idzie sie zalamac...zostala z tata i babcia...
-
Dzieki Kozgo
Zosia dostała na trzymiesięcznice karuzelkę, patrzy się jak sroka w gnat
W końcu mała zaczęła podnosić główkę w pozycji na brzuszku. Coraz bardziej jej się to podoba. Podnosi już nawet klatkę piersiową, patrzy przed siebie i czasem gada. Jak leży na pleckach to wysoko podnosi nóżki i pupę i buja się na boki. Chyba niedługo tez się zacznie przewracać. Wczoraj jej dałam do zabawy taką dużą grzechotką. Przeszczęśliwa była, grzechotała sobie kilka minut. -
Grzechotkę trzyma mocno i to taka ciężką, ale musiałam ją podstawić odpowiednio bo mała jeszcze nie panuje nad obracaniem dłoni w nadgarstku. Fotkę miałam zrobić i oczywiście aparat w którymś pudle. Ostatnio bardzo jej się wzmocniły paluszki. Mocno chwyta moje palce raczkami i widzę, że niedługo się będzie podciągać
W ogóle dużo chwyta i to obiema rączkami na raz i zaraz wszystko by chciała włożyć do buzi. Moja zdolna żabcia)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 czerwca 2014, 08:21
-
Nasz Marczello miał podły dzień przy niedzieli matko jak płakał bo qupy brak 2 dni jazda do 23 , aż z płaczem zasnął nic go nie uspokoiło ehhhh byle do 19 i pediatra kurde bo mi go szkoda rycze razem znim , a było b.dobrze , a ta zmiana mleka to tylko katastrofa i jadł dużo później bo szlochal z zamknetymi oczami do 24 w nocy ehhhhh , ja już wysiadam ...
A dziś qupa była zielona i zasnął bo tak to drzemki 5 min ma ehhhh
Dobrego poniedziałku