Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Wróciliśmy od neurologa. Napięcie potwierdzone. Rehabilitacja w połowie lipca, mamy też instrukcję obsługi jak prostować Frankowe piąstki. Basen wykluczony przez szerokie pieluchowanie, ale dr poleciła nam jeszcze to skonsultować z ortopedą. Nosidło - dopiero od 6 miesiąca. Ech.
szczessciara lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
eh kurde czyli jednak napięcie... Walabia, możesz się podzielić jak trzeba prostować piąstki??? czy to trzeba zobaczyć???
Doris widzę, że z autem u Ciebie to tak jak u mniemój mąż się tylko wkurza, że nie chce jeździć
Biedny Tymek, ja jednak wierzę, że jeszcze tylko trochę i napiszesz Kozgo, że już nie pamiętasz jak to było jak TYmka bolał brzuszek. A słuchaj kiedyś pisałaś, że masz wrażliwe jelito tak??? dobrze pamiętam? czy to by mogło być dziedziczne??? -
nick nieaktualnyKozgo u was to pewnie skok 11-12 tydz i po powinno być lepiej
Walabia kurcze napięcie jednak
A Czarka pokaralo ze mnie tak załatwił musi wracać do Warszawy bo klucze zabrał od firmy ! Ha dobrze mu tak ! A my z Zojka pełen relaksik u teściowej Haha jutro jadę do mojej ukochanej babci Helenki a prababcię ZoiZojka jedzie poznać cioteczny babcie bo przyleciała z Anglii a w piątek rodzinny wypad jeszcze niewierny gdzie mize w góry.
-
Miriam tez myslalam ze to moze skok ale przy skoku chyba by nie prężył sie tak i nie płakał przy bączkach:/
Tusia modlę sie zeby to nie było to jelito to by była masakra.
Ja tez jakas oporna jestem odnośnie jazdy ale to ze względu na parkowanie bo w tej Warszawie to masakra czesto jest.
U mnie w piekarniku wlasnie ciasto jogurtowe z brzoskwiniami się robina pocieszenie po ciężkim dniu.
Co do podnoszenia głowy na brzuszku Tymek pięknie podnosili a teraz w ogóle mu sie nie chce woli zjadać swoje rece hehe
Walabia oby rehabilitacja szybko przyniosła rezultaty.
Miriam to niezły zjazd rodzinny macieWiadomość wyedytowana przez autora: 18 czerwca 2014, 19:01
-
No u nas dziś klasyczny kryzys laktacyjny. Mała wisi na cycku non stop. I chyba mamy kolejny skok. Ten od 14 tygodnia. Przed chwilą prawie się przewróciła z pleców na brzuszek tylko pupę ma za ciężką i nie da rady jej przerzucić
Zeby tylko to mleko wróciło. -
doris85 wrote:Miriam, jestem pod wrażeniem! Ja nawet do pediatry na piechotę 50min idę żeby autem nie jechać
Już nawet opieprz od bratowej dostałam, ze będę motoryzacyjna kaleką.
Z innej beczki. Jak długo sterylizuje się butelki i wszystko co dotyka buzi dziecka?
Ja sterylizuje 5 min nie wiem czy to wystarczająco !!! Ale mnie sie wydaje ze dobrze -
Kozgo, nie ma to jak ciasto na pocieszenie
Mi to zawsze pomaga na dobry humor
Doris, pięknie Twój kurczaczek podnosi główkę. Moj Franio się leni w trym temacie, ale pediatra powiedziała mi że ma za słabe barki jeszcze i że z czasem będzie coraz lepiej.
Walabia, na pewno szybko się uporacie z problememJak często ta rehabilitacja?
Miriam, udanego rodzinnego dnia -
nick nieaktualny
-
Tusia racja synek mi nie pozwoli haha ale dzis odkryłam ze w wózku jak Tynek zasnie na brzuszku to moze stać czyli jest szansa na czytanie książki
padam dzis na pysk dzis przez karnienie opóźniła nam sie kapiel i spanie o godzinę i Tymek juz ledwo dał rade.
Koral nasz tez kocha kciuki ale zaczął fo ssac bardzo wcześnie i to az fioletowy sie robił dlatego na smoczek sie zdecydowaliśmy i teraz triche łatwiej go przekonać zeby palucha na smoczek zamienił ale w nocy czasem ssie palucha jak oszalały. Z jednej strony mowia ze dobrze bo poznaje swoje rece z drugiej ze ciezko odzwyczaic pozniej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2014, 08:36
Miriam, olala81, doris85, walabia, Kaja, Lissa lubią tę wiadomość
-
doris85 wrote:Zeby tylko to mleko wróciło.
Wróci na pewno! U mnie to trwało w sumie tydzień. Od dziś mam więcej mleka niż spółdzielnia Krasnystaw... Jak to dobrze, że jest forum, bo byłam na to przygotowana i przyjęłam ze spokojem.
Kortal, ja też nie sterylizuję. Przelewam tylko wrzątkiem. -
U nas dziś kąpieli brak, Oliwier w końcu padł i ja też padam ze zmęczenia, Koral też miałam ciasto dziś upiec ale ledwo jakiś obiad skleciłam a teraz to juz nie mam na nic siły. Oj nie pamiętam tak ciężkiego dnia, nawet na dworze darl się jak oszalały a musiałam wyjść zrobić zakupy, mąż wrócił z pracy dopiero niedawno, więc nie było wyjścia Ludzie z bloku patrzą na mnie jak na wyrodną matkę, jakbym mu krzywdę robiła," pani aż na dworze go słychać tak płacze". a mieszkam na 4 piętrze węc nie da się ukryć głosik to mój synuś ma. Pęka mi głowa a pod powiekami jakbym piasek miał, mam nadzieję, że pośpi chociaż do północy.
-
Ja tez wrzątkiem.
Olala to mozemy sobie podać reke u nas tez dzien wycia był i tylko sie zastanawiam kiedy jakis sąsiad przyjdzie zeby sprawdzić co ja z tym dzieckiem wyprawiam ze tak się drze jedyna chwila wytchnienia i lepszego humoru to byl spacer i kapiel, a maz dzis wraca o 22 wiec tez ledwo siedzę zjem kolacje i spaaac.
Koral moze mu przejdzie odkrył cos i chce to robic mój Tymek pożera rece i tez nie mozna ho powstrzymać.