Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Naprawdę mam taką nadzieję...zwłaszcza, że widzę, że rozwija się w miarę normalnie, przynajmniej od strony psychicznej i umysłowej, ( fizycznie te osłabione mięśnie trochę hamują), nie widzę jakiś odstępstw ogólnie...
Najbardziej dołują w tym wszystkim właśnie lekarze...którzy szukają, szukają, grzebią i mam wrażenie po rozmowach z nimi, że tylko czekają, aż zacznie się coś z nim dziać niepokojącego, typu zacznie wymiotować, zacznie się zachowywać jak roślinka bez kontaktu...choć staram się nie brać tego do siebie...no ale jak widzisz, że lekarze się martwią i specjalnie optymistycznie do tego nie podchodzą, to sama łapiesz taki nastrój...ehhhh....
-
Olala ale piekny
cudo i z tym misiem czad:)
Karina ja wierze ze wszystko bedzie dobrze a tymi lekarzami to sie nie przejmuj miej duzo wiary i nadZieji pozytywne myślenie jest najważniejsze
Miriam jestem z Was dumna ale przebrać to się mogłas hehe szalona:) -
Karina, nie przejmuj się lekarzami - oni od tego są, żeby coś znaleźć. Może to i dobrze, że tak skrupulatnie do tego podchodzą, ja wychodzę z założenia, że lepiej chuchać na zimne niż coś przeoczyć, więc dla świętego spokoju trzeba mieć z głowy te wszystkie badania... Jesteś bardzo dzielna.
Miriam, agentka z Ciebie niezła:) Powinnaś nauczyć się prowadzić samochód siedząc z tyłu, Zoja miałaby łatwiejszy dostęp do Twojego biustu
Olivier super przytulasek
Co do pocenia przy karmieniu - mi już w szpitalu wiele położnych kazało rozbierać z kocyków i innych ocieplaczy Franka do karmienia. Tłumaczyły mi, że dla dziecka ssanie jest bardzo dużym wysiłkiem, dlatego sie poci.
Olala, super że ząb jest! A tak się go bałaśPamiętaj, żeby go teraz czyścić
Idę spać na chwilę, mam wrażenie, że zaraz trzeba wstawać do pracy...Miriam lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
jak tam u Was noc? u nas od 19 do 0.30 później 3.30 i 6.00 nie wiem czemu nad ranem je tak częściej ale widocznie tak mu potrzeba. jadę zobaczyć się z kuzynka która wróciła z podróży po Ameryce Południowej była tam kilka miesięcy i na pewno na przepiękne zdjęcia;)
-
U bas podudka o 2 I potem o 6 I jus Tymek nie chciał spac znowu te głupie baki go męczyły ehh ale zobaczyny jak bedzie pozniej dzis. Lekarka nam mowila ze to normalne ze ten pierwszy sen jest dłuższy i dziecko moze noe jesc 6h a potem juz nad ranem jesc normalnie tak jak w dzien co 2-3h.
Olala miłego dnia i pięknych zdjec -
Witamy w kolejny pochmurny i deszczowy dzień,
U nas nocka standardowa, 7 godzin nieprzerwanego snu, karmienie o 3 i potem już o 5 i kolejne o 7. Coś w tym jest co mówiła Ci lekarka Kozgo
Niech już się wypogodzi bo mój Synek to wariuje w domu, młody ma przerwę wakacyjną w tym miesiącu od przedszkola, a że jest typem dziecka co nie usiedzi w miejscu dwóch minut, to energia roznosi go po wszystkich kątach domu. Na podwórku przynajmniej wybiega się i wyszaleje. -
Ale fajny Olivier
Naprawdę udały nam się te szkraby, co jeden to ładniejszy i bardziej pocieszny.
Karina, wiadomo, że taka niepewność jest dołująca, ale z dwojga złego to myślę że dobrze, że lekarze Was nie olali i badają małego. Teraz raczej spotyka się odwrotną postawę - podstawowe badania i jak nic nie wyjdzie to widać tak musi być. Najważniejsze, że Mateuszek się rozwija i że Ty nie widzisz nic niepokojącego, intuicja matki najczęściej jest niezawodna.
Miriam podziwiam Cię, że sama z Zojką wybierasz się na basen, ja to chyba jakaś lewa jestem, bo nawet nie jechałam sama z miśkiem samochodem.
A teraz Wam powiem straszną rzecz - chyba głodziłam Stacha. Od wtorku daję mu zwiększoną dawkę mleka i on prawie nie płacze... Zje, ma aktywność, zaczyna marudzić, to go biorę i za chwilę śpi. Wczoraj spał w dzień chyba 6 godzin i noc też prawie cała przespana. Nie chcę zapeszać, ale to by się zgadzało, bo na początku po tym sztucznym mleku mu się poprawiło, a po jakichś dwóch tygodniach znowu się zaczęło. Mówiłam nawet do męża, że on płacze tak ok. 2 h po jedzeniu, ale zrzucałam to na problemy z trawieniem, a to pewnie z głodu było. I to powolne przybieranie też pewnie stąd się wzięło. Jeśli to się sprawdzi i przez kolejnych parę dni faktycznie tak będzie, to chyba sama sobie zrobię głodówkę w ramach pokuty
.
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Ech Koala dzięki za wsparcie... Coś mi mówiło, że on jest nienajedzony, bo jak go odstawiałam od pustej butelki to popłakiwał, ale takie dawkowanie zalecił lekarz więc się stosowałam. Bałam się, że z tym brzuszkiem będą problemy jak dam mu więcej, a wychodzi na odwrót. Z cycem pod tym względem było dużo łatwiej, ale tak jak piszesz, głowa do góry i do przodu, teraz trzeba go podtuczyć
.
https://www.maluchy.pl/li-68384.png -
Ewelina, kazda z nas popełni jeszcze z milion błędów dopoki nasze maluszki nie zaczną gadac i dopominać się o swoje.
Koral, Ty to masz super organizacje. U nas tez sie tworzy powoli rytm dnia ale nie jest jakis super regularny.
A nocki wygladaja jak Wasze. Karmienie o 20 sen do 3 nad ranem, potem ok. 6.
Kozgo na pewno się poprawi popołudniu. -
Doris to jest najgorsze ale u mnie to samo ale od strony mojej babci moze sok z marchewki mu daj, pobijaj go i najlepiej jakby spał 24h bo wtedy dzieci rosną aaaa oszaleć mozna spoko zaraz wracasz i bedzie naprawianie Zosi. Najgorsze sa te rece bo jak gdzies idziemy to wszyscy go noszą i w domu tez sie domaga potem i ciezko cos zrobic.