Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
U nas dzis od rana jak przeaz ostatnie dni, płacz, noszenie i non stop przy piersi, ale uwaga uwaga w koncu nie wytrzymałam i włożyłam do łóżeczka żeby iść siku i kregosłup rozprostować i ley tam już 10 minut i gada do karuzeli:)))))
To jest nasz pierwszy raz chyba od półtora miesiąca, bo na początku łóżeczku było ok a później zaczęło go w dzień parzyć. jak tylko wkładałam to było wycie aż się zapowietrzał. o matko jak dobrze na chwilę nie mieć go na sobie. mam nadzieję, że idzie ku lepszemu. Że te ostatnie dni to byl jakiś skok albo coś w tym rodzaju i się właśnie kończy.
Ja też uwielbiam te piski radości i śmianie się w głos to jest przepiękne i mogłabym tego słuchać całymi dniami:) -
walabia wrote:Sęk w tym, że
1.nadal nie mam okresu
2.nadal drugi pierwszy raz mam przed sobąech, szkoda gadać
Wiem, kochana. Wszystko wróci do normy i dopiero będzie wspaniale, zobaczysz! A natura nie jest głupia i wie co robi. Trzeba zregenerować organizm, wyciszyć hormony i dopiero zachodzić w kolejną ciążę. Tak mi się wydaje. Byle latem!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 13:28
-
Nie to nie jest sporadycznie, raczej codziennie ale nie po każdym jedzeniu, był czas że ulewał mniej, myślałam, ze to koniec ale jakis czas temu wróciło. fontanny były tak ok miesiąca teraz to raczej zwykłe ulewanie.
A moze Kubuś ma taki nadmiar śliny np już na ząbki powoli? Oliwier kilka tygodni temu jak zaczął sie tak potwornie ślinić to sobie z tym nie radził i sie krzusił a może Kubuś lepiej sobie radzi i robi ffontanny? -
Koral,Franio tez czasem ulewa,i tez jest to taka woda,czasem serek jak ja to mowie.
co do glutenu to racja,ze wprowadza sie go na początku teraz. Ja w książeczce zdrowia tez mam napisane,ze juz na początku powoli wprowadzać.
Makcza,mam wrażenie,ze Kira wydoroslala,sliczna jest, co do szczepień to widzę,ze reagujemy tak samo.
tez musze zbadać sobie krew.kolana tak mnie bola ze mam problem z wniesieniem wózka do domu...poza tym nie wiem skąd biora mi sie siniaki na lydkach.moze jeszcze anemia mi sie utrzymuje...
Miriam co tam u Zojki?
Walabia,uwielbiam Twojego tatę.Makcza lubi tę wiadomość
-
Maczka mój własną ślina bawi się od 2 tyg jak to zobaczylam to najpierw matko dusi sie czym ,a pozniej obserwacji zabawa na sto:dwa i az mi ułożyło teraz robi balony z sliny i sie chichra
z tego .....
Tusia89 lubi tę wiadomość
-
Hehe a Franio tez ulewa jak po jedzeniu cos zauważy i sie zaczyna smiac i machać rękoma i nogami,no i wtedy juz wiem jak sie to skonczy.
co do homo to mój kolega jest i mi wyznal,ze podoba mu sie mój brat. Naszczęście mój mąż mu sie nie podoba.Kaja lubi tę wiadomość
-
Tusia hehhe homo mówisz moja koleżanka sie na paliła na jednego że aż go zaprosila na ur swe ,a ten zamiast do niej to do jej Taty sie przystawial jaja jak berety hehehehehe ta sie zalamala ,ze jej nikt niechce ze do jej taty faceci ida hehehehe
Tusia89 lubi tę wiadomość
-
A ja uwielbiam homo
Z czasów jak mieszkałam w wawie to poznałam cała jelite
moi najlepsi przyjaciele to właśnie geje
na co ja się napatrzyłam i czego osłuchałam to moje hahaha ale naprawde fajnie miec takiego przyjaciela , to tak naprawde jak dziewczyna , najlepszy doradca sercowy i modowy
Tusia89, Miriam, Kaja lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyA ja jestem dzis jeszcze gorszym stanie niz wczoraj jakaś deprecha mnie łapie eh. ...wczorajszy wypadek jeszcze to spotęgował dziś Czarek jedzie sie spotkać z mężem tej kobiety płacić nie będziemy tak postanowiliśmy bo niby z jakiej racji ona jechała nie przepisowo przeciez do tego dobija mnie wieczna samotność czarha całymi dniami nie ma wczoraj wrócił po 23 dzis wyjechał o 5 bedzie po 19 i o 20 wyjeżdża do krasnika bo z krasnika o 5 w trasę do Anglii wraca w poniedziałek nie wiadomo o ktorej i we wtorek o 6 znów do pracy nie wiadomo jaka trasa i o ktorej bedzie w domu syf sterta prasowania odkurzyc by sie tez przydało nie mowię o generalce no ale nie mam kiedy Zoja albo wisi na cycku albo na rękach albo na macie jak juz jest to trzeba siedzieć obok bo wyje juz powoli nie mam siły jak miał wolny weekend to zachlal pale z kolegami
do tego jeczy ze syf ja naprawdę nie mam czasu nic zrobic bo z Zoja cieżko mam pozwolić zeby darla sie w noeboglosy bo oba nie płacze ona wrzeszczy ! Czytam o waszych partnerami ze zostają z dzieciakami ze macie chwile dla siebie a ja nawet nie mam jak sie umyć
dobija mnie to jem suche bułki albo banany bo brak czasu i możliwości na zrobienie obiadu wyc mi sie chce !!! Do tego jadę teraz do teścow na weekend
az krew mnie zalewa sama do poniedziałku z Zojka u nich
ale wole ta opcje niz przyjazd ich do mnie bo był taki plan ich tam przynajmniej będę mogła uciec do babci czy siostry znajomych a tu niebarzo jeszcze bez auta
bo Czarek musi wziasx drugie zeby dojechać do krasnika bo z tamtąd startują na Anglię
Nie tak sobie to wyobrażałam myślałam za będę miec jakieś wsparcie w Czarku ze jak juz kończy wcześniej i jest w domu o tej 17 to cos pomoże a ten nic jak weźmie Zojke ja chwile na ręce to zaraz oddaje bo go plecy bolą albo odkłada i idxie sie położyć a ta płacze i tak muszę przerwać to co zacznę robić czy to jedzenie czy sprzątanie bo płacze
Żal mi dupę ściska czytając o waszych grzecznych dzieciach czy partnerach którzy tak wspierają zazdroszczę naprawdę
Do tego Zoja jakis przestuj ma juz sie nie przekreca ale to chyba juz pisałam wcześniej
Poprostu witaj kolezAnko handro albo przyjaciółko depresjo
Sorry ze tak sie żale ale musiałam gdzieś to napisać -
Miriam, ja Cię doskonale rozumiem. Mój mąż też cały czas pracuje. On umie pomóc i chce, ale co z tego, jak wraca do domu, to ledwo zje obiad, kąpiemy małą i spać. W weekendy też często idzie do biura lub siedzi nad laptopem. Mnie pociesza tylko fakt, że to się zmieni. Że musi się zmienić - wierzymy w to obydwoje. Dziecko mam grzeczne, fakt. Ale samotność taka sama. Rafał jeszcze nie widział, jak Kirunia się turla, jak robi to czy tyamto, nie mam się tym z kim podzielić - i mama, i druga babcia mieszkają w innych miastach, zresztą to nie to samo. A jak myślę o Tobie, to jedna rada przychodzi mi do głowy - odpuścić trochę teściowej. Zwłaszcza przed wizytą u nich. Wiem, że to trudne, ale postaraj się spojrzeć na teściową innym okiem - nie jak na wredną babę, która Cię wszystkim wkurza, tylko jak na babcię Twojego dziecka, która może Cię sporo odciążyć. Pomyśl, że przez te kilka dni nie będziesz musiała sprzątać, że dostaniesz ciepły obiad i że Zojka owszem, będzie nieustannie na rączkach, ale nie na Twoich. Co o tym myślisz?
-
nick nieaktualnyMakcza spojrzenie na ta stronę pociesza mnie ze nie będę musiała gotować i sprzątać to fakt ale na sama myśl co ona znów wymyśli az ciarki mnie przechodzą juz dała popis ze smokiem z cukrem w pieluszcze tertowej "cukania" dla Zojki z zimnym moim mlekiem prosto z lodówki czekam tylko ma to jak jej schabowego da albo parówkę
jakoś nie moge sie do niej przekonać
na sama myśl o niej az gotuje sie e środku chociaż naprawdę chciałabym inaczej
Płakać mi sie chce jak myśle ze mam tam jechac i tyle siedzieći słuchać tych złotych rad i porównywan do drugiej synowej ...
Nie wiem dlaczego ale ta kobieta strasznie działa mi na uzębienie -
Miriam, myśle, ze każda z nas tak się czasem czuje. Mężowie z reguły są zajęci praca. Jak któraś pisze, ze ma w mężu pomoc to raczej są to pojedyncze sytuacje, które trzeba upamiętnić
na pewno ta sytuacja dała Ci w kość i wsparcie Czarka by się przydało. Przytulam
Z innej beczki: co to może oznaczać jak dziecko wkłada sobie palce do gardła tak głęboko, ze aż wymiotuje?