Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Miriam, mam nadzieję, że to chwilowa chandra i myślę, że każdą z nas już nie raz dopadła albo dopadnie. Myślę, że MAkcza ma rację... odpuść choć trochę teściowej, postaraj się chociaż. Ona nie zrobi nic złego swojej wnuczce przecież. Przytulam mocno.
Franio też czasem jak włoży sobie piąstki do buzi to aż się krztusi, nie wymiotował jeszcze ale zakrztuszenie to norma. A Franio mój to taki chyba leniuch. Przez dwa dni ładnie głowa i klatka w górze a dziś już tak wysoko nie podnosi, tylko głowa w gorze a klatka to marnie...
JA dziś jakaś zmęczona... Może to taki dzień. NA pewno jutro będzie lepiejWiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 19:36
-
Miriam - kochana, doskonale Cię rozumiem
Mi mąż też nie wiele pomaga...a raczej powiedziałabym, że dokłada mi jeszcze roboty
Jak go o coś proszę, to 100 wymówek, byle tylko tego nie zrobić
Współczuję weekendu u teściów, wiem, że nie będzie dla Ciebie łatwy, ale może między jednym wkurwem a drugim daj sobie chwilkę pomóc, spróbuj zrobić coś dla siebie...ja swojej teściowej nie znoszę, to już wiesz, nasze osobiste stosunki są tragiczne, ale z czasem nauczyłam się korzystać tyle z jej pomocy, że brała do siebie Julkę na dzień ( jak już była starsza - miała z 5-6 lat), a ja mogłam zrobić sobie dzień zdrowia psychicznego i wyjść gdzieś sama, lub z m. Nauczyłam się po prostu oddzielać rolę teściowej od roli babci...( choć też nie dziwię się, że ciężko ci to zrobić widząc, jak twoja cię słucha pod względem wychowania i opieki nad Zojką)...
Współczuję całej tej sprawy z wypadkiem...całe szczęście, że Wam nic nie jest, a i rowerzystka we względnie dobrym stanie...Choć minie pewnie trochę czasu zanim całkiem się z tego otrząśniesz...
-
Ja się ostatnio czuję nieciekawie, więc rzadko zaglądałam przez wczorajszy dzień...cięgle bym spała, niedobrze mi...całe szczęście dziś byłam na mojej pierwszej wizycie po porodzie u gina ( tak, tyle się do niego wybierałam i dojść nie mogłam) i wykluczył dzięki Bogu ciążę, bo już dygałam, choć też wątpiłam, by było to możliwe, no ale z moim pechem to wolałam się upewnić
Dostałam luteinę, by wywołać okres, który jakby się na niego zbierało, a nadal nie mam...no i mam receptę na tabsy anty...tylko jakoś nie bardzo mam ochotę je brać, więc jeszcze się będę zastanawiać, czy w ogóle po nie sięgnę...
Byliśmy też z małym dziś w Rzeszowie u okulisty, by skontrolować jego oczy, bo w szpitalu wyszło niby, że ma bardzo blade tarcze...ale okulistka po badaniu ( jedna z najlepszych w regionie) stwierdziła, że jest wszystko w porządku, więc odczułam ulgęMakcza lubi tę wiadomość
-
Doris my sie śmiejemy ze Tynek ma bulimię bo tez wsadza tak głęboko dwa paluchy ze czasem az zwymiotuje hehe.
Mój synek dzis grzeczny u babci a teraz marudek mu sie włączył straszny. Co do meza powiem Wam ze u nas duzo się zmieniło po tym jak Tymek przestał plakac całe dni mąż wie ej czasu z nim spędza bawi się oczywiście jak jest w domu ale tez czesto odczuwam samotność koleżanki jakos sie odsunęły, siostra zajęta swoimi dwiema córkami, mama w pracy. Dzis i babci triche odpoczęłam bo obiad podany, pospalam z Tymkien i odetchnęłam a po powrocie do domu szał mega duzo sprzątania, gotowania itd. Miriam bedzie lepiej zobaczysz wszystko się nałożyli i dlatego takie samopoczucie.
Ja dzis za to sie Wazylam i wazę 3kg mniej niz przed porodem i oczywiście wszyscy sie martwią ze nic nie jem i bla bla i nawet maz mowi ze az zebra mi widac -
Tusia biorę ale nie wiem czy cis dają ostTnio czuje sie mega osłabiona w poniedziałek pójdę zrobic badania krwi i zobaczymy czy wszystko jest ok, najbardziej wkurzyła mnie moja siostra która stwierdziła ze jestem przewrażliwiona na swoim punkcie grrr.
Ale się Tymek splakal masakradobrze ze juz cycus kapiel i spac.
Miriam moze porozmawiaj o swoich uczuciach z Czarkien na spokojnie ze chciałabyś zeby bardziej sie angażował jak jest itd u nas pomogło moze i u Was cos da.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 20:24
-
Skoro się, słabo czujesz to dobrze, że robisz badania kontrolne. Ja sama chcę sobie krew zbadać. I uważam, że nie jest to przejaw nadwrażliwości na swoim punkcie a bardziej odpowiedzialności za siebie i drugą osobę. Teraz podwójnie musimy dbać o swoje zdrowie i dobra kondycję, tak mi się wydaję
Kzgo czy Tymek ma jeszcze problemy z jazdą w foteliku??? bo czytam książkę i jest tu poruszony taki problem.
-
Miriam, kochana za duzo emocji tych negatywnych na raz i nic dziwnego ze handra sie wlaczyla .
Pamietaj ze jestes fantastyczna mamą, zwariowaną i zakreconą pozytywnie Zojka ma szczescie ze ma taką mamusię .
U mnie z partnerem tez ostatnio nie jest kolorowo jesli chodzi o opiekę nad małym , mysle ze jest w tym troche mojej winy bo na poczatku nikogo do Ryana nie dopuszczalam a teraz jakby sie domagam od meza aby zaopiekowal sie malym . Ja co prawda nie mam problemu z czasem bo pracuje sobie z malym, mam czas na sprzatanie, na wszystko ale jednak brakuje mi wiecej zaangazowania ze strony meza i doskonale Cie rozumiem, nie dalej jak wczoraj wkurzyl mnie na maksa bo mial wolne i przelezal caly dzien a ja musialam pracowac i jeszcze malego dogladac i suma sumarow wywrzeszczalam mu w twarz ze jest ojcem tylko z imienia ehhhhh
Nigdzie chyba nie ma idylli a nasze wyobrazenia o macierzynstwie pewnie niekiedy mijaja sie z rzeczywistoscia .
Mysle podobnie jak Kozgo, porozmawiaj z Czarkiem , rozumiem ze cudow chlopak nie wyczaruje pracowac musi , ale ten czas kiedy jest w domu moze akurat po rozmowie bedzie bardziej aktywniej spedzal czas z malą .
A Tesciowa hmm ja tu nie chce nic radzic bo wiem co czujesz , jak sie kogos nie trawi to koniec i kropka zadna sila nie pomoze i nawet jak ma sterta garow lezec z zlewie to pewnie tez bym o pomoc nie poprosila . -
Dziewczyny samotne, bardzo mi smutno jest czytać o Waszych uczuciach. Powstrzymuje mnie to przed pisaniem, jak fajnie jest mieć tatę dziecka do dyspozycji na co dzień. Ja samotności z dzieckiem nie umiem sobie wyobrazić nawet
My już po basenie, Franio mało spał przed zajęciami i trochę nam marudził w wodzie, po czym po włożeniu do fotelika - odpłynął. Nawet zjeść nie miał siły nasz mały poeta
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 lipca 2014, 23:28
Tusia89, Kaja, olala81, Karina1989, Lissa, magdalena lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Walabia, tak oglądam te zdjęcia z basenu i pokazuje mężowi mówiąc"Ale Franek genialnie wygląda w tej kamizelce, też bym chciała chodzić na basem" Mężowi kamizelka też się mega podoba... Franio jaki zainteresowany tym panem opalonym po prawej hehe na obu zdjęciach na niego zerka
zazdroszczę Tych zajęć na basenie. W naszym mieście się nie odważę a do Poznania trochę za daleko, żeby jechać tylko na zajęcia basenowe. Franio-poeta jest śliczny
A co do siedzenia to Franek tak ciągnie głową do przodu, że szok. jak leży u mnie na kolanach to się wyrywa do siedzenia... nie wiem czy to dobrze, że czasem go tak sobie posadzę na kolanach na siedząco. Za mały jest na siedzenie przecież... no ale sam się rwie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 21:27
-
Walabia - uwielbiam oglądać Wasze zdjęcia
Franuś wygląda tak błogo w tym basenie
Kaja - boski strój na pierwszym zdjęciuPrzystojniak ci rośnie
Tusia - To się szybko Franio za siedzenie zabieraSilny chłopaczek
Mateusz jak na razie nawet o tym nie myśli...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 lipca 2014, 21:47
Kaja lubi tę wiadomość