Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też nie zauważyłam, żeby zostały plamy po mleku. Za to po marchewce niestety zostają, jesli od razu nie zapiorę. Śliniaki często piorę w zwykłym mydełku bambino i puszcza.
Emilka też składa tak raczki jak do modlitwy. Pierwszy raz zauważyłam taką sytuacje jeszcze w szpitalu jak miała ponad miesiąc.
Karina1989 widzę, że jesteś z podkarpackiego -
Hej dziewczny ,
Wszystkiego Dobrego dla naszych solenizantow, jak ten czas leci
Walabia , usciskaj mame , mam nadzieje ze wszystko bedzie zmierzac ku dobremu , z caego serca zycze .
Ja nie wiem co sie ze mna dziewczyny stalo ale stałam sie bardzo "sensitive" na ludzkie cierpienie a zwlaszcza dzieci . No ryycze i wczuwam sie bardzo w role osob poszkodowanych .
Czuje wewnetrzny strach o Ryana ktorego nie moge opanowac , panicznie wrecz boje sie lotu do Polski , w zasadzie ten strach pojawil sie od momentu urodzenia małego ale teraz przerodził sie wręcz w panike .
Wydarzenia ostatnich dni mnie dobiły, widziałam filmik i zdjecia na ktorych lezy martwy niemowlak, co chwile na fejsie zdjecia z Palestyny wymordowanych ludzi i dzieci .
W głowie mi sie to wszystko nie miesci , ja wariuje boje sie jechac samochodem z malym bo co jesli ktos w nas wjedzie , co popatrze na niego to wyobrazam sobie ze moze mu sie cos stac, marze teraz aby zaszyc sie gdzies w jakims domku, nie wychodzic tylko wychowac Ryana bezpiecznie .
Przeraza mnie to co sie dzieje w mojej głowie , poważnie zastanawiam sie nad wizyta u psychologa bo ja chyba potrzebuje pomocy , rozmawialam z mezem ale mam wrazenie ze on tego nie rozumie , ze byc moze wyolbrzymiam , ale tego co sie dzieje w mojej głowie nie wie nikt .
Z przyziemnych rzeczy to zmienialam malemu smoczek na 2 bo zaczal jesc mniej zamiast wiecej i od razu poprawa .
W dalszym ciagu nic sie nie zmienia nadal sielanka i z kazdym dniem kocham go jeszcze bardziej .
Okazuje sie ze w naszym ega wielkim molu Jumbo sa fantastyczne body bardzo dobrej jakosci w cenie 1-1,5 EUR , no zwariowalam dzisiaj jak to zobaczylam, mam sporo ale musialam kupic kilak sztuk
Dla dziewczyn których maluchy nie przepadaja za leżeniem na brzuszku polecam moj zakup, maly po minucie juz sie drze a na tym cudenku wytrzymuje sporo i interesuje zabawkami dookola .
Z nowych uiejetnosci to maly przekreca sie z pleców na boczek i kilka razy na brzuszek ale to mogł byc przypadek .
A oto nowy nabytek
olala81, walabia, Kaja lubią tę wiadomość
-
Lissa, doskonale Cię rozumiem. Dziś w trakcie karmienia Franka łzy same mi leciały na samą myśl, że ktoś mógłby go skrzywdzić czy mogłoby go... nie być. Bardzo często mam takie myśli. Nigdy nie należałam do osób, które zamartwiają sie na zapas, dlatego mam wrażenie, że to po prostu myśli każdej młodej mamy.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Miriam wrote:U nas Zojka tex tylko na boki sie turla a na plecki juz nie za to tak sie na boki kteci ze w nocy spycha mnie z łóżka dzis spadlam na podłogę
https://www.babymama.pl/barierka-ochronna-skladana-lozka-baby-dan-p362.html
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Lissa - strach o dzieciaczka to normalne...ja jak mam dni zwątpienia i doła ( a zwykle jest to sobota, bo wtedy mierzę małemu obwód główki) to od razu mi do głowy przychodzą różne myśli, co będzie dalej, co mu jest, a co jeśli to groźne i od razu myśl, że nie zniosłabym tego, gdyby coś mu się stało i to wszystko doprowadziło do najgorszego
Nie do wyobrażenia ogólnie, że miałoby go kiedyś nie być...Do samolotu to bym chyba nie wsiadła, autem też się boję i modlę się w drodze, byśmy na jakiegoś wariata nie trafili...Na świecie dzieją się ostatnio takie rzeczy, że nie ma się co dziwić, że człowiek drży ze strachu...
-
aphrodita wrote:Karina jestem z Rzeszowa.
O jak miło
Choć przez to, że muszę tam ostatnio bywać w dość niemiłych okolicznościach i to często, sprawia, że coraz mniej lubię to miastoMam nadzieję, kiedyś mi się odmieni
I ulicę Lwowską będę omijać szerokim łukiem
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2014, 23:23
-
Karina1989 wrote:O jak miło
Choć przez to, że muszę tam ostatnio bywać w dość niemiłych okolicznościach i to często, sprawia, że coraz mniej lubię to miastoMam nadzieję, kiedyś mi się odmieni
I ulicę Lwowską będę omijać szerokim łukiem
Jeździsz do szpitala?? Mam nadzieję, że nic powaznego się nie dzieję. -
Teraz jak na razie już tylko na konsultacje i wizyty kontrolne, ale to już ambulatoryjnie...w czerwcu żeśmy leżeli na neurologii, bo małemu główka za szybko rośnie i sprawdzają, co i jak...Mam nadzieję, że nie będziemy musieli się już tam przyjmować na oddział ( poza kontrolnym rezonansem w listopadzie)...
-
Ja tez mam takie lęki :/za rok szykuje się baaardzo długa podróż samolotem do matki chrzestnej Zosi. Już się boje jak to przetrwam
poza tym ten strach nie pomaga przy oswajaniu się z samochodem...
Ostatnio nie mogę się wyspać. Budzę się jak zombi i jestem jakaś nie w sosie. Zauważyłam, że coraz mniej chętnie wychodzę z domu. Zamieniam się w odludka
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2014, 23:04
-
Ja tez się boje o Tymka i jak nie musze nie jeżdzę z nim samochodem wole komunikację miejska i wszyscy znajomi mi się dziwią a ja mam jakies opory do jeżdżenia sama z Tymkiem samochodem oczywiście jak trze a to pojade ale stres zawsze jest szczególnie ostatnio odkąd Tymek średnio znosi jazdę samochodem.
Doris ja ostatnio tez czuje sie jak zombie ciagle zmęczona, pokładam się i siły nie mam wyniki badan mam ok wiec to chyba przemecenie i te upałyod jutra podobno ma byc chłodniej i padać oby
-
witam
koral mogłabym zapytać przy jakiej hemoglobinie twoi chłopcy dostali żelazo bo nam lekarka z przychodni też chce wepchnąć a mała miała problemy z załatwianiem się i wolałabym go uniknąć.
i widze że wszystkim maluszką pocą się stópki i rączki a nas przez to wysłała na badanie poziomu wit d3 bo stwierdziła że pewnie ma jej za mało i że będzie trzeba większą dawke i jeszcze badaliśmy poziom żelaza.
-
koral - fajnie, że maluchom smakuje jabłuszko
właśnie kozgo - jak z tą komunikacją miejską? Ja to się boję...z kimś to bym może i pojechała, ale sama jakoś się boję jak to by było z wejściem i wyjściem z autobusu...
lusia - mojemu się pocą, ale nie podejrzewałabym akurat niedoboru wit D3...w końcu i pije mm, gdzie jest i dostaje kapsułkę z tą witaminą, no i chodzimy na dwór, gdzie też trochę dostaje...więc chyba dostaje jej dosyć...