Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Martusska, a byłaś u lekarza? Jeśli to przeziębienie, to po prostu trzeba wyleżeć. Czyli najlepiej, gdyby mąż wziął ze 2 dni urlopu i ogarnął dzieci, a Ty w tym czasie odpoczęła. No nie ma inaczej, organizm potrzebuje czasu na regenerację.
Nieśmiałą, Franio cudeczek! Taki delikatny chłopczyk z oczami jak jeziora, prześliczny!
Dziękujemy z Kireczką za komplementy. A wiecie, że nikt oprócz mamy i przyjaciółki nie mówi, że Kirka ładna? NIKT. Z dalszej rodziny, znajomi, sąsiadki. Serio ani razu nie usłyszałam "o jaka śliczna dziewczynka".
Niesmiala lubi tę wiadomość
-
walabia wrote:
Makcza, Kira jest niezwykła. Nie widziałam dziecka śpiącego w taki nietypowy sposób A nie przeszkadza Ci, że ma zasłonięte łóżeczko i nie może sobie popatrzeć na świat przez szczebelki?
Walabia, bardzo mi przesszkadza! Ale ona w takim tempie już się przewraca, że uderza się główką o szczeble. Bo nogi w szczebelkach już mnie nie przerażają, ale glówka jednak... No i cały czas na zmianę zdejmuję i zakładam ten ochraniacz, bo nie mogę się zdecydować. Fatalne jes to, że ona nie widzi świata, a ja jej, kiedy śpi czy się bawi. Muszę podchodzić do łóżeczka, a tak to z salonu ją widziałam bez wchodzenia do sypialni. I nie wiem. Jak to jest u Was z ochraniaczami?
A spanie z tą rączką na barierce tez mnie zaskoczyło - jakby chciała się wydostać, ale senność zwyciężyła. Oczywiście od razu po zrobieniu zdjęć ą przykryłam - żeby nie było
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2014, 13:15
-
Makcza hehe faktycznie wyszedł dosyc mocny ten dekolt haha. Ja na noc Tymkowi zasłaniam bo on nogi i rece tam wpycha i sie boje ze sobie złamie czy co a w ciagu dnia ma normalnie odsłonięte nasz niby sie wierci kręci ale puki co głowa jeszxze nie wali.
-
Ja mam na stałę ochraniacz, ale nie jest taki szeroki i wystaje ponad materac może z 10 cm. I Franek jak się postara to wyjrzy do nas przez niego i my go widzimy cały czas. Inaczej to bym chyba ciągle podchodziła do łóżeczka i patrzyła co tam się dzieje.
Makcza, aż wierzyć mi się nie chce, że nikt Kiry nie komplementuje. Dziwne, bo naprawdę jest bardzo pięknym dzieckiem. Może z zazdrości nikt tak nie mówi, nie zdziwiłabym się... tacy dziwni są ludzie na świecie.
https://www.maluchy.pl/li-73157.png -
Niesmiala wrote:Makcza, Kira jaka zrelaksowana po pobycie na wsi Słodko sterczą jej włoski, może będzie miała falowane?????
Nieśmiała, to moje marzenie! Ojciec ma kręcone, oby mała to odziedziczyła. Kręcone włosy są takie piękne! Oczy przy źrenicach zaczynają jej się wybarwiać na zielono - marzę, żeby obwódki zostały ciemne - teraz ma jeszcze granatowo-szare. Do tego jasna cera i kasztanowe kręcone włosy, bajka! Uwielbiam się zastanawiać, jaka będzie. To jest najlepsze!
-
Tusia89 wrote:
Makcza, nie wiem co na to inni ale mam wrażenie,ze Kirunia robi sie coraz bardziej podobna do Ciebie... Szczególnie na ostatnim zdjeciu. Widać po niej,ze jest spokojnym dzieckiem. Sliczna jest.
Dziękujemy! Wygląda na to, że nasze geny wymieszały się dokładnie po połowie jeśli chodzi o wygląd. Ale kto wie? -
walabia wrote:
Makcza, aż wierzyć mi się nie chce, że nikt Kiry nie komplementuje. Dziwne, bo naprawdę jest bardzo pięknym dzieckiem. Może z zazdrości nikt tak nie mówi, nie zdziwiłabym się... tacy dziwni są ludzie na świecie.
A może to ja jestem przewrażliwiona? Mam to po mamie, że jak coś/ktoś nam się podoba, to będziemy komplementować ile wlezie, w kółko powtarzając to samo Mój mąż nie może tego znieść Mówi, tak, dziękuję, już mi 3 razy mówiłaś, że mi ładnie w tym swetrze Być może każdy uważa, że jak powiedział raz, tuż po urodzeniu, to już na całe życie Kirce wystarczy? My z matką jesteśmy w stanie godzinę rozmawiać o tym, że np. dziecko ma ładny kształt główki i nigdy nam się nudzi. Założe się, że Kira będzie taka sama
-
walabia wrote:Zapraszam do obejrzenia filmu Franka z trzeszczącą od gryzienia Sophie
http://youtu.be/MXPokH1m-mM
Walabia, jak ją zawzięcie pożera! A co za dźwięki przy tym wydaje! Bosko! Ja też robię od urodzenia małej takie krótkie filmiki, najwyżej minutowe. Będzie piękna pamiątka.
Tusia, bo my na podobnym etapie - Kira się z powrotem rozgadała. -
A, Miriam, dzięki za wrzucenie tego tekstu - ja pierwszy raz słyszę o takiej diecie, bardzo ciekawe. Wydaje się, hmmm, naturalne. Przemawiają do mnie argumenty wysuwane przez autorów. Na pewno rozważę taki sposób rozszerzania diety, potwierdza on to, co instynktownie czułam. Co to za książka?
-
walabia ja też stosuję dentinox jest najlepszy a moja Julka to ma znowu delfinka gumowego którego pożera i jak się denerwuje to wtedy wiem że ją dziąsła bolą..
Powiem Wam że z tym rozszerzaniem diety to co inna mama to inne podejście. Taka prawda, niektóre mamy będą wprowadzać szybciej niektóre później, jedni lekarze mówią tak inni taK..
Kiedyś nasze mamy nie miały żadnych książek, poradników itp i wprowadzały nowe posiłki tak jak uważały. . Osobiście kieruję się rozsądkiem i opinią lekarza i póki co to moje dziecko jest zdrowe i nie ma żadnych komplikacji żołądkowych., i nie czytam żadnych książek na ten temat