Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
a ja ide na żywioł i będe sobie sama radzić, duż opiekowałam sie dzieciakami siostry i czasem szwagierki bliźniakami. Zmikenić pieluche umiem, wykąpać i nakarmić też wię myśle że damy rade, a jak nie to będe wzywać wsparcie. Ja myśle że jak już dzieciątko się rodzi to przynajmniej mamy mają jakiś instynkt że wiedzą co mająż robić.
-
Na Madalińskiego i w sumie tylko dla tego że mam tam wybraną położną na karową myslalam ze trudno się dostać bo raczej oni głównie jakies ciąże patologiczne przyjmowali ale może to już się zmieniło:) znam pare osób rodzących na karowej i chwaliły sobie tylko mówiły że trzeba przed porodem chyba zastrzec ze nie chce sie studentów bo to kliniczny szpital i przy porodach często są grupki studentów.
-
Cześć Dziewczyny ja w pierwszej ciąży uczęszczałam do szkoły rodzenia i powiem że dużo już wiedziałam z czasopism i książek ale też parę nowych nowinek się dowiedziałam, poza tym też mieliśmy zwiedzanie położnictwa, gdzie później rodziłam, człowiek oswoił się już trochę ze wszystkim. Ale po narodzinach mojego Syneczka i tak najbardziej pomocna okazała się zaraz w pierwszy dzień w domu wizyta znajomej położnej, która pokazała nam wszystko na Synusiu jak kąpać, pielęgnować, wykonywać masaże i całą resztę. To naprawdę nam pomogło dlatego polecam jeśli macie możliwość załatwienia sobie takiego czegoś warto.
-
Podobno teraz z NFZ maja obowiązek wysłać położna do domu chyba na 2wizyty, moi znajomi właśnie doświadczyli takiej wizyty a nic nie zgłaszali i sama nie wiem jak to wyglada. Do nich przyszła położna z rejonu gdzie dziecko obecnie mieszkało w sunie fajna rzecz wiecie moze cos na ten temat?
-
u nas tak jest że dwa razy po narodzinach przychodzi położna, tylko najpierw trzeba zgłosić dziedziaczka do przychodni do której będzie należeć i to oni od siebie ją wysyłają.
Brava lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny. U mnie samopoczucie ok. Narzekam tylko na ból plecow i bioder.
Wzięłam sobie od teściowej stetoskop i podsłuchuję moją Emilkę. Słychać tylko bulgotanie i stukanie delikatne, ale frajda jest
Wczoraj trafiła mi się super okazja. Przez przypadek trafilam na likwidację stoiska z odzieżą ciążową. Nakupiłam sobie kilka bluzek oraz spódnicę. Wzystko wcześniej kosztowało ponad 100 zł (firmy Qba i 9fashion), a ja kupiłam za 10, 15 i 20 zl za sztukę. Muszę się tam wybrać jeszcze w tym tyg bo widziałam, że mają też przecenione biustonosze do karmienia i kosztują 15 zł tylko. -
aphrodita wrote:Hej dziewczyny. U mnie samopoczucie ok. Narzekam tylko na ból plecow i bioder.
Wzięłam sobie od teściowej stetoskop i podsłuchuję moją Emilkę. Słychać tylko bulgotanie i stukanie delikatne, ale frajda jest
Wczoraj trafiła mi się super okazja. Przez przypadek trafilam na likwidację stoiska z odzieżą ciążową. Nakupiłam sobie kilka bluzek oraz spódnicę. Wzystko wcześniej kosztowało ponad 100 zł (firmy Qba i 9fashion), a ja kupiłam za 10, 15 i 20 zl za sztukę. Muszę się tam wybrać jeszcze w tym tyg bo widziałam, że mają też przecenione biustonosze do karmienia i kosztują 15 zł tylko.
O jejku, aphrodita - ale faaaaaaaaajnie! Suuper, zazdroszczę - a zdradzisz może w którym mieście trafiłaś na taką okazję?
-
Ja w sumie nic nie kupiłam jeszcze w sklepie ciążowym, głównie zakupiłam kilka par leginsów i do nich dobieram góry z szafy plus kilka tunik dokupiłam. Strasznie mnie uwiera panel przy rzeczach ciążowych na wysokości żołądka więc jakoś nie mogę sobie nic znaleźć stricte ciążowego. Najbardziej martwi mnie puchowa kurtka, moja może starczy do połowy stycznia, a potem trzeba kupić nową ale na 2 miesiące kupować kurtkę, której już więcej nie założę bo będzie za dużo jakoś mi się nie uśmiecha, może właśnie w ciucholandzie coś znajdę.
-
Hej dziewczyny ostatnio trochę czasu mnie tu nie było ale mam trochę spraw na głowie obecnie ale ogólnie jest wszystko w porządku dziś byłam na wizycie i moja księżniczka chwaliła nam się na maxa co tam jej się kryje między nogami. Strasznie ruchliwa jest ale to pewnie ma po tatusiu Także mogę się już spokojnie chwalić że mam śliczną i zdrową córeczkę. Trochę się martwiłam bo dalej nic nie przytyłam ale gin powiedział ze jest wszystko w porządku i mam sie cieszyć z takiego obrotu spraw mała po prostu ze mnie wysysa wszystko. Teraz tylko 23 idziemy na usg połówkowe
Pozdrawiamy i zdrówka życzymy:) -
witam, my mieliśmy dzisiaj wizyte, mała waży już 590 g, kopniaki mam już takie mocne że czasami sama podskakuje.
Martwiłam się że wega cały czas w miejscu stoi a tu dzisiaj sie okazało że od ostatniej wizyty (3 tyg.) przytyłam 4 kg. -
kozo raczej to nic z tych rzeczy.(mam taką nadzieję) Myślę, że zwyczajnie mam jakąś "kontuzję", która się co jakiś czas odnawia. Po porodzie chyba będę musiała się temu bardziej przyjrzeć.
Lusia super wieści ja czekam na wizytę na 20.12 :)moje maleństwo też już wyraźnie kopie już nawet czują to inne osoby jak przykładają rękę a pamiętam jak jeszcze niedawno przeżywałam, że ruchów nie czuję eh te nasze maludy, szybko rosną