Kwietniowe mamusie 2014:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Tusia - ja też niby tylko te ze szczepieniami mam wizyty...nikt mi częściej chodzić nie każe, ale czasem potrzebuje skierowania, czy ogólnie coś zapytać, to idę a przy okazji pani sobie go ogląda, zważy, itp...w poniedziałek myślę się właśnie przejść popytać o parę rzeczy i zważyć chudzielca, jako że szczepić się najwcześniej ( o ile nam pozwola) będziemy dopiero w grudniu...
-
Kaja, to chyba znowu za dużo go masz nakolanach. U nas na kolanach siedzi, jak gdzieś jesteśmy w gościach, w kawiarni, czy jak siedzimy z mężem w kuchni i coś jemy - tam jej nie ma gdzie położyć. A w ciągu dnia normalnie w domu cały czas leży na podłodze, ewentualnie na moich udach, pod kątem.
-
nick nieaktualnyMy tez mamy sami uzupełniać te tabele
Makcza u ortopedy byłam na usg i kazała pokazać sie za 3 miesiace na kontrole i teraz wypadła kolejna jak bedzie juz sama Zojka chodzic w poniedziałek byliśmy u rehabilitantki bo wzięłam poprosiłam o skierowanie ostatnio pediatrę jak Zojka sie tak spinala zeby sprawdzić czy nie ma tego całego napięcia ale naszczesvie nie ma
My mamy wizytę średnio raz w miesiącu taka kontrolna waga mierzenia obwodu główki i klatki piersiowej ogólny przegląd bez szczepień -
nick nieaktualny
-
Makcza może powinnaś sama się upominac jak masz wątpliwości. U nas zawsze wizyta bilansowa przy okazji szczepienia. Waga, wzrost obwód głowy i klatki i to pielęgniarka nanosi na siatki. A do tego pediatra zawsze dokładnie go osluchuje (przód tyl) zagląda do gardła i ogólnie looka całą jamę ustną i przy okazji sprawy rozwojowe w tym badanie trakcji właśnie (ciągnięcie do siadu). No i zawsze ciemiaczko sprawdza. Uważam że to ważne by kontrolował lekarz czy nie za szybko zarasta. A, no i po tym ciągnięciu do siadu najczęściej widać sprawy z napięciem. U nas przy wzmożonym np to przy badaniu słabo ciągnął głowę a normalnie juz podnosił na brzuchu i w pionie.
A ja znowu nie śpię w środku nocy, a królewicz nawet nie drgnie. Potem on za 2h wesoło wstanie gotowy do zabawy a ja będę już nieczynna ;/ -
Ale Zoja szczęśliwa i to w foteliku? już lepiej znosi jazdę autem?
u nas pobudka na jedzenie o północy, i następna już 1.10 wiec za szybko na jedzenie, było tulenie, noszenie aż o 2.20 dałam pierś niby zasnął ale jak tylko wstałam oczy otwarte. Jednak jakoś w końcu zasnął i spal z nami do 6.15 a ja jestem zmęczona. marzy mi się jedna przespama noc.
-
Miriam ale super Zojka uśmiechnięta cieszy sie chyba ze babcia wyjeżdża :p
My dzis tylko 2 pobudki o 1.30 i 4 mogłoby tak zostać i poranna pobudka o 7 a teraz uczę Tymka zabawy na podłodze bo on jakos bardzo nie lubi tego poziomu
Dorjana nie pomogę bo u nas Tymek az połyka łyżeczkę moze poczekajcie i sprobojcie BLW moze Tobiaszek jeszxze nie jest gotowy a pożera Ci wzrokiem podczas jedzenia bo jest to cos interesującego.skrzatek85, Miriam lubią tę wiadomość
-
czesc dziewczyny czas zaczac wracac do normalnego zycia.....
nadrobic Was to masakra przez ostatnie 2dni bylyscie moim odstresowywaczem.
Na mojego syna to brak mi slow pochwal taki byl dzielny i grzeczny.... w srode kiedy zaczela sie cala "akcja" z moim dziadziusiem zachowywal sie tak jakby wiedzial ze teraz nie on jest najwazniejszy tylko trzeba poczekac na swoja kolej.... nawet o jedzenie sie nie upomnial.... moj maly bohater
sto lat dla wszystkich naszych dzieciaczkow ktore swietowaly w ostatnim tygodniu
my jak idziemy na szczepionke to wtedy przychodzi do nas lekarz i bada: osluchowo, gardlo ciemiaczko i pyta czy cos sie dzialo po ostatnim szczepieniu. wazy nas pielegniarka mierzy glowke klatke i zaznacza na siatce i tyle... nigdy mnie nikt nie zapytal o postepy.
dorjana moj syn nie jest stworzony do jedzenia lyzeczka i na sile go nie karmie bo to ma byc przyjemnosc a nie kara. uwielbia za to sysac chleb i kawal jablka.... czekam poki co na 6 miesiecy i wtedy zobaczymy jak bedzie sobie radzil z BLW
dzis moj syn tak namietnie pelza na lozku ze musze go co chwila cofac bo glowa w kaloryfer by walil hehehttps://www.maluchy.pl/li-68994.png -
U nas katar po pas więc i noce ciężkie. Męczy się mój maluszek ale absolutnie nie daje sobie odciągać glutów. Rośnie mi chyba mały akrobata
Ja jak idę z małym na szczepienie to tylko małego ważą. Oczywiście sprawdzany jest osłuchowo i gardło a tak to nic. Raz go lekarka położyła na brzuchu w wieku 3 miesięcy to leżał jak noworodek. Stwierdziła, że leniwy i tyle. Fizjoterapeutka miała odmienne zdanie na ten temat ;/ Na szczęście wszystko pomału się prostuje.
Zoja na zdjęciu wygląda na bardzo czarujące i niewinne niemowlę
Jeszcze się pochwale, że mój klopsik wczoraj w ubraniach (lekarz nie miał za dużo czasu) waży 7600g -
A Oli na całego zaczął przekręcać się na brzuch, po czym się wkurza, bo w drugą stronę tak łatwo nie jest a przecież leżenie na brzuch to dla niego nadal najgorsza kara, a wczoraj juz chciałam żeby zapisali mnie na rehabilitacje ale że była inna pediatra nie moja to kazała tylko ćwiczyć w domu myślę , że pomogły tu ( poza moimi skargami na niego) zabawki grające, tylko do nich z taką zaciętością próbuje się obrócić. ale o raczkowanie to i tak zsię obawiam ze względu na tą jego niechęć do pozycji na brzuchu no ale może znów mnie zaskoczy jak już zacznę myśleć o jakiejś pomocy.
-
Olala, mój łobuz też nie chciał leżeć na brzuchu. Kilka razy przetrzymałam go siłą, kilka razy smoczkiem przekupiłam i kilka razy układałam na takiej poduszce - walku (od maty "Czas na brzuszek"). Łatwo nie było ale obecnie na brzuchu leży cały dzień, bez wspomagaczy. Jak go kładę na pleckach to po jakimś czasie i tak się przekręca (z dużym wysiłkiem). Złościć się zaczyna gdy jest śpiący bo obroty w drugą stronę raczej są przypadkowe.
-
Makcza wrote:Kaja, to chyba znowu za dużo go masz nakolanach. U nas na kolanach siedzi, jak gdzieś jesteśmy w gościach, w kawiarni, czy jak siedzimy z mężem w kuchni i coś jemy - tam jej nie ma gdzie położyć. A w ciągu dnia normalnie w domu cały czas leży na podłodze, ewentualnie na moich udach, pod kątem.
On na leżąco nie płacze wręcz wyje ,krzyczy na macie ulezy góra 15 min ,a później już jest płacz reszta dnia to na rekach i twarzą do Ludu i jedynie na dworze leży w wózku więc większość dnia aktywnie na dworze ,a jak jestem sama znim to dopiero Meksyk obiady mam zrobione w minute ,a jak widzi gości w domu to usmiech ma od ucha do ucha bo wie,że będzie na rekach moje proszenie i mówienie na ręce nie nic nie daje jak do obrazu sie gada ehhhh ,ale teraz śpi wiec uciekam szykować wszystko bo unas będzie znów nalot gości i młody będzie znów miał święto bo na rekach będzie buuuu -
U nas też była wielka niechęć do leżenia na brzuchu...kiedyś to nawet dwóch minut na brzuchu nie mógł wytrzymać...a teraz, odkąd nauczył się na brzuch przekręcać, to by tylko na brzuchu leżał Zresztą na brzuchu to by się bawił, spał i jadł najlepiej Więc Ola jest nadzieja, że z czasem i Oli polubi baraszkowanie na brzuchu
U nas znów katar Poprzedni minął po dwóch dniach, ale był wodnisty...tym razem gluty gęste i żółte, więc już infekcja jakaś jest noż kurde.....