Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
sweetmalenka wrote:Ja czekam aż Gabryś zasmieje się w głos .
Za to do perfekcji opanował robienie " buuu" i przy tym plucie. A jak się cieszy z tej umiejętności
I u nas to samo z tym pluciem,zakladam jej sliniaki, bo co chwile trzeba przebierac.
Jak bedzie troche chlodniej to bedziemy szeroko pieluchowac Zosie bo mocno trzyma nozki przy sobie i nie chce jakos za specjalnie ich rozkladac. Musimy zadbac o bioderka.
Zaczelismy rehabilitacje na nfz juz no i cwiczymy z ta sama babeczka co prywatnie do niej jezdzilismy. Wczoraj Zosia zaprezentowala pielny podpor na raczkach lezac na brzuszku i podniosla mocno klatke piersiowa. Takiej umiejętności oczekuje się od 5-cio miesiecznego dziecka podobno,ale jesli bobas zalicza prawidlowo poprzednie kroki to nic tylko sie cieszyc,ze dobrze sie rozwijaudaje sie jej tez czasem przewrócić z pleckow na brzuszek, ale kompletnie jeszcze sobie przy tym nie radzi z raczkami. Wszystko w swoim czasie. I tak jest fajnie
martwi mnie za to brak śmiechu w głos i to,ze nie lapie jeszcze zabawek w linii srodkowej,ale ma jeszcze na to chwilkę. Tak sobie przynajmniej tlumacze. A no i zanika nam asymetria ulozeniowa,wiec super
-
Spróbuję zamówić te darmowe próbki, dzięki za cynk.
Moja skok ciąg dalszy. Umiejętności nowe nabywa -coraz częściej łapie nóżki i próbuje je przyciągnąć do buzi, coraz łatwiej obraca sie na brzuch. Ale okupujemy to marudzeniem i ciągłą potrzebą rączek-zupelnie nie jesteśmy do tego przyzwyczajeni, bo do tej pory tylko pojedyncze dni takie były, a teraz już któryś pod rząd. Próbujemy to srodkowac, czyli nie za każdym piskiem na rączki, bo już widzimy że wymusza je i marudzi z premedytacją, mała spryciulaśmieję się że rośnie mała aktoreczka, bo tak to momentami wygląda- marudzi, niemal płacze jak leży np.w bujaku,a po podniesieniu zmiana miny o 180 stopni, i uśmiech satysfakcji pt."znów się udało"
U naszej też ciężko o głośny śmiech. Parę razy się zdarzyło, uśmiecha się za to dużo, ale wywołać głośny śmiech nie tak łatwo. -
u nas też skok trwa, ale jest to najfajniejszy skok jak na razie - zobaczymy jak będzie dalej, chwilowo są umiejętności (przewracanie się na brzuszek i z powrotem, zabawki łapie i ogląda już od kilku tygodni, teraz to szlifuje) a jedyne skokowe nieprzyjemności to gorsze spanie w nocy, częściej się budzi właśnie dlatego, że jakoś przez sen próbuje się przekręcać na brzuch, komedia
ja nie wierzę, że dziecko w tym wieku może coś wymuszać, raczej komunikuje swoje potrzeby tak jak potrafi - często go noszę w chuście, więc jest wybujany i wyprzytulany i w czasie aktywności coraz fajniej się bawi, marudzi tylko jak jest głodny, śpiący albo straci nas z pola widzenia.
byliśmy dzisiaj na chustowym spotkaniu w parku u nas, super atmosfera no i powolutku będę uczyć się plecaka, aby go na plecach nosić
też jesteśmy już po drugim szczepieniu, 6w1 i skończony rotawirus,ale nasz szczepienia znosi super, nic się nie działo. we wrześniu, po powrocie z wakacji ciąg dalszy
jeśli chodzi o jedzenie będziemy iść w stronę blw, jestem leniem totalnym i ta opcja wydaje mi się łatwiejsza
z fajnych rzeczy zaczęliśmy zabawę w czytanie metodą globalną - ciekawa jestem jakie będą jej efekty, ale wiadomo na razie to zabawacieszę się bo doszła nam dodatkowa aktywność na chwile gdy jest nudnawo
-
Moja od wczoraj jakby znowu skok przechodziła, a za wcześnie na kolejny... Dość, że marudzi, to jeszcze słabo śpi i ma jakąś fazę na mnie - mąż ją nosi a ja cały czas muszę na nią patrzeć, bo inaczej denerwuje się i płacze
no i dziś w ciągu dnia spała tyle co na spacerze i koniec. Spałaby, ale ze mną, jak tylko się ruszę to oczy jak 5zl. A tu trzeba było do kibelka wyjść i po spaniu
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2018, 14:58
-
Moj sie smieje w glos coraz wiecej. Za kazdym razem jak caluje go po brzusiu i udkach, a pare razy sie udalo go czyms rozsmieszyc. Za to usmiech nie schodzi z buzki. I tak jak Darika, zauwazylam ze jakos w ciagu 2 tyg nauczyl sie bardzo wielu rzeczy, tak nagle bum i juz. Teraz tez ma faze, ze musze byc ciagle w zasiegu wzroku, jak nie to jeczy, jak tylko na niego spojrze jest usmiech od ucha do ucha albo okrzyk radosci. Nawet jak jestem tuz obok i np gdzies na chwile spojrze to albo mnie dotyka noga albo pojekuje zeby go zauwazyc. Slodkie to ale meczace. I uwielbiam jak przytula swojego misia, tuli, mietosi, gryzie, lapie za uszka, nozki i caly czas ma go przy sobie:) A no i gada teraz do wszystkiego, nawet jak do tej pory darl sie w gondoli, to jak tylko opuszcze budke to radosc i gada, gada, gada. Fajnie intonuje, pokrzykuje, pojękuje, widac ze sam sie z tego cieszy jakie dzwieki wydaje. I robi podkowke jak ktos sie nad nim pochyla w wozku. Aha i uroczo trzyma sobie butle z mleczkiem. Juz niedlugo a bedzie sam jadl ;p
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2018, 15:27
-
No ja też nie wierzyłam, że taki maluch może coś wymuszać i wyznawalismy teorię, że skoro chce na rączki to potrzebuje i nie można ograniczać, albo co gorsze w ogóle nie brać. Ale od niedawna, po jej minach i sposobie marudzenia jestem skłonna zmienić zdanie
mam wrażenie, że moje dziecko najlepiej się czuje jak jest noszone i zabawiane i dąży do tego za wszelką cenę. Czyli nie potrzeba emocjonalna bliskości tylko potrzeba, żeby coś się działo i ktoś się nią zajął, bo wtedy jest fajnie
-
Jupik wrote:No ja też nie wierzyłam, że taki maluch może coś wymuszać i wyznawalismy teorię, że skoro chce na rączki to potrzebuje i nie można ograniczać, albo co gorsze w ogóle nie brać. Ale od niedawna, po jej minach i sposobie marudzenia jestem skłonna zmienić zdanie
mam wrażenie, że moje dziecko najlepiej się czuje jak jest noszone i zabawiane i dąży do tego za wszelką cenę. Czyli nie potrzeba emocjonalna bliskości tylko potrzeba, żeby coś się działo i ktoś się nią zajął, bo wtedy jest fajnie
-
Ja dzis zwariuje,juz mam dosyć. Ciagle tylko rece i rece. Wygina sie w kazda strone, kombinuje,zlosci. Czekam tylko az maz wroci i przrjmuje ja bez dwoch zdan,bo musze odpoczac.
Macie tak, ze czasem Was wkurzaja te nasze dzieciaczki? Ja szalu dostaje jak przy karmieniu dostaje kopniaki w brzuch,ktory po cc jeszcze niestety mnoe boli. W dodatku ostatnio jestem mocno zmeczona, nie wiem z czego to wynika. Nie daje ostatnio rady. Kocham to moje dziecko najmocniej na swiecie ale sa momenty,ze chodze po prostu wsciekla. -
Hmm, moja przyrasta wolniej. Dziś waży prawie 6 kg, i przez ostatnie 2 tyg.malo przytyła i chyba jej przyrost trochę zwalnia. Nie mniej się nie martwię, bo przecież dziecko powinno podwoic wagę urodzeniową jak ma 6 mcy, potroic jak ma roczek. Więc nie przyrasta cały czas w tym samym tempie co na początku.
-
Jupik wrote:Hmm, moja przyrasta wolniej. Dziś waży prawie 6 kg, i przez ostatnie 2 tyg.malo przytyła i chyba jej przyrost trochę zwalnia. Nie mniej się nie martwię, bo przecież dziecko powinno podwoic wagę urodzeniową jak ma 6 mcy, potroic jak ma roczek. Więc nie przyrasta cały czas w tym samym tempie co na początku.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lipca 2018, 18:25
-
edwarda20 wrote:Dziewczynki sa w ogole mniejsze chyba?
edwarda20 lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️