Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
O ta niebieska Księga Dźwięków też jest mega, my mamy z tej serii Księgę Ryków, ale to na później. Tylko laski narzekają, że się bardzo szybko rozpada przez to, że jest taka grubaśna
Huśtawka mega piękna! Kurczę, nasz dzieć miał już nic na święta nie dostać bo cały grudzień praktycznie codziennie jakieś PRowe przesyłki przychodzą do niego, ale ta huśtawka piękna jest, będę chyba męża urabiać .. tylko skubaniec jeszcze nie siada samodzielnie, na razie mu robię hamak z chusty i się cieszy
a tak w temacie książeczek, to jest śliczna seria dla maluchów krok po kroku, mamy koci łapci, pierwsze słowa, coś tam na dobranoc i taką na święta i mój mol książkowy je uwielbia czytać i oglądać
-
kaszelkowa wrote:O ta niebieska Księga Dźwięków też jest mega, my mamy z tej serii Księgę Ryków, ale to na później. Tylko laski narzekają, że się bardzo szybko rozpada przez to, że jest taka grubaśna
Huśtawka mega piękna! Kurczę, nasz dzieć miał już nic na święta nie dostać bo cały grudzień praktycznie codziennie jakieś PRowe przesyłki przychodzą do niego, ale ta huśtawka piękna jest, będę chyba męża urabiać .. tylko skubaniec jeszcze nie siada samodzielnie, na razie mu robię hamak z chusty i się cieszy
a tak w temacie książeczek, to jest śliczna seria dla maluchów krok po kroku, mamy koci łapci, pierwsze słowa, coś tam na dobranoc i taką na święta i mój mol książkowy je uwielbia czytać i oglądać
Pocieszyłaś, że Twój synek też nie siada. Mojej córci w ogóle się do tego nie śpieszy A nawet jak próbuje ją posadzić to się wyrywa i nie chce nawet podtrzymana siedzieć, nie wiem czy to normalne? Ty się nie martwisz, że Kajtek jeszcze nie siedzi?Córeczka - 11.04.2018. -
Doniczka Bratków wrote:Pocieszyłaś, że Twój synek też nie siada. Mojej córci w ogóle się do tego nie śpieszy A nawet jak próbuje ją posadzić to się wyrywa i nie chce nawet podtrzymana siedzieć, nie wiem czy to normalne? Ty się nie martwisz, że Kajtek jeszcze nie siedzi?
Nieeeee, coś Ty! Do jedzenia siedzi stabilnie, przy karmieniu jak się podrywa to "siada" i sobie ogląda skarpetki, tak samo jak wrzucam na plecy to w tobolku na kolanie siedzi u mnie stabilnie, ale sam nie siada,A my poza jedzeniem to nie sadzamy ma jeszcze czas przecież
Katy lubi tę wiadomość
-
Ja stwierdzilam, ze nam hustawka niepotrzebna bo poki co nie siedzi, a pozniej jak bedzie cieplej to albo na placu zabaw albo na ogrodzie mu powiesimy i chyba wystarczy mu husiania :p
Ja wlasnie zamowilam ta Ksiege Dzwiekow w Smyku i nie moge sie doczekac az przyjdzie
W temacie siedzenia to zaczne sie martwic, ze sam nie siedzi jak skonczy 10 miesiecy i nie bedzie dalej tego robil, poki co ma czas xd Na kolanach sie rwie do siadania, nie sadzam go wiec nie wiem jak z jego stabilnoscia :p -
nick nieaktualny
-
Moja też nie siada. Mało tego ona nawet stabilnie nie usiedzi zbyt długo. Pełza jak stary komandos, raczkuje, wstaje i chodzi przy meblach. Ale nie siada. Wynika to z tego, że dla niej najlepszą pozycją jest czworacza, więc nawet jak podnosi się z boku to nie idzie do samej góry tylko już w połowie zarzuca dupką i staje na kolanach ale ja się tym nie przejmuje, widzę że coraz częściej ze stania ląduje na tyłku więc pewnie niedługo w końcu zacznie zostawać w tej pozycji zamiast od razu gramolić się na kolana. No i jesteśmy pod opieką fizjo i stymulujemy cały czas. Jak nie usiądzie w przeciągu kolejnych dwóch miesięcy to się zacznę martwić
-
Wolalabym zeby moja Zosia zaczela robic wszystko pozniej ale poprawnie, naprawde. Zle usiadla i do tej pory nie potrafi poprawnie.
Swoja droga dopiero zasnela. Tyle to jeszcze sie nie meczylismy zeby ja polozyc spac. W ogole dziwny dzien dzis miala. Wstala chwile przrdlled 8, pobawila sie moze z pol godz i poszla dalej spac do 10.30. Pozniej w ciagu dnia 3 krotkie drzemki, na wieczor zaczela juz mocno marudzic, to kapiel i po kapieli nagle jak nowonarodzona, nie chciala spac. Mam nadzieje, ze to jednorazowe.
Zrobilam dzis okolo 20 sloiczkow z ryba, tylko ostatecznie tej ryby bylo dosc malo. Robilam dwie zupy i dwa dania na parze. Na parze dalam za duzo ziemniaka i mi wyszedl troche kit po zblendowaniu, mam nadzieje, ze po rozmrozeniu uratuje sie sytuacje ale w lososiu trafila mi sie osc, niby tylko jedna znalazlam, ale teraz bede się bala przy jedzeniu ze cos przeoczylam -
Moj siada ale bardzo niestabilnie jeszcze.
Ale tak jakby mu to w ogole nie przeszkadza.. Zdecydowaniee woli zapierdzielac jak gasiennica a teraz najwiekszy fun to wspinanie sie. Tak troche od dupy strony te nasze maluchy. A i gaworzy non stop, takie smieszne zbitki sylab. Oprocz standardu baba, dada, dede, lele, ostatnio bylo bleble i ba cia
Edit. zapomnialam o najwazniejszym - mama ;pWiadomość wyedytowana przez autora: 13 grudnia 2018, 23:29
White Innocent lubi tę wiadomość
-
No to mój podobnie jak kachny, siada, wstaje, chodzi przy meblach i za rączki, już coraz dłużej na czworaka się utrzymuje z brzuchem w górze ale też nie mówi :p raz się zdarzyło mu zupełnie przypadkiem powiedzieć tata i ostatnio jak płakał powiedział mama a tak to nic, pokrzykuje tylko, ostrą fazę na piszczenie ma, aż głowa czasami pęka od tego pisku, Ale tak mu się podoba że non stop powtarza i na nowe coraz wyższe dźwięki tym piszczeniem wchodzi :p ma 5 zębów, i kolejne dwa idą, jedynka na górze i dwójka na dole. Jakaś dzisiaj rozproszona byłam i zapomniałam dać mu paracetamolu na noc (daje w zależności jaki humor ma tuż przed spaniem, żeby się z tymi górnymi zębami nie męczył biedulek tak bardzo) i budził się już 2 razy i przez sen jojczy07.04.2018 - marzenia się spełniają zakochana na zabój w Synku
-
Nie uważam podania raz na kilka dni 1ml paracetamolu za faszerowanie lekami. Widzę po Kubie że spokojniej po nim spi więc przynosi mu ulgę, sama jak coś mnie boli biorę tabletke, dlaczego mam odmawiać tego mojemu dziecku?07.04.2018 - marzenia się spełniają zakochana na zabój w Synku
-
Andzia123 wrote:Nie uważam podania raz na kilka dni 1ml paracetamolu za faszerowanie lekami. Widzę po Kubie że spokojniej po nim spi więc przynosi mu ulgę, sama jak coś mnie boli biorę tabletke, dlaczego mam odmawiać tego mojemu dziecku?
Ja dziecku nie podaje lekow jesli nie jest chory. Sama tez unikam jak tylko moge.
Jupik, Katy lubią tę wiadomość
-
Ja jak Edwarda, tak więc popieram. Kinia pierwszy raz dostała paracetamol jak miała ponad 38. To, że dziecko jest marudne i humorzaste wcale nie musi też świadczyć, że je coś boli..
U nas zęby w toku, ma już w sumie 4, a kolejna górna jedynka wyjdzie chyba w samolocie
U nas kwestia wstawania i asekurowania identycznie jak u Aga 78, w przestrzeni bezpiecznej nic nie robię, asekuruje jak ma twardą podłogę.
I u nas było od dupy bo raczkowała dobre 2-3 tyg po tym jak zaczęła wstawać. Samodzielnie chyba nie siada, tj.nie widziałam. Ale ona generalnie nie usiedzi, więc chyba nie ćwiczy tego co uważa za zbędne (woli chodzić..).
Huśtawka fajna, ale my nie będziemy mieć. Sufit ze 3.3 i wolę w niego nic nie wbijać
A my już na lotnisku i sram w gacie, żeby wszystko było ok. Już powiedziałam mężowi, że loty z dzieckiem nie na moje nerwy..
edwarda20 lubi tę wiadomość
-
Ja też jestem przecieniczka leków, sama nic nie biorę nigdy, raz ibuprofen przy zapaleniu piersi. A Lili wczoraj podawałam ibufen, bo płakała z grzechotką w buzi serce mi pękało jak widziałam jak się męczy... dziś będę chciała tylko smarować jak będzie potrzeba.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 08:18
-
Andzia Kubuś do tej pory jadł papki czy już dawałas blw? Pytam, bo strasznie mnie korci, żeby Amelce dać coś to rączki w kawałku ale boję się zakrztuszenia bardzo... Jeśli pierwszy raz to jak sobie radził?
Co do paracetamolu to ja Amelce dałam po szczepieniu, mimo, że temperatura nie przekroczyła 38 st. Ale spać nie mogła, płakała, widziałam, że coś ją boli (pewnie nóżki). Po tym zasnęła i spała już spokojnie. Czyli jej ułożyło, pomogło. Z tym, że u nas syrop odpada, bo Młoda po wszystkich zawiesinach wymiotuje. Więc u nas tylko czopki. Na zęby na szczęście nie musiałam podawać, dawalismy tylko od czasu do czasu viburcol albo camilie. Ale jeśli bardzo by płakała i widziałbym, że to nie pomaga, a Młoda płacze dalej to pewnie bym jej starała się ulżyć. Wiadomo, że paracetamolu nie podaje się codziennie po kilka razy. Ale raz na jakiś czas, jeśli nic innego nie pomaga, a dziecko płacze, bo je boli, to chyba nic takiego strasznego. Jak dziecko dobrze znosi zabkowanie - super, tylko zazdrościć. Jak przez to nie może spać, płacze, jęczy i bardzo je boli, a gryzaki nic nie dają to co mamy zrobić, patrzeć jak się męczy? Ja pewnie bym nie mogła i starała się pomóc przeciwbólowym. Choć Amela też się męczył, jeść nie chciała, płakała, budziła ale u nas viburcol albo camilia pomagały na szczęście i podawalismy tylko na noc.Totoro lubi tę wiadomość
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Jupik jeśli młody nie daje sobie do dziąsła dotknąć, też tak jak Lila Totoro płacze z gryzakiem w buzi i jęczy przez sen gdzie jak czuje się ok tego nie robi to znaczy że jednak boli.
Udanego wyjazduWiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 08:29
07.04.2018 - marzenia się spełniają zakochana na zabój w Synku