Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też jestem przeciwnikiem paracetamolu itp, staram się nawet przy gorączce nie podawać, ale przy 3 i 4 dawałam Sarze i to regularnie, bo darła się jakby ja żywcem ze skóry obdzierano. Nic nie pomagało, a po leku inne dziecko przynajmniej na chwilę. 5 o dziwo wyszły w miarę spokojnie i był tylko problem z jedzeniem. Przy silnym bólu wzrostowym, też podam bez wahania (choć mam nadzieję, że już nie będę musiała tego przezywać po raz kolejny.
-
Darika głównie papki, bo jakiś miesiąc temu jak mu dałam jabłko w kawałku aż mi zwymiotowal co jakiś czas dawałam mu próbować w kawałkach jedzenia i ostatnio już sobie radził lepiej, siostra męża w końcu wysłała mi stolik do krzesełka więc uznałam że czas zaczac najbardziej mu kurczak podszedł ale widać bylo że jest zainteresowany takim jedzeniem, papkami gardzil ostatnio :p teraz może też za dużo nie zjadł ale dużo nie oczekiwałam :p07.04.2018 - marzenia się spełniają zakochana na zabój w Synku
-
Hej dziś kończymy 8 mc!
Są duże szanse że w tym cyklu trafimy w płodne z
co do leków ja dawałam małemu paracetamol jak miał gorączkę na zęby w pupie ponad 38,5. nie jestem zwolenniczką leków ale jak mały cierpi nie mam serca mu nie ulżyć.
co do siadania dziewczyny spokojnie, ja się bałam że mały nie siedzi albo nie siada sam po skończonym 6 mc a on siadł na 7 mc sam, po tyg sam siadał aż miło a teraz zaczyna raczkować.White Innocent, Katy, acygan, Andzia123 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa daje leki jak widzę że bolą go dziąsła tak że trze o wszystko i budzi się w nocy co 20 minut. Po paracetamolu spi bez pobudki 3 godziny wiec utwierdza mnie to w przekonaniu że dobrze robię bo uśmierzam mu ból. Córką zabkowala bezobjawowo a on walczy o przetrwanie Albo gdy na termometrze widze ponad 38.5 i nie chce dopuścić żeby urosło do 40.
-
Ja mam problem z tymi lekami. Sama jestem taka, że tabletkę biorę dopiero jak naprawdę nie mogę wytrzymać z bólu, więc pewnie parę razy do roku to się tylko zdarza. I tak samo nie chce dawać dziecku jak nie muszę. No i teraz tak... Jak mi jojczy to nigdy nie wiem czy to z bólu czy z nudów. Do tej pory paracetamol podałam raz - po szczepieniu na meningo. A tak zazwyczaj w ciągu dnia czy przed spaniem jojczyła, a spała normalnie, więc chyba jednak dobrze zgadłam że to po prostu zmęczenie albo chęć marudzenia mówili, że po jakimś czasie będę odróżniała na co to jest płacz, a ja kurcze dalej tego chyba nie potrafię. Albo po prostu jeszcze nigdy z bólu nie płakała i jak kiedyś się zdarzy to od razu to poznam?
Edwarda polubiłam, bo jestem tak samo walnięta na tym punkcie i też przy każdej potencjalnie niebezpiecznej sytuacji mam myśli, że przynajmniej wszyscy razem. A samolotów to w ogóle się tak strasznie boję, że nie wiem czy kiedykolwiek się odważe wsiąść... Paraliżuje mnie na samą myśl. W podróż poślubną jechaliśmy do Włoch samochodem... 17h... Dobrze, że mąż bardzo lubi prowadzić. Teraz już od tygodnia obgryzam paznokcie z nerwów, bo mąż jutro rano wylatuje na weekend do Hiszpanii... Swoją drogą, firma zorganizowała im tam wigilię. Zazdroszczę strasznie, ale no, nawet jakby organizowali razem z rodzinami to i tak bym nie poleciała no chory łeb.
Jupik bezpiecznego i spokojnego lotu, daj znać jak wylądujecieedwarda20 lubi tę wiadomość
-
Ja podaję lek jak widzę, że Borysek cierpi. U niego ten płacz jest charakterystyczny. Dostał już 2x przy ząbkowaniu i przy infekcjach ibufen.
Odnośnie jedzenia też się panicznie boję zakrztuszenia. Ciągle mam przed oczami obraz jak Borysek walczył o oddech przy zapaleniu krtani..ale już podaję kawałki. Je ładnie jabłuszka, banany, chrupki, pieczone frytki z warzyw. Nie krztusi się. Wiem, że to ważne aby uczył się gryźć-koleżanka do roczku nie podawała kawałkòw i maluch cały czas się krztusi bo nie gryzie tylko odrazu połyka, więc dalej jedzie na papkach.Ale podaję kawałki tylko jak mąż jest w domu. Jak jesteśmy sami to się cykam.
Jupik, udanej podróży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 13:34
-
Miałam się pochwalić, jak będę miała zdjęcia z sesji, jakoś nie miałam głowy do tego jeszcze, a pochwalę się chętnie, bo do tej pory pokazałam tylko przyjaciółce, nikt z rodziny o sesji nie wie, bo zdjęcia mają być na prezenty
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/9d5276eca68d.jpg
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/6d231413cb89.jpgAga78, Katy, Kinga., darika, Totoro, White Innocent, acygan, Makira, Agusia_pia, Myszka_Lena, AJrin lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniają zakochana na zabój w Synku
-
White Innocent wrote:Ja mam problem z tymi lekami. Sama jestem taka, że tabletkę biorę dopiero jak naprawdę nie mogę wytrzymać z bólu, więc pewnie parę razy do roku to się tylko zdarza. I tak samo nie chce dawać dziecku jak nie muszę. No i teraz tak... Jak mi jojczy to nigdy nie wiem czy to z bólu czy z nudów. Do tej pory paracetamol podałam raz - po szczepieniu na meningo. A tak zazwyczaj w ciągu dnia czy przed spaniem jojczyła, a spała normalnie, więc chyba jednak dobrze zgadłam że to po prostu zmęczenie albo chęć marudzenia mówili, że po jakimś czasie będę odróżniała na co to jest płacz, a ja kurcze dalej tego chyba nie potrafię. Albo po prostu jeszcze nigdy z bólu nie płakała i jak kiedyś się zdarzy to od razu to poznam?
Edwarda polubiłam, bo jestem tak samo walnięta na tym punkcie i też przy każdej potencjalnie niebezpiecznej sytuacji mam myśli, że przynajmniej wszyscy razem. A samolotów to w ogóle się tak strasznie boję, że nie wiem czy kiedykolwiek się odważe wsiąść... Paraliżuje mnie na samą myśl. W podróż poślubną jechaliśmy do Włoch samochodem... 17h... Dobrze, że mąż bardzo lubi prowadzić. Teraz już od tygodnia obgryzam paznokcie z nerwów, bo mąż jutro rano wylatuje na weekend do Hiszpanii... Swoją drogą, firma zorganizowała im tam wigilię. Zazdroszczę strasznie, ale no, nawet jakby organizowali razem z rodzinami to i tak bym nie poleciała no chory łeb.
Jupik bezpiecznego i spokojnego lotu, daj znać jak wylądujecie
Dokladnie tak samo, tez biore jak juz naprawde naprawde musze. Moj tez chyba nigdy nie plakal z bolu. No oprocz pierwszych tygodni jak mial kolki. Poki co dostal 2 razy czopek, po drugim szczepieniu jak mial 38 stopni i po trzecim jak mial 39.
Ja latam, ale za kazdym razem kupa w majtach i az sie trzese. Najgorszy byl dla mnie lot do Gruzji bo takim jakis starym rzęchem lecielismy, az sie poplakalam ze stresu przy starcie Nie mowiac jaka bylam spocona itp. Z malym dopiero w przyszle wakacje gdzies polecimy, ale wszyscy razem takze tego.
A i w lipcu i we wrzesniu moj mąż leciał LOTem w delegacje, tez sie stresowalam wiadomo. A jak po drugim wrocil to czytalam w angorze artykul ze LOT schodzi na psy, ze juz nie sprawdzaja samolotow po kazdym locie, ze aby przyoszczedzic to robia to piloci itp itp. Zbieglo sie to wtedy z tym calym strajkiem. Jak czytalam o tym to az mnie trzeslo. Powiedzialam ze LOTem juz nie poleci wiecej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 grudnia 2018, 14:23
-
Ja malemu tylko pare razy dziaselka posmarowałam, a tak to tez lekow nie daje :p
Andzia, sliczne zdjecia Ja mialam nadzieje, ze do naszej maly tez bedzie siedzial bo tak to pewnie bylyby ładniejsze zdjęcia tak jak u Was :pAndzia123 lubi tę wiadomość
-
Ja też nie cierpię leków, tak jak pisałam, do tej pory dałam Lili tylko raz ibufen, na noc, ale wczoraj ją tak męczyło, że pękłam. Dziś już o niebo lepiej, a jak zaczęła się denerwować i gryźć to posmarowalam jej dziąsło i jest ok. Mam nadzieję, że teraz będzie już coraz lepiej, ale jeszcze jedna jedynka się nie przebiła, więc...
Jupik udanego wypoczynku! Rany, sama nigdy samolotem nie leciałam a z takim maluchem to w ogóle nie odwazylabym się na zagraniczne wczasy.
-
Ja często latałam i nigdy się nie bałam.Wracałam nawet samolotom z USA tuż po zamachu WTC,ale z Borysem bym się stresowała. Dla mnie wyprawa z nim do Tesco to już stres
-
Andzia, ale piękne zdjęcia! Dużo teraz na necie się widzi w tej tematyce, ale takich ładnych jak Twoje to nie widzialam i wgl ale z Ciebie piękna kobieta
Żałuję, że my na taką nie poszliśmy, ale jakoś nie pomyślałam, może za rok
Też mojemu nie daje leków, ale nie mam za bardzo powodu, bo nie choruje tylko katar, a zabkowanie też dobrze znosi, tylko poplakiwal w nocy częściej się budził, ale jakiś bolowy nie był i nagle ząbek jest
Ja za to biorę tabletki jak tylko zaczyna mnie boleć głowa, ale to dlatego że mam migreny i jak wezmę za późno to z łóżka nie wstanę, teraz tylko ibuprom, ale przed ciąża to ketonal brałam.
A co do samolotów to jak ja leciałam to raz miałam taką sytuację, że głowę mi sciskalo, czułam jakbym ja w imadle miała, z bólu płakałam, normalnie myślałam, że mi jakiś tetniak pęknie i zaraz umrę, ale przeżyłam i następny raz już było ok.
Z dzieckiem też najwcześniej za rok gdzieś polecimy, wiadomo będę się stresować, ale chcę spróbowaćAndzia123 lubi tę wiadomość
-
Ja lubię latać, ale miałam zapalenie nerwu twarzowego i jeśli pilot zbyt gwałtownie zmienia wysokość, to mnie boli głowa i mam lekki przykurcz (patrz nie mogę ruszyć głowa jeszcze przez 1-2 dni od wyładowania). Za to Sara boi się latać, także jest wesoło, a jeszcze bardzo dużych turbulencji nie doświadczyła
-
Matko jedyno, Makira, dzięki migreny znam, też jak nie wezmę od razu to mi się rozkręci, Ale ketonal nigdy na głowę mi nie pomaga, na bóle miesiaczkowe jak najbardziej a na migrenę przeróżnych leków próbowałam i jeszcze nie trafiłam na taki który by działał odpowiednio
Kubuś już raczkuje!Totoro, Kinga., Katy, White Innocent lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniają zakochana na zabój w Synku
-
Nie wiem co robić. Jutro mieliśmy jechać na jarmark do Norymbergii. Wszystko zapłacone itp, Sara chce jechać na wycieczkę a wczoraj jakiś psychol próbował zadźgać 3 kobiety. Na niczym nie mogę się skupić. Z jednej strony bardzo chcę jechać, z drugiej gnojka nie złapali, a odkad są dziewczynki jakaś taka bardziej zachowawcza dię robię. Noralnie boję się ze to jakiś seryjny i będzie więcej ofiar, albo ze pojawia się naśladowcy... z drugiej strony niby dużo policji jest na ulicach, więc chyba jest bezpieczniej niż normalnie (o ile na imprezach masowych może być bezpiecznie, zwłaszcza w obecnych czasach. Głowa mi już pęka od tego rozkiiaia, dalej nie podjęłam decyzji. A jeśli mamy jechać, to powinnam się pakować...
-
Kinga. wrote:Nie wiem co robić. Jutro mieliśmy jechać na jarmark do Norymbergii. Wszystko zapłacone itp, Sara chce jechać na wycieczkę a wczoraj jakiś psychol próbował zadźgać 3 kobiety. Na niczym nie mogę się skupić. Z jednej strony bardzo chcę jechać, z drugiej gnojka nie złapali, a odkad są dziewczynki jakaś taka bardziej zachowawcza dię robię. Noralnie boję się ze to jakiś seryjny i będzie więcej ofiar, albo ze pojawia się naśladowcy... z drugiej strony niby dużo policji jest na ulicach, więc chyba jest bezpieczniej niż normalnie (o ile na imprezach masowych może być bezpiecznie, zwłaszcza w obecnych czasach. Głowa mi już pęka od tego rozkiiaia, dalej nie podjęłam decyzji. A jeśli mamy jechać, to powinnam się pakować...
ja bym nie pojechala
-
Andzia123 wrote:Matko jedyno, Makira, dzięki migreny znam, też jak nie wezmę od razu to mi się rozkręci, Ale ketonal nigdy na głowę mi nie pomaga, na bóle miesiaczkowe jak najbardziej a na migrenę przeróżnych leków próbowałam i jeszcze nie trafiłam na taki który by działał odpowiednio
Kubuś już raczkuje!