Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
u nas też nie drży
Totoro super, że te książeczki tak się Lili spodobały, no u nas też cały czas hit! mam ulubione na zdjęciu jednym - https://i0.wp.com/worqshop.pl/wp-content/uploads/2018/12/ksiazeczki.jpg?w=800&ssl=1 żałuję, że te onomato sa niedostępne już
kiepsko z tymi mrożonkamiale my i tak jemy, mi zależy na tym żeby dać jak najwięcej różnych smaków więc poza sezonem idą mrożonki, kurczę trzeba coś jeść, a jeśli miałoby być własne, bio, nie przewożone z daleka, nie mrożone i w ogóle to chyba by nam hodowane w domu kiełki zostały
-
Jesteśmy już w domu. Dziewczynom mega podobał się wyjazd. O dziwo dzis w dzień było lepiej niż wczoraj wieczorem. No i po godzince noszenia i karmienia Emi spała bite 3 h na tym mrozie, w wózku, a nie w nosidle
. Także Sara się wyszalała. Dostała takiej glupawki ze turyści sobie z nią fotki chcieli pstrykać, co chwile coś dostawała (dla mnie jakiś kosmos)
Z takich ciekawostek, bo pierwszy raz założyłam jej kombinezon, to okazało się ze ten 9-12 m-cy jest tak na styk że nie dało się zrobić rękawiczek i butów (a oczywiście zapomniałam panelu do kurtki, buty spadały i babcie przeżywały że ma „gole stopy”, a ta 80 jest taka na styk. Dwa inne w ogóle odpadły w przed biegach jeszcze w domu (wszystkie 74, a Sara właśnie tyle ma), bo były za krótkie i za wąskie... Także dostałam tyle kombinezonów i de facto aż jeden się do czegoś nadaje i to ten najcieńszy. Sara gdzieś jeszcze miała spodnie narciarskie. Muszę poszukać przed wyjazdem w góry -
Kaszelkowa no, naprawdę Lila po prostu przepadła
już wie co będzie na którym obrazku, pokazuje czy naśladuje jeszcze zanim jej przeczytamy, kosmos
a ostatnio tak wszystko chlonie i tak szybko się uczy, że tym bardziej się cieszymy
Wczoraj był taki spokojny dzień, praktycznie cały przebawila się z tatą, bo ja sprzatalam, nocka super, a dziś znowu jazdynie mogła zasnąć, denerwowala się, płakała, wreszcie dałam jej ibufen i usnęła na huśtawce... Przeniosłam ją na łóżko i pół godziny spała z cyckiem w buzi, nie chciała puścić... Teraz pięknie się bawila i nagle złości się, próbuje coś ugryźć i się boi, aż wreszcie zaczęła piszczec i płakać z bólu
dałam jej drugi raz tylko mniejszą dawkę
nie przypuszczałam, że tak jej te górne dadzą popalić
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2018, 20:37
-
Totoro a może spróbuj jej dać domowego loda do pociamkania? u nas na te gorsze dni pomagały, banan zblendowany z łyżeczką masła orzechowego albo mango, banan i marchewka mroziłam w takich foremkach do lodów z nuka i K sobie ciamkał, widać było, że mu to ulgę przynosi bo gryzaków żadnych nie chce, smoka też nie.
-
Jeśli dzieci lubią, to dobrym gryzakiem jest też ogórek z lodowki (taki świeży obrany, długi żeby nie wsadziło od razu całego do buzi, jak boicie się zakrztuszenia, to można wydłubać ziarka, albo ta silikonowa siateczka z owocami z lodowki (Emi nie lubi samych gryzaków wiec przy owocach typu winogron itp muszą być trochę rozdrobnione by poczuła ze coś do jedzenia, a nie tylko gryzak
-
A u nas znowu ostatnio noce kiepskie. Tak jak w dzień jest nawet ok, Amela marudzi tylko jak jest głodna (choć je mniej) albo zmęczona tak wieczorem i w nocy kiepsko. Nie zasypia przy butli. Wczoraj usypialismy ją od 19:30 ponad półtorej godziny. Wsawala w łóżeczku, kopala w szczebelki,siadala, bawiła się smoczkiem. Nie płakała ale spać nie chciała. Obudziła się o 1 w nocy. I znowu siadala, wsawala, wyrzucala smoczka na podłogę. Dostała jeść ale za wiele nie zjadła, a spać nie chciała. Dopiero po godzinie usunęła. Ostatecznie obudziła się o 7.
Nie wiem czy to jakiś skok, zęby (bo znowu potoki śliny, mniej je i gryzie jak szalona), czy ten kryzys 8 miesiąca, o którym pisalyscie. W każdym razie po raz kolejny noce się nam popsuły...29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Ogórka się boję, bo Lila wszystko gryzie, poza tym w sklepie nawet jak znajdę teraz to szklarniowe, chemiczne
myślałam o marchewce z lodówki, może tego nie odgryzie
Co do lodów, fajna opcja, tylko muszę pomyśleć w czym mogłabym zamrozić, bo nie mam foremek.
Gryzaki, tak jak piszecie też nie zdają egzaminu, chwilę pogryzla tego z lodówki i wywaliła. Tej silikonowe siateczki nie mam
-
Heja. U nas ok
lot Kinga zniosła zdecydowanie lepiej niż ja
cała moja panika, że dziecko nie da nam żyć w samolocie o kant dupy- trochę spała, trochę siedziała, płaczu nie było w ogóle. Uff!!!
Co do samolotów. Kiedyś się nie bałam, potem jeden lot mnie wystraszył i potem się bałam, potem mi przeszło. I teraz mam gdzieś czy się rozbijemy (choć wiem, że prędzej w aucie niż samolocie) tylko mam stracha o samą Kinie- żeby się niczym nie zaraziła (już jej rączki nawet husteczkami antybakteryjnymi przecieram), żeby w samolocie nic jej się nie stało (nie wiem co, cokolwiek), żeby nie płakała itd. Normalnie swirnieta matka. My zawsze dużo podróżowaliśmy i nie chcieliśmy, żeby dziecko to zmieniło, ale jednak perspektywa się zmienia i mój mózg pracuje na wysokich obrotach, żeby zapewnić jej max.bezpieczenstwa. Ten pierwszy lot wiedziałam, ze będzie stres dla mnie ogromny, ale nie chcę, żeby strach mnie paraliżował i zamknął nas w domu, bo to bez sensu. Mam nadzieję, że i powrót będzie ok, Kinia będzie zdrowa i kolejną podróż odbędę na większym luzie..
A u nas 22 w cieniu i słońcewypożyczyliśmy autko i sobie jeździmy. Największa logistyka z jedzeniem, bo cała akcja pt.zejscie np. na śniadanie zajmuje nam dobrą godzinę (zazwyczaj wychodzimy z restauracji ostatni, więc już chyba nas nie lubią..). Bo jedno się zajmuje Kinia, drugie je, potem zmiana, w międzyczasie się obsra, trzeba zmienić, ją tez nakarmić itd. kupa czasu schodzi, a na stole zostawiamy armagedon
no cóż.
Co do mrożonek. Wystarczy je.. ugotować. Wiem, że już wtedy nie są tak dobre, ale ja notabene z mrożonych owoców najczęściej gotuje kompoty.. środek zimy i taki kompot wiśniowo truskawkowy- pycha!!!
Pozdrawiamy wszystkie e-ciocie z Gran Canarii. Nie odzywam się, no czasu brak, ale dalej podczytujeech te przyzwyczajania..
Katy, Aga78 lubią tę wiadomość
-
Zosia wczoraj na wieczor znow meczyla sie zeby zasnac, posmarowalam jej dziasla dentinoxem i od razu zasnela. Moze to faktycznie zeby.
No i u nas etap zbierania paprochow z podlogi. Zadnego nie ominie.
Wczoraj dostala na obiad pupeta z ziemniakiem i marchewka. Rozdrobnilam widelcem i znow odruch wymiotny. No nic bedziemy probowac za jakiś czas.
A co myslicie o owocach liofilizowanych? -
Acygan u nas dopiero od niedawna nie ma odruchu
Kupiliśmy camilie, dałam Lili jedną dawkę i póki co śpi na spacerze. Najlepiej działa na nią pierś póki co,zauważyłam.
Kurde takie u nas dziś do bani powietrze, że zastanawiam się czy sobie nie szkodzimy tym spacerem
Kończymy dziś 9 miesięcy w ogóleWiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2018, 11:04
edwarda20, Kinga., darika, acygan, White Innocent, Andzia123, Katy, Sylwiaa95, Aga78 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, jeśli któraś z was jest zainteresowana długotrwałym kp (patrz już po wyżej roku), wrzucam link do kwartalnika laktacyjnego. Gdzie obalane są podstawowe mity o takim kp. Czyli
1) mleko to już tylko woda
2)robisz to tylko dla siebie
3)uzależniasz dziecko od siebie
4)fundujesz mu problemy natury sexualnej/emocjonalnej
5)negatywnie wpływa na zdrowię jamy ustnej.
Ps oczywiście nikogo nie przekonuje, bo każda z was ma już swoje przekonania, ale z autopsji wiem jakie to trudne, szczególnie gdy takie zarzuty słyszy się od pracowników medycznych. Sama przez chwile zwątpiłam w instykt i naraziłam dziecko na niepotrzebny stres, więc może chociaż którejś z was będzie łatwiej.
https://issuu.com/fundacjapromocjikarmieniapiersia/docs/kl_4_2018issu/20Totoro, Andzia123, Veruka, Aga78, gondi lubią tę wiadomość
-
Totoro wrote:Acygan u nas dopiero od niedawna nie ma odruchu
Kupiliśmy camilie, dałam Lili jedną dawkę i póki co śpi na spacerze. Najlepiej działa na nią pierś póki co,zauważyłam.
Kurde takie u nas dziś do bani powietrze, że zastanawiam się czy sobie nie szkodzimy tym spacerem
Kończymy dziś 9 miesięcy w ogóle
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2018, 11:44
-
Kinga dzięki!
zleciało te 9 miesięcy...
jeszcze do niedawna tesknilam za tymi pierwszymi tygodniami, ale teraz jak Lila jest taka kontaktowa, tyle potrafi jest super:)
Ja z linku na pewno skorzystam
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2018, 12:30
-
Najlepszego dla Lili
Ja bede karmic tyle ile Zosia bedzie potrzebować. No chyba ze to bedzie sie ciagnelo do 2 r.z. to wtedy sie zastanowie
No i u nas zelazo wyszlo 29, hemoglobina 10.8, wiec tak jak myslalam, nadal mamy problem. Na szczescie spadly leukocyty, ktore byly od kilku miesiecy podwyzszone, ale za to limfocyty poszly mocno w goreno nic i tak czeka nas wizyta u lekarza.
Totoro lubi tę wiadomość
-
acygan wrote:Najlepszego dla Lili
Ja bede karmic tyle ile Zosia bedzie potrzebować. No chyba ze to bedzie sie ciagnelo do 2 r.z. to wtedy sie zastanowie
No i u nas zelazo wyszlo 29, hemoglobina 10.8, wiec tak jak myslalam, nadal mamy problem. Na szczescie spadly leukocyty, ktore byly od kilku miesiecy podwyzszone, ale za to limfocyty poszly mocno w goreno nic i tak czeka nas wizyta u lekarza.
-
Acygan dzięki
poczytaj, bo może to jest taka norma z tymi limfocytami? Wiem, że na pewnym etapie rozwoju dziecka właśnie dominują limfocyty i jest to prawidłowy wynik. Tylko nie pamiętam do którego miesiąca tak jest. Ja właśnie przez limfocyty i neutrofile spanikowalam i byłam z wynikami u pediatry prywatnie, a okazało się, że to jak najbardziej ok:)
-
Kinga, a jak rozwiązałas kwestię karmienia Sary jak urodziłas Emi i byłyscie w szpitalu? Dała radę bez piersi? Kiedyś właśnie jak się tak zastanawiałam nad drugim dzieckiem to przerażala mnie myśl, że zostawiłabym Lilę w domu, a jak jeszcze byłaby dalej na piersi to już w ogóle mnie brzuch rozbolal na samą myśl
-
My dziś pierwszy raz na sankach byliśmy
Kubie się bardzo podobało
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/43a1bcf6117c.jpg
Muszę przyznać dziewczyny że jestem bardzo zadowolona że się odważyłam z tym blw, Kuba jest tak zainteresowany jedzeniem, kosmos w porównaniu do papekteraz tylko pytanie co na wigilię mu zrobić żeby sobie zjadł ze smakiem, macie jakieś pomysły?
Sto lat Lila!Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2018, 16:33
darika, Totoro, Kinga., Katy lubią tę wiadomość
07.04.2018 - marzenia się spełniajązakochana na zabój w Synku