Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej hej, jak tam Wasze choróbska? Czytam, ze u Agusi lepiej? A Totoro jak się z Lilą trzymacie? Edwarda jak u Was?
Ja się właśnie delektuje kawką w samotności 😀😀😀 mąż znowu w rozjazdach, starsze śpi, ale zaraz musi zwlec się do szkoły ... o młodsze już nie śpi 😉 coś tam gada do siebie w łóżeczku. W ogóle z dnia na dzień tak się rozgadała, ze szok 😮 wszystko komentuje i buzia się nie zamykaWiadomość wyedytowana przez autora: 25 lutego 2020, 06:41
-
Ja dziś jakiś dołek. Lenistwo itp. @ czai się za rogiem czuje ją w kościach heh. I tak z tego lenistwa strzeliłam sobie trening z YouTube z jakąś Monika K. Fajna nawet trenerka. Trening cardio bez podskoków. W końcu bo już skalpel mi się znudziło a ja nie mogę brykać bo:
1. Chłopaki śpią
2. Stara podłoga trzeszczy
3. Z moja waga mogłabym wpaść do piwnicy.
A tu super. Spocona mięśnie czuje i szybko mi minął 30 min podjarana się czuje. I zapomniałam nawet że jeszcze w nd umierałam na grype ehh powaliło mnie. -
U nas od wczoraj rana goraczki brak, ale kaszel brzydki, nic nie chce jesc, absolutnie nic, pije jedynie rano i wieczorem mleko, skubnie cos chleba i juz. Ma tez wodniste kupy... Wczoraj caly dzien spal z mini przerwami, dziś tez sporo snu, ale zaczyna rozrabiac wiec zdrowieje. Ja musiałam byc wczoraj w pracy, taka chora, z nosa mi lecialo ciurkiem... Na pewno pozarazalam ale nie mialam wyjscia. Teraz do konca tyg ja zostaje z heniem.
-
Totoro jeju współczuję kochana oby szyjka się już nie skracała! A ile teraz ma cm?? Ja pamiętam jak miałam zakaz dźwigania że względu na Blizne a ciąży i jak Bartuś po dwóch dniach sam ręce wyciągał żeby go wziąć a ogólnie on nie raczkowy.
Edwarda dobrze że Henio zdrowieje.
Bartuś dziś już jakoś jadł. Do obiadu nawet zasiadł :o i kilka łyżeczek sosu z pupletem i ziemniakami i buraczkami zjadł. Kupy dziś już nie było. Może przechodzi mu. A no i na wadze schudł mi 2 kg! -
Totoro współczuje 🙁 mocno Ci się skróciła? Jak dałyście radę w nocy?
Edwarda szybkiego powrotu do zdrowia dla Ciebie i Henia.
Agusia normalnie rozwaliłaś mnie tym tekstem z piwnicà 🤣🤣🤣 aż kawą się oplułam
U nas znowu wieje grrr... już mam dosyć tej pogody albo pada albo wieje. Zwłaszcza wiatr mnie dobija, bo mieszkam na ostatnim pietrze, wiec huczy jak cholera. Wczoraj udało się wstrzelić po południu w okienko pogodowe i fajny spacerek zaliczyliśmy, a dzisiaj od początku 🤨Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2020, 07:19
Agusia_pia lubi tę wiadomość
-
Agusia_pia dzięki Nie wiem ile się skróciła, bo z tego wszystkiego nie spytałam ile ma, czaicie? 🤦♀️
Ale mój gin jest bardzo ostrożny i działa zawsze bardzo zapobiegawczo, raczej przedobrzy niż czegoś nie dopatrzy, więc, skoro kazał mi się tylko oszczędzać i brać magnez to musi nie być tak źle. Zresztą ja mam naturalnie szyjkę do dupy, przy Lili miałam całą ciążę krótką i miękką, zawsze każde ukłucie, ciągnięcie mnie stresowało, że się dalej skraca, ale ostatecznie wszystko było ok. No tylko, że przy Lili to leżałam do góry tyłkiem w porównaniu z tą ciążą A Lilę nosiłam ostatnio bardzo dużo przez te jej mamozy, usypianie, odkąd się odstawilysmy itd.
Kala co do nocki to znowu okazało się, że bardziej ja przeżywam niż Lila 🙈 Usypianie było ciężki, ale w sumie nałożyło się na to wszystko jeszcze zmęczenie, bo wczoraj za krótko spała w dzień plus gorączka, dawałam jej przed spaniem ibum. Za to w nocy pierwsza pobudka o 4 i "Na rączki! Yyy... Na kolanka!", przytuliła się i spała ❤️ drugą pobudkę miała coś koło 6 chyba i znowu wlazla na mnie, ale zaraz zeszła i pokazała, że chce się na leżąco przytulić - przytuliła i spała dalej. Szok. Boże jak ja ją kocham.
-
Totoro ❤️ ale kochana Lila ... pewnie jeszcze nie raz Cię zaskoczy
Kalinka usypia obok, ale najpierw musi się pokręcić po całym łóżku, normalnie na głowie staje, musi też położyć wszystkie lalki, miśki itp. dopiero później się przytula, chce żeby ją przykryć i głaskać po głowie albo plecach. No dzisiaj biedna miała masakryczne zasypianie przez mnie. Tak siku mi się chciało, ze aż oczy chyba żółte się zrobiły 🙄 no i najpierw za szybko chciałam przetransportować ją do łóżeczka i się spłakała. No to od początku usypiamy ...., po nogach mi leci, myśle, ze już śpi, to szybko wyskoczę, a ona zostanie na materacu ... nie ... znowu płacz ... i tak zeszło nam ponad godzinę
Agusia coś się nie pospieszyłaś z tą ścierką 🤣🤣🤣 a ja taka zapluta od 7 rano siedzę ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 lutego 2020, 13:07
-
Moj wraca tak średnio co dwa tyg na 3-4 dni. Ale mamy budowę domu pole więc jak wraca to i tak zawsze ma coś do roboty. Wieczorem już pomaga wykąpać nakarmić. No jakoś daje radę. Nie raz wieczorem płacze że zmęczenia z bezsilności jak starszy miał bunt ale idę dalej.
-
O kurcze to faktycznie słabo, nawet się rozpakować dobrze nie zdąży 🙁 mój kiedyś pracował w trybie 4 na 1 (4 tyg w pracy, 1 w domu), dodatkowo wracał w piątek a wyjeżdżał w poniedziałek i to wydawało mi się krótko i szybko leciało. Super było jak pracował 4 na 2 🙂 wtedy spokojnie sobie pomieszkał
Dla mnie najgorsze jest takie psychiczne zmęczenie jak zostaje sama. Jak Kalina wisi i jęczy, a Franek też jęczy albo siedzi z fochem i wszytko jest be ... wtedy wymiękamWiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 12:50
-
Kala dokładnie. Fizycznie jestem jak ten koń pociągowy. Ile mi nie załadują na głowę to dam radę ale psychicznie to już się łamie. Że ja muszę ogarniać wszystko i pamiętać zakupy rachunki wizyty lekarskie chłopaków. Do tego ja po ślubie całkiem zmieniłam swoje życie. Przeprowadzka na wieś. Potem ciąża i zwolnienie z pracy. Siedzenie w domu. Z dala od znajomych. Od innych ludzi. Zależna od teściowej żeby zrobić podstawowe zakupy. Ehh to mnie dobija najbardziej
-
Już niedługo się odetniesz i będziesz na swoim. Tam gdzie się budujecie będzie więcej ludzi w pobliżu? A jeszcze się zapytam chciałaś mieszkać na wsi czy mąż nie wyobrażał sobie przeprowadzki do miasta?
Totoro !!!!!! Normalnie zaczynam się martwić ... szyjka, Lila chora i cisza ... już wrześniówki dzisiaj przeleciałam na szybko bez czytania czy się tam zameldowałaś 🤔