Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilę całkiem rozłożyło, gorączka, kaszle jak gruźlik, właśnie jesteśmy w drodze do pediatry prawie 70km od nas, z nadzieją, że pomoże nam uniknąć antybiotyku. Ogólnie jak Lili spada gorączka to się bawi jest ok, ale tylko lek przestaje działać i temp szybuje w górę.
-
Wczoraj siedzialam z Heniem to 1 raz widzialam go takiego lichecho, jesc nic a nic, picie mu wmuszalam po lyku, non stop spal, biegunka. Masakra. Dzis juz duzo lepiej, zjadl, kupa byla jedna i nie woda, ma właśnie druga drzemke ale wczoraj byla w sumie jedna ciagla... Takze idzie ku dobremu. Nie wiem co za wirusa zalapal ale skurczybyk okropny.
-
Kala rozważaliśmy miasto czy wieś. I stanęło na wsi. Budujemy się obok domu teściów więc za daleko nie pójdę.
Edwarda biedny Henio dobrze że już mu lepiej.
U nas Bartuś dziś juz ładnie je. -
Kurcze jakiś pogrom chorobowy na forum ... dobrze, ze Henio wraca do formy, a Lila już po wizycie. Oby szybko minęło ...
Totoro a któreś z Was może jest alergikiem? Tak pytam, bo Lila coś często na oskrzela choruje i czy przypadkiem mały alergik Wam nie rośnie
U nas dzień całkiem fajny. Kalinka pospała w dzień 3 godziny i dzięki temu mogliśmy pojechać wszyscy do Franka na trening 🙂 Trener się żenił w sobotę i rodzice złożyli się na prezent, no i dzisiaj go wręczyliśmy i składaliśmy życzenia 😀 -
Kala właśnie też się zaczynam nad tym zastanawiać... Drugi raz ma póki co, i raz miała zwykły jakiś kaszel z gorączką itd. Ale to raczej jakiś wirus, bo zawsze jak ona choruje to my też i teraz tak samo, ona chora a ja już od nowa smarkam, gardło mnie boli i mąż też już ma katar
-
A to coś mi się pochrzaniło, myślałam, ze trzeci raz już z oskrzelami walczycie ...
Te dziecięce wirusy to jakiś mega mocne są 🤨 tez to przerabialiśmy jak Franek był mały. Wystarczyło, ze dwa razy zakaszlał a już połowa rodziny chora ...i nawet sąsiedzi się łapali 😉Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 lutego 2020, 21:07
-
Totoro zdrowka dla malej. Teraz takie swinstwa lataja
U mnie w pracy jest babeczka ktora ma synka z października 2018. Jej maly juz chyba z 10 raz choruje na zapalenie oskrzeli, a chyba 3 razy lezal w szpitalu... A ona kp do teraz. Takze to jest dopiero masakra.Totoro lubi tę wiadomość
-
A wiecie ... jak często wracają takie sprawy kaszlowe, to warto zbadać kał na obecność pasożytów, bo w wielu wypadkach u takich maluchów to one są przyczyną, a dziecko najpierw zje milion leków zanim lekarz zleci to badanie, dlatego warto zrobić to we własnym zakresie od czasu do czasu. Tanie i proste badanie, tylko upierdliwe, bo trzeba co najmniej 3 razy maszerować z kupą do laboratorium
-
Edwarda dzięki
No ja chciałam jechać z Lilą do takiej lekarki, która właśnie czesto zaczyna leczenie od odrobaczania itd, dużo naturalnych metod zaleca itd.. No ale zadzwoniłam wczoraj a tam termin najbliżej na 10 marca 🙈
Mi już też się kaszel zaczyna, żre czosnek, aż nie mogę już że sobą wytrzymać 🤢 syrop z cebuli już dochodzi w lodówce a w razie w gadałam już z ginem czy mogę się jakimś syropem aptecznym ratować. Oby mnie nie rozebrało, bo kaszel przy tej mojej szyjce to słaba opcjaWiadomość wyedytowana przez autora: 28 lutego 2020, 08:39
-
Hej, jak tam u Was po weekendzie? My raczej w domowo spędziliśmy, dzisiaj spacerki na dzielni, a wczoraj byliśmy w takiej kawiarni z bawialną dla maluchów. Bardzo fajnie było.
I mam do Was intymne pytanie w sumie do wszystkich i tych karmiących długo, krótko i wcale. Czy u Was laktacja jest tak w 100% wygaszona? Bo ja mam wrażenie, ze moje cycki żyją własnym życiem zwłaszcza odkąd Kalinka zaczęła zasypiać przy mnie... kurcze czuje normalnie jak napływa mi mleko, a dzisiaj stanik mokry jak ją usypiałam. Masakra ... i chyba powtórka z rozrywki, po poprzedniej ciąży z 5 lat się z tym bujałam i trzy razy bezskutecznie wygaszałam farmakologicznie, aż w końcu olałam. -
Kala u nas weekend jak i ostatni tydzień bardzo domowy 🙄 Lila doszła do siebie, kaszle jeszcze, ale przynajmniej temp wreszcie spadła. W piątek miała kryzys, myślałam, że osiwieje i będziemy jechać po antybiotyk. Na szczęście już lepiej. Za to ja mam taki katar, że aż mnie zatoki wszystkie bolą. No i kaszel się zaczyna, ale walczę. Byle do wiosny, bo ku***cy z tymi chorobami dostanę.
Co do laktacji to u mnie jeszcze jakiś czas po odstawieniu po ściśnięciu piersi leciało mleko, teraz już nie. No ale u mnie pewnie ciąża miała na to wpływ.
-
Edwarda współczuję ja już też jestem zmęczona a mam tylko Lilkę na głowie. Na szczęście został jej tylko kaszel, ale już taki ładny, zrywający się i katar. W czwartek jedziemy na kontrolę, znowu prawie 70km 🙄 ale już chcę się trzymać jednej pediatry, przynajmniej wybroniła nas przed antybiotykiem.
W ogóle to powiem Wam, że druga ciąża to dla mnie jakiś kosmos. Zaczęłam 15tc, nie wiem kiedy to zleciało w ogóle, nie mam czasu się zastanowić nawet, gdyby nie to, że brzuch już bardzo dobrze widoczny (chyba aż za dobrze 🤨) i nie mogę Lili nosić to bym nie pamiętała, że w ciąży jestem. Agusia_pia też miałaś takie odczucia...?Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 marca 2020, 10:17
-
Ale przynajmniej już drugi trymestr, poza humorami czuję się świetnie, oby tak dalej. No i jakoś tak trochę lżej na duszy jak się przekroczy ten magiczny drugi trymestr, mimo, że to nadal wcześnie.
Za to Lila ostatnio bunt dwulatka w pełnej krasie, rzuca czym popadnie jak się wkurzy, płacze z powodu nie tej łyżeczki, miseczki, o zgrozo. To się nacieszyłam spokojem 😁
Dziewczyny a jak tam u Was? Kala? Edwarda? Henio wygrzebał się z choróbska?
-
Totoro dopiero teraz wychodzi z choroby, 2.5 tyg w domu, oszalec mozna. Ale to byly 3 rozne infekcje jedna po drugiej, mysle ze dwie wychodzace piatki maja duze znaczenie, bo pomijajac fakt ze zawsze mial jakas infekcje przy zebach, to teraz ciagle tam grzebie, a wiadomo co sie znajduje na rączkach... W poniedziałek idzie do zlobka, boje sie ile wytrzyma...
Jesli chodzi o bunt dwulatka to u nas nadal ksiazkowo. Jakies poltora tygodnia temu zaczal mowic NIE na wszystko, absolutnie na wszystko. Serio. No i zmienia zdanie w ciagu sekundy. Tez ksiazkowe. Bo rzucanie wszystkim i wybieranie to juz przerabiamy od kilku mcy Najgorzej mnie irytuje ze chce spac ale nie pozwala sobie zmienic pieluchy ani zalozyc piżamy. Jest głodny ale nie bedzie jadl, nie bo nie. Itp ze wszystkim. Ostatnio na zdjeciu zobaczyl swoj wozek i awantura bo on chce do wozka, a nie uzywamy od września bo w wakacje byly dantejskie sceny zwiazane z jazda wozkiem. O dziwo tego jednego dnia grzecznie jezdzielismy przez 1.5 godziny, bylo super. Następnego dnia juz byla awantura, rzucanie sie, zdejmowanie i rzucanie butami i tyle po wozku. I ogolnie widze ze ma mala cofkę, juz dawno nie robil kilku rzeczy a teraz znowu robi. Mam nadzieję ze to cofka zwiazana z nowymi umiejętnościami np gadaniem, moze sie rozkreci.
-
Dziewczyny bexsero sa 3 dawki? Maly byl szczepiony pierwsza dawka miedzy 6 a 9 mc zycia. Dwie dawki mial. Nie mam kiedy go zaszczepić kolejnymi szczepieniami bo ciągle chory, a zostalo nam wlasnie bexsero ta 3 dawka (?), nimnerix i ospa... Zastanawiam sie co bedzie bez tej trzeciej dawki bexsero? Straci odpornosc?