Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
A jeszcze mi się przypomniało, co do gadania, to Kalina nieźle ostatnio teściowej naopowiadała. W związku z sytuacją, to teraz dużo więcej zamawiamy z netu i Kalina twierdzi, ze kurier prezenty przynosi. No i przyniósł jej puzzle nowe akurat jak babcia zadzwoniła, to się nimi bawiła i mówi, ze „Kalcia prezenty”, to babcia się pyta: „ a kto przyniósł Kalci prezent? Tata?”, a ta „ nie tata, tata w pracy ... PAN!!!!”...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2020, 10:17
Totoro lubi tę wiadomość
-
Kala teściowa sobie pomyślała..
Koronawirus to oszczednosc u mnie na fryzjerze i kosmetyczce,co prawda farbę kupuje u fryzjerki,ale hybryde robie sama,kupiłam sprzęt i lakiery i mówiąc szczerze wygląda jak od kosmetyczki😜
Zatem odkrywam nowe talenty u siebie,może zmienię zawod😜 -
O farbę tez bym z chęcią kupiła od fryzjera.... bo ten garnier za 16,50 100% siwe włosy tak do końca jednak sobie nie radzi .... ale spoko do lasu mogę iść 😉
Szacunek za domową hybrydę 🙂 ja paznokci nienawidzę robić do tego stopnia, ze mam problem z nałożeniem jakiegoś lakieru bezbarwnego. Jeszcze jak do roboty chodziłam, to grzecznie co 2 tyg. maszerowałam do kosmetyczki, ale od czasu leżącej ciąży to totalnie to olałam i teraz nic tylko w rękawiczkach chodzić 🤣
Ja tez mężowi dzisiaj mężowi mówiłam, ze jakby kryzys za bardzo przemysł stoczniowy dotknął, to niech do fryzjera idzie farby nakładać jak mu to tak pięknie wychodziWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2020, 12:03
-
Kala, skontaktuj się ze swoim fryzjerem,z tego co wiem wielu z nich sprzedaje farby,to nie jest zabronione..
Ja bałam się farby ze sklepu,bo nigdy bym nie utrafila swojego koloru.
Z kolei u mnie paznokcie muszą być zrobione,też w ciąży leżałam i paznokcie poszły w odstawke,ale potem wróciłam.. Ale nawet po epidemii nie zamierzam ich robić u kosmetyczki-strata pieniędzy ale przede wszystkim czasu..zawsze też trzeba było zapewnić opiekę Młodemu,bo mojego męża więcej nie ma w domu niż jest. -
Oj moja fryzjerka to pewnie siedzi teraz na wiosce jakieś 200 km od Gdańska 😢 Iggi a Ty masz jeden kolor? Bo ja mam ciemne u góry i pod spodem i jaśniejsze refleksy, więc za dużo nie mogłam spierniczyć, a ze kiedyś za dawnych czasów robiłam sklepówkami, to wiedziałam, ze prawie każda wychodzi jakby czarna, więc ostrożnie kupiłam ciemny blond i kolor jest ok na odrośnie, tylko jakość do du... no nic mam nadzieję, ze jeszcze w tym miesiącu uda mi się fryzjerkę zobaczyć
Paznokci zazdroszczę .... chciałabym, żeby mi się tak chciało .... ja z kolei mam hopla na punkcie makijażu i nawet do piwnicy mam problem wyjść bez 🙈 a poza lubię to robić, a jak mogę kogoś umalować to już w ogóle szaleje ze szczęściaWiadomość wyedytowana przez autora: 9 maja 2020, 13:44
-
Kala,mam ciemna czekolade na odroscie i trochę jaśniejsze końce.Makijaz też uwielbiam robić,nawet przeszłam kurs makijażu 😜dostałam w ramach prezentu na urodziny..kosmetyków do makeup mam tony😜
Kala mieszkasz w Gdańsku?jeśli tak to wielkie zazdro,uwielbiam polskie morze i już mi za nim tęskno.. na starość sprzedam wszystko i wyprowadze się na wybrzeże..Kala lubi tę wiadomość
-
Ja już z kosmetykami nauczyłam się nie szaleć, bo potem i tak większość wywalałam. Teraz kupuje tylko takie, których faktycznie używam i w sumie ciągle to samo 😉
Iggi tak w Gdańsku, ale aż tak bardzo nie ma czego zazdrościć. U nas albo wieje albo pada i tak cały rok... czasami jest fajna pogoda, ale rzadko to trafia się w weekend hahahaha wróć dzisiaj jest ładnie ... a w sezonie jest tylu turystów, ze z plaży prawie nie korzystamy. No i korki w sezonie w Trojmieście masakra ....o półwyspie możemy zapomnieć ...nad morze to przeważnie poza sezonem na spacery jeździmy.
A Starówka z kolei opanowana przez pijanych Norwegów, Anglików i niemieckich emerytów 😉 ale poza tym to uwielbiam GdańskIggi31 lubi tę wiadomość
-
O rany dziewczyny, ja to przy Was jak człowiek buszu 😁 nigdy nie miałam zrobionych paznokci, ostatnio wspielam się na wyżyny moich zdolności kosmetycznych i pomalowałam paznokcie u stóp xD maluję się tylko jak mnie wysyfi i to też jest za dużo powiedziane, po prostu staram się przykryć to i owo, żeby w oczy nie razilo xD włosów nie farbuję, u fryzjera byłam jakoś hmm.. Jesienią? Obcięłam się a teraz od nowa zapuszczam z uporem maniaka... No wypuścić mnie do dzungli i czułabym się świetnie 😁
-
Kala,mieszkam w Wielkopolsce.
U nas była okropna noc,o 1 w nocy pobudka z ogromnym płaczem,rzucaniem się,wychodzi górna piątka,dziaslo grube,czerwone i przebija ząb.Skonczylo się nurofenem,bo tak byśmy nie spali całą noc.Zebiska wyjdzcie już wszystkie w końcu!!
Od rana Młody też nerwowy,wymuszanie,płacz o wszystko.O 12.30 poszedł drzemac,czas na odpoczynek dla mamy😀 -
Ja jak Totoro w sumie. Fryzjerów nienawidzę, teraz zaczęłam obcinać się sama (i serio lepiej mi idzie niż fryzjerom..). Pasemka i balejaże to se robiłam chyba ostatni raz..na studiach? lata świetlne temu. Delikatnie rozjaśniają mi się włosy zawsze na słońcu, psikam też sobie czaseeeeeem takim Garnierem rozjaśniającym i nara. Paznokcie maluje latem, w tym czesciej nawet u stóp, bo u rąk to mi czasu szkoda na poprawki co trzy dni, bo to w kołko dziadostwo się ściera, a jeszcze Pani od sprzątania i zmywania nie mam. Hybrydy strzeliłam sobie raz, żeby poczuć się lepiej po wiecznym siedzeniu z Kingą w domu. Tak więc idę z Totoro do dżungli 😂
Ale za to gębę codziennie poprawiam- bez tuszu rzadko wyjdę z domu.
U nas nocnik już passe..po tym jak pięknie siedziała dwa dni robiąc siusiu i kupę, stwierdziła chyba że to jednak nie dla niej i znów nawet na niego nie spojrzy, o siadaniu zapomnij.
Maaatko, ależ Lilka buduje zdania. My się cieszymy jak Kinga skleci "mama poszła siusiu i fuj" (dziś na działce do moich teściów), a tak mówi sporo połączeń typu motol jedzie, sloka fluwa, Felo chce pać (spać). Z moich odzywek przejęła "ol maj gad" (zawsze mówię jak coś się stanie). I ja z mężem bez problemu się z nią dogadujemy, bo mówi też sporo samych słówek i rzadko się zdarza że nie wiemy o co jej chodzi. Wplata też czasem swój bełkot, który nic nie oznacza, głównie żeby naśladować czyjś sposób mówienia, tonację itp. A że nie umie takich długich zdań to sobie bełkocze z przejęciem 😉 -
Jupik wyruszamy 😁 jeśli o makijaż chodzi to fakt, tuszem też się maznę, bo rzęsy mam jakbym nie miała, a tak to tak jak wspomniałam - przykrywam tylko co wyskoczy, żeby nie raziło 😁
Lilka jak dostanie słowotoku to zdania są kilometrowe, wątków poruszonych kilkanaście, czasem się gubimy do czego w sumie zmierzała😁
Pół godziny temu skończyliśmy robić syrop z mniszka 🙈 o zgrozo. A jeszcze chciałabym z pędów sosny zrobić 😍 o, i z lipy 😍
-
Lila to wymiata z tym mówieniem,pewnie zaraz zacznie wiersze recytowac😀
U nas to z mowa kiepsciuchno,Młody mówi zdania typu "Bal trach mama bach"-w przełożeniu na nasze"Balon pękł i mama go wyrzuciła"-także tego..
Ale za to z kwestiami że tak powiem bytowymi to zawsze było super,zadnego problemu z myciem wlosow,obcinaniem paznokci,ubieraniem,nocnik jest u nas codziennością,kupę zawsze zawoła,siusiu różnie,ale czekamy na dobrą pogode i kończymy z pieluchami.
Mogę obwieścic sukces-mamy tydzień bez smoczka😀po tylu próbach w końcu się udało. -
Ja włosy od lat farbuje podobnym odcieniem rudo-brązowego. Wiele razy mnie ludzie pytali czy to moj naturalny kolor, ja sie w nim dobrze czuje wiec jest ok. Przed pandemią zawsze malowałam paznokcie (tylko lakier), nawet jak Henio był maly, teraz mi się nie chce ;p Za to makijaz musi być. Oczywiscie wyjde do sklepu czy na spacer bez, ale nie lubie.
Z gadaniem u nas z dnia na dzien coraz lepiej. Strazak to według Henia Pan io io. Jak kilka razy byłam po majtki i skarpetki dla niego w Pepco, to teraz ciagle mnie wysyła do Pepco, np ostatnio na spacerze znalezlismy szyszke, opowiedzialam mu co i jak, a ten ze on chce zieloną szyszke, mowie ze nie ma zielonych, sa tylko brązowe, a ten że w Pepco sa. Albo siedzimy w pokoju, maż poszedł siku, slyszymy ze spuszcza wodę, a Henio "Tata. Kupa papa!"Albo caly czas mówi Henio lubi, Henio nie lubi, jak jem lody, to mowi Mama lubi, Henio nie lubi, na coś innego potrafi wymienić wszystkich, Baba lubi, Dziadzia lubi, Tata lubi, Mama lubi, Henio nie lubi. I na wszystko Ojjj nieeeee.
Apropos kolorów, zna wszystkie ale potrafi powiedziec po swojemu 3 ;p Zielony to gogo jak ogórek, bubu to czerwony jak jabłko (ale słowo jablko mowi normalnie...), i chrum jak rózowy.
Wiec u nas jak u Jupik, dogadujemy się, prowadzimy rozmowy, normalnie mowi duzo słów, reszte po swojemu, coraz więcej łączy.
-
Iggi to wcale nie kiepsciutko. Wklejałam fajny artykuł, to to zdanie które napisałas jest super.
Gratuluje smoczka
U nas w sobote mineły 2 tygodnie "odpieluchowania", siku nadal pieknie, po nocy, po drzemce i po spacerze pielucha sucha, ale nadal ma problem z kupą. Muszę chyba się poradzić specjalisty.
-
U nas z odpieluchowaniem słabo... raz na tojlet siku zrobiła. No i raz posadziłam ją wieczorem na kupę, bo widziałam, ze już na wylocie, to tak się biedna zblokowała, ze nie dość, ze nie zrobiła, to całą noc się kręciła i nie spałyśmy. Rano w końcu zrobiła, ale tak płakała, ze nie wiedziałam jak je pomóc. Dwa czopki glicerynowe nie dały rady.
Iggi to wcale nie jest mało z mówieniem. I gratuluje smoczka 🙂
A Lila to już chyba wierszyki dawno mówi 😀
Idę do szkoły zdalnej ...🤨