Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Totoro jak tam Lila i przedszkole? Entuzjazm nie opadł?
Powiem wam, ze dzisiaj Franek ma pierwszą lekcje tego słynnego HiTu Czarnka i jestem bardzo ciekawa jak to tam wyszło. Czy nie trafi na jakiegoś nawiedzonego oszołoma. Ze swojej strony już mu zapowiedziałam, ze jak tak będzie to z oceną powyżej 2 ma mi się na oczy nie pokazywać albo się nie przyznawać 😅
-
Kala super, chociaż z naszą obsesją, to musiałoby któreś z nas z nią siedzieć cały czas na tym placu zabaw🙈
Lila w poniedziałek się trochę zraziła, bo okazało się, że nie ma wtedy jej pani, przychodzi dopiero na obiad. W dodatku za wcześnie wstała i była.od rana strasznie marudna, w przedszkolu też mówi, że chwilę płakała. Potem pięknie się bawiła i do 13 normalnie wysiedziała. We wtorek popełniliśmy kardynalny błąd - mój mąż odprowadzał ją razem z Sarą i moja siostrą - weszła do szatni, rozmyśliła się o wróciła z nimi . A dziś w nocy ją rozłożyło, gardło, katar okrutny, stan podgorączkowy itd, tak więc zaczynamy 😅 jutro pewnie zacznie Sara 🙃 no ale Lila mówi, że wróci do przedszkola po chorobie. Umówiliśmy się, że dowiem się kiedy nie ma.rano jej pani, a to chyba tylko w poniedziałki i może wtedy zostawać w domu. Może potem sama się przełamie 🙂Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2022, 15:13
-
Totoro choroby są nieuniknione niestety...
Powiem Ci (tylko proszę nie odbierz tego zle bo absolutnie nie mam niczego złego na mysli, tym bardziej absolutnie nie oceniam) że jestem pod wrazeniem jak bardzo idziesz za dzieckiem. Jestem pod wrazeniem, że pozwoliliście Lili wrócic do domu. Wiem, że macie taką możliwość ale nie boisz sie, że będzie to wykorzystywać? Henio gdyby mógł to siedziałby cały czas w domu, mimo że to jego 3 rok w przedszkolu to codziennie pyta czy jednak idziemy, albo moze a nóż a widelec jest dzis sobota ;p Ale wie, że jak idziemy to idziemy, buziak i przytulas przed salą i papa.
Jestem też pod wrazeniem tego, że Lila może nie chodzic do przedszkola jak nie ma jej pani. Wiesz, te panie tez mają czasami urlopy, choroby, są zastępstwa, czasami niestety jakies zwolnienia, panie się zmieniają... Pomysl czy jednak nie lepiej byłoby gdyby może przyzywczaja sie do takiego stanu rzeczy?
Tak, jak czytałam co napisałas, przypomniał mi się artykuł, który niedawno przeczytałam. Jak znajde to Wam wkleje bo mnie poruszył dogłębnie. Artykuł znalazłam na takiej grupie o psychologii dziecka na fb, wrzucają tam fajne rady, art właśnie, wypowiadaja się psychologowie ale też rodzice wymieniają się spostrzezenimi, proszą o opinie itp. W ciagu ostatnich kilku mcy jak tam jestem, praktycznie co tydzień jakis rodzic prosi o rady, bo jego nastolatek ma depresję, albo się pociął, albo chcą isc do psychiatry itp. I jakis psycholog wrzucił wlasnie art o aktualnych nastolatkach a nawet dzieciach 9-11 lat. Ze jest zatrzęsienie depresji, aktów samobójczych itp. Że wynika to z metod wychowania, które nadal są aktualne, że chronimy nasze dzieci od wszelkiego złego, aby nie były smutne, aby się nie stresowały, aby nie płakały, aby miały wszystko co najlepsze (ubrania, zabawki, telefony itp), żeby sie nie meczyly, zeby nie musiały miec obowiazków w domu bo przeciez musza sie tylko uczyc, rodzice wyreczaja w szkolnych sprawach bo przeciez wstyd jak dziecko nie zrobi i przyniesie pałę itp itp itp. I wlasnie to chronienie od wszelkiego złego sprawia, że jak nagle nastolatek napotyka jakis blachy problem to dla niego urasta do giganta, do sytuacji bez wyjścia, ten nastolatek nie wie jak sobie z tym uczuciem poradzic, nie wie co to smutek czy choc lekki stres. Art mówił, że dzieci muszą od małego poznać wszystkie uczucia aby budować odporność psychiczną.
Teraz myślę o tym codziennie, staram się byc konsekwentna w relacjach z Heniem, bo on ma takich charakterek że nie widzę innego wyjscia. Potrafię mu wszystkiego odmówić, lodów (jak uwazam ze nie powinien), dmuchanców (jak uwazam ze to niebezpieczne), zabawek, gazetek, pierdół (jak nie mam kasy lub uwazam ze tego nie potrzebuje), musi sprzątac swoje zabawki, sprzątac po sobie, odkładac ubranie po przedszkolu do kosza na brudy itp. Np ostatnio pani w przedszkolu zwrocila mi uwagę, że juz kilka razy zniszczył jakas zabawke, nie slucha jak pani prosi zeby tego nie robil, ze cos ostantio urwal z premedytacja patrzac sie na nia i sie smiał z tego... Co zrobiłam? wybrałam jedno jego autko i kazałam zaniesc do przedszkola w zamian za te rzeczy, które popsuł i ze jesli jeszcze raz cos popsuje, bede zabierac kolejne zabawki. Płaczu było co niemiara. Ale wierze ze sie nauczy.
Kala, Totoro lubią tę wiadomość
-
Totoro o kurcze 🙁 zdrówka dla Lili 😘
Obsesją? Tzn. boisz się, ze coś by jej się stało czy, że sama by sobie nie poradziła?
Edwarda brawo 👍 zrobiłabym identycznie 😉 też z Frankiem przerabiałam podobne ekscesy i zawsze reagowałam podobnie, oczywiście w zależności od sytuacji, bo były różne
To jest grupa PsychologiaDziecka?
Kalinka bardzo chętnie chodzi do przedszkola, ale nagminnie się spóźnia, bo rano tak się grzebie, że na 8 nigdy nie możemy dojechać. Dla mnie mogłaby przyjeżdżać później, bo angielski zaczynają o 8:30, ale koniecznie chce zjeść w przedszkolu śniadanie i to ją do pewnego czasu trzymało w ryzach. Ale zdażyło się tak, ze pomimo tego, ze dzieci już zjadły, to Pani szła i robiła jej dodatkowo kanapki. No i mała zaczęła to wykorzystywać, bo miała świadomość, że niezależnie o ktorej przyjedzie i tak dostanie śniadanie, więc zaczęła się jeszcze bardziej guzdrać i mieć wywalone jak ją poganiałam. Musiałam to uciąć… poprosiłam Panie, żeby z nią porozmawiały na temat spóźnień i żeby absolutnie nikt nie dawał jej jedzenia jak przyjdzie później. Od dwóch dni jesteśmy w przedszkolu przed 8 😅Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2022, 18:45
-
Edwarda jasne, absolutnie nie odbieram tego źle 😀 My też jesteśmy konsekwentni, jeśli wiemy, że mamy w czymś słuszność i że uleganie w danej kwestii wyjdzie tylko na szkodę - też nie zgadzam się na żadne zachcianki zakupowe, nieplanowane zabawki, pierdoły (nawet jak kiedyś, pisałam Wam chyba, histeria Lili trwała od sklepu, jednego z najbardziej od nas oddalonych, do samego przedpokoju i wzbudziła niemałe zainteresowanie w naszej mieścinie 😅). Wkurzam się i staram się egzekwować sprzątanie ciuchów po sobie, nie zgadzam się na słodkie, kiedy rano zjadła juz jakiś drobiazg itd. My po prostu mamy zupełnie inne podejście do kwestii przedszkola. Nie uważamy przedszkola za konieczny etap w życiu dziecka. Jeśli musielibyśmy Lilę posłać, żebyśmy oboje pracowali, to inna sytuacja, wiadomo, ale jeśli nie musi chodzić, bo ogarniemy temat inaczej to po prostu nie chcę jej tam posyłać na siłę 🙂 Jeśli będzie chciała, będzie jej się podobało, a chciałabym, żeby tak było, bo będzie tam miała mnóstwo zajęć, atrakcji, których my jej w ciągu dnia fizycznie nie zapewnimy, wiadomo, to na pewno będziemy kontynuować. Wiem jednak, że nie każdy musi lubić takie miejsca, przebywanie codziennie tyle czasu poza domem, bez nas itd. zwłaszcza, że sądzę, że Lila może być po mnie wysokowrazliwa, a dla mnie samo przebywanie długo poza domem jest męczące 😅 Dlatego chcę, żeby chodziła, bo jej się podoba a nie z przymusu, kiedy to nie jest konieczne. Czytałam nawet ostatnio artykuł też, że przedszkola powstały dlatego, żeby kobiety mogły ruszyć do pracy podczas rewolucji którejś tam a nie, bo ktoś dowiódł np, że jest to konieczny etap, że dziecko musi się uspołecznić, usamodzielnić itd. Tylko dlatego mamy takie luźne podejście do tego tematu😀
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2022, 18:51
-
Aaaa, co do tego jeszcze, że nie zawsze będzie jej pani, że musi się przygotować do takich sytuacji itd, to jasne, że tak, ale to dopiero jej 3 dzień był, chciałabym, żeby się po prostu oswoiła, wtedy sądzę, że samej jej nie będą ruszać takie zmiany 😀
-
Kala co do obsesji - mój mąż ciągle słucha podcastów kryminalnych i już bardzo dużo się nasłuchał i ja przy okazji o dzieciach znikających sprzed nosa opiekunów, z własnego podwórka itd i nie ukrywam, że jesteśmy w tej kwestii trochę skrzywieni🙈 A film Oczy diabła jeszcze dolał oliwy do ognia, więc ja od razu czarne wizje mam🙈
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2022, 18:54
-
O matko Totoro 🙈 chyba musicie wyluzować, bo na dłuższą metę tak się nie da żyć … przecież nie będziecie dziewczyn do końca podstawówki odprowadzać i odbierać ze szkoły.
Ja też się denerwuję jak np. młody łazi po nocach, ale przecież nie zabronię spotykać mu się ze znajomymi, tylko musieliśmy wypracować jakiś rozsądny kompromis, który zadowoli obie strony
-
Kala wrote:O matko Totoro 🙈 chyba musicie wyluzować, bo na dłuższą metę tak się nie da żyć … przecież nie będziecie dziewczyn do końca podstawówki odprowadzać i odbierać ze szkoły.
Ja też się denerwuję jak np. młody łazi po nocach, ale przecież nie zabronię spotykać mu się ze znajomymi, tylko musieliśmy wypracować jakiś rozsądny kompromis, który zadowoli obie strony
Oczywiście,że nie 😀 ale póki są jeszcze takie małe, to wolę byc w pobliżu😅
Kala lubi tę wiadomość
-
Wklejam artykuł:
W naszych domach rozgrywa się cicha tragedia i dotyczy naszych najcenniejszych klejnotów: naszych dzieci. Nasze dzieci są w niszczycielskim stanie emocjonalnym! W ciągu ostatnich 15 lat naukowcy dali nam coraz bardziej alarmujące statystyki dotyczące ostrego i stałego wzrostu chorób psychicznych dzieci, które obecnie osiągają rozmiary epidemii:
Statystyki nie kłamią:
• 1 na 5 dzieci ma problemy psychiczne
• Zauważono 43% wzrost ADHD
• Zaobserwowano 37% wzrost depresji nastolatków
• Odnotowano 200% wzrost częstości samobójstw u dzieci w wieku od 10 do 14 lat
Co się dzieje i co robimy źle?
Dzisiejsze dzieci są nadmiernie pobudzane i przedawkowane przedmiotami materialnymi i technologicznymi, ale pozbawione są fundamentów zdrowego dzieciństwa, takich jak:
• Emocjonalnie dostępni rodzice
• Jasno określone granice
• Obowiązki
• Zbilansowane odżywianie i właściwe sny
• Ruch ogólnie, ale szczególnie na zewnątrz
• Kreatywna gra, interakcja społeczna, możliwości gry i miejsca na nudę
Zamiast tego, te ostatnie lata zostały wypełnione dzieciom:
• Cyfrowo rozproszeni rodzice
• Przebaczający i pobłażliwy rodzice, którzy pozwalają dzieciom „rządzić światem” i być tym, którzy ustalają zasady
• Poczucie prawa, zasługiwania na wszystko bez zarabiania na nie lub bycia odpowiedzialnym za to, że to osiągnę
• Nieodpowiedni sen i niezrównoważone odżywianie
• Siedzący tryb życia
• Niekończąca się stymulacja, nianie technologiczne, natychmiastowa satysfakcja i brak nudnych chwil
Co robić?
Jeśli chcemy, aby nasze dzieci były szczęśliwymi i zdrowymi jednostkami, musimy się obudzić i wrócić do podstaw. To wciąż możliwe! Wiele rodzin widzi natychmiastową poprawę po tygodniach wdrożenia następujących zaleceń:
• Ustal granice i pamiętaj, że jesteś kapitanem statku. Twoje dzieci czują się bezpieczniej, wiedząc, że kontrolujesz ster.
• Zaoferuj dzieciom zrównoważony styl życia wypełniony tym, czego dzieci POTRZEBUJĄ, nie tylko tym, czego CHCĄ. Nie bój się powiedzieć "nie” swoim dzieciom, jeśli to, czego chcą nie jest tym, czego potrzebują.
• Zapewnia pożywną żywność i ogranicza niezdrowe jedzenie.
• Spędzam przynajmniej godzinę dziennie na świeżym powietrzu, robiąc takie czynności jak: rower, spacer, wędkarstwo, obserwacja ptaków/ owadów
• Ciesz się codzienną rodzinną kolacją bez smartfonów lub technologii, która ich rozprasza.
• Grajcie w gry planszowe jako rodzina lub jeśli dzieci są za małe na gry planszowe, dajcie się ponieść swoim interesom i pozwólcie im rządzić w grze
• Zaangażuj swoje dzieci w jakąś pracę domową lub pracę w zależności od ich wieku (składanie ubrania, sortowanie zabawek, wieszanie ubrań, rozpakowywanie artykułów spożywczych, nakrywanie do stołu, karmienie psa itp. )
• Wprowadź spójny rutynę snu, aby zapewnić, że Twoje dziecko śpi wystarczająco długo. Rozkład zajęć będzie jeszcze ważniejszy dla dzieci w wieku szkolnym.
• Naucz odpowiedzialności i niezależności. Nie chroń ich nadmiernie przed frustracją lub wszelkimi błędami. Mylenie się pomoże im rozwinąć odporność i nauczyć się radzić sobie z życiowymi wyzwaniami,
• Nie noś plecaka swoich dzieci, nie noś plecaków, nie przynoś im zadania, o którym zapomnieli, nie walcz z nimi o banany ani nie walcz z pomarańcze, jeśli potrafią to zrobić samodzielnie (4-5 lat). Zamiast dawać im rybę, naucz ich łowić ryby.
• Naucz ich czekać i opóźniać satysfakcję.
• Zapewnij możliwości na „nudę”, ponieważ nuda to moment, w którym budzi się kreatywność. Nie czuj się odpowiedzialny za dbanie o zabawę dzieci.
• Nie używaj technologii jako lekarstwa na nudę, ani nie oferuj jej w pierwszej sekundzie bezczynności.
• Unikaj stosowania technologii podczas posiłków, w samochodach, restauracjach, centrach handlowych. Wykorzystaj te chwile jako okazję do towarzystwa trenując mózgi, aby móc działać, gdy są w trybie: "nudy"
• Pomóż im stworzyć „słoik nudy” z pomysłami na zajęcia, kiedy się nudzą.
• Bądź emocjonalnie dostępna, aby kontaktować się z dziećmi i uczyć je samoregulacji i umiejętności społecznych:
• Wyłącz telefony na noc, gdy dzieci muszą iść spać, aby uniknąć cyfrowego rozpraszania.
• Zostań regulatorem lub trenerem emocjonalnym swoich dzieci. Naucz ich rozpoznawać i radzić sobie ze swoimi frustracjami i gniewem.
• Naucz ich witać, brać na zmianę, dzielić się nie kończąc z niczym, mówić dziękuję i proszę, przyznawać się do błędu i przeprosić (nie zmuszaj ich), bądź wzorem dla wszystkich tych wartości, które wpoiłeś.
• Połącz się emocjonalnie – uśmiechaj się, przytulaj, całuj, łaskocz, czytaj, tańcz, skacz, baw się lub czołgaj się z nimi.
Blueberry, Totoro lubią tę wiadomość
-
Kala Lila lepiej, w środę okropnie bolało ją gardło, prawie cały dzień przepłakała, nie pomagał ibufen, psikanie, tabletki, lody, nic😞 teraz został jej katar i kaszel, ale poza tym czuje się ok. Z czwartku na piątek rozłożyło Sarę oczywiście, póki co ma.katar okropny i wczoraj gorączkowała. No ale to było do przewidzenia - dzwoniłam wczoraj do jej pani do przedszkola i mówiła, że 7 dzieci już leży chorych a reszta zasmarkana, więc zaraz dołączą 😐 Mój uczeń też cały tydzień chodzi chory, mimo, że kontaktowałam się z jego mamą i mówiłam, że widać, że nie czuje się dobrze itd..
Edwarda bardzo fajny artykuł 🙂 Zgadzam się z tym, co napisali, my po prostu,tak jak pisałam, nie mamy ciśnienia na przedszkole póki co. Zresztą w ogóle wkurza nas nasz system edukacji i najchętniej pokombinowalibyśmy ze szkołą montessori lub czymś podobnym. Niestety na razie to poza naszym zasięgiem 🙄
Powiem Wam, że ten tydzień mi tak dokopał.. dość, że pierwszy tydzień lekcji, wdrażanie się w to wszystko, tu dyżur, tu papiery, tu coś tam, to jeszcze noce nieprzespane, całe dnie z dziewczynami, raz jedną, raz drugą na rękach, kolanach, bo płaczą, źle się czują... Masakra. W środę Lila tak strasznie płakała, żebym została w domu... 😞 Mąż miał tydzień wolnego, mieliśmy odgruzować dom przed jutrzejszą imprezą, no to udało mu się okna z zewnątrz umyć i się dziewczyny pochorowały. Moja siostra normalnie do nich przychodziła, ale sama nie dałaby rady, bo jedna się pokładała spać co chwilę, druga chciała się bawić, kolejnego dnia zmiana, Sara usnęła jej na rękach i spała na niej 1,5h, no to mąż zajmował Lilę, żeby jej dała pospać, masakra. Nawet głupiego kurzu z mebli nie starłam. Teraz miałam zrobić byle co na obiad, bo obie zasnęły i wziąć się za sprzątanie łazienki, to jeszcze nie udało mi się wyjść od Sary na dłużej niż 5 min, cały czas się budzi, poplakuje i woła cycka. To samo w nocy było. Padam. Odechcielwa mi się tej imprezy w ogóle. Dobrze, że catering zamówiliśmy, bo jakby mi przyszło jeszcze coś szykować, to ja nie wiem😳Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2022, 11:06
-
O to zdanie mi się podoba z tego tekstu: „Zapewnij możliwości na „nudę”, ponieważ nuda to moment, w którym budzi się kreatywność. Nie czuj się odpowiedzialny za dbanie o zabawę dzieci.” Kalince chyba mniej 😂😂😂
Totoro współczuje 🙁 dużo siły zdrówka i cierpliwości 😘 no i spóźnione oczywiście jak zwykle życzenia urodzinowe dla Sary ❤️ 🎂 nie wiem jak u was, ale mi się w ogóle suwaczki nie wyświetlają
-
A z tym przedszkolem, ze nie ciśniesz, to doskonale Cię rozumiem. Ja mam identycznie, ale …. ze sprzątaniem 😅 pisałyście, ze pilnujecie żeby wasze dzieci odkładały ubrania, zabawki itp. a moje nie muszą 🤷♀️ jak same chcą to to robią, a jak nie to nie gonię. Zabawki Kaliny po prostu zostają w salonie czy gdzieś tam (przeważnie jednak sprząta, bo nie zaśnie jak ma bałagan), a Franka pokój zamykam i nie wnikam w jego bajzel. A brudnych ciuchów nie wynosimy wieczorem, tylko zostawiamy w łazience na podłodze … dla kota na noc 😂 on uwielbia spać na tych smrodach 🤦♀️
-
Oo, to zdanie i mnie się podoba 😂 Ostatnio czuję się tak wyeksploatowana, że jak słyszę o zabawie w sklep, lekarza itd to chce mi się płakać 🙈 mogę iść na pół dnia na spacer, plac zabaw, grać w planszówki, rysować, malować, lepić itd byle nie musieć odgrywać jakichś ról, scenek itd 🙈 Zresztą często jest tak, że widzę, że dziewczyny się czymś zajęły, to od razu się usuwam na bok😁 I czasami aż mam wyrzuty sumienia, bo jak widzę dziewczyny u moich rodziców w czwartki - tam calutki czas ktoś je zajmuje, zabawia, jak nie to, to to, jak nie to, to na plac, tu basen, tu piłeczki, tu ciastolina i myślę sobie, kurde, one się chyba ze mną w domu nieźle nudzą 😳 ale z drugiej strony, fizyczną niemożliwością jest cały czas zapewniać dziecku atrakcje, zresztą trzeba też ogarnąć inne rzeczy 😅 no i dzień w domu przebiega zupełnie inaczej niż taka odskocznia u dziadków..😅
Dzięki wielkie, no i w imieniu Sarki też 😊 Mi też nie wyświetlają się suwaczki 😐
-
Co do porządków, to u nas też na bakier, jeszcze jakby była sama Lila, a tak to Sara to istna chodząca demolka, jedna wyciągnie to, druga tamto i jest bajzel 🤷 wieczorami latem.przychodzilismy późno, więc było szybko kolacja, kąpu i spać, z kolei Lila jeśli szła późno spać, to gwiazdy ogladalysmy z tarasu i wolałam jej ten czas poświęcić niż sprzątać 🤷 Wkurza mnie tylko jak Lila np. ubiera się rano i porzuca piżamę na macie i o to ją ścigam 😁 albo szykuje sobie ubranie i zostawia takie wybebeszone szuflady😅
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 września 2022, 12:28
-
Totoro, tak jak napisałam, wiem ze macie taką możliwość i to jest super sprawa. Pomimo że kocham swoją pracę i nie mogłabym nie pracować, to mimo wszystko zazdro
Bardziej chodziło mi o taki jasny komunikat, albo chodzisz do przedszkola, albo nie chodzisz. Teraz ma prawo wybrać czy pójdzie czy nie, nie robi jej to mętliku w głowie? Tylko pamiętaj nie odbieraj tego zle, znamy się już 5 lat, radzimy sobie, pomagamy sobie. Za 2 lata zerówka gdzie już jest obowiązek, nie obawiasz się że też będzie chciała wybierac?
Co do przedszkola, jestem bardzo za. Nie jest to przechowalnia dzieci jak złobek. W przedszkolu dzieci dużo sie uczą, robią różne kreatywne rzeczy, wyjezdzają na wycieczki, nauka samodzielnosci, nauka kontaktów z dziecmi, konflikty, trudne sytuacje, dla mnie same plusy. Jedynie to ja jakoś nie umiem sobie wyobrazic Henia w państwowym, jak słyszę od koleżanek jak tam jest, jakie są panie, ilość dzieci, tylko podstawowe zajęcia... Nie nie nie.
-
Jak miło wejść na forum i zobaczyć tyle postów 😀
Przede wszystkim gratulacje dla Lili i dużo zdrówka dla Sary! 😘😍
Kala, jak tam HIT? I nowa szkoła Franka?
Edwarda wspomniałaś, że Heniowi zmieniła się Pani, czemu nie byłaś zadowolona z poprzedniej? Wydawało mi się ze byłaś zachwycona przedszkolem?
Co do wychowania to oczywiście sie zgadzam z tym co napisałaś, ale co do prób samobójczych i problemów nastolatków to wydaje mi się, że ogromny wpływ ma rownież po prostu internet…
My właśnie wróciliśmy z wakacji 🙂 chłopaki się wybawili, byliśmy w fajnym ośrodku z animacjami dla dzieci, blisko morze, ale niestety na koniec sie rozchorowaliśmy.
Macie może zabawki z playmobil? Polecacie coś?
