Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Aliskaa wrote:a zdarza wam się takie twardnienie brzucha?
-
Casteam no nie jest łatwo byc w ciąży, zdecydowanie. Mnie w niedziele dopadla jakas masakryczna alergia skórna, cale ciało w czerwonych bablach, drapalam sie do krwi. Musiałam jechac na pogotowie. Dostałam zastrzyk w tyłek i jakies leki, które w ciąży bierze sie tylko jak trzeba
Tak się martwię o dzidzie... Stwierdziłam, ze rzyganie bylo o wiele przyjemniejsze od tego co mam teraz
i juz nie bede narzekać na mdłości czy pawia...
-
Mi czasem twardnieje a tak to ciągle mnie swędzi skóra na brzuchu. Krostki które miałam chyba zeszły. Za to na twarzy dalej mam ich sporo
Plus jest taki, że moja mama i babcia nie miały żadnego rozstępu w ciąży. U mnie na razie też nic nie widać. A u Was? Pojawiają się jakieś? -
U mnie rozstępów obecnie brak, ale nie robię sobie nadziei, że się nie pojawią później bo u mojej mamy było ich sporo po 1 ciąży. Druga (czyli ja) zostawiła jeszcze więcej śladów
No ale mój brat ważył 3800, a ja 4100, przy czym obie z mamą jesteśmy bardzo drobne. Jeszcze mnie teściowa nastraszyła, że jej dzieci też oba po 4kg miały, także szykuję się na dużą córę i duży brzuchol
-
U mnie rozstępów brak, ale obecność brzuszka dopiero zaczęłam zauważać, więc pewnie wszystko przede mną
Mój mąż mówi do mnie "ciężarówko" lub "moje dziewczyny", nawet to miłeWcale się nie przejmuję tym, że przytyję nie wiadomo ile lub będę mieć wielki brzuch, to sprawy mało istotne
casteam to się namęczysz, faktycznie ciąża to nie jest łatwy okres. Nigdy nie rozumiałam narzekań innych kobiet, który znosiły te dolegliwości, dopóki sama ich nie przeżyłam. Ale pocieszam się, że najgorsze za mną -
no a u mnie dziś np jak zjadłam rosół i mówię że mi się spać chce bo rano wstałam i w sumie cały dzień na nogach to takim tonem że no najlepiej najeść się i spać a dupa będzie rosła... i nie było to w żartach. a i tak zaraz jadę do mechanika zaprowadzić auto i wiem że się nie położę. w ciągu dnia nie śpię czasem mi się drzemnie ale to nie codziennie.
przytyłam ok, no ale jestem w ciąży, jedna tyje więcej, druga mniej.
dziś nawet mi powiedział żebym jadła mniej na śniadanie! ehh przykro mi że tak mówi, bo w końcu nie tyję że się obżeram. jem normalnie, ćwiczę, chodzę na spacery, na siłownię. nie siedzę cały czas a i tak waga idzie w górę. -
Agusia_pia wrote:no a u mnie dziś np jak zjadłam rosół i mówię że mi się spać chce bo rano wstałam i w sumie cały dzień na nogach to takim tonem że no najlepiej najeść się i spać a dupa będzie rosła... i nie było to w żartach. a i tak zaraz jadę do mechanika zaprowadzić auto i wiem że się nie położę. w ciągu dnia nie śpię czasem mi się drzemnie ale to nie codziennie.
przytyłam ok, no ale jestem w ciąży, jedna tyje więcej, druga mniej.
dziś nawet mi powiedział żebym jadła mniej na śniadanie! ehh przykro mi że tak mówi, bo w końcu nie tyję że się obżeram. jem normalnie, ćwiczę, chodzę na spacery, na siłownię. nie siedzę cały czas a i tak waga idzie w górę.
Uuuu z moim charakterkiem to nie dość, że bym mojemu wygarnęła za takie coś, to przez tydzień bym się nie odezwała. Jesteśmy w ciąży, będziemy tyć - naturalny proces. Jedne przytyją więcej, drugie mniej to też jest oczywiste bo każdy organizm jest inny. A ja mam zamiar jeść tyle ile mój organizm tego potrzebuje, a nie ograniczać porcje, bo kilogramy... a później maleństwo niedożywione. Głowa do góry nie ma co się przejmować, bo czasami facetom chyba bardziej się udzielają hormony ciążowe niż nam -
nick nieaktualny
-
Agusia_pia wrote:no a u mnie dziś np jak zjadłam rosół i mówię że mi się spać chce bo rano wstałam i w sumie cały dzień na nogach to takim tonem że no najlepiej najeść się i spać a dupa będzie rosła... i nie było to w żartach. a i tak zaraz jadę do mechanika zaprowadzić auto i wiem że się nie położę. w ciągu dnia nie śpię czasem mi się drzemnie ale to nie codziennie.
przytyłam ok, no ale jestem w ciąży, jedna tyje więcej, druga mniej.
dziś nawet mi powiedział żebym jadła mniej na śniadanie! ehh przykro mi że tak mówi, bo w końcu nie tyję że się obżeram. jem normalnie, ćwiczę, chodzę na spacery, na siłownię. nie siedzę cały czas a i tak waga idzie w górę. -
Ja twardnien nie mam. I oby tak zostało.
Co do rozstępów to niestety dwa mi wyskoczyły - po jedym na obu piersiach. Ogólnie to mi one wyskoczyły już w poprzedniej ciąży a teraz trochę się powiększyły - piersi sporo urosły. Na brzuszku na szczęście żadnego nie mam ale obawiam się, że mogą się pojawić tak jak na biuście. No ale na razie się tym nie przejmuje, zobaczymy z czasem. Najważniejsze, żeby córeczka była zdrowa i ciąża bez komplikacji to przeżyje każdy rozstep ile by nie było
.
Co do męża to oboje sobie żartujemy, że wyglądam jak wieloryb czy foczkamimo, że przytyłam raptem 1,5 kg i jestem raczej szczupła osoba
. Nigdy nie robił mi przytykow, że za dużo jem czy coś (a są dni, że jem sporo
). Zresztą często mówi mi, że wygladam ślicznie, zwłaszcza wtedy gdy mam gorszy dzień i trochę narzekam na swój wygląd
. Więc w tej kwestii (tak jak i w wielu innych) mam w nim mega wsparcie i tak naprawdę to nigdy nie poczułam się przy nim "brzydka" czy nieatrakcyjna, nawet nie będąc w ciąży
.
29.09.2016 Aniołek (10 tc)
09.04.2018 cud narodzin - 55 cm, 3720 g. Amelka ❤️
16.09.2020 cud narodzin - 54 cm, 3150 g. Igorek ❤️
-
Agusia_pia wrote:no a u mnie dziś np jak zjadłam rosół i mówię że mi się spać chce bo rano wstałam i w sumie cały dzień na nogach to takim tonem że no najlepiej najeść się i spać a dupa będzie rosła... i nie było to w żartach. a i tak zaraz jadę do mechanika zaprowadzić auto i wiem że się nie położę. w ciągu dnia nie śpię czasem mi się drzemnie ale to nie codziennie.
przytyłam ok, no ale jestem w ciąży, jedna tyje więcej, druga mniej.
dziś nawet mi powiedział żebym jadła mniej na śniadanie! ehh przykro mi że tak mówi, bo w końcu nie tyję że się obżeram. jem normalnie, ćwiczę, chodzę na spacery, na siłownię. nie siedzę cały czas a i tak waga idzie w górę.
oj zdenerwowałabym się... Ja jestem porywcza, ale na szczęście mój mąż wyrozumiały i nie wypomina mi nic z takich rzeczy. A decyzja o dziecku nie jest tylko Twoja, do tego trzeba dwojga, więc nie rozumiem czego on się spodziewał. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
no właśnie ja może powinnam w końcu tupnąć nogą, ale zawsze byłam okrąglejsza i walczyłam z tym on mi kibicował ale po ślubie całe te przygotowania do dziecka starania, odpuściłam diety żeby nie zaszkodzić. smutno mi bo staram się