Kwietniowe Mamusie 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyTo on troszke bedzie niespokojny jeszcze przez chwilke bo jednak brzuszek musi pracowac. Ale na moja to dzialalo. A mniej więcej jak skonczyla 3 tygodnie to sie polepszylo. Brzuszek sie przyzwyczail ale jak mowilam u nas z kupami do tej pory jest problem mimo ze corka ma ponad 2 lata... Taki typ. Jak ja...
-
Ucielo mi posta... Urodziłam o 22.20 sn, córcia 3300, 56cm 10 pkt
mała teraz śpi obok,a ja leżę i nie mogę zasnąć z emocji chyba.
Asiula27, AJrin, oli123, Aga78, Andzia123, acygan, mlodaaa, Sylwiaa95, tanith, darika, sylvia94, ibishka, Katy, kaszelkowa, ciri22, yvonneSW, Agusia_pia, Halina90, Sassy, moniśka..., Mirabelcia, MaGo, olka25, Pineapple, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
Dzięki dziewczyny dajemy rade ale wiem ze kolejnej ciąży to ja już podziękuję
Co do cesarki no gorzej znioslam niz 1 zdecydowanie ale do rzeczy.
Juz jadąc na sale operacyjna łzy w oczach na bloku operacyjnym to już na.maksa płacz nie wiem czemu do tego niemila piguła czego pani placze prosze sie uspokoić bo ja nie wiem o co pani chodzi. Na szczęście normalny anastezjolog podszed przedstawił się opisał co i jak kazał sie nie stresować ze wszystko bedzie dobrze za chwile pani zobaczy synka. Udało sie zebrać w garść. Znieczulenie poszlo im sprawnie ale natychmiast po znieczuleniu nie moglam oddychac zaczelam glebokie wdechy i wydechy nic nie czulam jesli chodzi o ból ale oddech ciężki podali mi cos na uspokojenie bo chwile później przysypialam na stole
Pokazali Kostka ale mial problem z oddechem zabrali szybko. W pierwszej minucie dostal 8 punktów w 3 9 a w 5 już 10.
Jest bardzo podobny do brata na tyle ze co chwila mowie Igi.
Kostek jak wisi na cycu to aniołek ale non stop by wisiał.
Co do bólu po niestety kaszel po cesarce to dramat mam nadzieje ze stanie sie cud i jutro wstane bez kaszlu. -
Odeszły mi wody :o Trzęse się jak galareta... jedziemy do szpitala. Proszę o kciuki! Skurcze marne więc zapewne trochę to potrwa...
Andzia123, acygan, mlodaaa, Sylwiaa95, tanith, sylvia94, AJrin, ibishka, Katy, kaszelkowa, edwarda20, ciri22, Malyprosiaczek, Totoro, yvonneSW, Elwira.eli, oli123, Agusia_pia, Halina90, Sassy, jasmina6, moniśka..., Mirabelcia, MaGo, olka25, Pineapple, pumka1990 lubią tę wiadomość
-
O 3:22 urodziła się Gabrysia, 3990g, 56cm, 10/10. Poród sn, lekko mnie nacięli. Wczoraj o 23 zaczęły się skurcze co 3-4 minuty, na porodówce miałam już 8cm rozwarcia i jak na pierwszy raz poszło podobno super szybko
Andzia123, acygan, Aga26, mlodaaa, Sylwiaa95, tanith, sylvia94, ibishka, Katy, Aga78, kaszelkowa, ciri22, Malyprosiaczek, Totoro, yvonneSW, Elwira.eli, oli123, Agusia_pia, Halina90, KaMiszka, Sassy, jasmina6, moniśka..., Mirabelcia, MaGo, olka25, Pineapple, Myszka_Lena lubią tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm -
Super dziewczyny gratuluje ! Zazdroszczę Wam, ze już jesteście po
Ja wczoraj myslalam, ze z bólu krzyża zniosę jajko do tego skurcze , ale bardzo nieregularne , aż wzięłam pół apapuwieczorem odszedł jeszcze czop zabarwiony na brązowo, ale dzisiaj dalej w dwupaku! Czekamy dalej !!
-
Dziewczyny bardzo Wam gratuluje maluszków!!!
Ja nadal w dwupaku, chyba się na razie na nic nie zanosi. Wczoraj byłam w poradni na ktg, czynność macicy pisała się na 40-60, (a wcześniej na oddziale to było 10-30) ale cały czas miarowo, więc skurcze zerowe. -
Aga i Tusianka gratulacje
-
Szybciutkiej akcji raczej nie będzie ;] Wody poszły, rozwarcie na opuszek, skurczy jako takich silnych brak. Czekam aż mnie zaprowadzą na patologię i będziemy leżeć i czekać na rozwój. Jak pytałam lekarki ile to może potrwać to usłyszałam, że w ciągu doby się powinno rozwiązać. Zakwitnę tu
-
nick nieaktualnyAle sie posypalo.! Gratulacje dziewczyny!
Ja dzis ktg i usg sprawdzajace ilosci wod plodowych. Jak na razie nie zapowiada sie na rozwiazanie. Ale spakowalam sobie malenka torbe z rzeczami tylko do porodu jakby sie cos zaczelo dziac (bo z moimi patologiami to musze jak najszybciej w szpitalu sie znalezc) a chlop byl pod miastem a druga torbe juz normalna zeby mi ja przywiózł po wszystkim. -
Paatka wrote:Szybciutkiej akcji raczej nie będzie ;] Wody poszły, rozwarcie na opuszek, skurczy jako takich silnych brak. Czekam aż mnie zaprowadzą na patologię i będziemy leżeć i czekać na rozwój. Jak pytałam lekarki ile to może potrwać to usłyszałam, że w ciągu doby się powinno rozwiązać. Zakwitnę tu
Kciuki by samo ruszyło, bez konieczności wywoływania (przynajmniej mnie ta wizja jakoś przerażała)