🌷KWIETNIOWE MAMY 2026 🌸
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak wchodził ten program "babciowe" to załapalismy się jeszcze na płacenie za żłobek. Mieliśmy opóźnienie kilku miesięcy z płatnością i na minusie na kilka tysięcy, a żłobki się wtedy akurat podniosły prawie 3 krotnie żeby dobić do tych 1500 co jest z programu. Na szczęście nasza dyrektorka nie kazała płacić, że ZUS im to wyrówna, ale to publiczny żłobek akurat. Ile było prywatnych co podniosły mocno kwotę, a tam nie ma zmiłuj z nieopłacaniem. ZUS oczywiście miał czas 🤷 ja teraz oddaje zus'owi 1000 zł za rko, bo dwa razy mi wypłacili, a potem żłobkowe przyznali 😅 gdybym sobie po 1000 zł wcześniej wybierała to bym wcześniej ten program skończyła niż wszedł nowy i nic bym nie oddawała, a tak to wzięliśmy po 500 zł i się zbiegło z drugim.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia, 09:05
-
Hej dziewczyny, u mnie duży stres jutro echo serduszka mam nadzieję że będzie dobrze.. Moja prowadząca dodatkowo w szpitalu leży i musiałam szukać na już innego ginekologa, byłam wczoraj na NFZ aby uzyskać skierowanie na te echo i była badana każdym badaniem, i może wy mi doradzicie pierwszy raz w życiu miałam wczoraj taką sytuację. Wizyta o 15 wszystko dobrze w o godzinie około 20-21 miałam śluz z grudkami białymi, dziś rano też zauważyłam białe grudki. Zawsze śluz był gęsty ciągnący mocno. Jestem zaniepokojona bo wizytę mam dopiero za miesiąc a w tym tygodniu byłam już dwa razy u ginekologa przez tą zmianę lekarza i jutro będzie trzeci raz na echo i tak chodzić ciągle i męczyć małą nie widzi mi się bo nie wiem czy to takie zdrowe. Czy może wiecie co mogę zrobić w takiej sytuacji? Mam nadzieję że to nie Czop bo zaczęłam sobie wkręcać że jak mnie tak wczoraj nagniatal bo mała nie chciała współpracować to coś się podziało.
-
Tęczowa, a miałaś badanie dopochwowe? Z mojego doświadczenia jak czop odchodzi to jest zupełnie inny widok, przynajmniej u mnie to był taki nie wiem zoltawobrazowawy galaretowaty i było tego dużo. Po badaniu dopochwowym zawsze miałam zwiększoną ilość wydzieliny, gdy lekarka dodatkowo badała z żelem, ale w sumie nie zwróciłam uwagi na wygląd wydzieliny.
-
krolik wrote:Tęczowa, a miałaś badanie dopochwowe? Z mojego doświadczenia jak czop odchodzi to jest zupełnie inny widok, przynajmniej u mnie to był taki nie wiem zoltawobrazowawy galaretowaty i było tego dużo. Po badaniu dopochwowym zawsze miałam zwiększoną ilość wydzieliny, gdy lekarka dodatkowo badała z żelem, ale w sumie nie zwróciłam uwagi na wygląd wydzieliny.
Tak byłam badana najpierw wziernikiem później długie USG brzuszne i na koniec dopochwowe USG , nic mnie ani nie piecze ani nie swędzi jedynie te grudki. No ja w sumie też nie zwracałam tak uwagi ale że pierwszy raz w życiu taki u siebie widzę to aż się zdziwiłam i wystraszyłam -
Tęczowa22 wrote:Tak byłam badana najpierw wziernikiem później długie USG brzuszne i na koniec dopochwowe USG , nic mnie ani nie piecze ani nie swędzi jedynie te grudki. No ja w sumie też nie zwracałam tak uwagi ale że pierwszy raz w życiu taki u siebie widzę to aż się zdziwiłam i wystraszyłam
Może jak się będzie utrzymywać to warto skonsultować jednak chociaż samo badanie na fotelu czy to nie jakaś infekcja? Takie grudki to bardziej jak infekcja niż czop. A może coś w aptece by doradzili w sensie jakieś globulki do higieny intymnej zalecane w ciąży, co mogłyby pomóc w początkowej fazie infekcji?
Hermiona5 lubi tę wiadomość
-
Hej, zaraz Was nadrobię. Jestem po wizycie u mojego mam przepisane żelazo bo morfologia się pierniczy trochę, według dzisiejszych pomiarów około 400-420g l. Natomiast nie jest w stanie też w 100% określić płci bo dziecko dziwnie ułożone, tak sobie myślę, czy już nie odpuścić i nie zrobić sobie gender reveal na porodówce 😅
Kolejna wizyta 08.01 u mojego, w międzyczasie poszukam jeszcze lekarza żeby sobie zrobić USG 3 trymestru też jakoś po nowym roku
-
sallvie wrote:Hej, zaraz Was nadrobię. Jestem po wizycie u mojego mam przepisane żelazo bo morfologia się pierniczy trochę, według dzisiejszych pomiarów około 400-420g l. Natomiast nie jest w stanie też w 100% określić płci bo dziecko dziwnie ułożone, tak sobie myślę, czy już nie odpuścić i nie zrobić sobie gender reveal na porodówce 😅
Kolejna wizyta 08.01 u mojego, w międzyczasie poszukam jeszcze lekarza żeby sobie zrobić USG 3 trymestru też jakoś po nowym roku
Jak ja rodziłam rok temu to ktoś miał mieć chłopca
a wyszła dziewczynka 🫠 u mnie ułożenie poprzeczne nadal27👩🧔28
PCOS
🩷 06.2024
💔💔 01.06.2025 👼👼
⏸️ 08.2025
🩵 04.2026 -
Krolik bardzo współczuje tej sytuacji z pracodawcą. Dla mnie miesiąc oczekiwania na decyzję z ZUS to była wieczność, ale ostatecznie jakoś sprawnie poszło i wypłacili miesiąc po złożonym L4, tyle że ja jestem na samozatrudnieniu, więc księgowa składała dokumenty do ZUS. Wyobrażam sobie co musisz czuć, kiedy się zostaje bez kasy, tym bardziej w tym świątecznym okresie.
krolik lubi tę wiadomość
-
Ja po połówkowych, wczoraj nie pisałam, musiałam odinstalować apke na tel, także nadaję z kompa dziś
)
Z małym wszystko w porządku, waży już 480g, jedyna rzecz, która mnie martwi, choć lekarz mówił że to może się zdarzać na tym etapie i nie mam się tym martwić to niemiarowy rytm serca. Wspomniał, że należy to skontrolować po 28 tc.
Wydaje mi się, że zrobił też od razu echo, choć wprost nie jest napisane na karcie, ale jest dokładnie opisana budowa i praca serca, żył itd. pod tytułem "protokół badania serca płodu z wybranymi elementami oceny układu krążenia" więc to chyba to?
Czy któraś z Was miała taką sytuację? Ze na etapie połówkowych wychodziła bradykardia, a później wszystko było ok?
Edit: oczywiście popełniłam chyba najgorszy możliwy ruch, czyli wpisanie tego protokołu serca w chat GPT do weryfikacji. Odpisał napisał, że jest poważna wada serca..........
Edit2: nigdy więcej chata, jak zdanie po zdaniu zaczęłam sprawdzać, to jednak jest ok.............................
ale zdążyłam się zryczeć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia, 12:36
Tosik712 lubi tę wiadomość
-
Pawix20 wrote:Jak ja rodziłam rok temu to ktoś miał mieć chłopca
a wyszła dziewczynka 🫠 u mnie ułożenie poprzeczne nadal
No właśnie też słyszałam o takich przypadkach i to całkiem niedawno tak myślę, że musiało być podobnie jak u mnie na wizytach że ułożenie było takie, że coś tam sugerował lekarz pewnie a finalnie nie widział sam do końca i potem na tych porodówkach takie niespodzianki 😅 -
mon08kow wrote:Krolik bardzo współczuje tej sytuacji z pracodawcą. Dla mnie miesiąc oczekiwania na decyzję z ZUS to była wieczność, ale ostatecznie jakoś sprawnie poszło i wypłacili miesiąc po złożonym L4, tyle że ja jestem na samozatrudnieniu, więc księgowa składała dokumenty do ZUS. Wyobrażam sobie co musisz czuć, kiedy się zostaje bez kasy, tym bardziej w tym świątecznym okresie.
No nie jest to fajne. Damy sobie radę, bo coś zawsze się odkłada i jest druga pensja. Ja też się zabezpieczam na takie sytuacje, bo gdzieś w środku przeczuwałam, że tak może się stać. Bardziej mnie stresuje, że muszę się o swoje dopominać
-
Tęczowa22 wrote:Tak byłam badana najpierw wziernikiem później długie USG brzuszne i na koniec dopochwowe USG , nic mnie ani nie piecze ani nie swędzi jedynie te grudki. No ja w sumie też nie zwracałam tak uwagi ale że pierwszy raz w życiu taki u siebie widzę to aż się zdziwiłam i wystraszyłam
Miałam infekcję grzybiczą ostatnio i tak samo białe serowate grudki i zero objawów- lekarka przypadkiem przy badaniu wziernikiem zauważyła ( te upławy z grudkami pojawiły się po wizycie u niej) dostałam leki i minęło.
Powiedz o tym na tym usg niech coś ci przepiszą👩🏻40
( niedoczynność tarczycy, nadciśnienie 1 st. niedrożny jajowód)
👱🏻♂️43
niepłodność z czynników męskich
2013 ciąża jajowodowa
2015 poronienie 6tc
2024 poronienie 4tc
24.07.2025 FET IVF ❤️
1 procedura, blastocysta 4.2.2
19.08.2025 mamy ❤️
29.09.2025 prenatalne 🍀chyba synek
19.11.2025 połówkowe - Franuś ❤️
17.12 wizyta 🩺
04.02 III prenatalne🩺
12.04.2026 - będziemy się przytulać 🍀

-
krolik wrote:No nie jest to fajne. Damy sobie radę, bo coś zawsze się odkłada i jest druga pensja. Ja też się zabezpieczam na takie sytuacje, bo gdzieś w środku przeczuwałam, że tak może się stać. Bardziej mnie stresuje, że muszę się o swoje dopominać

Wiesz co a ja czytam co wam ten ZUS odwala to jestem dosłownie zażenowana 😳 jaja sobie robią, procedury wydłużają na wszystko mają czas i ludzi zostawiają bez środków do życia.
A jakby to dotyczyło samotnej matki ? No abstrakcja 😡😡😡😡
Trzyma kciuki żeby wszystko zamknęło się korzystnie dla Ciebie i to jak najszybciej.
A dla szefa który nie potrafi odebrać telefonu i odpowiedzieć życzę powrotu karmy 🫣👩🏻40
( niedoczynność tarczycy, nadciśnienie 1 st. niedrożny jajowód)
👱🏻♂️43
niepłodność z czynników męskich
2013 ciąża jajowodowa
2015 poronienie 6tc
2024 poronienie 4tc
24.07.2025 FET IVF ❤️
1 procedura, blastocysta 4.2.2
19.08.2025 mamy ❤️
29.09.2025 prenatalne 🍀chyba synek
19.11.2025 połówkowe - Franuś ❤️
17.12 wizyta 🩺
04.02 III prenatalne🩺
12.04.2026 - będziemy się przytulać 🍀

-
mon08kow nie zamartwiaj się na zapas, skoro lekarz powiedział, że nie ma się co martwić to poczekaj spokojnie do kolejnej kontroli ☺️ Część takich nieprawidłowości u naszych maluszków jest całkowicie normalna i związana z intensywnym rozwojem.
Tęczowa trzymam kciuki za jutro! A takie grudki mnie również kojarzą się z infekcją.
Jak czytam Wasze przeboje z pracodawcami, ZUSem itp. to jestem tym bardziej wdzięczna, że pracuję w dużej firmie 😅 Pierwsza wypłata na L4 była u mnie tak jak zawsze na czas.
Byłam dziś w pracy żeby odebrać paczkę świąteczną, posiedziałam około godziny, poplotkowałam z koleżankami i następnym razem będziemy się widzieć na spotkaniu wigilijnym ☺️
mon08kow lubi tę wiadomość
-
Po mojej interwencji wysłali dziś dokumenty do ZUS, a gdybym się nie dopytała sama w ZUS to dalej bym czekała. Z każdej możliwej strony ich zaatakowałam wiadomościami 😅 Pierwszy raz spotkałam się z takim pracodawcą. A domyślałam się, że tak będzie, bo koleżanka z pracy miała identyczną sytuację. Bardzo się boją kontroli z PIP więc od razu zadziałali, bo z kolei moja koleżanka to się nie cackała o zaraz do Pip'u dzwoniła 🙈 ale tam ustal stosunek pracy, ja póki co nie chce iść ja wojenną ścieżkę, choć na 99% tam nie wrócę. Jak udało się na spokojnie to tak lepiej. Mam tylko nadzieję, że ZUS kontroli nie będzie robił żadnej. Pani z którą wczoraj korespondowałam była bardzo miła.
-
Pawix20 wrote:Teraz są podobno większe kontrole. Ja jestem ciekawa tych porodówek czy rzeczywiście będzie trzeba rodzić na SOR, bo mnie np nie chcieli przyjąć do szpitala przy poronieniu bliźniąt
Ja mieszkam w dużym mieście i u nas porodówek nie będą zamykali, ale pewnie przez te zamknięcia będą i tu przeciążenia..szczerze to wolałabym w domu urodzić niż na SOR albo w takim przepełnionym szpitalu i zaczynam to poważnie rozważać. Jedynie mój mąż średnio jest za tym 😆 Porażka co się teraz dzieje, dodatkowe stresowanie kobiet w ciąży. Jak podczytuje też inne wątki to też mam wrażenie, że coraz gorzej z tym personelem, dlatego coraz popularniejsze stają się porody domowe 🤷 -










