Kwietniowe Szczęścia 2016 :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Straciatellaa wrote:
Oto mój już nie fasolek, a miniaturka dzidzi7cm szczęścia! serduszko bije 167ud/min, kość nosowa jest, przezierność karkowa 0,10cm, dwie nerki, pęcherz, żołądeczek, wszystko na swoim miejscu, mózg pięknie podzielił się na półkule. ahh jestem szczęśliwa!
Ciąża starsza o kilka dni, więc mogę się załapać na koniec marca.cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami16.04.2016
-
ilonia1984 wrote:A gdzie kupujesz taka papryke wedzona?
Jest na pewno w Tesco z tej serii przypraw Tesco z Makłowiczem i oczywiście w sklepach ze zdrową żywnością. Naprawdę polecam przetestowaćilonia1984 lubi tę wiadomość
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Straciatella, jaki piękny bobas!
Jejku, ależ cudnie popatrzeć na takie zdjęcia! Ja już umieram z niecierpliwości, a tu dopiero usg za 3 tygodnieMam jakieś dziwne lęki, że coś będzie nie tak, a z drugiej strony wewnętrznie mam przeświadczenie, że teraz musi być dobrze.
Pucku - nie denerwuj się kochana, tak, jak dziewczyny piszą - objawy są, znikają i wracają. Chociaż wiem, jaki to musi być stresujący okres teraz dla CiebieKiedy masz wizytę? Może dla pewności i spokoju idź w najbliższych dniach na usg, żeby przekonać się, że wszystko jest w porządku?
-
Jestem już po. Wszystko jest dobrze, niesamowita ulga!! : )
Bobas ma już prawie 6cm i jest o 3 dni starszy niż wg OM. Kość nosowa jest, NT w normie i wszystkie narządy, przepływy ok. Termin porodu przesunął mi się na 3.04.
Jak lekarz przycisnął głowicą, to tak śmiesznie podskoczył i kopał nóżką (mąż już sobie wyobraża piłkarza, choć na poznanie płci było za wcześnie).
Ale się cieszę!!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/71c26dc93b0e.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2015, 14:28
Endzis, fabdorota, Babu, ilonia1984, jamniczakuchnia, Funky09, triste, Anastazjaaa, dichlieb, dziewussia, Mynia, mania, malika89, madziutek 23, Sunday, Dewajtis, Lanusia93, agulas lubią tę wiadomość
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Hej dziewczynki:) ja też Was poczytuje ale czasu mam już mniej bo mój wrócił do Polski to i nacieszyć się sobą musieliśmy a i w domu więcej roboty bo chłop musi cos sjesc i bałagan większy:P
Do tego wszystkiego mam złe wyniki krwi bo znacznie podeyższone leukocyty i neutrocyty . Ponad dwa razy nad górną normę i już się oczytałam w internecie jakie straszne to mogą być choroby więc strs ogromny:(
Ale sliczne i duże bobaski Straciatella i Kajka:) no cudne małe ludziki:* już się nie mogę doczeksć na moje usg.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2015, 14:38
-
Babu wrote:Straciatella, jaki piękny bobas!
Jejku, ależ cudnie popatrzeć na takie zdjęcia! Ja już umieram z niecierpliwości, a tu dopiero usg za 3 tygodnieMam jakieś dziwne lęki, że coś będzie nie tak, a z drugiej strony wewnętrznie mam przeświadczenie, że teraz musi być dobrze.
Pucku - nie denerwuj się kochana, tak, jak dziewczyny piszą - objawy są, znikają i wracają. Chociaż wiem, jaki to musi być stresujący okres teraz dla CiebieKiedy masz wizytę? Może dla pewności i spokoju idź w najbliższych dniach na usg, żeby przekonać się, że wszystko jest w porządku?
Nie denerwuj się, miałam te same odczucia. Niepokój i lęk, że coś jest nie tak, ale na pewno będzie dobrze! Gdybyś siedziała z głową w toalecie to byś pewnie bardziej czuła się "ciążowo"Jednak nawet jak nie ma wielkich dolegliwości, to na pewno wszystko jest dobrze i za 3 tyg. zobaczysz zdrowe maleństwo! A kiedy miałaś ostatnio usg i wyzytę?
Starajcie się naprzód o królestwo Boże i o jego
sprawiedliwość, a wszystko będzie wam dodane.
(Mt 6,33) -
Ja też do ostatniej chwili miałam ogromny lęk, że coś będzie nie tak. No ale ten strach był napędzany tym, że ostatnio na tym etapie beztrosko czekałam na badanie, a okazało się, że ciąża obumarła 2-3 tygodnie wcześniej : /
No niestety, nie zapanujemy nad wszystkim i mam tu na myśli zarówno naturę, jak i nasze emocje..
Co do badań genetycznych, to u mnie lekarz nie widzi żadnych wskazań do Pappy (NT w normie i wiek poniżej 35lat), więc poprzestanę na usg.
[/url]
---
One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
Okruszek (*) 12 tc.
-
Kajka wrote:Jestem już po. Wszystko jest dobrze, niesamowita ulga!! : )
Bobas ma już prawie 6cm i jest o 3 dni starszy niż wg OM. Kość nosowa jest, NT w normie i wszystkie narządy, przepływy ok. Termin porodu przesunął mi się na 3.04.
Jak lekarz przycisnął głowicą, to tak śmiesznie podskoczył i kopał nóżką (mąż już sobie wyobraża piłkarza, choć na poznanie płci było za wcześnie).
Ale się cieszę!!
http://naforum.zapodaj.net/thumbs/71c26dc93b0e.jpg
Gratulacje! Kolejny cudowny maluch!Oby nam już tylko przybywało takich dobrych wieści i słodkich zdjęć tu na forum
dichlieb lubi tę wiadomość
-
Kawuszka wrote:Nie denerwuj się, miałam te same odczucia. Niepokój i lęk, że coś jest nie tak, ale na pewno będzie dobrze! Gdybyś siedziała z głową w toalecie to byś pewnie bardziej czuła się "ciążowo"
Jednak nawet jak nie ma wielkich dolegliwości, to na pewno wszystko jest dobrze i za 3 tyg. zobaczysz zdrowe maleństwo! A kiedy miałaś ostatnio usg i wyzytę?
Akurat u mnie objawy nudnościowe są spore, dosłownie ciągle mam odruch wymiotny, chociaż na szczęście muszli aż tak często nie przytulamW poprzedniej, poronionej ciąży, właśnie sygnałem, że coś jest nie tak był u mnie całkowity zanik objawów i od początku wewnętrzne przeczucie, że coś jest z tą ciążą nie tak - nawet przyjaciółka zabroniła mi już krakać, bo tak byłam o tym przekonana. A teraz mam wewnętrzny spokój i poczucie, że jest ok - intuicja mnie nie zawodzi, ale wiecie jak to jest, denerwuję się mimo wszystko, że znowu się okaże, że serduszko nie bije.
Niemniej uważam, że te nerwy trzeba nawet na siłę starać się odsuwać od siebie i wręcz wmawiać sobie, że jest ok - w żaden sposób nie pomogą, i tak się nie przygotujemy na ew. złe wieści, a tylko można sobie zaszkodzić. O!
Edit: wizytę miałam bodajże 11 września i wtedy było wszystko ok - ale od tej wizyty czas do usg genetycznego ciągnie mi się niesłychanieWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2015, 15:30
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny, musimy trochę przestać swirowac. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale na pewno mamy ogromny na komfort psychiczny naszych maluszków. One bardzo odczuwają nasz stres i się boją. Spokojna i szczęśliwa mama, to jedyne czego im teraz tak naprawdę potrzeba. Zbliżamy się wszystkie do drugiego trymestru i objawy będą słabnac, bo beta zaczyna spadać. Nie ma co panikowac. Cieszmy się, jak czujemy się lepiej:) Sama czasem wpadam w paranoje, ale później puka mi do głowy zdrowy rozsądek. Najlepiej zadbam o moje dziecko, kiedy będę cieszyć się każdym dniem ciąży, uśmiechać i wysyłać w świat dobra energię
Dziś mam jej sporo, więc wysprzatalam całą kuchnie na glanc, łącznie z remanentem szafek:) i czuje się cudownie i od dzisiaj mam zamiar przestać się zamartwiac, bo to niczemu nie służy.Babu, dziewussia, ilonia1984, jamniczakuchnia, dichlieb, mania lubią tę wiadomość
-
Dobrze prawisz...ja do poniedzialku sie martwilam,ale jak zobaczylam malego czlowieczka z noskiem kopiacego mnie po brzuszku od srodka,to wiem,ze juz nic zlego sie nie stanie
wkoncu poczulam sie bezpieczniej i zaczelam cieszyc ciaza...i wierze,ze juz nic a nic nie stanie sie mojemu bobaskowi
dichlieb, mania, Babu lubią tę wiadomość
cykl pp.Udalo sie Zosia
wkoncu z nami16.04.2016
-
nick nieaktualnyfabdorota wrote:Dziewczyny, musimy trochę przestać swirowac. Na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale na pewno mamy ogromny na komfort psychiczny naszych maluszków. One bardzo odczuwają nasz stres i się boją. Spokojna i szczęśliwa mama, to jedyne czego im teraz tak naprawdę potrzeba. Zbliżamy się wszystkie do drugiego trymestru i objawy będą słabnac, bo beta zaczyna spadać. Nie ma co panikowac. Cieszmy się, jak czujemy się lepiej:) Sama czasem wpadam w paranoje, ale później puka mi do głowy zdrowy rozsądek. Najlepiej zadbam o moje dziecko, kiedy będę cieszyć się każdym dniem ciąży, uśmiechać i wysyłać w świat dobra energię
Dziś mam jej sporo, więc wysprzatalam całą kuchnie na glanc, łącznie z remanentem szafek:) i czuje się cudownie i od dzisiaj mam zamiar przestać się zamartwiac, bo to niczemu nie służy.
Dokładnie! Cieszmy się tym pięknym stanem
Ja dzisiaj też wpadłam w wir porządków -
Aaaa i zapomniałam dodać że mój torbiel na jajniku skąd była owulacja dalej jest i trochę większą niż była bo ma 42mm. Gin mnie uspokoiła i mówiła ze się wchłonie do końca ciąży bo to przez hormony. W pierwszej ciąży tez miałam torbiel ale trochę mniejsza bo miała ok 3cm i do 20 tygodnia się wchlonela. Mam nadzieje ze i teraz tak będzie