Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
mój lekarz trzyma się właśnie tych normAntonelka wrote:Przegladalam jeszcze normy na stroni polskiego towarzystwa diabetologicznego i sa takie jak znalazlam wczesniej:

Znalazlam je pod tym linkiem - rozdzial o ciazy na stronie A49 w pliku pdf
https://cukrzyca.info.pl/zalecenia_kliniczne/zalecenia_kliniczne_dotyczace_postepowania_u_chorych_na_cukrzyce_2016 -
co do samopoczucia - ja w piwrszym trymestrze czułam się świetnie, nie wymiotowałam, tryskałam energię. za to od 20 tc jest gorzej, nie mam siły, tu pobolewa tam pobolewa. i też mnie denerwują teksty że w 2 trymestrze to czuły się rewelacyjnie, że remont robiły, że to że tamto. każdy jest inny i mamy prawo czuć się tak jak się czujemy!
-
Eh uwielbiam te rady! Ludzie są tacy cudowni z klasa i wyczuciem.
Tez uwielbiam stwierdzenia ze mam ogromny brzuch albo ze duża się robię. Kulturka.
Co do porównywania się tez jest super. Każdy mówi ze mam się nie denerwować i dbać o siebie ale sami to mnie denerwują
Np. Teściowa setny raz pyta o przyjazd na święta mimo ze już jej mówiłam co zaplanowaliśmy.
Maz który zawsze stanie po stronie innych nie po mojej.
Mama która mówi ze jak się nie zapisze do szpitala to potem pod płotem urodzę ....
Spokój spokój bo maleństwo potrzebuje spokoju!!!
Ps. Faktycznie trzeba się zapisywać do jakiegoś szpitala?ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1

-
IGA.G wrote:moja siostra nakładała kaftanik i śpiochy, bez bodów.
a się pochwalę że byłam na ponad godzinnym spacerze i zakupach i brzuchol miekki po powrocie

Zazdroszczę ! Mnie wczoraj wieczorem złapało i nie wiem co sie stało do tej pory było ok w sensie napinal sie kilka razy w ciagu dnia a od wczoraj do dzis trzyma jak nie wiem. Trochę sie zaczynam martwić i sama nie wiem co robic. Czy leżeć i sie nie ruszać czy dzwonic lub jechac na IP. Nie jest jak kamień. Ale tez nie taki jak był wczesniej
wizyta za tydzien we wtorek.


-
Atat chyba jak będziesz rodzić to muszą cię gdzieś przejąć, więc zapisywać się raczej nie trzeba tak na logikę, nigdy o takich zapisach nie słyszałam

Gakin mam nadzieje, że niedługo dolegliwoscu odpuszcza i będziesz mogła choć trochę nacieszyć się stanem ciąży
Mnie moja teściowa też ostatnio zdenerwowała, widzieliśmy się u wujka w innym mieście i ona dziesięć razy się pyta, czy przyjdziemy do niej na święta (mamy 300km, ale kiepska droga, więc około 4-4,5h drogi) mówię, że nie bo mąż ma tylko jeden dzień wolnego w święta, a resztę pracuje i żeby ona z bratem męża do nas przyjechali (brat stary kawaler 35 lat, więc po za pracą nie ma zobowiązań, a teściowa na emeryturze) to nie, bo to za daleko, a my to chyba do nich krótsza drogę mamy, no nie rozumiem tego myślenia... I stwierdziła to przyjedź cię do nas w lutym, a ja mówię że nie ma mowy żebym w 7, czy ósmym miesiącu jechała tyle godzin... Dodam, że my u nich bywamy regularnie, a oni odwiedzili nas po naszym ślubie raz ponad półtora roku temu. No aż się we mnie zagotowało, a z teściową mam na prawdę dobre relacje...
Reni1982 lubi tę wiadomość
-
A i odnośnie moich badań o których pisałam, że mi nie zrobili, to nikt nie wie jak to się stało, że próbki zostały pobrane, a badania nie są zrobione, więc mam przyjechać w poniedziałek zrobić je jeszcze raz, oczywiście pani przepraszała mnie z dziesięć razy, ale jechać tam muszę znowu

Kamiliia jak masz możliwość to może jedź na IP sprawdzić co się dzieje, lepiej sprawdzić i się nie denerwować. -
Wanda - niestety nie masz racji. 75g to tylko obciążenie i można zarówno zrobić dwupunktową jak i trzypunktową. W zasadzie w ogóle już sie nie robi obciążenia 50g - to są pojedyncze przypadki, bez względu na to czy ciężarna czy nie.
Kjopa - a robisz tą krzywą prywatnie? To znaczy będziesz płacić? Bo jak tak to możesz w labie poprosić o trzypunktową i dopłacić
I tak siedzisz 2h i tak.. my jak słyszymy, że ciężarna a ma na skierowaniu dwupunktową to sami doradzamy trzypunktową. jak ma napisane tylko "krzywa cukrowa" to też robimy trzypunktową. Chyba, że masz skierowanie od lekarza na NFZ, wtedy lekarz płaci za badanie i jeśli jest dwupunktowa to niestety taka musi zostać. Ale tez można to obejść, po prostu zapłacisz prywatnie za zwykłe oznaczenie glukozy i zrobisz ją sobie po 1h 
karolyn - ale tran chyba nie jest wskazany w ciąży? Co z dużą zawartością wit A, której powinnyśmy unikać? Nie lepiej brać same kwasy DHA?
Narzekacie na to, że maluch Was kopie po pęcherzu/kości ogonowej/szyjce... a mnie mój Maluch upatrzył sobie żołądek
I tak od kilku dni zwłaszcza wieczorami i w nocy.. To nawet nie kopanie, tylko permanentny ucisk. Staram się lekko masować licząc, że się Niuńka przesunie ale on mi tylko odpuka w tym miejscu albo czuję twardą gulę (czyt. pupka albo główka). Zaczyna być to niekomfortowe bo po prostu boli.. do tego pojawia się zgaga.. już bym wolała ten pęcherz chyba 
atat - nigdzie nie trzeba się zapisywać
Czasami jeśli rodzisz w obleganym szpitalu np. jakimś specjalistycznym, dobrze mieć skierowanie od gina, że masz rodzić własnie tam bo inaczej mogą Cię odesłać przy braku miejsc a ze skierowaniem przyjąć chyba muszą. Ale to raczej dotyczy kobiet np. z cukrzycą ciążową czy innymi schorzeniami, które wymagają właśnie tego specjalistycznego ośrodka i żeby "zdrowa" osoba nie blokowała im miejsca
Gdybym chciała tez rodzić w prywatnej klinice, która ma porozumienie z NFZ na porody to tez muszę mieć takie skierowanie, bo inaczej po prostu zapłacę za poród 3000 zł
Poza tym jedziesz gdzie chcesz.
misKolorowy - przypomina mi to sytuację u nas, kiedy wynajmowaliśmy mieszkanie 50km od teściów i oni co tydzień albo co dwa chcieli żebyśmy przyjeżdżali a przecież jeden weekend w miesiącu jeszcze jeździliśmy do mnie w odwiedziny 200km a jakiś weekend po prostu chcieliśmy spędzić w domu, ogarnąć mieszkanie, zrobić jakieś zakupy czy po prostu odpocząć. Też mnie to wkurzało bo teściowa zawsze narzekała, że tyle pracy w domu, że tylko w weekend jest w stanie coś nadrobić, coś popiec, posprzątać a nie rozumiała tego, że my też chcielibyśmy mieć taki wolny weekend. To samo teściu.. o byle pierdołę dzwonił do mojego męża żeby mu przyjechał pomóc. On bez syna jak bez ręki i mega mnie to irytowało, bo jak mój mąż miał co tydzień przyjeżdżać w czymś pomóc to przecież mieliśmy do nich "rzut beretem" a jak my ich Zapraszaliśmy do siebie to przyjechali po roku jeden raz i też słyszałam, że "oooj.. tak dalekooo" (50km!!!) ale oni po prostu są mega antymiastowi, więc bali się chyba, że to miasto ich zje
Przyjechali to znowu narzekania, że "AŻ trzecie piętro?!" dobrze, że winda była, bo pewnie gotowi byliby zawrócić 
Ogólnie tez nic do nich nie mam, teraz mieszkamy razem i może dlatego jest ok. Oni nie mogli się pogodzić z tym, że wywiozłam im syna
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 10:18
atat, Kjopa3, Omon lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03

-
A mi to się wczoraj przykro w aptece zrobiło.. Tutaj ubezpieczenie działa dopiero od 13 tygodnia ciąży i Pani sprzedając mi leki pytała, w którym miesiącu jestem ale dokładnie spytała "który to miesiąc? Pierwszy? Dtugi"? Więc w każdą stronę jest niefajnie. Wolałabym żeby było widać, że w ciąży jestem ;pCórcia jest z nami

04.2016 Aniołek [*]
11.2015 Aniołek [*]
-
nick nieaktualnydotarły do mnie kocyki poofi, są rewelacyjne, miękkie i przyjemne, przyszedł też kokosowy z bolo.pl z pomponami - jest milusi i przesłodki. Niestety ten od Justinex jeszcze nie dotarł, ale powinien być lada dzień więc wrzucę zdjęcie realne

http://iv.pl/images/89313782036605696917.jpgWiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 10:22
Szczęśliwa Mamusia, atat, IGA.G, Reni1982, sallvie, Milka1991, Jagah, Kjopa3, Omon, Taśka22, kahaśka lubią tę wiadomość
-
Ja to znam przypadki, że u nas w Wawie np. w Bielańskim tak jest, że lekarze trzymaja łóżka dla swoich pacjentek.
Ale ja mam swoich lekarzy w dwoch innych innych szpitalach, poza tym bede miala jescze zaswiadczenie o koniecznosci usuniecia jajnikow na wypadek naglego cc. Obawy mojej mamy i takie stresowanie mnie jest straszne.
Moja tesciowa mieszka troche podan 50 km od nas i tez najlepiej zebysmy po pracy przyjechali. ale oni nawet jak sa w Wawie na zakupach to sie nie odezwa bo to miasto takie duze i zakorkowane. No ja tez przez to miasto musze przejechac zeby do nich pojechac nie?ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1

-
Dziewczyny kochane, chillout
Tylko to nas uratuje
Mnie nawet moja kochana Mama potrafi czasami wkurzyć
Mówię jej kupiłam sobie spodnicę ciążową, rozmiar S. Mama na to: w S na pewno to nie wejdziesz! A ja myślę sobie, a skąd Ty to możesz wiedzieć
Wszyscy najmądrzejsi, a ciężarne to należy ubezwłasnowolnić
atat lubi tę wiadomość

-
Oj moja mama pewnie sie martwi, tylko w taki sposob rozmawia ze mnie juz glowa peka. Bo moze ma racje a ja cos przeoczylam?
do tego maz oczywiscie krytykuje tylko mnie, bo niepotrzebnie krzyknelam na mame, bo mi odbija, bo hormony bo costam, bo niepotrzebnie sie wkurzam na jego mame... No nie wytrzymam. Mam duzo na glowie a ten maz ma byc taka skala, moim oparciem i zawsze ale to zawsze stac po mojej stronie. To bedzie ciezki weekend bo jestem zla okrutnie.
Ostatnio nawet w pracy na pol godziny zamknelam sie w pokoju i plakalam. Duzo mnie obciaza a najblizsi jeszcze dokladaja.
Tak sie ciesze, ze Was mam. zawsze rozwiejecie watpliwosci, czasem macie takie same.
Trzymam kciuki za powrot dobrego samopoczucia kazdej, ktorej ciaza daje sie we znaki!ponad 5 lat starań
2 poronienia
MTHFR, BRCA1

-
nick nieaktualnyWitam się kochane z wami , w tą mroźną Sobotę :-:*:*:*.
Ale zimnooo , dziś jedziemy na zakupy przedświąteczne i za porządki trzeba się zabrać , ale wczoraj nowiny się dowiedziałam będę po raz 5 ciocią ! , mój daleki brat cioteczny będzie miał lada chwila synka , jego dziewczyna ma termin na 23 grudzień 2016 , to już w krótce bardzo mnie to cieszy , ich synek będzie miał na imię Nataniel
, nareście jakiś chłopczyk w naszej rodzinie
, moja siostra już jest prawie w 11 tc może między Lutym / Marcem dowiedzą się o płci ich maleństwa
. Samopoczucie dobre Ania jak zwykle wyprawia tańce w brzuszku , dziś ubierzemy choinkę jak dziewczynki się cieszą .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 11:49
sallvie, Omon lubią tę wiadomość
-
iga : dokladnie ja pierwsze miesiace czulam sie fatalnie, non stop niedobrze, teraz jest lepiej, fakt mam wiecej energii, ale tylko rano do poludnia, bez drzemki ani rusz, bo padam na twarz i godzina 21.00 zasypiam na kanapie, kazda kobieta jest inna i kazda powinna przezywac swoja ciaze na swoj sposob.
ojejku piekne kocyki :)uwielbiam te sploty chyba sie skusze
karolczyk mialam pdoobnie sukienka s w ciazy ?? gdzie ty sie zmiescisz:) tylko ze ja kupilam s maternity i byla ciut za duza:) mam nadzieje ze teraz bedzie dobra na swieta
ale tak to jest z komentarzami ja staram sie robic swoje i nie sluchac "dobrych rad"
annak ja biore magnez tylko doraznie gdy lapie mnie skurcz , lub brzusio bardzo twarde
co do tranu podobno sa specjalne dla kobiet w ciazy przynajmniej tutaj u mnie bede pytala na wizycie za 3 tygodnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 grudnia 2016, 10:52
17.03.2017
Sofia

-
ja miałam twardy brzuch od poniedziałku wieczór do czwartku rano... starałam się leżeć, brałam więcej magnezu i potasu, no spę dwa dni. tak zalecił lekarz. kazał się zgłosić jak w ciągu trzech czterech dni nie będzie poprawy. nie wiem co ci doradzić, sama musisz ocenić swój stanKamiliia24 wrote:Zazdroszczę ! Mnie wczoraj wieczorem złapało i nie wiem co sie stało do tej pory było ok w sensie napinal sie kilka razy w ciagu dnia a od wczoraj do dzis trzyma jak nie wiem. Trochę sie zaczynam martwić i sama nie wiem co robic. Czy leżeć i sie nie ruszać czy dzwonic lub jechac na IP. Nie jest jak kamień. Ale tez nie taki jak był wczesniej
wizyta za tydzien we wtorek.
ja tak twardego jak kamień też nie miałam. lekarz zapytał o trzy rzeczy
1. czy mam regularne skurcze
2. czy brzuch ugina się pod naciskiem dłoni (na leżąco)
3. czy czuję ruchy dziecka
jeśli nie ma skurczy i brzuch się ugina to kazał odpoczywać. oczywiście małą czułam cały czas, tylko tak słabiej, ale mówił, że to wrażenie bo maicica spięta -
nick nieaktualnyO tak! Wspaniałe są te kocykiRóżowy_Kordonek wrote:cudne te kocyki
szkoda, ze to wszystko tyle kosztuje, chciałabym wszystkie!
ja kupuję mnóstwo rzeczy używanych, między innymi ubranka kupiłam, śliczne, paczka 19 sztuk za 40zł, kupiłam ostatnio używany wózek za 1000zł - ale wyhaczyłam super okazję i mam wózek, który spełnia wszystkie moje wysokie wymagania, a za nowy, który by mi odpowiadał musiałabym dać ponad 3xtyle, kupiłam tez używany kosz mojżesza, a wiosną zapoluję na łóżeczko - tylko materacyk dokupię nowy i pościel. Wychodzę z założenia, ze takie rzeczy jak kocyk, ręcznik z kapturkiem, pieluszki bambusowe i otulacze bambusowe to rzeczy, które kupię nowe, bo posłużą prawdopodobnie przez kilka lat - z reszta nawet nikt nie sprzedaje używanych, reszta w postaci tego kosza, ciuszków itp to rzeczy na chwile i nawet nie chcę w nie inwestować.
Nie mam finansowych ograniczeń właściwie jeśli chodzi o wyprawkę, ale racjonalnie trzeba do tego podejść. Laktator będę miała od koleżanki, ale gdyby nie oa to tez kupiłabym nowy.
Wiem, że te wszystkie nowe ciuszki są przesłodkie, ale zwyczajnie szkoda mi na nie wydać tyle, ile kosztują. Mam kilka nowych z ali - są rewelacyjne, i kilak nowych ze smyka z promocji 50% w październiku, reszta to używane, i nawet teraz trochę żałuję, ze kupiłam te nowe w smyku
Na grupach mamusiek na fb jest mnóstwo takich ofert sprzedaży ciuszków, nierzadko w super stanie za niewielką kwotę.
Milka1991, neharika lubią tę wiadomość
-
misKolorowy wrote:Atat chyba jak będziesz rodzić to muszą cię gdzieś przejąć, więc zapisywać się raczej nie trzeba tak na logikę, nigdy o takich zapisach nie słyszałam

Gakin mam nadzieje, że niedługo dolegliwoscu odpuszcza i będziesz mogła choć trochę nacieszyć się stanem ciąży
Mnie moja teściowa też ostatnio zdenerwowała, widzieliśmy się u wujka w innym mieście i ona dziesięć razy się pyta, czy przyjdziemy do niej na święta (mamy 300km, ale kiepska droga, więc około 4-4,5h drogi) mówię, że nie bo mąż ma tylko jeden dzień wolnego w święta, a resztę pracuje i żeby ona z bratem męża do nas przyjechali (brat stary kawaler 35 lat, więc po za pracą nie ma zobowiązań, a teściowa na emeryturze) to nie, bo to za daleko, a my to chyba do nich krótsza drogę mamy, no nie rozumiem tego myślenia... I stwierdziła to przyjedź cię do nas w lutym, a ja mówię że nie ma mowy żebym w 7, czy ósmym miesiącu jechała tyle godzin... Dodam, że my u nich bywamy regularnie, a oni odwiedzili nas po naszym ślubie raz ponad półtora roku temu. No aż się we mnie zagotowało, a z teściową mam na prawdę dobre relacje...
Doskonale wiem co przeżywasz z teściową...najwazniejsze robić swojei komunikować wprost. Fajnie jakby Mąż byl za Tobą...
U mnie jest podobnie, mamy ponad 300 km więc rzadko się widzimy.
A co do Świąt to nam sama ustaliła gdzie i kiedy mamy być.. oczywiscie nie zgodzilam sie z tym...Co chwile slysze tez zlote rady nt tego ze pampersów i podpasek mam nie używać, że mam nie szczepić dziecka no i co chwila nam imię wymyśla...
Niby jest miła, ale mnie doprowadza do szału...
Dobrze, że Mąż jest po mojej stronie
Także dziewczyny teściowymi się nie przejmujemy
Reni1982
09.04.2017 r. Miłoszek jest z nami

-
u mnie niby na razie z rodzinką ok, nie deneruwją mnie za bardzo
choć ostatnio trochę bez pomyślunku chcieli abym została może po świętach dłużej w domu, że odpocznę itp ok, super pomysł, tylko czym ja później wrócę do Lublina - dwoma busami i pociągiem? mąż nie da rady po mnie przyjechać. powiedziałam, że z chęcią zostanę jak ktoś mnie później odwiezie. niby to 100 km, nie aż tak dużo, ale połączeń dobrych nie ma. zresztą nie będę jechała sama busami, jak ostatnio moja wyprawa do galerii poskutkowała twardym brzuchem







