Kwietniowe Szczęścia 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
A tak wogole witam się DIEWCZYny:)dziś znów wzbudził mnie bolesny skurcz więc niebawem znów idę do mojego drugiego lekarza na zapis,on uważa że trzrba sprawdzić a pani położnik co będzie mi cięcie robić jest bardziej wyluzowana...on uważa że nospa wcale nie musi prowadzić do rozwierania szyjki...ech co lekarz to opinia.dobrzze że mam tego pana doktora pod ręką zawsze on mnie zawsze przyjmie jak coś się dzieje a ona to jest taka ostra babka,oschla i mam wrażenie wszystko bagatelizuje a ja już po swoich przejściach z ciążą pozamaciczna nauczyłam się ze jednak trzrba słuchać siebie i jak czuje się potrRbe żeby jednak sprawdzić u kogoś innego co się dzieje to trzrba to zrobić bo jednak intuicja intuicja a gdyby nie moje przeczucia wtedy to nie wiem jakby się to wszystko skończyło...
Mam nadzieję że nic nie wyjdzie w zapisie -
I ja potwierdzam dzialanie odzwyki long4lashses. Nie wiem czy mozna ja stosowac teraz, ale moja siostra byla zachwycona efektami i kupowala ja kolezankom Norwezkom:D Ja nie uzywalam bo podczas pobytu w Polsce albo jej nie mieli w aptece (moze w kosmetycznym tez maja) albo byla wykupiona.
http://www.ceneo.pl/27411790
Natomiast uzywalam ktorejs odzywki za 200 czy 300, moze to wlasnie byla odzywka revitalash...nie pamietam, ale efekt zniknal jak przestalam stosowac i rzesy szybciej wypadaly. Nie takiego efektu oczekiwalam.
----
Wanda, i ja sie dolaczam do kciukow:* jednak wierze, ze coby sie nie zadzialo to nasze maluszki juz sa bezpieczne.
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Ilae ja miałam dzisiaj sen erotyczny ;p a zaraz po nim śnił mi się poród ;p dobrze zachowana kolejnośc przynajmniej
Gakin ciekawe ile moja mała waży, już za kilka dni się dowiemale też czuję, że dużo
i też czuje kłucia i nacisk na szyjkę. i tę nieszczęsną czkawkę, zwłaszcza wieczorem. choć właśnie i teraz się zaczyna
Wanda dawaj znać co u Was?? trzymam kciuki za każdy dzień!
ilae lubi tę wiadomość
-
Oj, produkujecie wpisy na maksa
Ja się przedstawiłam i zniknęłam na 2 dni, bo pierwszego dopadła mnie migrena i nie mogłam sobie dać ze sobą rady, a wczoraj z kolei byłam na wizycie, na zakupach i w szkole rodzenia i dopiero od dzisiejszego poranka nadrabiałam lekturę waszych wpisów.
Wanda, kciuki za jak najdłuższe zatrzymanie córy w brzuszku. Najważniejsze, że jesteś pod opieką i lekarze wiedzą z czym się zmagają. Koleżanka miała niedawno poród w podobnym terminie, ale jej synuś ma hipotrofię. Mimo to swietnie sobie radzi.
Pooglądałam fotki brzuszków, wszystkie śliczne i nie ma się co zamartwiać tymi kilogramami, jeszcze będzie czas, żeby to ogarnąć.
Pomysł prezentu dla taty fajny, symboliczna pierdułka ucieszy każdego.
Co do wyprawki, jak czytam, że tyle rzeczy macie do poprania, to ja wypadam blado. Kupiłam po kilka rzeczy z tego początkowego rozmiaru i nawet jedna pralka by z tego nie wyszła.
Któraś z Was pisała o zatrzymaniu wody w organizmie. Koleżanka trafiła z czymś takim do szpitala na 2-3 dni i przez ten czas każdy jej posiłek to była tylko i wyłącznie surówka. Tyle, że do syta. Zeszło jej 5kg tej wody.Milka1991 lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Nutella, piękne te efekty Twojej pracy i talentu. Podejrzałam sobie co nieco na fb idąc za wskazanym linkiem i jestem pełna podziwu. Wystawiasz to na allegro czy poprzez fb?
nutella_ lubi tę wiadomość
Prawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
Ogólnie ja trochę hobbystycznie interesuje sie makijażem i apropo odzywek do rzęs to bardzo duzo dobrego słyszałam o BODETKO LASH
jezeli któraś chce wiecej informacji odsyłam na YouTube do kanału Maxineczki. Ona tam dość długo używała tej odżywki i efekt było widać
Wiadomo ze kazde odżywki jak skończy sie stosować to efekt bedzie sie utrzymywał jakiś czas ale zawsze wróci do stanu sprzed
-
No i dotrwałam do 9 miesiąca
za 35 dni WIOSNA!
Jagah kurde, gdzie masz brzuch?! Jak ja Ci zazdroszczę figury
Ja mam dylemat.. umówiłam się na jutro do fizjoterapeuty bo akurat było jedno miejsce ale siostra miała przyjechać w niedzielę i porobić nam jakieś zdjęcia.. przecież jak on mnie "zaklei" to co.. z plastrami będę mieć pamiątkę?Myślałam że przepisać ale terminy szybko się zapełniają, najbliższy wolny na 13 marca
rany, rany...
Tymek chyba nie lubi głośnej muzykia może przeciwnie? Wysiadły mi głośniki w laptopie i muszę słuchać przez słuchawki a wtedy zaczynają się takie tańce, że ho ho! aż miałam wrażenie, że rwa kulszowa jakby ustąpiła
Co dzień oglądam brzuch czy nie opadł, zboczenie? W nocy chyba po raz pierwszy czułam, że "coś się działo" miałam kilka takich krótkich ukłuć/skurczy w samym dole brzucha, jakby na miesiączkę. Nie bolały ale czułam, że coś się tam spina tylko, że to było minuta po minucie.. może to jakieś przepowiadające? Zasnęłam normalnie..
Zaczęłam się zastanawiać czy to ten masaż krocza czegoś mi tam nie przyspiesza.. Robicie go co dzień? Czytałam, że wystarczy po 10 minut 3 x w tygodniu a ja dzień po dniu tam majstruję, może źle? Uznałam, że odpuszczę sobie ten balonik, zdania są mocno podzielone. Niby ładnie naciąga krocze ale też ponoć czasem ciężko wrócić do "swojego rozmiaru". Ten masaż znowu chwalony wszędzie, ale przez brzuch ledwo dosięgammęczę się szybko taka skulona i więcej jak dwa kciuki to raczej nie wsadzę bo ręce za krótkie, stąd wątpliwości czy coś mi ten masaż w ogóle da..
Wanda o kurcze, ale tempo! Jednego dnia na forum a drugiego na porodówce.. Masz rację, trochę za wcześnie na narodziny choć to i tak już względnie bezpieczny termin i trzeba na to patrzeć optymistycznie właśnie. Życzę Ci byś wytrzymała jeszcze chociaż 2 tygodnie a najlepiej dłużej! karolyn chyba od 30tc miała rozwarcie i donosiła ciążę, więc tego Ci życzę! Odpoczywaj teraz dużo i leż, leż, leż! Nawet siedząc działa siła grawitacji, więc teraz leżenie to najbezpieczniejsza pozycja dla Ciebie. A dzidziuś wg USG odpowiada temu terminowi na 33t4d czy może jest starszy?
Pati nie wiem jak wyglądasz, wcale nie neguję tego, że ludzie się za Tobą obracają, bo ciąża działa na Twoją korzyść, ale wydaje mi się, że ludzie w ogóle chętniej zatrzymują wzrok na ciężarnej z racji brzuszka. Sama lubiłam się gapić na ciążowe brzuszki i czasem tak się zapatrzyłam, że aż mąż się ze mnie podśmiewywał z boku a ja dopiero po paru minutach zauważałam, że chichra się ze mniePo mnie widać i kg i to, że brzuch duuuży, nie wyglądam lekko i zgrabnie a też widzę ile osób mnie mija i zatrzymuje wzrok na brzuszku. Nawet mąż kiedyś w ikei mówi do mnie "każdy się patrzy na Tymka!"
Nawet idąc gdzieś na wsi chodnikiem, choć nikogo tu nie znam a zwłaszcza dzieci, to co drugie mi mówi dzień dobry.. może tutaj taka kultura ale bawi mnie to bo widzę jak takie małe idzie patrzy w ziemię i powoli podnosząc wzrok głowa zatrzymuje się na brzuchu a później w sekundzie patrzy mi w oczy i mówi "dzień dobry!"
Śmieję się do męża, że chyba przez brzuch stałam się w oczach dzieci/młodzieży "dorosłą Panią"
Widzę tą "kulturę" nawet wśród kierowców i cieszy mnie, że jakoś reagują na brzuch. Stojąc grzecznie przy pasach, nie muszę wymuszać pierwszeństwa żeby wreszcie po 30 minutach czekania przejść na drugą stronę, widzę już z daleka, że auto zwalnia i to jest cholernie miłe. Czasem nawet na nieruchliwej drodze, gdzie jedzie raptem jedno auto i spokojnie za nim bym przeszła to jednak kierowca się zatrzymuje. Magia!
Taki mały człowiek zwinięty w kulkę, który jeszcze świata nie widział a jak potrafi już dyrygować ludźmi
A w ogóle odnośnie makijażu, ja się maluję od zawsze a mąż dopiero w ciąży widzi w tym jakiś problem. Czy Wasi też są tacy stereotypowi? On czasem jak wyskoczy z jakimś tekstem to nie wiadomo co myśleć.. Nie wydaje mi się aby mój makijaż był jakiś wyzywający, od lat używam jednych i tych samych kosmetyków.. fluid, puder i róż to dla mnie normalny makijaż bazowy i albo do tego tylko tusz na rzęsy albo tusz i kreseczka na górnej powiece, więc pozwalam sobie czasem na "mocniejszą szminkę", jakaś fuksja albo czerwień a on zaraz komentuje, żebym się tak nie stroiła, bo kobiecie w ciąży nie wypada taką wymalowaną chodzić.. no krew się we mnie buzuje! Jak poszedł pierwszy raz na SR ze mną to mówi, że żadna dziewczyna nie była tak wymuskana jak ja, że wszystkie niepomalowane chodzą.. raaaanyy.. co mnie inni ludzie obchodzą? Rozumiem, gdybym się nigdy nie malowała i dopiero na czas ciąży zaczęłabym, byłoby to może dziwne, a tak? To, że mam brzuch to znaczy, że od razu mam założyć sutannę, habit i koronę cierniową? Człowiek chodzi w jednych i tych samych ciuchach praktycznie, nie nałoży nic wystrzałowego to się cieszy jak sobie chociaż nową szminkę kupi i buzia się jakoś ożywi a on tego jakoś nie rozumie. A sam ostatnio przyszedł i psioczył, że już go wszystko wkurza, spodnie go cisną, koszula mu wychodzi, jak w barkach dobra to w brzuchu za mała, iść do fryzjera nie ma kiedy bla bla bla a nowe ubrania kupił sobie miesiąc temuPopatrzyłam na niego z rezygnacją w oczach i mówię "a mnie się dziwisz?"
Agga ja stosowałam tańszy zamiennik tej odzywki -Long4lashes i byłam meeega zadowolona, choć swoje też nie miałam krótkie. Często na ich temat słyszałam komplementy a czasem pytano mnie czy to naturalne czy sztuczne. No ale po odżywce to już były meeega fajneZe względu na ciążę odstawiłam i ubolewam.. syn mi chyba skradł rzęsy bo, są krótsze niż były naturalnie.. takie.. liche
mam nadzieję, że po ciąży trochę odżyją a później jak skończę karmić to wrócę do odżywki
ja i na dzień chłopaka i na dzień mężczyzny robię jakiś symboliczny upominek wszystkim facetom w domujakaś czekoladka albo pudełko cukierków a oni wszystkim dziewczynom po tulipanie na dzień kobiet
Mój Tymek rośnie równo po 200g na tydzień i wyliczyłam, że w tym tempie powinien w 35tc ważyć 2500g i zgadzało się idealnie na ostatnim USG, więc jeśli tak dalej pójdzie to przy porodzie wyjdzie mu 3700gSporo ale nie najgorzej, zważywszy, że ja sama miałam 3600 a mąż 3700
Reni też lubimy bardzo te winkaWiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 14:44
Omon, ilae, Jagah lubią tę wiadomość
Najbliższa wizyta 15.03
-
Wanda trzymam kciuki, dawaj znać na bieżąco co u Was.
Marsylia nie mogę się doczekać relacji z tego wielkiego dnia
Prezent dla tatusia ja pierwszy raz słyszę, pomysł niezłyJa ubolewam, że mój mąż to nie z "niespodziankowych". Nie kupujemy sobie prezentów na gwiazdkę itd. i to ma dwie strony medalu - z jednej strony jest to dobre, bo robimy sobie prezenty bez okazji, jeśli któreś z nas czegoś potrzebuje i nie ma czegoś takiego jak wymyślanie na siłę co kupić, bo gwiazdka, bo urodziny, bo coś tam. Ale z drugiej strony to czasem chciałoby się jednak coś dostać na jakąś okazję
Szczególnie, że u nas te prezenty głównie wynikają z potrzeb i są to raczej praktyczne gadżety, więc żadne tam kwiatki czy biżuteria
Z prezentem po urodzeniu dziecka to u nas zabawnie, bo jak kupowaliśmy obrączki to pani w Aparcie coś podgadała, że dostaniemy kartę stałego klienta żeby mąż żonie jakieś ładne kolczyki kupił po urodzeniu dzieckaI potem mąż mnie pytał czy to jakaś tradycja, że trzeba kolczyki kupić
To powiedziałam, że nie tyle tradycja, ale to po prostu miłe, dostać w takich okolicznościach jakiś drobiazg, żeby poczuć się docenioną itd. Bo przez najbliższy czas wszyscy będą przynosić prezenty dla dziecka, pytać będą też głównie o dziecko, gratulować będą tatusiowi
A kobieta zostaje w tym wszystkim tak z boku.
No i jak koleżanki rodziły to zawsze pokazywałam mężowi co dostały od swoich facetów, żeby mu dać do zrozumienia że też chciałabym coś dostać hahaAle jak napisałam - mój mąż nieprezentowy, więc będzie dobrze jak po szpitalu nie będę musiała jego skarpetek zbierać z podłogi
Ale też kilka razy mu przygadałam, żeby chociaż jakieś kwiaty mi kupił, żebym nie musiała się wstydzić za niego w szpitalu jak każda mama na oddziale będzie kwiaty miała tylko ja zostanę jak sierota haha
A ja jemu planuję zamówić taką przywieszkę do auta, jak któraś wrzuciła, tylko do wiadomo, że nie dam w szpitalu, bo do tego zdjęcie dziecka potrzebne
Ja mam pytanie o KTG
Robi się je w szpitalu gdzie będziemy rodzić, u lekarza, czy gdziekolwiek?
W poliklinice, gdzie prowadzę ciążę ktg kosztuje 30 zł, więc trochę nie widzę sensu nie dość, że kawał drogi jechać to jeszcze płacić, skoro w szpitalu jest to refundowane (czy nie jest?). Tam gdzie chcę rodzić to z kolei też kawał drogi jechać... Raz w tygodniu jeszcze można, ale później ktg jest chyba częściej, więc jechać 60 km to będzie trochę uciążliwe finansowo i logistycznie...
Zostaje szpital powiatowy - normalnie mi tam ktg zrobią mimo, że lekarza mam gdzie indziej, rodzę gdzie indziej itd.? I co gdy na ktg wyjdą jakieś skurcze i powiedzą, że poród się zaczyna? Tak po prostu powiem "ok, to ja jadę do drugiego szpitala"? Albo jak jakieś nieprawidłowości wyjdą i będą chcieli na obserwacje zostawić, albo na cesarkę? Też tak po prostu powiedzieć, że ja tu tylko na ktg?
No i czy na ktg lekarz wypisuje skierowanie, czy po prostu od któregoś tygodnia "się idzie"? I też wtedy się idzie do szpitala i mówi, że ja na ktg? Czy jak to wygląda?Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 14:45
-
Korodonek ja masaż krocza robie codziennie około 5-7 minut, taki znalazłam instruktaż
i też mam problem z dosięganiem, wczoraj zrobiłam w wannie i jakoś lepiej mi szło, więc chyba tak bede robiła
Omon powinni ci zrobić ktg w każdym szpitalu, idziesz na izbę i jużtak słyszałam, bo ja nie miałam jeszcze. zapytam mojego lekarza za kilka dni
-
Kordonku! alez rob tak jak Ci serce podpowiada, masz ochote na karminowe usta to wlasnie tak zrob! czy jestes w ciazy czy nie:D
Ale ja to moze jestem slabym przykladem...bo czasem jak czytam nasze forum to stwierdzam, ze ja jestem dosc radykalna w niektorych sprawach. Nigdy to raczej nie bylo powodem do konfliktow, ale zapewne moj maz jakby mial mnie opisac to powiedzialby m.in. ze jestem uparta koza i mocno wyrazam swoje zdanie.
Nie wyobrazam sobie, ze moj maz w jakis negatywny sposob komentuje moj wyglad, a jakby wpadl na taki pomysl to cieta riposta bylaby od razu:) W ciazy raz ubieram sukienke, obcasy, maluje usta...innym razem tak jak dzisiaj...ide do niego do pracy na lunch po basenie... w dresie, bez makijazu, z gruba wartswa tlustego kremu na twarzy. No ok...czulam sie nieco niekomfortowo jak mnostwo osob podchodzilo zapytac jak sie czuje itd. a ja tu taka "niewyjsciowa" ale coz...w ciazy jestem:)hehehe
Kordonku...na pewno gustownie pomalowalas usta, a faceci nie zawsze potrafia to ocenic i moze tak ..po prostu chlapnal. Kochana, ja mysle, ze wszystkie takie zabiegi sa jak najbardziej wskazane jesli lepiej sie po tym czujesz.
mada87 lubi tę wiadomość
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
Dzień dobry.
Ja dopiero teraz nadrabiam forum bo mąż dzisiaj stwierdził że robi sobie dzień wolnego i nie idzie do roboty. Byliśmy więc na zakupach różnych rożnistych i nawet Lidce 2 bodziaki rozpinane kupiłam. Brawo ja !Wzięłam na 62 - najwyżej rękawki zawinę
Teraz mąż poszedł po coś do piwnicy to mam chwilę dla siebie i dla Was
Jak tam kangurowanie? Wikusi się podobało?
Wanda jestem w lekkim szoku jak to z dnia na dzień się teraz sytuacja może zmienić? Mam nadzieję że uda się jak najdłużej wytrzymać w dwupaku- niech spokojnie sterydy zaczną działac i niech malutka jeszcze podrośnie. A miałaś jakieś niepokojące objawy? Skąd sie dowiedziałaś o rozwarciu? -
Wanda trzymam kciuki ja tez z piętra porodowego dzisiaj rano dostałam bólu jak okresowego ze skurczami wiec leżę na wszelki wypadek przygotowują mnie na cc ale zobaczymy moze da cie cos wyciszyć brzusio, Zosia dobrze
oczywiście nie ma rozwarcia ani nic
Wanda bedzie dobrze !!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 15:28
17.03.2017Sofia
-
Niebieskaa ja niestety też mam silny charakter i absolutnie robię to na co mam ochotę jeśli sama nie widzę w tym nic niestosownego. Ale mąż mnie czasem taak potrafi wkurzyć byle głupotą, że musiałam się wyżalić. Taki niby nowoczesny, postępowy, sam wielokrotnie powtarza jak to lubi kupić sobie coś nietuzinkowego a mnie jakby miał ubrać i umalować to wyglądałabym jak zakonnica. No szkoda strzępić język, ale dobrze, że mnie rozumiesz
Kiedyś znowu w drugą stronę... miał pretensję, że do ludzi się maluję a jak siedzę w domu to bez makijażu a przecież powinno mi zależeć żeby się mężowi podobać a nie obcym ludziom ;] jak mam makijaż w domu to narzeka, ze się przytulić nie może bo go ubrudzę albo mi go brodą wytrze.. GORZEJ NIŻ BABA W CIĄŻY!!! Tak źle i tak niedobrze
Vero ale zaskakujecie.. mam nadzieję, że Cię tylko postraszyło i sytuacja się wyciszy.. chociaż na troszkę jeszcze!Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 marca 2017, 15:33
Najbliższa wizyta 15.03
-
Oj tam oj tam, Kordonku! Udzielaja mu sie emocje zblizajacego sie porodu:)))
Vero! trzymajcie sie dziewczynki! czekam na wiesci, niech jeszcze ten maly rozbojnik posiedzi troche w brzuszku, a nie...juz chce swiat poznawac:)
Nasze szczescie juz z nami: kwiecien 2017
-
czy każda z Was miała już robione ktg? Moja gin chyba nawet nie ma w gabinecie, wobec tego powinnam chodzić do szpitala? Chyba by mi powiedziała o takiej konieczności.. co jeśli rodzę 30km do siebie, tam mam jeździć? Kurde, muszę jej zapytać następnym razem, to już będzie 38tc ;PNajbliższa wizyta 15.03
-
Kordonku, ja mam podobnie z moim, choć usta nie zawsze maluję, ale makijaż w ogóle jest dla niego niezrozumiały. Nie chodzi o nasz stan, tylko tak ogólnie. A ja bez tego z domu nie wychodzę, siła przyzwyczajenia. To sprawia, że czuję się zadbana, no i miło potem usłyszeć: brzuszek Ci rośnie, ale na buzi nic się nie zmieniasz
Omon, możemy sobie przybić piątkę z tymi prezentowymi zwyczajami. Mój mąż pamięta o kwiatach przy okazji drobniejszych okazji typu Walentynki, Dzień Kobiet, imieniny czy rocznica ślubu, ale boi się kupić coś konkretnego z biżuterii czy kosmetyków, bo mam specyficzny gust. Częściej pyta czy mam coś na oku, to da mi jakąś ekstra kasę na ten cel. Jeśli chodzi o niego, to nie mam problemu z prezentami, wiem co mu się marzy, a jak nie mam okazji tego kupić, to wtedy robię to, co on- daję mu pieniądze albo organizuję zrzutę i mówię wprost: mieliśmy takie i takie pomysły, ale Ty wybierz co chciałbyś z tego mieć na już.
A z tymi kwiatami w szpitalu... Oj przydałaby się tam jakaś domyślność z jego stronyPrawie 5 l. starań, 3 stymulacje do ivf+ próba na oocytach, 1.08- beta 237.90, 03.08- beta 456.59, 17.08 26dpt- wizyta pęcherzykowa i jest ❤, 29.09 usg prenatalne,24.11 usg połówkowe,26.01 ostatnie usg genetyczne, 13.04- narodziny naszego szczęścia
08.18r-et nieudany
09.18r- próba na 6 oocytach,0blastek -
kasieniaczek wrote:Agga Super pomysł. Muszę rodzicom podpowiedzieć, bo robią super wina zarówno z winogron, jak i porzeczek. Mają korkownice, lakownice i robią własne etykiety, więc nie będzie problemu ze zrobieniem edycji limitowanej
No pewnie, zagadaj z rodzicami! Ja tym moim muszę miejscówkę zmienić